Kanu, kanoe, canoe, kanadyjka, czółno

...kącik wodników-szuwarków

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Kanu, kanoe, canoe, kanadyjka, czółno

Post autor: puchalsw »

Canoe

Skoro jest temat o pontonie, to ja pozwolę sobie napisać parę słów o kanu.
Canoe, kanu, kanadyjka, czółno, różne już słyszałem określenia, wszystkie jednak oznaczają jedno: jest to niewielka łódka o charakterze turystycznym, która w przeciwieństwie do kajaka, napędzana jest pojedynczym pagajem (wiosło z jednym piórem)
Od wieków rozmaite ludy i plemiona budowały łodzie zwane pirogami, czółnami, czy popularnie dłubankami, ale to Indianie Ameryki północnej stworzyli pierwowzór dzisiejszego kanu.

To dzięki kanu możliwe było dostarczanie zapasów do koloni francuskich w Kanadzie, kanu umożliwiało przebycie dużych odległości szlakami wodnymi, kanu odegrało też duża rolę w wojnie kolonialnej pomiędzy Brytyjczykami a Francuzami. A jak z kanu korzystać blade twarze nauczyli się od Indian.

Były (a właściwie są, ponieważ do dnia dzisiejszego takie kanu są budowane) to przepiękne łodzie budowane ze jednej płachty kory brzozowej, dodatkowo usztywnianej szkieletem z wręg, i listew wzdłużnych wykonanych z tego samego drzewa, z którego ściągnięto korę.
Połączenia w takim kanu realizowane były prze zastosowanie korzeni drzew i kleju z żywicy drzew iglastych, elementy drewniane konserwowane były smołą pozyskaną z kory.
Tak zbudowane kanu, było lekkie, wytrzymałe na udary, i siły boczne a jednocześnie proste w budowie. Dwie osoby, z których tylko jedna musi mieć doświadczenie, mogą zbudować takie kanu w ciągu paru dni. Jeśli ktoś nie wierzy, polecam świetny film R. Mayersa, w którym takie kanu jest budowane.
Ale wróćmy do teraźniejszości.
Kanu może być zbudowane z różnych materiałów:

- tradycyjne kanu z kory brzozowej już opisane - bardzo lekkie wymaga konserwacji. NA zimę lepiej je zatopić, niż pozwolić, aby poszycie wyschło.

Obrazek
źródło: Wikipedia

- wood-and-canvas; to też jest kanu budowane metodą tradycyjną. Tutaj jednak na drewnianym szkielecie poszyciem jest płótno nasączone żywicą epoksydową. Takie kanu zaczęto budować w XIX. Przepiękne i lekkie konstrukcje. Wbrew pozorom nie jest to delikatna łódka. Widziałem kiedyś na YT jak pewien pan traktował młotem kajak zbudowany ta technologią. Długo bestia się opierała.

Obrazek
źródło: Wikipedia

- wood strip canoe; kanu budowane z klejonych listewek. Nie posiada szkieletu. Listewki klejone są na kopycie, które jest po prostu formą. Konstrukcje lekkie, i wytrzymałe.
Obecnie kanu z listewek pokrywa się warstwą tkaniny szklanej, i kleju epoksydowego. Taki kanu jest niezatapialne, wytrzymałe i lekkie. Trzeba je chronić przed słońcem. Zadrapania i otarcia usuwa się przez szlifowanie i malowanie lakierem jachtowym.

Obrazek

Źródło: zdjęcia autora

- Stitch and glue canoe; to łódki wykonane z cienkiej sklejki, która przycięta w odpowiednie bryty zszywana jest drutem miedzianym, następnie klejona. Po związaniu kleju, drut jest usuwany, a całość szlifowana i pokrywana epoksydem jak w przypadku kanu z listewki.

Obrazek
Źródło: zdjęcia autora

- plywood canoe; też wykonane ze sklejki, ale bardziej tradycyjną metodą, gdzie stosowany jest szkielet wewnętrzny. Konstrukcja sztywniejsza niż powyższa metoda, starsza (często nie stosowano pokrycia z epoksydu, ale malowanie i impregnację. Łódki tak wykonane są znacznie cięższe.

