Pewnie masz rację ale i tak już dotarł do mnie Hultafors 1,5 kg Fabrycznie bardzo ostry inaczej niż w przypadku 0,85 kg gdzie kt była masakryczna...pocieszny pisze:dorabiacie troche na siłę dużą ideologię do samego faktu rąbania drewnajeśli się tego nie robi "zawodowo" i nie kolekcjinuje siekier to troche przerost formy nad treścią
oczywiście fajnie jest mieć kilka siekier ale taką 1200 spokojnie można zrobić w zasadzie wszytko, byle byłą tylko choć troche naostrzona
a jak się chce łupać duże rzeczy to i tak lepiej wypadają kliny i młot icon_twisted
siekiera dla ojca
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Łukasz, od kiedy używam X25 zapomniałem co to młot
Zostają zaledwie zwykle 1-2 uparte klocki na 5m3 - to te rozcinam pilarką i mam spokój.
X25 "robi" więcej o 20-30% m3 niż zwykła uniwersalna siekiera przy tym samym wysiłku. Po prostu oszczędzasz czas na zaklinowanej siekierze i nie potrzebujesz potem ani klinów ani młota do jej uwolnienia - bo taka nadzwyczaj trudno się klinuje.

X25 "robi" więcej o 20-30% m3 niż zwykła uniwersalna siekiera przy tym samym wysiłku. Po prostu oszczędzasz czas na zaklinowanej siekierze i nie potrzebujesz potem ani klinów ani młota do jej uwolnienia - bo taka nadzwyczaj trudno się klinuje.
Będę musiał "zapodać" ale w przyszłym roku. Na razie wystarczy mi "hultaj", do palenia mam brzozę stosunkowo cienką w zasadzie nie muszą rąbać tyle co na rozpałkę. W przyszłym planuję kupić dąb albo grab z wycinek to będzie ciężej. Trzy lata temu rąbałem takie klocki sękate i poskręcane - męczarnia... Ale paliły się super.Zirkau pisze:Łukasz, od kiedy używam X25 zapomniałem co to młotZostają zaledwie zwykle 1-2 uparte klocki na 5m3 - to te rozcinam pilarką i mam spokój.
X25 "robi" więcej o 20-30% m3 niż zwykła uniwersalna siekiera przy tym samym wysiłku. Po prostu oszczędzasz czas na zaklinowanej siekierze i nie potrzebujesz potem ani klinów ani młota do jej uwolnienia - bo taka nadzwyczaj trudno się klinuje.
Jeśli mogę wrzucić swoje 3 grosze. Przy większych przerobach drewna staje się fanem siekiero-młota tak 2,5-3,5kg. Dlamnie to optymalna waga. Jak się zaklinuje, przy jakimś upartym drewnie (odziomki etc.) można szybko wybić trzonek i resztę potraktować młotem jako klin w przeciwieństwie do siekiery. Tylko siekiero- młoty piękne nie są. Drugą opcją jest siekiera rozłupująca, waga nie mniejsza niż 2 kilo. Przy dużych klockach wbrew pozorom mniej się zmęczymy niż używalibyśmy 1,2-1,5kg siekierę ogólnego przeznaczenia. Jeżeli miał bym kupować dla siebie to wybrałbym bym albo Polskie Juco - model T6087 http://www.juco.com.pl/pl.siekiery.html albo Krumpholz 2kg http://krumpholz.pl/produkty/#lg=1&slide=0 za którą przemawia jesionowy trzonek.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Apo
- Posty: 744
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Chciałam tylko dodać, iż zamówienie na Hulaja 1,2kg zostało już poczynione u Marshalla a przy okazji rozmów z innymi "prezentodawcami" doszedł jeszcze mały Fiskars x7, jako alternatywa do większego Hultaja (celem robienia podpałkowych drewienek)
Wydaje mi się, że już taki zestaw na start będzie fajny

Wydaje mi się, że już taki zestaw na start będzie fajny

look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
przyjedziesz na sylwka to są do kominka klocuszki do porąbaniaZirkau pisze:Łukasz, od kiedy używam X25 zapomniałem co to młotZostają zaledwie zwykle 1-2 uparte klocki na 5m3 - to te rozcinam pilarką i mam spokój.
X25 "robi" więcej o 20-30% m3 niż zwykła uniwersalna siekiera przy tym samym wysiłku. Po prostu oszczędzasz czas na zaklinowanej siekierze i nie potrzebujesz potem ani klinów ani młota do jej uwolnienia - bo taka nadzwyczaj trudno się klinuje.


Re: siekiera dla ojca
Już dawno po czasie, ale jeśli do łupania klocków, to: siekieromłot czyli merlin
Ja nigdy nie kupił bym siekiery wysyłkowo, wcisną (kit) z marnym trzonkiem (a płacę za porządny) + wysyłka!
Wiem, te bardzo drogie firmy kitu nie fundują.
Węglowa stal nie rdzewieje sobie znowu tak zaraz. Zobacz jak się ma ta stara i już będziesz wiedzieć jak masz wilgotno w piwnicy.
Na zakup czegoś z tematu w którym jestem zielony biorę fachurę, ale i tak ja płacę i kupuję po konsultacji.
Stacjonarna siekierka nie musi być ładna tylko dobrze oprawiona (jak każda) i dobrana do zadań.
Zirkau dobrze napisał, aby kupić o innej gramaturze głowicy i przeznaczeniu niż już posiadana.
Przy kupnie prezentu ja stosuję taki patent: rozmowa w temacie " a nie za lekka ta nasza siekierka?", w zależności od odpowiedzi zadam inne nakierowujące (mnie) na preferencje obdarowywanego. Trzeba to jednak zrobić dużo przed czasem, co by prezent był niespodzianką. Taki jest mój myk, na TRAFIONY prezent.
Ja nigdy nie kupił bym siekiery wysyłkowo, wcisną (kit) z marnym trzonkiem (a płacę za porządny) + wysyłka!
Wiem, te bardzo drogie firmy kitu nie fundują.
Węglowa stal nie rdzewieje sobie znowu tak zaraz. Zobacz jak się ma ta stara i już będziesz wiedzieć jak masz wilgotno w piwnicy.
Na zakup czegoś z tematu w którym jestem zielony biorę fachurę, ale i tak ja płacę i kupuję po konsultacji.
Stacjonarna siekierka nie musi być ładna tylko dobrze oprawiona (jak każda) i dobrana do zadań.
Zirkau dobrze napisał, aby kupić o innej gramaturze głowicy i przeznaczeniu niż już posiadana.
Przy kupnie prezentu ja stosuję taki patent: rozmowa w temacie " a nie za lekka ta nasza siekierka?", w zależności od odpowiedzi zadam inne nakierowujące (mnie) na preferencje obdarowywanego. Trzeba to jednak zrobić dużo przed czasem, co by prezent był niespodzianką. Taki jest mój myk, na TRAFIONY prezent.