Jako że miałem jeden dzień wolny postanowiłem z kumplem powędrować po Bieszczadach. Celem była Połonina Caryńska. Wyszliśmy o 6:50 rano z Brzegów Górnych ( Lub jak ktoś woli Berehów Górnych). Droga prowadzi przez czerwony szlak, który miejscami posiada 70 stopni nachylenia. Cieszyliśmy się, że postanowiliśmy wyjść rano bo później nasypało turystów. Mimo zakazom nie oparłem się chęci zejścia ze szlaku, i powędrowania przez nieuczęszczane miejsca. Oto kilka fotek, jak wyglądają Bieszczady jesienią.
byłem w biesach niecaly miesiac temu. widze ze prawie nic sie nie zmienilo... tylko lisci tak jak by mniej na drzewach... zima śle lodowate buziaki pora zaimpregnować buty i modlić sie żeby przyniosła z sobą dużo śniegu