Obrazek
Źródło: John Owen Woodworks

- kanu ze sklejki torturowanej; rzadko spotykane. Wykonane z jednego kawałka sklejki, która formowana jest podobnie jak pokrycie z kory brzozowej w tradycyjnym kanu.
Do dzisiaj mam plan takiego kanu, który opublikowany był w młodym techniku w latach 80tych. Tamta konstrukcja została zrobiona z wodoodpornej płyty pilśniowej. Efekt końcowy był bardzo przekonywujący. Powstało piękne kanu w stylu indiańskim. Wciąż obiecuję sobie, że takie kiedyś wykonam, ponieważ koszt te konstrukcji jest stosunkowo niski.

Obrazek
Źródło: Forum boatdesign.net


- kanu aluminiowe; bardzo rzadkie w Polsce; widziałem jedną taką konstrukcję podczas zlotu Kanu w 2010. Coś niesamowitego. Mocna, lekka konstrukcja, której nie trzeba malować, czyścić, szlifować. Po prostu koń roboczy. Takim kanu pływał Dick Proenneke w Alone in the Wilderness.
Obrazek
Źródło: Wikipedia


- kanu kompozytowe; współczesne konstrukcje wykonane z włókna szklanego, kewlaru, bądź włókna węglowego. Są to łódki łatwe w utrzymaniu, a te z kevlaru i włókna węglowego bardzo lekkie i koszmarnie drogie.
Kanu z włókna szklanego są raczej ciężkawe, ale stosunkowo tanie, i nawet w wypadku uszkodzenia poszycie można łatwo naprawić w warunkach domowych.

Obrazek
Źródło: Wikipedia

- kanu z ABSu z firmy Royalex. Stosunkowo lekkie, i bardzo wytrzymałe na udary dzięki plastyczności ABSu. Cena jednak lekka nie jest ;
- kanu z polipropylenu; cięższe, ale tanie. Materiał bezobsługowy. Jednak szanse na naprawę przebitego kadłuba są niewielkie.

- folding canoe; nowoczesne konstrukcje składanego kanu są zadziwiające. W ciągu 20 minut kupa materiału wyciągnięta z walizki zmienia się w całkiem ładną i wytrzymałą łódkę. Koszt niestety nie jest najniższy.

- kanu dmuchane; tej jednak bardziej przypominają kajaki, i taka też jest technika pływania. Ze względu na płaski kształt dna kadłuba, zastosowanie typowego J-stroke jest niemożliwe, i dlatego pływa się nimi jak kajakami. Konstrukcje te jednak są bardzo tanie (zawsze jednak można sobie zakupić Sevylor;a za 3500PLN) i ich niewątpliwą zaletą jest możliwość schowania złożonego kanu pod łóżkiem, bądź na balkonie. Wadą jest chyba jego pojemność.
Obrazek
Źródło: Wikipedia


Dlaczego kanu a nie kajak?

-, bo jest pojemne i bardzo wyporne; moja Cree z hobbo.net mogą zabrać 200kg ładunku (wioślarz plus sprzęt), a jej zanurzenie wynosiło 12cm. Obecne kanu z listewki (prospector od radekkanu.com) zabiera 270kg.
Cały pokład jest do naszej dyspozycji. Ładunek możemy dowolnie okładać, i przemieszczać. Podobnie też i z wioślarzem. Może przemieszczać się po całej łódce dla wygody czy zmiany trymu.

-, bo w kanu można spać, jaki po kanu także. Pojemności i rozmiary łódki dają jednej osobie pełną wygodę podczas noclegu.
-, bo każdy może złapać za wiosło i machać w kajaku, a bezsensowne machanie pagajem w kanu kończy się na kręceniu bączka ;
-, bo ma klimat ;

Jak transportować kanu?
- na dachu samochodu. Nawet małe samochody z belkami dachowymi spokojnie mogą taką łódkę zabrać.
- na mniejsze odległości można łódkę przewieść na małym wózku.
- prawdziwi zapaleńcy wożą kanu a przyczepkach za samochodami.

