foxiter, na te i inne pytania odpowiedzi znajdziesz na www.reconnet.pl . Ale najważniejsze. IDŹ DO LASU. I napisz potem relacje .foxiter pisze:W takim razie jakie poncho polecacie ?
Tak przy okazji ile godz przewidujecie że będę szedł 6km przez las ?
kompletowanie sprzetu lista
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Kopek
- Posty: 1031
- Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
- Lokalizacja: Z największej dziury
- Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
- Płeć:
Temat rychło trafi do mogiły.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com
www.kopsegrob.blogspot.com
Jak już pisałem ide w niedziele. 4,5 rano
Edit: Trochę sobie przypomniałem pogrzebałem po szafach i okazało się że mam jeszcze kilka przydatnych rzeczy. Przyda się pewnie ta lista jak wrócę z lasu.
1.Nóż. (1 strona tematu)
2.Śpiwór.( ŚPIWÓR MUMIA ICEBERG EXTREME 400g/m -19 stopni) <- coś takiego http://www.mega-sportowy.pl/SPIWOR_WYPR ... 0g-82.html
może przy okazji ocena przydatności czegoś takiego ? mały to on nie jest.
Dostawka do namiotu(bardzo lekka). Przydatne jako pojedyncze schronienie albo + poncho/pałatka ? (namiotu nie mam ) 250cmx200cm
Foty w linka. Bo może się przydać do dyskusji co lepiej kupić pałatke czy poncho.
http://iv.pl/images/80140477412527704302.jpg
http://iv.pl/images/35545878743996094728.jpg
ruska lornetka 7x50 ciężka
Dyskusja się toczy zapał do przygód leśnych potrzymany a i do tematu się chyba przyda.
Edit: Trochę sobie przypomniałem pogrzebałem po szafach i okazało się że mam jeszcze kilka przydatnych rzeczy. Przyda się pewnie ta lista jak wrócę z lasu.
1.Nóż. (1 strona tematu)
2.Śpiwór.( ŚPIWÓR MUMIA ICEBERG EXTREME 400g/m -19 stopni) <- coś takiego http://www.mega-sportowy.pl/SPIWOR_WYPR ... 0g-82.html
może przy okazji ocena przydatności czegoś takiego ? mały to on nie jest.
Dostawka do namiotu(bardzo lekka). Przydatne jako pojedyncze schronienie albo + poncho/pałatka ? (namiotu nie mam ) 250cmx200cm
Foty w linka. Bo może się przydać do dyskusji co lepiej kupić pałatke czy poncho.
http://iv.pl/images/80140477412527704302.jpg
http://iv.pl/images/35545878743996094728.jpg
ruska lornetka 7x50 ciężka
Dyskusja się toczy zapał do przygód leśnych potrzymany a i do tematu się chyba przyda.
Do listy wyposażenia leśnego dodać trzeba także latarkę. W lesie zawsze jest ciemniej niż na otwartej przestrzeni, ale decydują też względy bezpieczeństwa. Z uwagi na to iż często działamy skrycie, niejednokrotnie w mundurach pokrytych kamuflażem, możemy stać się celem dla zbyt narwanych myśliwych. Przemieszczając się o zmroku, czy nocą warto posługiwać się światłem, nawet jeśli bez niego w danych warunkach możemy się obyć.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Czort wie co to za śpiwór jest. 2kg to zawsze 2 kg, nie ma co tego lekceważyć, może po prostu produkt źle wypadł z manekinem ze względu na dziwny wybór materiałów.
Mamy dziś pierwszy dzień lata, proponuję Ci wybrać się z nim w pierwszy dzień jesieni i wybierać się regularnie do pierwszych przymrozków - zobaczysz przy jakiej temperaturze będzie Ci zimno. Ze swoim śpiworkiem, dość podobnym pod względem konstrukcji, wiem dokładnie, że dolna granica mojego w nim komfortu wypada koło 0C, jak wiem, że będzie poniżej tego - nie wychodzę, bo wróciłbym chory. Można zawsze brać dwa śpiworki...
Dostawka do namiotu - jeżeli to coś nie cieknie i jest w miarę lekkie, to nada się na nieduży tarpik. Nie wiem jak to się ma do Twoich preferencji na sprzęt p-deszcz, raczej nie zastąpi pałatki.
