Sok z Brzozy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- cyntelfuga
- Posty: 47
- Rejestracja: 29 sty 2008, 22:53
- Lokalizacja: Połczyn Zdrój
- Gadu Gadu: 5673246
- Płeć:
Sok z Brzozy
Na tym właściwym reconie był już taki temat, jednak nadchodzi wiosna i czas kiedy można z brzozy pozyskiwać pyszny sok.
Powiedzcie mi dokładnie kiedy można nacinać, nawiercać czy co tam jeszcze możliwe ?
Pamiętam, że Fredi pisał że najlepszym momentem jest czas po przymrozkach, kiedy listki brzozy są mniej więcej wielkości 5 groszówki.
Potrzebuję tylko informacji na jakiej wysokości najlepiej zrobić otwór oraz na jaką głębokość.
Mam koło domu w brzózki i kiedyś mój tata wiosną poobcinał gałęzie to sok leciał z nich jak cholera, tylko nie było możliwości "złapania" go :/
Powiedzcie mi dokładnie kiedy można nacinać, nawiercać czy co tam jeszcze możliwe ?
Pamiętam, że Fredi pisał że najlepszym momentem jest czas po przymrozkach, kiedy listki brzozy są mniej więcej wielkości 5 groszówki.
Potrzebuję tylko informacji na jakiej wysokości najlepiej zrobić otwór oraz na jaką głębokość.
Mam koło domu w brzózki i kiedyś mój tata wiosną poobcinał gałęzie to sok leciał z nich jak cholera, tylko nie było możliwości "złapania" go :/
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Ja z własnego doświadczenia mogę powiedzieć ci. Że najlepiej, jest zrobić otworek w momencie kiedy brzoza zaczyna kwitnąć. Jest to na przełomie kwiecień-maj. Obojętnie gdzie robiłem tą dziurkę sok w tym okresie ciekną. Możesz po prostu wbić nóż, lub zrobić nożem literkę V. Wtedy sok ścieka właśnie do jednego punktu. Proponuje ci zagotować ten sok. Powstaje z niego pyszny syrop, który można mieszać z wodą.
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
cyntelfuga: źle pamiętasz 
kiedy pojawiają się liście to już koniec zbiorów.
zbierać jeszcze można teraz.
nie nacinajcie drzew, szkoda.
lepiej wywiercić małą dziurkę , a po zakończeniu ściągania wbić kołeczek w dziurę.
rojek: a po co gotowac, aby potem mieszac z woda?
po za tym - nie gotujemy, a wygotowujemy - czyli zagęstniamy sok, wyparowując wodę - zostaje syrop. Syrop calkiem dobry, moze slużyc do słodzenia herbaty....ale aby uzyskać odpowiednią ilość to trzeba odparować baaardzo dużo soku.

kiedy pojawiają się liście to już koniec zbiorów.
zbierać jeszcze można teraz.
nie nacinajcie drzew, szkoda.
lepiej wywiercić małą dziurkę , a po zakończeniu ściągania wbić kołeczek w dziurę.
rojek: a po co gotowac, aby potem mieszac z woda?

po za tym - nie gotujemy, a wygotowujemy - czyli zagęstniamy sok, wyparowując wodę - zostaje syrop. Syrop calkiem dobry, moze slużyc do słodzenia herbaty....ale aby uzyskać odpowiednią ilość to trzeba odparować baaardzo dużo soku.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Szczegóły.......Fredi pisze:rojek: a po co gotowac, aby potem mieszac z woda?

Właśnie o to mi chodziłoFredi pisze: nie gotujemy, a wygotowujemy - czyli zagęstniamy sok, wyparowując wodę - zostaje syrop. Syrop calkiem dobry, moze slużyc do słodzenia herbaty....ale aby uzyskać odpowiednią ilość to trzeba odparować baaardzo dużo soku.
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
- wojtekzerek
- Posty: 45
- Rejestracja: 24 mar 2008, 14:55
- Lokalizacja: Starachowice
- Gadu Gadu: 4865584
- Płeć:
- Rojek
- Posty: 328
- Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
- Lokalizacja: Przemyśl
- Tytuł użytkownika: PISS
- Płeć:
Sok z brzozy, nie jest w żaden sposób trujący. Sam go piłem wiele razy i nic mi nie było. Proponuje nawet, zmieszać go z herbatą z igieł świerku. Dodaje smaku i jest słodsza.Koli pisze:yyy a jakby ten sok z brzozy wlać do herbaty to są możliwe jakieś skutki uboczne w stylu biegunki,wymiotów ??
A po co do herbaty? Właśnie po to by posłodzić

- wojtekzerek
- Posty: 45
- Rejestracja: 24 mar 2008, 14:55
- Lokalizacja: Starachowice
- Gadu Gadu: 4865584
- Płeć:
-
- Posty: 75
- Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
- Lokalizacja: Nowy Tomyśl
- Płeć:
Powoli nadchodzi wiosna a wraz z nią czas zbiorów soku
Co do samego zbierania to mam swój sprawdzony sposób i nie ma z tym żadnych problemów. Problem za to mam z konserwacją tegoż soku. Wiem ze trzeba wygotować sok żeby powstał syrop z tym ze podczas gotowania traci się prawie cały sok i z 1,5l zostaje kilka ml syropu... Czy znacie jakiś inny sposób na konserwacje soku?

Znalazłem w necie coś takiego http://kuchnia.kisa.pl/przepis.php?nr=3&hm=napoje/left Mam tylko nadzieje ze się nie otruje 