Jak pływać kanu:
- dwie osoby; no brainer ; Jedna osoba z pagajem na dziobie, druga z pagajem na rufie i tylko odpowiednia koordynacja i współpraca jest potrzebna. Wtedy stosujemy tzw. Forward stroke, i jego wariacje; back stroke, push away, etc
- jedna osoba; Na kanu można płynąc cały dzień, i nie wyjmować pióra z wodyNa kanu można płynąc cały dzień i nie przekładać pagaja na drugą burtę? Jak to się robi, i dlaczego kanu nie skręca? No właśnie tutaj zaczyna się nauka. Ale nie jest trudno. Opanowanie J-stroke to 1 godzina. Znając podstawowe pociągnięcie, i J-stroke opanujemy kanu. Następne etapy to pociągnięcie Indiańskie (bardzo eleganckie, pióro nie opuszcza wody) czy superior stroke, który jest nadziej siłowy, ale efektywny, i wiele innych.
Aby Wam pokazać jak piękne i pełne gracji są pociągnięcia pagajami pozwolę sobie podać linki do filmów Rolfa Kraikera

Wybaczcie, że jestem kanuistą-faszystą, ale czy w kajaku można tak pięknie i z taką gracją płynąc?

- z żaglem; ale o tym więcej na jesień, jak taki żagiel będę miał, i cos będę mógł na ten temat napisać.

Jak przechowywać kanu

- W garażu pod sufitem na wyciągu
- w szopie na koziołkach, ale z dala od kur i pozostałego inwentarza
- pod wiatą, daszkiem drewutni
- pod chmurką, ale przykryte plandeką.

W przypadku łódek wykonanych z tworzyw sztucznych pilnujmy, aby promienie słoneczne nie miały dostępu do kadłuba.
Podobnie i w przypadku łódek wykonanych z drewna, jednak tutaj też musimy zadbać o wilgoć.. a właściwie jej brak. Dobrze by było, aby łódki przykrywane plandeką nie miały z nią bezpośredniego kontaktu. Wtedy owiewające powietrze będzie utrzymywało kadłub w suchości.

Jakie kanu kupić na początek?
-, jeśli nie mamy miejsca na przechowywanie łódki, ani możliwości jej transportu wtedy dmuchaniec, lub składak (dla zamożnych) jest jedynym rozwiązaniem.

-, jeśli przechowywanie, i transport nie jest problemem, wtedy na początek można pomyśleć o zakupie z tworzywa sztucznego. Ceny zaczynają się już od 1100-1200PLN. Za te pieniądze będziemy mieli łódkę dwuosobową, w wybranym kolorze, z komorami wypornościowymi, prostą w budowie, wytrzymałą. Waga takiej łódki to około 30kg. Dwie osoby bez problemów przeniosą ją na odległość, czy wrzucą na bagażnik dachowy.

- kanu wykonane z drewna (sklejka, bądź listewka) wymagają więcej uwagi i oddania. Rewanżują się niską wagą, wyglądem i klimatem.

- Ze względu na przeznaczenie, wyróżnia się kanu sportowe, wyczynowe (na tzw. białe wody) i turystyczne. Nas interesują turystyczne, ponieważ oferują największą pojemność, i wygodę (zwiększona stateczność, za cenę szybkości)

U kogo kupować kanu:
- na allegro znajdziecie szeroką ofertę kanu dmuchanych, i z tworzyw sztucznych. Można wybrać kolor, ilość ławeczek, dodatkowe akcesoria. Na początek polecam pagaje od Szmajdzińskiego; nieco ciężkawe, ale wykonane z drewna. Sugeruję trzymać się z daleka od składanych tanich pagajów z tworzywa sztucznego. Porządne pagaje z tych materiałów cenią się.

