Herbata ze świerku

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

jakub_kaczmarek
Posty: 75
Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Płeć:

Herbata ze świerku

Post autor: jakub_kaczmarek »

Zanurz igliwie świerku w gorącej wodzie. Zbieraj tylko świeże, zielone igły i ugotuj je. Uzyskany napój jest bogaty w witaminę C. Można także przeżuwać młode igliwie, którego sztywne zielone końce są smaczne, szczególnie wiosną. Świerki występują nawet daleko na północy i są cennym źródłem pożywienia w sytuacji, gdy inne rośliny nie są dostępne.
Pił ktoś? jak powinno smakować? Bo ja kiedyś "zrobiłem" tą herbatkę, ale była bardzo słodka, tak jak ten cukier, do robienia waty cukrowej i teraz tak się zastanawiam że to mogła być sosna, a nie świerk...
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Ja piłem ze świerku i sosny. Sosnowe przyrządza się tak samo, i można pić ją równie dobrze jak świerk. Smakowała mi, jednak z cukrem o niebo lepsza. Sama herbatka nie jest słodka, ma specyficzny chodź dobry smak żywiczny.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1060
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Podczas gotowania wszystkie witaminy idą w pi...
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Młode igliwia świerkowe, można jeść na surowo.
Awatar użytkownika
TD
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 14:57
Lokalizacja: śląsk
Tytuł użytkownika: Bless
Płeć:

Post autor: TD »

Rojek, Gdzieś słyszałem że jak zjesz Młode igliwia świerkowe to żołądek się bardziej
uodparnia na jedzenie surowego mięsa ale niemam 100% pewności.
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Może słyszałeś to?--Jeżeli nie jadłeś przez dłuższy czas, nie możesz bezpośrednio napychać się mięsem bo dostaniesz obstrukcji ;) Dlatego zjada się takie iglico, lub jagodę czy inne pożywienie roślinne. Po tym żołądek przyzwyczaja się do trawienia, i można wcinać coś większego. Żołądek ludzki nie jest przyzwyczajony do surowego mięsa. Chodź czytałem o przypadkach ludzi którzy przyzwyczaili organizm do tego. Ale krótko mówiąc robili to latami.
Awatar użytkownika
TD
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 14:57
Lokalizacja: śląsk
Tytuł użytkownika: Bless
Płeć:

Post autor: TD »

W Grenlandi eskimosi jedzą surowe mięso :-D .Ponoć takie surowe mięso ma smak mydła :-|

[ Dodano: 2008-02-26, 20:05 ]
Ja też czytam książki :mrgreen:
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Jedzą masz racje :-D . Heh ja miałem na myśli przypadki europejczyków. Np. jeden Brytyjczyk żyjący z wilkami, musiał sie nauczyć jeść surowe mięso by utrzymać się w stadzie.

No i czytaj książki czytaj. ;-)
Awatar użytkownika
TD
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 14:57
Lokalizacja: śląsk
Tytuł użytkownika: Bless
Płeć:

Post autor: TD »

Spoko ;-)
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

A wracając jeszcze do mięsa jedzącego przez Eskimosów, bo to ciekawa sprawa. Jest to mięso o wiele czystsze- ze względu na warunki jest w o wiele mniejszym stopniu narażone na patogeny. Więc jedzenie jego jest w miarę bezpieczne jeśli chodzi o zarażenie się jakimś paskudztwem. A popatrzmy na Mongolię tam również przysmakiem jest mięso surowe, chodź warunki inne ;-)
Awatar użytkownika
TD
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 14:57
Lokalizacja: śląsk
Tytuł użytkownika: Bless
Płeć:

Post autor: TD »

Rojek, Dobrze że choć w Grenlandi można jeść nie obawiając się o różnego rodzaju choroby :->
Awatar użytkownika
cyntelfuga
Posty: 47
Rejestracja: 29 sty 2008, 22:53
Lokalizacja: Połczyn Zdrój
Gadu Gadu: 5673246
Płeć:

Post autor: cyntelfuga »

NA Grenlandii nie w Grenlandii :)

Na Discovery Chanel leci program "Człowiek który przetrwa wszystko". W jednym z odcinków, gdzie właśnie wybrał się w te okolice upolował fokę, której mięso zjadł na surowo. Później wpierdzielał łój który pozostał :shock: również na surowo...
Awatar użytkownika
TD
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 14:57
Lokalizacja: śląsk
Tytuł użytkownika: Bless
Płeć:

Post autor: TD »

cyntelfuga, Wiem czasem oglądam to się chyba nazywa Survivator czy jakoś tak niemam zbytnio pamięci do tytułów :mrgreen:
Awatar użytkownika
cyntelfuga
Posty: 47
Rejestracja: 29 sty 2008, 22:53
Lokalizacja: Połczyn Zdrój
Gadu Gadu: 5673246
Płeć:

Post autor: cyntelfuga »

"Survivor Man" chyba :) nie róbmy już offtopicu ;)
Redneck
Posty: 50
Rejestracja: 27 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Gadu Gadu: 7740488
Tytuł użytkownika: Surwiwalowiec emeryt
Płeć:

Post autor: Redneck »

