Szwedzkie Krzesiwo
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
http://www.cqbtactical.pl/exotac-polyst ... -4163.html
Hej ludzie mam pytanie: czy to krzesiwo z linku jest dobre?
Edit: Szukajka nie pomogła...
Hej ludzie mam pytanie: czy to krzesiwo z linku jest dobre?
Edit: Szukajka nie pomogła...
Lazau, tańsze i według mnie lepsze jest to przedstawione nad Twoim postem, krzesiwko które zakupił kamykus od Fireflash. Poza tym kup krzemień, stal i tak się baw, jaka frajda to Ci mówię. Wciąga i w ogóle.... coś wspaniałego. A na ten temat na forum jest sporo. Krzesiwko które pokazałeś osobiście widzę pierwszy raz na necie.
Oj, kolejny który tak twierdzi... Nie wiem ludzie z czego to wynika, czy wy nigdy nie próbowaliście czegoś morką wykonywać ciężkie prace? Czy dla Was ciężkie prace to rąbanie drew o średnicy metra? Robiłem bardzo różne rzeczy morą i zawsze z powodzeniem, nie potrzebowałem, żeby była trochę miejsca, czasami wystarczy pokombinować z cięciem.Lazau pisze:Morka to przecież taki mały nożyk, nie nadaje się do cięższych prac.
Sory za offtop, ale gdzieś to już musiałem napisać.
Co do krzesiwa to powiem Ci, że wystarczy zobaczyć na takie elementy, żeby było z zieloną rączką, był jeden pręt, około: długość pręta: 7 cm, długość całkowita: 10cm i grubość przeważnie jest taka sama i będzie w porządku. Jak zaczynałem z lasem i takie krzesiwo kupiłem to bardzo go nie szanowałem, bo nie umiałem krzesać, próbowałem wszystko podpalać, dużo pokazywałem komuś coś i starło się na tyle, że z obecnymi umiejętnościami, czy ogółem jak się ktoś umie posługiwać mógłbym nimi krzesać jeszcze ze 2 lata.
Poszukaj testy krzesiw na yt. I może Ci się coś spodoba.
Namawiam Cię, na krzesiwko tradycyjne
ja sobie odpuściłem tradycyjne. Ze szwedzkiego łatwiej wydobyć dużo wiekszą ilość iskier.
Co prawda do tego z cqbtac nie jestem w stanie się odnieść, ale wydaje sie troszke oszukane. Krzesiwo sie wysuwa z rączki? Jeśli nie, to szkoda, bo będzie go za mało patrząc na wymiary.
A co do mory, Mora Robust wcale małym już nożem nie jest.
Co prawda do tego z cqbtac nie jestem w stanie się odnieść, ale wydaje sie troszke oszukane. Krzesiwo sie wysuwa z rączki? Jeśli nie, to szkoda, bo będzie go za mało patrząc na wymiary.
A co do mory, Mora Robust wcale małym już nożem nie jest.
- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Masz tu reckę na YouTube: Wersja XL.
Krzesiwo wydaje się ok, ale za tą cenę jest malutkie. Zastanów się nad większym.
Krzesiwo wydaje się ok, ale za tą cenę jest malutkie. Zastanów się nad większym.
A co ma kolor rękojeści do jakości krzesiwasoohy pisze:wystarczy zobaczyć na takie elementy, żeby było z zieloną rączką
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
Też się zastanawiam (serio) nad wyższością takich krzesiw za kilkadziesiąt złotych (ten Exotac jak widzę ceni się po 46 zł) nad tymi po niespełna dychę które ponadto mają większą średnicę.
Jedyne co mi się w tym Exotacu podoba to skrobak z twardego materiału ale przecież można czymś zastąpić blaszkę która w tych najtańszych krzesiwach z reguły bywa badziewna.
Jedyne co mi się w tym Exotacu podoba to skrobak z twardego materiału ale przecież można czymś zastąpić blaszkę która w tych najtańszych krzesiwach z reguły bywa badziewna.
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Są takie pyszne ......
Krzesiwa za kilkadziesiąt złotych mają często lepszą mieszankę niż te za dychę, a co ważniejsze są powtarzalne. W życiu miałem do tej pory 3 krzesiwa, z czego dwa miltecowe, pierwsze było super, drugie było idealnym przeciwieństwem pierwszego. Teraz dokańczam Pingwiniakowe i jest fajne, ale jednak do LMF mu daleko.