- jeśli ktoś chce zakosztować klasyki, może udać się do Marcina Sochaja z hobby.net, i zamówić łódeczkę wykonaną techniką szycia i klejenia (Marcin robi również przepiękne kajaki ze sklejki, i jest też model wykonany z płótna; waga bodajże 11kg).
Ja pływałem na Żabim Kruku od Marcina, to był strzał w dziesiątkę. Lekkie, pojemne, i niedrogie jak na konstrukcję robioną na zamówienie i ręcznie.
Można też u Marcina zamówić zestaw do składania, ale serdecznie polecam dołożenie tego tysiaka, i pozostawienie wykonania fachowcowi. Czytałem bloga pewnego Pana, który już po zakończonej pracy sklejania łódki od Marcina, stwierdził że drugi raz już by się nie podjął tej pracy.

- jeśli ktoś jest zainteresowany klasycznym kanu z listewki, to trzeba uderzać do Radka Wasilewskiego (radekkanu.com; Radek budował moją Sambę) albo do Siacha (http://www.classiccanoes.eu). Obaj Panowie to artyści. U nich też polecam zamówienie porządnych pagajów. Następne już wystrugacie sami. Można też bawić się w odchudzanie pagajów od Szmajdzińskiego).

- dla DIY desperados, z dużym garażem bądź szopą, polecam własnoręczne złożenie kanu od Marcina Sochaja, bądź z listewki. Jednak w tym drugim wypadku, bez planu I przygotowanego kopyta-formy może to być niemożliwe.

To tyle. Artykuł ten pisałem sobie przez ostatnie parę dni, I może wydać się trochę chaotyczny. Nie chciałem również wchodzić w polemikę z kajakarzami. Każdy lubi to co ma, każda łódka ma swoje zalety I wady, więc nie ma sensu się spierać. Fajnie by było gdyby ktoś napisał podobny post o kajakach, I pontonach.
Kanu (ale też pozostałe lekkie łódki) dają nam niesamowitą wolność. Otwierają się nowe możliwości. Nawet jeśli napotkamy tamę, czy inną przeszkodę, łódkę zakładamy na plecy i przenosimy. Jedyne co mnie graniczna na kanu, to zobowiązania rodzinne, praca, i brak czasu. W przeciwnym wypadku już bym spływał Bugiem, czy Biebrzą

Dla mnie łażenie po lesie o górach to wielkie szczęście I relaks. Ale to co odczuwam, kiedy płynę kanu tego się nie da opisać. Świat wydaje się piękniejszy, człowiek nastawiony jest do wszystkiego I wszystkich pokojowo. Pływanie na kanu jest jak medytacjaNa główce pagaja czuję prąd rzeki, łódka majestatycznie sunie po lustrze wody, słyszę pluskanie wody o dziób, I tylko ten cholerny Bąbel wciąż tupta po łódce z wywieszonym jęzorem, dyszy i szczeka na ptactwoa tak to to luzik.
A jak wygląda gęba zadowolonego kanuisty widać tutaj:

Obrazek
Źródło: przecież to ja!



Disclaimer: to nie jest artykuł naukowy czy też monografia. Własnymi słowami opisałem to co wiem na temat kanu. Zastosowany podział, opisane typy, czy osobiste odczucia autora, są całkowicie nieobiektywne, I takie mają pozostać. ;

Podziękowania:
-za przekazane mi doświadczenia, wiedzę i podzielenie się ze mną radością pływania na kanu, chciałbym podziękować Pipkowi, Radkowikanu, i całemu Forum Kanu.pl
- za naukę pagajowania i wykazaną cierpliwość; Andrzejowi Sałaciakowi
- za wystruganie mi rewelacyjnych pagajów: Siachowi
- Parthagasowi, za to że kupił ode mnie Cree, umożliwiając mi w ten sposób kupno Samby :-D
- Mojej Żonie, Bąblowi, Partgasowi, i Pipkowi za wspólne pagajowanie
- Tacie, za to że na własnych błędach ucząc się, powiedział mi aby zapamiętywać linię brzegową jeziora, jak się wypływa z obozubo wieczorem można mieć mały problem z powrotem;
- Babci dziękuję za smak wspaniałej kartoflanki, na którą mam właśnie ochotę, dlatego kończę pisanie tego posta i idę zjeść służbową kanapkę.
F..k it, I'll Do It Myself!
manfred1992
Posty: 45
Rejestracja: 26 kwie 2008, 14:12
Lokalizacja: Tomaszów lub
Płeć:

Post autor: manfred1992 »

Świetny tekst ;-)
Jako ciekawostka: Film przedstawiający tworzenie tradycyjnego canoe z kory brzozy bez wykorzystywania zaawansowanych technologi. Film
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Postarałeś się Wojciechu, nie odnoszę wrażenia chaosu, wręcz przeciwnie.
puchalsw pisze:I tylko ten cholerny Bąbel wciąż tupta po łódce z wywieszonym jęzorem, dyszy i szczeka na ptactwo a tak to to luzik.
:mrgreen:
Obrazek
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Pychówki recenzować, a nie jakiś import zza oceanu :P
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Ciek pisze:Pychówki recenzować, a nie jakiś import zza oceanu :P
Dawno nie widziałem klasycznej pychówki napędzanej... z pychu. Teraz na silnikach popylają :-/
Slaq pisał, że jak wpłynął na mieliznę, to miał przez moment "ciągówkę" :mrgreen:
Obrazek
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Świetny artykuł! Uporządkowałeś moją wiedzę na temat tej konstrukcji- piękna to łódka, z duszą...
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Dzięki Panowie
Ja chcę Was tylko zapalić do tego hobby. Kanu jest bardzo "po drodze" bushcraftowi, a na dodatek mamy takie piękne szlaki w naszym kraju...

Tutaj mnie właśnie naszła taka refleksja. Odkąd siedzę na tym forum (i na kanu.pl) więcej naszego kraju poznałem, niż przez pozostałe 10 lat :-) Chyba smutne to, bo można to przenieść na ogół społeczeństwa.

A wracając do kanu.. To nieważne na czym się pływa. Ważne aby pływać.
1200PLN to sporo, ale nie jest to kosmos. I zawsze można się zdecydować na dmuchańca, a jak widzicie, koledzy na tych fokach nieźle sobie poczynają.
Dla porównania. Aby się odpowiednio wyposażyć do kolarstwa górskiego trzeba więcej wydać. Narty, deska.. podobnie.
A tutaj można sobie kupić dmuchańca, wiosełko kajakowe i jesteśmy wolni. Ekwipunek wyprawowy, wszyscy już tutaj mają. Zamiast plecaka, lepiej tylko kupić wór wojskowy z demobilu, i wyłożyć środek workiem foliowym.


Zapraszam na forum Kanu.pl. Tam kolega Myszor sprawnie z Radkiem, i pozostałą ekipą fajnie wszystko opisują. Jest technika, są technologie, porady i relacje. .. Jednak jeśli chodzi o umiejętności obozowe, to wiele mogli by chłopaki od nas się nauczyć :-D
Ciek pisze:Pychówki recenzować, a nie jakiś import zza oceanu
Masa pychówek po Krutyni pływa. Niemieckie Biovitale są nimi wożone :-D

http://www.polskaniezwykla.pl/web/place ... utyni.html

Może przy obecnym stanie Wisełki to nie było by problemu, ale wczesnym latem to na takiej pychówce nie dałbyś rady na Królowej Naszych Rzek :-)
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Eeee... Snobem jesteś a nie żadnym faszystą ! Lubisz elegancję, ot co... No, może nie aż takim snobem, bo, w końcu, swoją łódką pływasz. Ale zawsze... :-)

Kiedyś, pewien rdzenny amerykanin uświadomił mi, że w Stanach można kupić buty kowbojskie, których cena jest wyższa niż kwota, którą Wyatt Earp zarobił przez całe życie. Otóż, ja myślę, że te współczesne buty tak się mają do obuwia używanego przez pastuchów w czasach dyliżansów, jak współczesne canoe do indiańskiego canoe z kory brzozowej... Są pewnym nawiązaniem do oryginału...