Mamy dziś pierwszy dzień lata, proponuję Ci wybrać się z nim w pierwszy dzień jesieni i wybierać się regularnie do pierwszych przymrozków - zobaczysz przy jakiej temperaturze będzie Ci zimno. Ze swoim śpiworkiem, dość podobnym pod względem konstrukcji, wiem dokładnie, że dolna granica mojego w nim komfortu wypada koło 0C, jak wiem, że będzie poniżej tego - nie wychodzę, bo wróciłbym chory. Można zawsze brać dwa śpiworki...
Dostawka do namiotu - jeżeli to coś nie cieknie i jest w miarę lekkie, to nada się na nieduży tarpik. Nie wiem jak to się ma do Twoich preferencji na sprzęt p-deszcz, raczej nie zastąpi pałatki.
Kosztował 100zł i za tą cene nie znalazłem nic lepszego extr -19.Strasznie ciężki (2kg) śpiwór jak na 11 stC komfortu. Przy takim komforcie powinien być połowę lżejszy.
Bardziej chodziło mi to jak to ma się w zestawieniu + pałatka/poncho, lub sama dostawka w znaczeniu jakieś mini zadaszenie w "obozie". To coś nie było testowane czy cieknie ale za to jest bardzo lekkie. nie licząc rurek bo one coś ważą ale na co mi one w lesie.Dostawka do namiotu - jeżeli to coś nie cieknie i jest w miarę lekkie, to nada się na nieduży tarpik. Nie wiem jak to się ma do Twoich preferencji na sprzęt p-deszcz, raczej nie zastąpi pałatki.
a jeszcze co do śpiwora za ciepły na lato?
- SmileOn
- Posty: 793
- Rejestracja: 12 lut 2010, 20:32
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: the violinist
- Płeć:
Raczej nie patrzy się na temp extreme tylko comfort. Zresztą mam wrażenie, że sam musisz się przekonać i nasze ewentualne rady miały Cię jedynie umocnić w przekonaniu, że twoje wybory są słuszne a że jest inaczej to masz zagwozdkę. Nie każdy potrafi uczyć się na cudzych błędach - ale to nic złego.
SmileOn
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
"O to chodzi jedynie,
By naprzód wciąż iść śmiało,
Bo zawsze się dochodzi
Gdzie indziej, niż się chciało."
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Przy noclegu w krzakach te normy, moim zdaniem, są jakieś 2 stopnie za wysokie. Inna sprawa, że mierzę to własną miarą, a śpię pół metra wyżej, niż przeciętny forumowicz, tam potrafi trochę zawiać.
Te normy wymyślono jakoś tak:
Temperatura ekstremum = przeżycie (zapalenie płuc, ciężka hipoterimia, możliwe odmrożenia, konieczna pomoc medyczna)
Temperatura minimum = możliwa łagodna hipotermia, znaczy gwarantowana bezsensowna telepka całą noc
Te normy wymyślono jakoś tak:
Temperatura ekstremum = przeżycie (zapalenie płuc, ciężka hipoterimia, możliwe odmrożenia, konieczna pomoc medyczna)
Temperatura minimum = możliwa łagodna hipotermia, znaczy gwarantowana bezsensowna telepka całą noc
Witam po przerwie z powodu pogody dopiero dziś się wybrałem efekt:
https://picasaweb.google.com/1002951454 ... directlink
Miałem co prawda iśc inaczej ale zobaczyłem ścieżkę i poszedłem po szlaku.
Plecak pełny heh gotowy byłem na każdą ewentualności nawet noc w lesie w razie zgubienia się. Brakowało mi tylko ciepłej herbaty na postoju pod krzyżem.
Pozdrawiam wszystkich i w niedziele kolejny wypad jak pogoda pozwoli.
PS.
Czekam na jakiś komentarz
https://picasaweb.google.com/1002951454 ... directlink
Miałem co prawda iśc inaczej ale zobaczyłem ścieżkę i poszedłem po szlaku.
Plecak pełny heh gotowy byłem na każdą ewentualności nawet noc w lesie w razie zgubienia się. Brakowało mi tylko ciepłej herbaty na postoju pod krzyżem.
