przywitać się czas
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
przywitać się czas
Witam i pozdrawiam wszystkich leśnych i podleśnych Długo nic nie wiedziałam o survivalu chociaż zawsze chciałam mieć małą pustelnię w Wielkim Lesie. Zamieszkałam jednak w wielkim mieście Krakowie. Marzyć nie przestałam, aż któregoś dnia, spacerując po ogrodzie pomyślałam sobie, że gdyby tak do lasu wrócić, to - to trzeba wszystko, ustabilizowane, zostawić a z czego będę żyć? Tak zaczęłam szukać książek, mało miałam do czynienia z internetem. Dotarłam jakoś do "Zielonej kuchni" Do tej pory nie wszystkie jadalne rośliny potrafię zidentyfikować. Praktykę rozpoczęłam w krakowskim ogródku ślimaków jednak nie, chociaż były.
Tak się złożyło, czyli z woli losu, nie raczej z braku pieniędzy w Lasach Państwowych na remonty leśniczówek, zwłaszcza tych starych, rodzice odkupili po niższej cenie dom, stary jak, powiedzmy Tom Bombadil ale tato zmarł, potem brat też i mama jest tu sama. Przyjechałam. Mieszkam na skraju lasu. Jak stanę przed bramą to opieram się niejako o ścianę lasu, bezpieczną, w oddali widzę kilka dachów ostatnich budynków wioski, wieżę miejscowego kościoła i wieżę miejscowego zamku, chyba to był zamek myśliwski.
Mama ma rentę, więc chwilowo śmierć głodowa nam nie grozi, ale ja nie mam środków finansowych, więc bardzo mnie to interesuje jak można przeżyć w lesie.
Coś jak w Lecie lesnych ludzi
Mam nadzieję, że wiele się naumiem, chociaż nie wędruję daleko po lesie. Jestem tu niejako opiekunką. Lokalizacja: Bory Stobrawskie
Tak się złożyło, czyli z woli losu, nie raczej z braku pieniędzy w Lasach Państwowych na remonty leśniczówek, zwłaszcza tych starych, rodzice odkupili po niższej cenie dom, stary jak, powiedzmy Tom Bombadil ale tato zmarł, potem brat też i mama jest tu sama. Przyjechałam. Mieszkam na skraju lasu. Jak stanę przed bramą to opieram się niejako o ścianę lasu, bezpieczną, w oddali widzę kilka dachów ostatnich budynków wioski, wieżę miejscowego kościoła i wieżę miejscowego zamku, chyba to był zamek myśliwski.
Mama ma rentę, więc chwilowo śmierć głodowa nam nie grozi, ale ja nie mam środków finansowych, więc bardzo mnie to interesuje jak można przeżyć w lesie.
Coś jak w Lecie lesnych ludzi
Mam nadzieję, że wiele się naumiem, chociaż nie wędruję daleko po lesie. Jestem tu niejako opiekunką. Lokalizacja: Bory Stobrawskie
- Pingwiniak
- Posty: 410
- Rejestracja: 03 sie 2009, 21:28
- Lokalizacja: Wrocław
- Tytuł użytkownika: Szeregowy
- Płeć:
- GawroN
- Posty: 649
- Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
- Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
- Gadu Gadu: 1519631
- Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
- Płeć:
Witam
Całe życie z wariatami
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS
Witam, sam borykam się ostatnio ze swoją egzystencją, zastanawiam się co dalej robić w życiu.
Mam kilka fachów ale w życiu codziennym to marna profesja jak ktoś kiedyś napisał "co mam robić jak Ja tylko przesłuchiwać potrafię" nie do końca się w tym czuję. Marzy mi się własny dom, taki ekologiczny który ma szklarnię , zbiera deszczówkę, ma oświetlenie ledowe i jest moją oazą. Można jeszcze tak długo gadać........
Życzę powodzenia w realizacji planów.
Mam kilka fachów ale w życiu codziennym to marna profesja jak ktoś kiedyś napisał "co mam robić jak Ja tylko przesłuchiwać potrafię" nie do końca się w tym czuję. Marzy mi się własny dom, taki ekologiczny który ma szklarnię , zbiera deszczówkę, ma oświetlenie ledowe i jest moją oazą. Można jeszcze tak długo gadać........
Życzę powodzenia w realizacji planów.
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Witamy na forum, zapraszamy do "pierwszej czytanki" w dziale kuchnia
viewtopic.php?t=2131
viewtopic.php?t=2131
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Hej Annael9!
Witamy na pokładzie tego szacownego forum!
Miłego bytowania z nami zarówno on jak i offline!
Witamy na pokładzie tego szacownego forum!
Miłego bytowania z nami zarówno on jak i offline!