A Exotac ma być mały i drogi To krzesiwa jak sam producent pisze awaryjne, do kluczy itp. A takie szpanerskie bajery kosztują, jak wiadomo Ale krzesiwa zdaje się dobre. Tylko cena gorsza
A Exotac ma być mały i drogi To krzesiwa jak sam producent pisze awaryjne, do kluczy itp. A takie szpanerskie bajery kosztują, jak wiadomo Ale krzesiwa zdaje się dobre. Tylko cena gorsza
"Take only memories, leave only footprints."
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Ja do tej pory miałem dwa takie najpopularniejsze po dychu (czarny plastikowy uchwyt, zielona blaszka).
[center] [/center]
Oba były OK. Oryginalnych szwedzkich (LMF'a czy FireFlash'a) w rękach nie miałem ale swego czasu oglądałem na YT porównania i różnic nie było.
Jedyną wadą krzesiw które miałem było to, że po pewnym czasie pręt się poluzował i wypadał z uchwytu. Dobry klej - Distal - załatwił sprawę na wieki.
Po jakimś czasie jedno oddałem synowi - niech się bawi, drugie już mam bardzo zdarte więc zamówiłem sobie na 2 szt. zapas.
Krzesiwka przyszły, identyczne jak te co miałem, a krzesanie, hmmmm... Nie za bardzo...
Problemem okazała się blaszka w nowym. Po użyciu blaszki ze starego krzesze świetnie.
Muszę spróbować tego patentu z brzeszczotem. Podpowiedzcie mi tylko który - ten cieniutki szerszy z zębami z obu stron, czy ten węższy, grubszy z ząbkami z jednej strony?
[center] [/center]
Oba były OK. Oryginalnych szwedzkich (LMF'a czy FireFlash'a) w rękach nie miałem ale swego czasu oglądałem na YT porównania i różnic nie było.
Jedyną wadą krzesiw które miałem było to, że po pewnym czasie pręt się poluzował i wypadał z uchwytu. Dobry klej - Distal - załatwił sprawę na wieki.
Po jakimś czasie jedno oddałem synowi - niech się bawi, drugie już mam bardzo zdarte więc zamówiłem sobie na 2 szt. zapas.
Krzesiwka przyszły, identyczne jak te co miałem, a krzesanie, hmmmm... Nie za bardzo...
Problemem okazała się blaszka w nowym. Po użyciu blaszki ze starego krzesze świetnie.
Muszę spróbować tego patentu z brzeszczotem. Podpowiedzcie mi tylko który - ten cieniutki szerszy z zębami z obu stron, czy ten węższy, grubszy z ząbkami z jednej strony?
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
- taki robaczek
- Posty: 212
- Rejestracja: 12 wrz 2011, 19:49
- Lokalizacja: Zagłębie
- Płeć:
Raczej ten wąski i grubszy. Będzie poręczniejszy i sztywny (nie będzie się wyginał). Naturalnie trzeba go jeszcze połamać na pożądane kawałkiMarshall pisze:Podpowiedzcie mi tylko który - ten cieniutki szerszy z zębami z obu stron, czy ten węższy, grubszy z ząbkami z jednej strony?
Ponadto zawsze można "poświęcić" najmniej przydatny fragment KT swojego noża który nosisz (przy samej rękojeści) i odpuścić sobie dodatkowe skrobaki.
Z tym, że Paweł porównuje różne typy krzesiw. Natomiast częstym problemem (powiedzmy ... natury mentalnej) jest wybór spośród modeli które niewiele różnią się optycznie (gabarytowo) a mają tak odmienne cenyZirkau pisze:bardzo fajny test krzesiw, to SUPER przedstawia:
Kocham zwierzęta.
Są takie pyszne ......
Są takie pyszne ......
- borsukwacław
- Posty: 311
- Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
- Lokalizacja: Pomorze
- Płeć:
Ja używam do krzesania z FF węglowego Opinela nr. 7 lub 9 , krzeszę grzbietem noża a doskonała węglowa stal tych nożyków daje snopy iskier Opinelem doskonale można przygotować rozpałkę jest poręczny i zawsze to jakieś dodatkowe ostrze .taki robaczek pisze:Też się zastanawiam (serio) nad wyższością takich krzesiw za kilkadziesiąt złotych (ten Exotac jak widzę ceni się po 46 zł) nad tymi po niespełna dychę które ponadto mają większą średnicę.
Jedyne co mi się w tym Exotacu podoba to skrobak z twardego materiału ale przecież można czymś zastąpić blaszkę która w tych najtańszych krzesiwach z reguły bywa badziewna.