Pozdrawiam wszystkich i w niedziele kolejny wypad jak pogoda pozwoli.
PS.
Czekam na jakiś komentarz
Ile km to nie wiem chyba 6km ale o 9:40 byłem pod lasem a o 12:30 wyszedłem + droga do lasu 30min w 1 stronę.
Nie wiem jak u Ciebie w lesie ale u mnie było bardzo zimno szczególnie po krzyżem gdzie się zatrzymałem na ławce żeby coś zjeść a jak wysoko byłem to można wnioskować ze zdjęcia zrobionego na przystanku 9 szlaku pomarańczowego trochę poniżej krzyża
A tak w ogóle co oznaczają oznaczenia na drzewach np zielone kółko na białym kwadracie.
I co to za roślinka
I czy to z tego robi się hubke pod krzesiwo
Więcej fot z linka w poprzednim poście roślinka ma tam jeszcze kilka zdjęć a grzyb jeszcze 1.
Edit:
Q_x dzięki za odpowiedź.
Nie wiem jak u Ciebie w lesie ale u mnie było bardzo zimno szczególnie po krzyżem gdzie się zatrzymałem na ławce żeby coś zjeść a jak wysoko byłem to można wnioskować ze zdjęcia zrobionego na przystanku 9 szlaku pomarańczowego trochę poniżej krzyża
A tak w ogóle co oznaczają oznaczenia na drzewach np zielone kółko na białym kwadracie.
I co to za roślinka
I czy to z tego robi się hubke pod krzesiwo
Więcej fot z linka w poprzednim poście roślinka ma tam jeszcze kilka zdjęć a grzyb jeszcze 1.
Edit:
Q_x dzięki za odpowiedź.
Ostatnio zmieniony 27 cze 2013, 16:01 przez foxiter, łącznie zmieniany 2 razy.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Oznaczenia na drzewach są bardzo różne, część zostawiają leśnicy, część - miejscowi aktywiści (koniarze, rowerzyści), część - PTTK. Kółko masz rozszyfrowane tu, podobno szlak konny:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szlak_turystyczny
Dystans najprościej można pomierzyć na mapach google (trzeba włączyć narzędzie do pomiaru odległości zaszyte gdzieś głęboko w opcjach) albo na google earth - tu można też sprawdzić "profil elewacji" czy jak to tam się zwie.
Grzyb na hubkę - może i by się nadał, ale koledzy pewnie znają lepsze środki Roślinki nie rozszyfruję, bo podobnie, są tu mocniejsi ode mnie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Szlak_turystyczny
Dystans najprościej można pomierzyć na mapach google (trzeba włączyć narzędzie do pomiaru odległości zaszyte gdzieś głęboko w opcjach) albo na google earth - tu można też sprawdzić "profil elewacji" czy jak to tam się zwie.
Grzyb na hubkę - może i by się nadał, ale koledzy pewnie znają lepsze środki Roślinki nie rozszyfruję, bo podobnie, są tu mocniejsi ode mnie.
- kamykus
- Posty: 700
- Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
- Lokalizacja: Bielsko-Biała
- Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
- Płeć:
foxiter
Nigdy nie patrz na temp ekstremalną w śpiworze. Przekimaj kilka zimniejszych nocy w terenie, to zobaczysz o czym mówię.
Przy minus 10, to w tym śpiworze będzie z ciebie kostka lodu... Nie wspomnę już o -19Kosztował 100zł i za tą cene nie znalazłem nic lepszego extr -19.
Nigdy nie patrz na temp ekstremalną w śpiworze. Przekimaj kilka zimniejszych nocy w terenie, to zobaczysz o czym mówię.
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Kamykus, że się da przy -20 w jesiennym śpiworze, to już udowodniliśmy - pytanie tylko po co marznąć, jeśli można się wyspać?
Foxiter, połazisz po lesie, to i będziesz wiedział czego Ci potrzeba - na spacerek do lasu to możesz nie brać nic zupełnie - wszystko co jednak weźmiesz, przydaje się do tego, aby podnieść Twój komfort - czyli jeśli dzień chłodny to herbatka, jeśli może padać to nawet foliowe ponczo z kiosku (czy zwykła przeciwdeszczówka). Jakieś kanapki do tego, czekolada - las to nie góry, że koniecznie trzeba coś ze sobą mieć. Grzybiarze chodzą z rowerem i reklamówką na przykład, a często spędzają w lesie więcej czasu niż Ty tym razem (co tak krótko, ja pytam?). Co prawda apteczka może się przydać, ale może się też nie przydać (ja noszę nawet do knajpy, a przydaje się raz na ruski rok - ale przezorny zawsze zabezpieczony).