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Parthagas
- Posty: 798
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Witam. Masz całe ogrodzone obejście, zabudowania gospodarcze, czy tylko sam dom? Chodzi mi o hodowlę drobiu, ogródek, sad, itp. Las lasem, ale dobrze mieć coś w miarę pewnego w najbliższym otoczeniu: ziemniaki, jaja, warzywa, owoce.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć:
Dziękuję za miłe przywitanie otóż:
Pingwiniak oboje dobrzyśmy w rąbaniu drewna, gorzej z rozpalaniem albo transportem
Bonjour monsieur Gryf
GawroN znasz taką piosenkę? ( nie pogniewasz się? ) Gawron, gawron, gawronie, kroczysz ładnie koło mnie, gawron, gawron gawronie - ja cię kocham a ty mnie jakoś tak to było, dzieciaki w przedszkolu się uczyły
Inkwizytor666 powitanie na ostrzu noża? Mam pytanie kobiety żyją dłużej... wdowy ( tak ) a stare panny? Jak to z nimi jest?
Qasz w związku z tą kuchnią -no tak, jakby to powiedzieć - nic obrazek z innego Forum podwędzę ( maniakiem tolkienowskim jestem poza tym )
ale kuchnię i to dziką lubię
Parthagas To jest duży dom z obejściem, czyli jest stodoła, obora, świniarnik, drewutnia, jakby co to zdjęcie na Picassa ( ale sprzed roku, ganek się nieco zmienił )
Dawniej to było gospodarstwo, teraz są pustki. Nic nie hodujemy, żadnej kurki. Tu mrowie lisów w okolicy. Mama chorowita jest. Było kilka powodzi. Poza tym, jest ogródek, marchewkę siejemy, owszem, sadek też, ale wymaga odmłodnienia. Nasza działka własnościowa jest mniejsza niż samo obejście ogrodzone starym dziurawym płotem poprzez który psy idą w las, dzikusy jedne... To dobre dzikie miejsce, super, pompa jest, elektryka też, ostatni słup linii dalej już ino knieja. Trochę mchy nas atakują nie wspominając komarów.
Ziemniaki mama kupuje u miejscowego gospodarza, owoce przywozi siostra, która mieszka jakieś 15 km stąd, też w leśniczówce czy gajówce - wyraźny brak gospodarza.
kermitttt To znaczy jakie "e"? Takie jest moje imię ( tolkienowskie ) Annael Fakt, że po urodzeni dali mi imię Anna, nazwisko mam na literę S. Słyszałeś, Annael, to Elf szary, który wychowywał Tuora..., który wprawdzie był człowiekiem - ludziem, ale pojął za żonę piękną Idril z Gondolinu?
Aca, może ci chodziło o cyfrę 9? tak mam w adresie mailowym, ale gdy się tu zarejestrowałam, czekałam i czekałam na aktywację konta - zdarza się na niektórych Forach, że się czeka. Okazało się, że źle napisałam własny adres mailowy i musiałam drugi raz. Tak wyszło. Z woli losu
Idę więc sprawdzić kuchenne delicje survivalowe
Pingwiniak oboje dobrzyśmy w rąbaniu drewna, gorzej z rozpalaniem albo transportem
Bonjour monsieur Gryf
GawroN znasz taką piosenkę? ( nie pogniewasz się? ) Gawron, gawron, gawronie, kroczysz ładnie koło mnie, gawron, gawron gawronie - ja cię kocham a ty mnie jakoś tak to było, dzieciaki w przedszkolu się uczyły
Inkwizytor666 powitanie na ostrzu noża? Mam pytanie kobiety żyją dłużej... wdowy ( tak ) a stare panny? Jak to z nimi jest?
Qasz w związku z tą kuchnią -no tak, jakby to powiedzieć - nic obrazek z innego Forum podwędzę ( maniakiem tolkienowskim jestem poza tym )
ale kuchnię i to dziką lubię
Parthagas To jest duży dom z obejściem, czyli jest stodoła, obora, świniarnik, drewutnia, jakby co to zdjęcie na Picassa ( ale sprzed roku, ganek się nieco zmienił )
Dawniej to było gospodarstwo, teraz są pustki. Nic nie hodujemy, żadnej kurki. Tu mrowie lisów w okolicy. Mama chorowita jest. Było kilka powodzi. Poza tym, jest ogródek, marchewkę siejemy, owszem, sadek też, ale wymaga odmłodnienia. Nasza działka własnościowa jest mniejsza niż samo obejście ogrodzone starym dziurawym płotem poprzez który psy idą w las, dzikusy jedne... To dobre dzikie miejsce, super, pompa jest, elektryka też, ostatni słup linii dalej już ino knieja. Trochę mchy nas atakują nie wspominając komarów.