Cebab pisze:Pił ktoś?
Ja miałem zaszczyt skosztować herbatki ze świerku. Nie będę się rozwlekał na ten temat, bo mam dokładnie takie same odczucia jak Rojek. Napitek - jak na "potrawę" survivalową - całkiem smaczny już sam w sobie, ale warto posłodzić.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1060
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Robię tak, aby witaminki nie uciekały, zalewam gorącą wodą( taką, którą można przełknąć bez ryzyka poparzenia) przykrywam i odstawiam na jakąś godzinę, można podgrzać, aby była ciepła przed spożyciem. Oczywiście najpierw siekam igły i lekko rozcieram
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
TD
Posty: 120
Rejestracja: 07 lut 2008, 14:57
Lokalizacja: śląsk
Tytuł użytkownika: Bless
Płeć:

Post autor: TD »

Dąb, Dużo trzeba tych igieł aby zrobić porządną herbate?Żeby potem się nie okazało że jak masz zrobić herbatę dla 3 osób to muszisz całe drzewo ogołocić ;-)
Najbardziej lubię rozmawiać sam ze sobą. Oszczędzam w ten sposób czas i unikam kłótni.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1060
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Daję nie całą garść na 0,5l
Nie należy pić zbyt często, gdzieś mi się o uszy obiło, że przy codziennym piciu dostają
nerki w dupę
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
Gryf
Posty: 1091
Rejestracja: 19 wrz 2007, 07:53
Lokalizacja: Wrocław
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Gryf »

...
Ostatnio zmieniony 27 maja 2009, 09:33 przez Gryf, łącznie zmieniany 1 raz.
Redneck
Posty: 50
Rejestracja: 27 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Jarocin/Poznań
Gadu Gadu: 7740488
Tytuł użytkownika: Surwiwalowiec emeryt
Płeć:

Post autor: Redneck »

Uuu...

Mam nadzieję, że mówisz o młodych, jasnozielonych czubkach gałązek, a nie o głównym stożku wzrostu :-?
jakub_kaczmarek
Posty: 75
Rejestracja: 28 sie 2007, 11:50
Lokalizacja: Nowy Tomyśl
Płeć:

Post autor: jakub_kaczmarek »

Takie pytanko, Czy żywica jest trująca?
Awatar użytkownika
Rojek
Posty: 328
Rejestracja: 01 lut 2008, 15:50
Lokalizacja: Przemyśl
Tytuł użytkownika: PISS
Płeć:

Post autor: Rojek »

Cebab pisze:Takie pytanko, Czy żywica jest trująca?
Nie. Jednak należy omijać drzewa trujące, takie jak np. Cis.
Nie polecam również żywicy modrzewia- wyjątkowo nie smaczna (jak dla mnie).

Wiąz, brzoza, lipa, topola, modrzew,klon, wierzba, sosna, choinka- te drzewa spokojnie można kosztować

dodam jeszcze które drzewa min. omijamy:
Cis, Cedr, Orzesznik, Kasztanowiec zwyczajny, Klon pensylwański.
ape
Posty: 34
Rejestracja: 01 kwie 2009, 16:36
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć:

Post autor: ape »

Rojek pisze:
Cebab pisze:Takie pytanko, Czy żywica jest trująca?
Żywica zawiera pochodne terpentyny, więc trująca czy nie? ;)

Co do herbatki z iglastych...
...oprócz cisu i jałowca, oczywista. Niewielka gałązka na spory garnek wody, gdyż większe ilości nie są obojętne dla nerek. Moim skromnym zdaniem najsmaczniejsza jest jodła syberyjska. Jednak gust nie podlega dyskusji :)
Awatar użytkownika
bogdan
Posty: 160
Rejestracja: 15 mar 2008, 11:03
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:
Kontakt:

Post autor: bogdan »

Rojek pisze: Cis, Cedr, Orzesznik, Kasztanowiec zwyczajny, Klon pensylwański.
Powiedz mi tylko, gdzie występują w Polsce czy nawet w Europie: Cedr (libański?), Orzesznik (amerykański?) albo klon pensylwański?

Co do cisu - zatruć się można nawet pyłem z drewna powstającym podczas szlifowania np. łuku. Chociaż owoce ma smaczne. Słodkawe. Tylko trzeba uważać, żeby nie rozgryźć pestki.
Ale cis w naturze już prawie nie występuje - za to często jest sadzony.
Nie wycinaj lasów bo i ty możesz zostać partyzantem.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

ape pisze: Co do herbatki z iglastych...
...oprócz cisu i jałowca, oczywista. Niewielka gałązka na spory garnek wody, gdyż większe ilości nie są obojętne dla nerek. Moim skromnym zdaniem najsmaczniejsza jest jodła syberyjska. Jednak gust nie podlega dyskusji :)
No tak restrykcyjny bym nie był, bo jeśli nie pijemy codziennie takich naparów, to i większa ilość od razu nie zaszkodzi. A jeśli będziemy nawet takie ilości jak napisałeś pić codziennie....to nerki i tak i tak to odczują, cholery wrażliwe są...i trzeba je czasem przepłukać ;)

No i Witam Cię Ape na Forum... wreszcie (Trzeba się kiedyś umówić na przepłukanie nerek, w ramach profilaktyki zdrowotnej) ;P
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
ODPOWIEDZ