Tak popisałem bez sensu, to wyjaśnię o co mi chodzi: jeśli masz zamiar robić sobie takie wycieczki, to dobieraj sprzęt do warunków, nie musisz nic kompletować zupełnie. Jednak pamiętaj, że woda, apteczka, źródło ognia, telefon i nóż zawsze się przydają (dlatego większość z nas nosi to na co dzień). No i zacznij zostawać w tym lesie chociaż na cały dzień, 3 godziny w lesie to jest naprawdę krótki spacerek. Zielsko to może być jakaś kalina (np. koralowa), albo cokolwiek innego - zdjęcie jest tak słabe, że nie jestem w stanie stwierdzić - jeśli już robisz zdjęcia do identyfikacji, to postaraj się zrobić ich co najmniej kilka, kwiatostan, całość, liście, całość z innego ujęcia etc.
No i życzę wielu przygód i radości w związku z Twoim nowym hobby!
Poza tematem - powróciłem już na dobre, koniec z urlopami od forum. Strzeżcie się. icon_twisted
Edzia: Pardon, właśnie wypatrzyłem w albumie inne ujęcia zielska. To jest chyba Bez koralowy. Niech ktoś bardziej obeznany się wypowie jeszcze. (no i widzisz dlaczego istotne jest dokładne obfotografowanie roślinki i samodzielne myślenie podczas oznaczania zielska, a nie wiara w to, że kolega z forum jest nieomylny - jedno jest jadalne, drugie trujące)
Foxiter, połazisz po lesie, to i będziesz wiedział czego Ci potrzeba - na spacerek do lasu to możesz nie brać nic zupełnie - wszystko co jednak weźmiesz, przydaje się do tego, aby podnieść Twój komfort - czyli jeśli dzień chłodny to herbatka, jeśli może padać to nawet foliowe ponczo z kiosku (czy zwykła przeciwdeszczówka). Jakieś kanapki do tego, czekolada - las to nie góry, że koniecznie trzeba coś ze sobą mieć. Grzybiarze chodzą z rowerem i reklamówką na przykład, a często spędzają w lesie więcej czasu niż Ty tym razem (co tak krótko, ja pytam?). Co prawda apteczka może się przydać, ale może się też nie przydać (ja noszę nawet do knajpy, a przydaje się raz na ruski rok - ale przezorny zawsze zabezpieczony).
Tak popisałem bez sensu, to wyjaśnię o co mi chodzi: jeśli masz zamiar robić sobie takie wycieczki, to dobieraj sprzęt do warunków, nie musisz nic kompletować zupełnie. Jednak pamiętaj, że woda, apteczka, źródło ognia, telefon i nóż zawsze się przydają (dlatego większość z nas nosi to na co dzień). No i zacznij zostawać w tym lesie chociaż na cały dzień, 3 godziny w lesie to jest naprawdę krótki spacerek. Zielsko to może być jakaś kalina (np. koralowa), albo cokolwiek innego - zdjęcie jest tak słabe, że nie jestem w stanie stwierdzić - jeśli już robisz zdjęcia do identyfikacji, to postaraj się zrobić ich co najmniej kilka, kwiatostan, całość, liście, całość z innego ujęcia etc.
No i życzę wielu przygód i radości w związku z Twoim nowym hobby!
Poza tematem - powróciłem już na dobre, koniec z urlopami od forum. Strzeżcie się. icon_twisted
Edzia: Pardon, właśnie wypatrzyłem w albumie inne ujęcia zielska. To jest chyba Bez koralowy. Niech ktoś bardziej obeznany się wypowie jeszcze. (no i widzisz dlaczego istotne jest dokładne obfotografowanie roślinki i samodzielne myślenie podczas oznaczania zielska, a nie wiara w to, że kolega z forum jest nieomylny - jedno jest jadalne, drugie trujące)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Twoja. Przyjmij to do wiadomości. Pogódź się z tym, a będzie łatwiej unikać błędów.
