Lasy Kobióra 23-24 Marca.

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Lasy Kobióra 23-24 Marca.

Post autor: kamykus »

Wybrałem się w lasy Kobióra, nigdy tam nie byłem a że plan wyjazdu powstał z dnia na dzień padło na Kobiór do którego pociągi z bielska kursują co kilkadziesiąt minut.
Pojechałem sam, no prawie... Bo jak zwykle zabrałem psa.

Nie zabrałem wiele, oprócz standardowego wyposażenia typu nóż, czy manierka. Zabrałem 2 zupki "na bogato" - jak szaleć to szaleć, więc zabrałem też kawałek salami i 2 pomidory.
Dla pieska troszkę jadła, nie zabrałem plandeki bo po prostu zachciało mi się kimnąć w luksusach, więc zabrałem namiot. Grand Hotel w centrum lasu, czego chcieć więcej?

Do Kobióra dojechałem o 10:40, ruszyłem w stronę okolicy którą wybrałem jako bazę.
W nawigacji kolejny raz pomógł TrekBuddy i mapa z geoportalu.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Raz wpadłem do wody przeskakując przez rzeczkę, więc drugi raz przy następnej rzeczce tego błędu nie popełniłem i zbudowałem prowizoryczną kładkę.
Obrazek

Mniejszych lub większych rzek było tam sporo, raj dla mojego psa, wskakiwał do każdej czyściejszej rzeki żeby się schłodzić, temperatura była ok, dla mnie za ciepło:
Kolejno: Godzina, temp. cień, temp. słońce.
Obrazek

Pić się chciało, a że pies też człowiek, też dostał coś specjalnego:
Obrazek

Po drodze mijałem jakiś krzyż, pewnie upamiętniający ofiary obozu Auschwitz- Birkenau - Kobier.
Oraz jakiś pomnik sprzed 136lat, jeśli ktoś wie coś więcej o tym kamienny pomniku proszę o info.
Obrazek Obrazek

Tak idąc przez las, dotarłem w końcu do okolicy miejscówki, miałem już zdejmować plecak kiedy to 5 metrów za mną przebiegł największy Dzik jak ujrzały moje oczy. Myślę że spokojnie miał 120cm wysokości, to było naprawdę bydle. Pewnie z 300 kilo.
Szczęście pies który był odpięty nawet tego nie zauważył, dzik przebiegł tuż za nami, usłyszałem go gdy już było by za późno na ucieczkę. Ale Dzik był bardziej wystraszony moją obecnością niż ja jego, niestety tak mnie zamurowało że o aparacie przypomniałem sobie 2 minuty później, ale dzik przebiegł z szybkością samochodu więc i tak nie zdążył bym wyjąć aparatu...
Postanowiłem szybko ewakuować się z miejsca incydentu i rozbiłem się 400 metrów dalej. Zaraz po drugiej stronie miejsca wycinki drzew.
Obrazek Obrazek Obrazek

I był to strzał w dziesiątkę, bo w nocy słyszałem ciągłe chrumkanie i kwiczenie właśnie po drugiej stronie, gdzie przebiegał Dzik.
Niestety wspomniany Dzik to jedyne dzikie zwierzę jakie widziałem tego dnia. W nocy coś tam buszowało w okolicach wygasłego ogniska, ale nawet nie chciało mi się wychylać nosa ze śpiwora żeby zobaczyć co to. W kimę poszedłem o 23:00, tylko na chwilę obudziłem się o 2:30, gdyż zrobiło się dość chłodno, założyłem kominiarkę i przekimałem do rana, budząc się na chwilę na jakieś głośniejsze "chrumknięcie".

Rano było dość mgliście, wypiłem kawę, zjadłem zupkę i ruszyłem w stronę stacji, powrotna droga to tylko 6km, bo widziałem zmęczenie u psa, i nie chciałem go katować:
Obrazek Obrazek Obrazek

Kilak innych, większych fotek na:
https://picasaweb.google.com/1075390507 ... 2324Marzec

GPS
Do bazy: http://www.navime.pl/trasa/10038/17053
Powrót: http://www.navime.pl/trasa/10040/17158
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
pasikonik
Posty: 139
Rejestracja: 31 gru 2011, 19:06
Lokalizacja: górny śląsk
Płeć:

Post autor: pasikonik »

Fajny wypadzik ( widze że masz troche tych gratów na każdy wypad inne :mrgreen: )
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1059
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Również w ten weekend nocowałem w lesie. Po upalnym dniu zrobiło się chłodno w nocy. Zazdroszczę tego dzika. Ja ostatnio żadnego nie spotkałem. Jedynie kolejne czaszki po nich.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
kamykus
Posty: 700
Rejestracja: 25 gru 2011, 19:47
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Tytuł użytkownika: Leśny Dziad
Płeć:

Post autor: kamykus »

O 2:30 siadła spora mgła, może dla tego że w okół było sporo bagienek i rzeka, temp. spadła do 0.4 stopnia.
Rano miałem bardzo wilgotny śpiwór, w nogach wręcz mokry. O tropik od wewnątrz był cały z "kropelek" wody.
Na szczęście pies wlazł do śpiwora i było ciepło. :mrgreen:
"Nie cierpię mojego rozdwojenia jaźni, jest świetne"
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1059
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

kamykus pisze:siadła spora mgła, może dla tego że w okół było sporo bagienek i rzeka,

Podobnie jak u mnie. Nie wiem tylko o której o do ilu spadła temperatura. Pieska nie miałem ;-). Ale rano odwiedził mnie lisek.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Ten kamyczek to głaz pamiątkowy po nadleśniczym. IMO daty obejmują okres piastowania stanowiska.
Wg PKLP takich głazów można znaleźć tam więcej:
http://www.lasy.com.pl/web/kobior/145794
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”