Opinel od wielu lat jest w moim podstawowym zestawie oprucz noża zasadniczego ,
pomaga w wielu pracach a krzesanie to właśnie jedno z jego zadań .
Dodam jeszcze że krzeszę z 1,5 cm. końcówki krzesiwa i w miarę zużywania się pręta przesuwam się w kierunku uchwytu , nie ciągnę po całej powierzchni pręta .
Pzdr.
Oszczędzaj wodę , pij....Whisky .
Pomorska Grupa Knives
Pomorska Grupa Knives
A ja wręcz odwrotnie, jako, że nie jestem survivalowcem tak szybko jak zaprzyjaźniłem się ze szwedzkim krzesiwem tak błyskawicznie naszą przyjaźń zakończyłem na rzecz wyzwania jakim stało się krzesiwo kowalskie. Krzesiwa z bloczkiem magnezu i kluczykowe posiadam jedynie jako elementy kolekcjonerskie i właściwie wcale z nich nie korzystam.Zirkau pisze:ja sobie odpuściłem tradycyjne.
W tym filmie najbardziej podoba mi się kurtałka Pawła.Zirkau pisze:bardzo fajny test krzesiw, to SUPER przedstawia:
Końcówka 16 minuty -
Krzesiwo wymaga twardej stali. Taka o twardości 55 HC jest najlepsza. Kiedy nóż jest z miękkiej stali, będzie się ślizgał na krzesiwie. Z średnio twardej zarysuje krzesiwo, ale nie da iskier.
Używałem wiele krzesiw i wszystkie były podobnej jakości ale dołączone do nich blaszki stalowe, bywały mało skuteczne. Najlepszą skuteczność uzyskiwałem nożem. Jeśli pod optymalnym kontem potrze się o krzesiwo nim, to iskry lecą na 20cm i odpalają nawet suche sianko!
Obecnie posiadam dwa krzesiwa. Szwedzkie o grubości pręta 1,5cm i typu Amerykańskiego z kostką magnezu. Amerykańskie jest bez porównania lepsze od Szwedzkiego. Umiejętnie użyte rozpala nawet bezpośredni kawałki rozdrobnionego drewna. Kwestia tylko zdrapania na wiury kostki magnezowej i jedna iskierka dobrze przechwycona, rozpala magnez do białego odlepiającego płomienia. W tym wypadku wilgoć wspomaga rozpalanie, bo w reakcji z magnezem daje palny wodór. Kiedyś sprawdziłem to w praktyce i rozpaliłem tak wilgotne drzewo, które wcześniej rozdrobniłem przy pomocy noża.
Używałem wiele krzesiw i wszystkie były podobnej jakości ale dołączone do nich blaszki stalowe, bywały mało skuteczne. Najlepszą skuteczność uzyskiwałem nożem. Jeśli pod optymalnym kontem potrze się o krzesiwo nim, to iskry lecą na 20cm i odpalają nawet suche sianko!
Obecnie posiadam dwa krzesiwa. Szwedzkie o grubości pręta 1,5cm i typu Amerykańskiego z kostką magnezu. Amerykańskie jest bez porównania lepsze od Szwedzkiego. Umiejętnie użyte rozpala nawet bezpośredni kawałki rozdrobnionego drewna. Kwestia tylko zdrapania na wiury kostki magnezowej i jedna iskierka dobrze przechwycona, rozpala magnez do białego odlepiającego płomienia. W tym wypadku wilgoć wspomaga rozpalanie, bo w reakcji z magnezem daje palny wodór. Kiedyś sprawdziłem to w praktyce i rozpaliłem tak wilgotne drzewo, które wcześniej rozdrobniłem przy pomocy noża.
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Przyznam się ze nigdy nie sprawdzałem. Nawet dodam ze nie pomyślałbym by sprawdzić. Krzesiwo daje tylko na moment snop iskier i bywały u mnie problemy z zdecydowanie łatwiejszymi do rozpalenia podpałkami. Ale jeśli jest to naprawdę suche drewno - to uwierzę. Niemniej jednak w porze wilgotnej, to tylko z wsparciem magnezu, lub przy przyniesionej z sobą suchej podpałce :pTreasure Hunter pisze:Krzesiwem "szwedzkim" też bez problemu rozpalisz drewniane wióry. Udaje się to nawet zupełnie początkującym.
W tym roku sprawdzę na wiurach krzesiwo Szwedzkie. Unikając chudych gałązek i wybierając tylko grube drewna, w które trudniej wnika wilgoć - może mi się to uda, skoro niby sie da icon_twisted