I nie ja Cię winię, bo tu nie ma co winić. Ale chodzi tylko o spojrzenie na sytuację. Jeśli uwierzysz że masz na to wpływ, to pomyślisz np. o mapie i sprawdzeniu długości trasy - nie będzie wówczas zaskoczenia. A dostęp do mapy jest super prosty. jeśli masz internet to chociaż Geoportal i mamy wszystko jak na dloni. NIe tylko zwykłą mapę a także ortofotomapę (zdjecia lotnicze). 30 lat temu o takim rozpoznaniu można było tylko marzyć.
I nie ja Cię winię, bo tu nie ma co winić. Ale chodzi tylko o spojrzenie na sytuację. Jeśli uwierzysz że masz na to wpływ, to pomyślisz np. o mapie i sprawdzeniu długości trasy - nie będzie wówczas zaskoczenia. A dostęp do mapy jest super prosty. jeśli masz internet to chociaż Geoportal i mamy wszystko jak na dloni. NIe tylko zwykłą mapę a także ortofotomapę (zdjecia lotnicze). 30 lat temu o takim rozpoznaniu można było tylko marzyć.
- Q_x
- Posty: 589
- Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
- Lokalizacja: G-dz
- Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
- Płeć:
Rozpoznanie (planowanie, zwał, jak zwał) jest ważne. Niekoniecznie pedantycznie trzeba sobie zaplanować każdy krok, ale chodzi o to, żeby wrócić do domu mniej-więcej wtedy, kiedy chciało się wrócić i zobaczyć to, co się chciało zobaczyć, wiedzieć skąd dokąd można się szybko dostać, skąd jeżdżą PKSy, busy czy pociągi.
Zdjęcia satelitarne są absolutnie cudowne i rewelacyjnie pomocne, szczególnie kiedy alternatywą są mapy 1:50 000 albo 1:100 000 sprzed 25-30 lat.
Sam często mam pozaznaczane na mapie tylko Biedronki i stacje PKP, czasem przerysuję szlaki w interesującej mnie okolicy, a właściwej trasy nie planuję dalej, niż na dzień do przodu.
Tak się zastanawiam, co by było, gdyby ten szlak prowadził w naprawdę dziwnym kierunku... Raz tak polazłem, przypadkowym szlakiem w odpowiadającym mi kierunku. Przejście 4 km (w linii prostej, niecałe 6 km drogami) zajęło mi cały dzień, zamiast niecałych 2h, wypadł mi jeden nocleg więcej, niż planowałem. Sklep (z wodą i śniadaniem) był po drugiej stronie lasu, po którym lazłem w kółko bez sensu cały dzień. Więc... można się zgubić, będąc cały czas na szlaku. Można się zgubić jeszcze ciekawiej, jak się z tego szlaku zejdzie w losowym, bliżej nieznanym momencie. I gdybym się wtedy tak fajnie nie zgubił, nie odwodnił, nie zmechrał, nie starł pleców do krwi przyciężkim plecakiem, nie przespał paręset metrów od zabudowań, to dziś nie byłbym sobą.
Zdjęcia satelitarne są absolutnie cudowne i rewelacyjnie pomocne, szczególnie kiedy alternatywą są mapy 1:50 000 albo 1:100 000 sprzed 25-30 lat.
Sam często mam pozaznaczane na mapie tylko Biedronki i stacje PKP, czasem przerysuję szlaki w interesującej mnie okolicy, a właściwej trasy nie planuję dalej, niż na dzień do przodu.
Tak się zastanawiam, co by było, gdyby ten szlak prowadził w naprawdę dziwnym kierunku... Raz tak polazłem, przypadkowym szlakiem w odpowiadającym mi kierunku. Przejście 4 km (w linii prostej, niecałe 6 km drogami) zajęło mi cały dzień, zamiast niecałych 2h, wypadł mi jeden nocleg więcej, niż planowałem. Sklep (z wodą i śniadaniem) był po drugiej stronie lasu, po którym lazłem w kółko bez sensu cały dzień. Więc... można się zgubić, będąc cały czas na szlaku. Można się zgubić jeszcze ciekawiej, jak się z tego szlaku zejdzie w losowym, bliżej nieznanym momencie. I gdybym się wtedy tak fajnie nie zgubił, nie odwodnił, nie zmechrał, nie starł pleców do krwi przyciężkim plecakiem, nie przespał paręset metrów od zabudowań, to dziś nie byłbym sobą.
ale super rozplanowanie jest nudne najciekawsze rzeczy tworzą się z przypływu chwili.
