Sok z Brzozy
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
Niedaleko mojej wioseczki ścięto brzozę przy drodze. Sok płynie już po ulicy...
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Kapie. Jakieś 15 minut temu naciąłem pobliską brzozę. Leci ale jakoś mało słodkie.
W weekend lecę na zbiory.
W weekend lecę na zbiory.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- Marshall
- Posty: 696
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Byłem w sobotę w lesie. W zasadzie marnie leci...
3 drzewa, 10 godzin, łącznie jakieś 150ml.
3 drzewa, 10 godzin, łącznie jakieś 150ml.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- greenshadow
- Posty: 263
- Rejestracja: 02 paź 2012, 21:24
- Lokalizacja: wawa
- Tytuł użytkownika: bywam
- Płeć:
- Kontakt:
u mnie w pobliskim lasku ktoś się już zasadził z sześcioma buteleczkami
ale cieknie 50-100ml na godzinę

ale cieknie 50-100ml na godzinę

[center]
| Zielona Strona |[/center]
| Zielona Strona |[/center]
W tym roku i ja po raz pierwszy uwzięłam się na pozyskanie soku z brzozy. Zdecydowaliśmy się z chłopakiem się na nawiercenie dziurki i wtyknięcie plastikowej rureczki (improwizacja, z długopisu). Mam pytanie do bardziej doświadczonych - czy jest jakiś sposób, by całkowicie zapobiec ściekaniu części soku po pniu drzewa? Do butelki kapie i coś tam się zbiera, ale boli mnie, że jakaś tam część ucieka... Czy to kwestia zbyt grubej rurki czy jak?
No i - trochę późno na takie pytania, ale z wieloma metodami się spotkałam; jak NAJLEPIEJ nawiercić drzewo (wysokość od ziemi, głębokość i średnica otworka, kąt nawiertu), by pozyskać satysfakcjonującą ilość soku bez nadmiernej szkody dla drzewa? W przypadku jednego drzewa uzbierało mi się od wczoraj 3/4 półtoralitrówki, z drugiego niecała 1/3, w przypadku trzeciego w ogóle coś nie wyszło - chyba kiepskie miejsce, kora taka mocno spękana, poszarpana i nierówna, wszystko po niej ścieka a w butelce prawie pusto :/
No i - trochę późno na takie pytania, ale z wieloma metodami się spotkałam; jak NAJLEPIEJ nawiercić drzewo (wysokość od ziemi, głębokość i średnica otworka, kąt nawiertu), by pozyskać satysfakcjonującą ilość soku bez nadmiernej szkody dla drzewa? W przypadku jednego drzewa uzbierało mi się od wczoraj 3/4 półtoralitrówki, z drugiego niecała 1/3, w przypadku trzeciego w ogóle coś nie wyszło - chyba kiepskie miejsce, kora taka mocno spękana, poszarpana i nierówna, wszystko po niej ścieka a w butelce prawie pusto :/
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
To jeden z najlepszych sposobów z 3 powodów
- rurka jest z drzewa więc kiedy zostanie założona, nasiąkając zaczyna pęcznieć, z automatu uszczelniając się samoczynnie w drzewie
- nie jest to obcy materiał, ot drzewo do drzewa
- podczas przymrozku nad ranem, nie przymarznie w środku sok, wiec 2-3 godziny kapania nie idą na marne
nie musi dokładnie to tak wyglądać jak u Ray'a - wystarczy sucha gałąź wywiercona w środku i ociosana z kory, można do takiej krótkiej rurki potem przyłączyć się wężykiem silikonowym, samo się uszczelni a muchy które przyciąga słodki sok nie będą miały możliwości dobrania się do owego.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
- Qasz
- Posty: 463
- Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
- Lokalizacja: Jaworzno
- Gadu Gadu: 1987028
- Tytuł użytkownika: Tata psychopata
- Płeć:
Ta lasencja powinna chabinką po nogach zebrać za katowanie drzewa, nie, tak się nie nacina brzozy! 

Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Ja chyba po zbiorach
To co się jeszcze zbiera na bieżąco, zużyje rodzina chłopaka (bo to ich brzozy maltretowałam) - taką mam nadzieję, bo nie będę miała kiedy soku odebrać. Zebrałam koło 6-7 l, część wypiłam, część wylałam (troszkę się zepsuło), część zagęściłam na syrop a resztka świeżego jeszcze stoi w lodówce
Tu coś więcej ode mnie w temacie: http://alchemiawolnosci.blogspot.com/20 ... rzozy.html


Znalazłem prosty przepis na napój z soku brzozowego:
Napój fermentowany można zrobić podgrzewając sok do temperatury 35 stopni, na litr dodając 15-20 g drożdży, kilka rodzynek i skórkę z cytryny do smaku. Uzyskaną miksturę należy zabutelkować i odstawić na 2 tygodnie. Po tym czasie otrzymuje się smaczny, orzeźwiający, musujący napój.
Napój fermentowany można zrobić podgrzewając sok do temperatury 35 stopni, na litr dodając 15-20 g drożdży, kilka rodzynek i skórkę z cytryny do smaku. Uzyskaną miksturę należy zabutelkować i odstawić na 2 tygodnie. Po tym czasie otrzymuje się smaczny, orzeźwiający, musujący napój.