Ziemniaki mama kupuje u miejscowego gospodarza, owoce przywozi siostra, która mieszka jakieś 15 km stąd, też w leśniczówce czy gajówce - wyraźny brak gospodarza.
kermitttt To znaczy jakie "e"? Takie jest moje imię ( tolkienowskie ) Annael Fakt, że po urodzeni dali mi imię Anna, nazwisko mam na literę S. Słyszałeś, Annael, to Elf szary, który wychowywał Tuora..., który wprawdzie był człowiekiem - ludziem, ale pojął za żonę piękną Idril z Gondolinu?
Aca, może ci chodziło o cyfrę 9? tak mam w adresie mailowym, ale gdy się tu zarejestrowałam, czekałam i czekałam na aktywację konta - zdarza się na niektórych Forach, że się czeka. Okazało się, że źle napisałam własny adres mailowy i musiałam drugi raz. Tak wyszło. Z woli losu
Idę więc sprawdzić kuchenne delicje survivalowe
- Parthagas
- Posty: 798
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Fajne chadziajstwo. Przeszukałaś stryszek, szczególnie krokwie i łaty, czy ktoś czegoś fajnego na pamiątkę nie zostawił?
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Och tak, bardzo dobrze - super - tylko ta chmara komarów, jakichś chyba zmutowanych, wielkie i nic sobie nie robiące z moich mikstur. A kleszcze to zupełnie inny rozdział - taki jeden ostatnio niestety wżarł mi się w ciałeczko, widać słodkie, moje...
Lecz ja chciałam ino, jakby ponownie się przywitać, bo tak jakoś ostatnio nie zaglądałam tutaj, ale powiedzieć muszę, że Lubię was ( mimo wszystko )
Tak jakoś naskładało się zdarzeń, napiętrzyło... choroba mamy okazała się o wiele poważniejsza niż można było sądzić, w połowie marca mama zmarła, i tak przy tym pozbierać się trudno, Był szok zimowy a teraz szok z wybujałej nagle zieleni. A suczka - pies rasy Beauceron czyli owczarek francuski, co znalazłam po obrazkach w internecie, potrzebowała urodzić sobie 7 szczeniaczków, co stało się w dniu 11 marca. Jednego zgubiła w lesie, drugi tak głośno skomlał, że udało mi się go odnaleźć. Po dwóch dniach zginęły następne dwa, ale przyznać muszę, że zdały egzamin z przetrwania, bo potrafiły same trafić, mamausia ich nie szukała, podejrzana jakaś. Kiedy na moich oczach wyprowadziła je znowu na spacerek do lasu zrobiłam jej w obecności dzieci awanturę i podglądam gdzie psy mają ukryte przejścia aby je zatkać.
Pomimo tych wszystkich zajęć postanowiłam przywitać się na nowo jako marnotrawna użytkowniczka tegoż tu Forum
Witajcie wszyscy dawni i nowsi i cisi czytacze oraz oglądacze :564:
Lecz ja chciałam ino, jakby ponownie się przywitać, bo tak jakoś ostatnio nie zaglądałam tutaj, ale powiedzieć muszę, że Lubię was ( mimo wszystko )
Tak jakoś naskładało się zdarzeń, napiętrzyło... choroba mamy okazała się o wiele poważniejsza niż można było sądzić, w połowie marca mama zmarła, i tak przy tym pozbierać się trudno, Był szok zimowy a teraz szok z wybujałej nagle zieleni. A suczka - pies rasy Beauceron czyli owczarek francuski, co znalazłam po obrazkach w internecie, potrzebowała urodzić sobie 7 szczeniaczków, co stało się w dniu 11 marca. Jednego zgubiła w lesie, drugi tak głośno skomlał, że udało mi się go odnaleźć. Po dwóch dniach zginęły następne dwa, ale przyznać muszę, że zdały egzamin z przetrwania, bo potrafiły same trafić, mamausia ich nie szukała, podejrzana jakaś. Kiedy na moich oczach wyprowadziła je znowu na spacerek do lasu zrobiłam jej w obecności dzieci awanturę i podglądam gdzie psy mają ukryte przejścia aby je zatkać.
Pomimo tych wszystkich zajęć postanowiłam przywitać się na nowo jako marnotrawna użytkowniczka tegoż tu Forum
Witajcie wszyscy dawni i nowsi i cisi czytacze oraz oglądacze :564:
- earthtraveler
- Posty: 79
- Rejestracja: 04 cze 2010, 09:35
- Lokalizacja: Kozłowo
- Gadu Gadu: 6793090
- Tytuł użytkownika: Lubię sobie połazić
- Płeć: