Jak zabezpieczyc scyzoryk przed zgubieniem?

zanim spytasz co na początek wpisz w google: mora lub frosts ;-)

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Marchewa
Posty: 24
Rejestracja: 04 lut 2009, 15:17
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć:

Jak zabezpieczyc scyzoryk przed zgubieniem?

Post autor: Marchewa »

Gdy testowałem swojego Vicka M3 w lesie wypadł mi z ręki.Dobrze że wypadł mi na trawę ale np jak by mi wypadł gdy bym się przeprawiał przez chaszcze to wtedy był problem jak szukanie igły w stogu siana.Dlatego zwracam się o pomoc do was jak zabezpieczyć go żeby nie wypadł z reki.Podobno można zrobić pentelkę ale właśnie nie wiem jak żeby to ładnie wyglądało.Dzięki z góry za pomoc
krukzg
Posty: 35
Rejestracja: 15 wrz 2008, 17:55
Lokalizacja: Zielona Góra
Tytuł użytkownika: KSF
Płeć:

Post autor: krukzg »

Zrób pętelkę z cienkiej linki i jak pracujesz nim, to zakładaj pętelkę na rękę ;) Nie musi ładnie wyglądać, ma się sprawdzać :-D
Marchewa
Posty: 24
Rejestracja: 04 lut 2009, 15:17
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć:

Post autor: Marchewa »

Czyli może być paracord ?

[ Dodano: 2009-02-25, 16:46 ]
ale mi chodzi tak to zrobić żeby się dało do szlówki od spodni przyczepic
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 893
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

hmm może do oczko takie jak od kluczy + mały karabińczyk
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
krukzg
Posty: 35
Rejestracja: 15 wrz 2008, 17:55
Lokalizacja: Zielona Góra
Tytuł użytkownika: KSF
Płeć:

Post autor: krukzg »

Marchewa pisze: ale mi chodzi tak to zrobić żeby się dało do szlówki od spodni przyczepic
przeciez to nie problem. Dajesz dłuższy kawałek, robisz większa pętelkę i po problemie. na szlufkę możesz zaczepić karabińczykiem albo robiąc węzeł który się sam zaciska ;-)
Awatar użytkownika
PA
Posty: 298
Rejestracja: 28 sty 2008, 21:01
Lokalizacja: Toruń
Gadu Gadu: 3500980
Płeć:

Post autor: PA »

Można sobie pomalować nóż na jaskrawy kolor, obkleić taśmą fluo lub dowiązać do kółeczka kawałek jaskrawej tasiemki. Znajdziesz go wtedy łatwiej nawet w ściółce. To alternatywne rozwiązanie w stosunku do krępujących ruchy sznurków.
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1058
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

PA pisze:To alternatywne rozwiązanie w stosunku do krępujących ruchy sznurków.
Racja szczególnie, jeżeli używamy różnych chwytów noża przy pracy.
Ja zabezpieczam przed zgubieniem przyczepiając małym karabińczykiem do szlufki od spodni, kawałek scyzoryka wtedy znajduje się na wierzchu a reszta w kieszeni co ułatwia mi wyciąganie.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Ja swojego Vicka noszę w oryginalnej pochewce przy pasku.
http://www.victorinox.sklep.pl/produkt/ ... ester.html
http://www.victorinox.sklep.pl/produkt/ ... rinox.html właśnie w takiej :mrgreen:
Natomiast mniejszego Vicka http://www.victorinox.sklep.pl/produkt/ ... tsman.html przywiązuje do paska (nie do szlufki, bo ona może się urwać) w taki sposób żebym mógł go łatwo odwiązać w razie potrzeby, i noszę go w kieszeni.
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
Valdi
Posty: 950
Rejestracja: 29 sie 2007, 23:43
Lokalizacja: Litwa-Vilnius
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Valdi »

Ja rowniez Vicka Forestera mam w skorzanej pochwie przy pasku
Marchewa
Posty: 24
Rejestracja: 04 lut 2009, 15:17
Lokalizacja: Gdańsk
Płeć:

Post autor: Marchewa »

No i o takie coś mi chodziło ale jaki węzeł zastosować żeby sznurek nie jeździł w kółku
krukzg
Posty: 35
Rejestracja: 15 wrz 2008, 17:55
Lokalizacja: Zielona Góra
Tytuł użytkownika: KSF
Płeć:

Post autor: krukzg »

Proponuję tak o: KLIK
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Marchewa pisze:Czyli może być paracord ?

[ Dodano: 2009-02-25, 16:46 ]
ale mi chodzi tak to zrobić żeby się dało do szlówki od spodni przyczepic
Najprostsze rozwiązanie to właśnie linka o odpowiedniej długości. Linkę składasz na pół i związujez ze sobą końce, następnie jeden z końców (ten bez węzła) przekładasz przez metalowe kółko przy scyzoryku (w Vicku jest chyba w standardzie), w oczko które tworzy linka przekładasz koniec z węzłem i zaciskasz. Po tej operacji masz wystarczająco pewnie przymocowaną linkę do scyzoryka, równie szybko możesz ją zdemontować w razie potrzeby. Aby przymocować scyzoryk do szlówki przekładasz koniec z węzłem przez szlówkę, przez oczko z linki przekładasz scyzoryk i zaciskasz - nie ma siły żeby się rozwiązało. Wyciągnięcie scyzoryka z kieszeni i odczepienie od spodni zajmuje kilka sekund.
Przy pracy linka trochę się majta z racji tego że jest długa, ale plusem jest to że od razu możesz założyć pentelkę na nadgarstek i zmniejszyć ryzyko nieplanowanej wycieczki noża w kierunku zgodnym z grawitacją ;-)

Na codzień noszę w ten sposób pendrive, a Vicka przy pasku.

Edit:
Widzę że Kruk wyjaśnił obrazkowo o co mi chodzi
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Linkę od 120 cm związuje obydwoma końcami stosując węzeł podwójny zderzakowy, tak aby po złożeniu miało ok 60 cm.
Obrazek
Jeden koniec wiąże do kółka scyzoryka, a drugi takim samym węzłem do paska spodni
Obrazek
Zapewniam Cię Marchewa że sznurek w kółku się nie porusza :mrgreen: A co do samego sznurka to używam zwykłego repiku ze sklepu żeglarskiego za kilka groszy za metr średnicy ok 1mm. Zdecydowanie wystarczy :lol:

[ Dodano: 2009-02-25, 22:13 ]
No właśnie wszyscy piszemy o tym samym w tym samym czasie :mrgreen:
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

no to jeszcze i ja o tym samym :)

ja mam ok. 1m linke 2mm grubości, dzięki temu, nawet bez odczepiania scyzoryka mogę nim w miarę wygodnie pracować.
linka przyczepiona jest do kółka węzłem "beczka" czy jak kto woli "szubienica" i tak samo z drugiej strony do małego karabińczyka (z castoramy), a karabińczyk do "bojówki" (czyli skórzanej szlufki na pasku z zakończonej metalowym półkolem "D").
Dzięki temu nie rozwalam szlufek w spodniach, i wygodnie się to od i przy-czepia :D
A scyzor noszę w kieszeni.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
palowski
Posty: 332
Rejestracja: 18 kwie 2008, 14:07
Lokalizacja: Podbeskidzie
Gadu Gadu: 5301996
Tytuł użytkownika: wiszę w hamaku
Płeć:

Post autor: palowski »

moj folder spoczywa na klipsie w tylnej kieszeni, a przed wypadnięciem zabezpieczony jest dwojako:
po pierwsze około 70cm (czyli tyle, żeby po swobodnym opuszczeniu w dół nie dotykał ziemi) shock corda, czyli pospolitej gumki, takiej jak w ściągaczach w kurtkach, w moim wypadku fi 2-3 mm. Do paska montowane karabinkiem (ale w planie zamiana na rzep z d-ringiem), a do noża przy pomocy małej klamerki, takiej jak przy smyczach na telefon. zastosowanie shock corda pozwala na bardziej swobodne (w moim odczuciu) operowanie nożem, a dzięki mini klamerce mogę w dowolnie go odpinać, np. chcąc komuś użyczyć maleństwo. notabene pomysł zaczerpnięty od sgt.Cadra
po drugie przy nożu jest jeszcze jeden kawałek, ok. 10 cm, shock corda zakończonego węzłem "rzutką". choć dawniej nie widziałem potrzeby dokręcania sznurka do noża, to gdyby odpięcty od smyczy nóż przypadkowo się wyślizgnął z ręki te 10 dodatkowych cm pozwala go na czas uchwycić.
pytanie było odnośnie vicka - wcześniej w ten sposób nosiłem Viktora BW, ale bez 10cm dodatku.
howgh!
cieply
Posty: 40
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:01
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
Tytuł użytkownika: cieply
Płeć:

Post autor: cieply »

Ja z problemem zgubienia/wypadnięcia scyzoryka borykałem się już wiele lat temu jak rozpocząłem moją przygodę z żeglarstem. Nie znam żeglarza któremu nigdy nie wypadło jakieś narzędzie do wody (zazwyczaj są to noże i scyzoryki). Po latach praktyki opracowałem taki system jak na zdjęciu:

Obrazek


1. linka ma długość wystarczającą aby po przymocowaniu do szlufki/paska można było pracować wyprostowaną i uniesioną do góry ręką (jak wypadnie z kieszeni to niestety ląduje na ziemi)
2. jeśli nie ma szlufki np. jesteśmy w samych kąpielówkach to możemy karabińczyk zaczepić za "szybkozłączkę" i nosić nóż na szyi
3. jeśli jest potrzeba odczepienia noża wtedy można posłużyć się "szybkozłączką" i uwalniamy sam scyzoryk
4. jak do tej pory nie straciłem żadnego noża, co innego jeśli chodzi o śrubokręty i kombinerki (niezabezpieczone). Swoją drogą to chyba jeszcze nigdy mi nóż nie wypadł i linka nie musiała zadziałać. Chyba sama świadomość zabezpieczenia jest najlepszym zabezpieczeniem, ale to chyba oddzielny temat :)
5. linka jest stosunkowo gruba - około 6 mm, stosowałem cieńsze ale bardzo się plątały
6. to jest moja technika którą stosuję na jachcie i w porcie, czasami na rybach.
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Ciepły a gdzie kupiłeś tą szybkozłączkę??? Ja szukałem takowej ale niestety nigdzie nie trafiłem :567:
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
XAVIER7

Post autor: XAVIER7 »

maly pisze:Ciepły a gdzie kupiłeś tą szybkozłączkę??? Ja szukałem takowej ale niestety nigdzie nie trafiłem :567:
Sklepy alpinistyczne lub żeglarskie.
Ja przerobiłem zapięcie od tzw. "smyczy" na szyję. Takiej na klucze czy tel.kom.
Za grosze...
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

O to muszę dokładniej rozejrzeć się w sklepie żeglarskim który regularnie odwiedzam, albo odwiedzić jakiś sklep wspinaczkowy :mrgreen:
Dzięki za info :lol:
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
cieply
Posty: 40
Rejestracja: 23 mar 2008, 13:01
Lokalizacja: Wyszków/Warszawa
Tytuł użytkownika: cieply
Płeć:

Post autor: cieply »

jeśli chodzi o "szybkozłączkę" to kupiłem ją w sklepie firmowym Vicka na ul. Ptasiej.
Tu jest link do niej

http://www.victorinox.sklep.pl/produkt/ ... aczka.html

To jest taki mechanizm że trzeba "podnieść jedną tulejkę" aby rozłączyć, aby złączyć ponownie trzeba tylko wcisnąć. Przypadkowe rozłączenie jest prawie nie możliwe. Na początku trochę ciężko chodzi, trzeba dotrzeć urządzenie i siebie :)
Awatar użytkownika
maly
Posty: 507
Rejestracja: 16 sie 2008, 21:08
Lokalizacja: Mazowsze Wschodnie
Płeć:

Post autor: maly »

Dzięki Cieply :mrgreen: We wtorek jadę na Ptasią więc zajrzę do sklepu :-P
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
Awatar użytkownika
MaciekK84
Posty: 119
Rejestracja: 07 lut 2008, 15:26
Lokalizacja: Bydgoszcz
Płeć:

Post autor: MaciekK84 »

Jeśli chodzi o zabezpieczenie przed utratą w czasie używania, to cieply faktycznie dobrze to wymyślił. Ja nie żegluję, więc mi wystarczy zabezpieczenie przed zgubieniem podczas noszenia-u mnie taką rolę spełnia kabura na solidny rzep (oryginalna Vicka oraz holenderska DPM) lub 30 cm długości łańcuch taki do kluczy z małymi karabińczykami na końcach-na jednym scyzoryk będący w kieszeni, drugi do szlufki na pasek w spodniach przypinam.
Pozdrawiam!
Maciek

Obrazek
Awatar użytkownika
Dąb
Posty: 1058
Rejestracja: 08 lut 2008, 19:47
Lokalizacja: Gorzów
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Dąb »

Niektórzy noszą vicki w pochewkach na pasku, jak to się ma do pasa biodrowego plecaka?
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/

Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...

"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
thralll
Posty: 87
Rejestracja: 27 lis 2008, 13:55
Lokalizacja: Łódź
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thralll »

Ja nosze swisschampa w kaburze po prawej stronie jak najbliżej szlufki, podczas szybkiego marszu kabura ma tendencje do przesuwania się do przodu i wtedy lepiej nosić ją bardziej z tyłu (na odcinku paska pomiędzy prawą szlufką, a szlufką tylną). Kabura właściwie nie przeszkadza nawet jeśli założymy na nią pas biodrowy, bo przy odpowiednio grubym pasku (ja używam polskiego pasa oficerskiego) pięknie przylega do ciała stając się mało uciążliwa i właściwie niewidoczna. Zanim ją kupiłem miałem pewne wątpliwości, ale dzień użytkowania wszystkie rozwiał, wydaje mi się, że dla większych scyzoryków kabura to konieczność.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

wszelkie rzeczy przypięte na pasku przeszkadzają gdy w grę wchodzi pas biodrowy.
po pierwsze uciska;
po drugie wszelkie rzepy mogą ulegać otwieraniu przy przesuwaniu sie pasa, przez co można zgubić zawartość;
po trzecie pas nie przylega prawidłowo, przez co dziwnie się nosi ciężki plecak, źle się rozkłada ciężar;
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
ODPOWIEDZ