Równie dobrze z 6h zrobiłoby się 12h. To jest wówczas przygoda. Nie namawiam do rezygnacji z planowania. Ale pewna spontaniczność pozwala nam korzystać w pełni z uroków okolicy. Dobrze na tyle znać okolicę, że nawet gdyby przyszło zmienić trasę, to wiadomym jest gdzie można trafić.
Ja, jak wybieram się w Puszcze to wiem, drogi są głównie N-S, a od góry jest Noteć a od dołu Warta. No nijak nie można się zgubić na śmierć - no chyba, że ktoś zaczyna dreptać w kółko. A tak, jeśli stwierdzimy, że nie potrafimy się odnaleźć co do punktu to idziemy w stronę np. południową i zawsze trafię na Wartę i drogę prowadzącą wzdłuż niej. A potem tylko wybrać kierunek lewo/prawo i po 5 km wiemy gdzie jesteśmy. Tylko czasem przyjdzie nadrobić 20 km, ale co tam. To tylko nas wzmocni i pozwala na lepsze poznanie terenu
Obecnie, jeśli pozwalam się "zgubić" to tylko względem dokładnego punktu gdzie się znajduję, a okolicę jestem w stanie wskazać.
Równie dobrze z 6h zrobiłoby się 12h. To jest wówczas przygoda. Nie namawiam do rezygnacji z planowania. Ale pewna spontaniczność pozwala nam korzystać w pełni z uroków okolicy. Dobrze na tyle znać okolicę, że nawet gdyby przyszło zmienić trasę, to wiadomym jest gdzie można trafić.
Ja, jak wybieram się w Puszcze to wiem, drogi są głównie N-S, a od góry jest Noteć a od dołu Warta. No nijak nie można się zgubić na śmierć - no chyba, że ktoś zaczyna dreptać w kółko. A tak, jeśli stwierdzimy, że nie potrafimy się odnaleźć co do punktu to idziemy w stronę np. południową i zawsze trafię na Wartę i drogę prowadzącą wzdłuż niej. A potem tylko wybrać kierunek lewo/prawo i po 5 km wiemy gdzie jesteśmy. Tylko czasem przyjdzie nadrobić 20 km, ale co tam. To tylko nas wzmocni i pozwala na lepsze poznanie terenu
Obecnie, jeśli pozwalam się "zgubić" to tylko względem dokładnego punktu gdzie się znajduję, a okolicę jestem w stanie wskazać.
Kolejna wycieczka
Szukałem źródła ale zamiast bajkowego widoku zastałem bagno :/
https://picasaweb.google.com/1002951454 ... directlink
i pytanie co to za muszki co wyglądają jak kleszcze ale mają skrzydełka ?
I moja mapa na zielono mniej więcej gdzie miałem wyjść a na czerwono jak chyba poszedłem.
Z ciekawszych rzeczy to widziałem sarne a po za tym to nuda wyszedłem o 7 a wróciłem o 16 w tym czasie miałem 1 postój 10-20min. Nie wiem czy wy też tak macie ale w moich lasach jest pełno autostrad i nawet rowy są które nie łatwo pokonać.
Szukałem źródła ale zamiast bajkowego widoku zastałem bagno :/
https://picasaweb.google.com/1002951454 ... directlink
i pytanie co to za muszki co wyglądają jak kleszcze ale mają skrzydełka ?
I moja mapa na zielono mniej więcej gdzie miałem wyjść a na czerwono jak chyba poszedłem.
Z ciekawszych rzeczy to widziałem sarne a po za tym to nuda wyszedłem o 7 a wróciłem o 16 w tym czasie miałem 1 postój 10-20min. Nie wiem czy wy też tak macie ale w moich lasach jest pełno autostrad i nawet rowy są które nie łatwo pokonać.