Zresztą, nazwa canoe obejmuje wiele różnych rodzajów łodzi - od wspomnianej, indiańskiej łódki, używanej w rejonie Wielkich Jezior, przez wielkie, bojowe, wieloosobowe jednostki Indian zamieszkujących wybrzeże Północnego Zachodu - zwanych niegdyś piratami Pacyfiku, transportowe łodzie, zapewniające komunikację do i z faktorii handlowych, rozrzuconych daleko, po Hudson Bay, outriggery - wyspiarskie, pacyficzne jednostki z bocznymi pływakami, aż po najnowocześniejsze technolopgicznie jednostki klasy IC.

Uzupełniając wykaz technologii i materiałów w jakich i z jakich canoe zbudowano, należałoby wskazać szalenie interesującą lekturę:

http://www.ibiblio.org/eldritch/nhb/paperc/intro.html

Wprawdzie rzecz nie po naszemu, ale warta uwagi - również ze względu na widoczną różnicę między fanatykami - różnymi guru - canoe a praktycznymi jego użytkownikami... :-)
Opis późniejszych, europejskich, rzecznych peregrynacji N. H. Bishopa wydano - o ile mnie pamięć nie myli - również po polsku...

A cóż pisać o kajaku, skoro najznamienitsza europejska organizacja, kajakarzy zrzeszająca nazywa się British Canoe Union ? A druga w kolejności - po dostojeństwie - Scottish Canoe Association... :-)

Nazwa kajak wywodzi się od łodzi łowczej, budowanej i użytkowanej przez ludy zamieszkujące rejony arktyczne, głównie Inuitów. Konstrukcja ta - lekka i elastyczna - przeznaczona była do bardzo szybkiego poruszania się wśród lodowych pól. Dziś tradycja wytwarzania takich łódek - kajaków grenlandzkich i bajdarek - przeżywa renesans. Niestety, konstrukcje te niewiele mają wspólnego ze współczesnym "kajakiem". Ten ostatni to hybryda - połączenie idei canoe z kokpitowym pokładem zapożyczonym z arktycznego kajaka. Oczywiście - zapożyczenie nie kończy się na pokładzie. Obejmuje ono dwupiórowe, swobodne wiosło i adekwatną technikę wiosłowania. Dla równowagi jednak - przeznaczeniem współczesnego kajaka są rzeki i jeziora - typowe dla canoe, akweny, po których inuickie konstrukcje nie pływały
nigdy.

A dla zainteresowanych prostymi konstrukcjami najróżniejszego rodzaju budźetowych pływadełek, polecam:

http://koti.kapsi.fi/hvartial/oss/oss.htm

Może maszoperię założymy ? :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Pychówki - "nasze" krajowe łodzie, których budowa równiez przeżywa renesans. Umiejętności budowy i tradycja stosowania zachowała sie na naszych wschodnich rubieżach. konstrukcja drewnianych tradycyjnych łódek jest dośc prymitywna, najlepiej z prutych dość szerokich desek, uszczelniane za pomocą sznurka konopnego nasączonego żywicami, smołami a także gotowanymi ..... ziemniakami. Współcześnie wiele wytwórni tworzy również w oparciu o włókna szklane i żywice. Co ciekawe, konstrukcje tych łódek nadal nacechowane są mocnymi regionalizmami.
Jest to rodzaj łódek coraz częściej wykorzystywany w naszym kraju przez... wędkarzy.
Pychówka to łódka stosunkowa długa, 5-9 m długości, z wysoko uniesionym dziobem i scięta rufą. Dzięki temu bardzo mocno wychodzi na brzeg.
Kolejną zaleta jest stosunkowo smukły kadłub, co ułatwia pływanie po szybkiej rzece. brak kila powoduje iż łódką da się wygodnie sterować.
Jak sama nazwa wskazuje łódką taką pływać należy na pych. Ale rufa nadaje się również do montazu silnika. Kształt łódki powoduje że nawet stosunkowo słaby silnik potrafi rozpędzić taką łódeczkę do całkiem przyzwoitych prędkości.
Wadą natomiast jest znaczny cieżar - z uwagi na prymitywizm konstrukcji jest to łódka o cieżarze około 70-200 kg, ale również niezwykle wytrzymała. Stąd nie jest popularną konstrukcją dla osób często zmieniajacych akwen. Wciąż traktowana po macoszemu jako koń roboczy. Nawet nowe konstrukcje malo kiedy sa dopieszczone w szczególach. Jak można przekonać się na zdjeciach - są to dość toporne konstrukcje.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us
Istnieją dwie podstawowe techniki pływania pychówką - "na pych" i "na ruma". Pływanie na pych polega na odpychaniu się długim (3 metry i więcej), zwykle okutym wiosłem od dna rzeki. Gdy głębokość wody nie pozwala na odpychanie się od dna, albo gdy płynie się z prądem, stosuje się technikę "na ruma". Polega ona na powolnym wiosłowaniu wzdłuż jednej burty, przy czym każde pociągnięcie wiosłem kończy się delikatnym, "zawijającym" odbiciem od burty. Stosuje się przy tym dźwignię, opierając wiosło o burtę. Ma to na celu skorygowanie kursu - jest to znacznie wydajniejsza metoda od wiosłowania ciężkim wiosłem na przemian z każdej burty.
Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Tyczka do odpychania najlepsza z odpowiednio sezonowanej młodej brzozy. Warto czasem okuc końcówkę, co przedłuża jej żywot. Choć jak miałem okazję oglądać, nawet filasacy, działając w kamienistym terenie nie okuwaja końcówki. Wolą mieć miękki pędzel który nie ślizga sie po mokrych kamieniach. Oczywiście wybiera sie cały odpowiedni pień a nie wycina tyczkę z deski - po pierwsze mniej roboty ale takze odpowiednia wytrzymałość, ponieważ zachowany zostaje naturalny układ słojów.

Obrazek

Uploaded with ImageShack.us

Zdjęcia zapozyczone od wujka Google.
Awatar użytkownika
Dragonfly
Posty: 313
Rejestracja: 06 wrz 2010, 20:53
Lokalizacja: Mazowsze
Tytuł użytkownika: Sceptyk
Płeć:

Post autor: Dragonfly »

Na Wiśle, na odcinku od Nowego Dworu, do Włocławka pychówek było, jest i będzie mnóstwo. Najróżniejszych - często blaszanych... Pływam po tym akwenie od lat i obserwuję, że popularność tej łódki jest nieprzemijająca... :-) Poniżej Włocławka - również, ale tam wybieram się rzadziej, więc kategorycznie twierdzić nie będę... :-)

[ Dodano: 2011-06-28, 23:10 ]
Edyta:
Użyłem okreslenia "klasa IC"... Oczywiście, nie chodzi o szkolną klasę I c, tylko o International Canoe Class. Co to jest, popatrzeć można sobie choćby tu:



W każdym razie niejeden windsurfer nie ma z tym żadnego startu... :-) Ale też sztuka pływania takim canoe - oooo, to trudna sztuka... :-)
Odszedł Jon Lord, jeden z największych herosów rocka, mistrz organów Hammonda. Ku pamięci - http://tinyurl.com/yzbkwyk
Mistyk wystygł, wynik - cynik...
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Post autor: Qasz »

Cudowny dokument o budowie canoe naprawdę staroświecką metodą
Widziałem owy 3 razy i dalej doń wracam
http://www.naturalbushcraft.co.uk/camp- ... -1971.html

Przepiękny niemy film :zdziw:
Edyta:
Jest oczywiście audio w postaci naturalnych dźwięków i rozmów między rodziną czeladnika, lecz dla nas to słowa niezrozumiałe.

Zachęcam do oglądnięcia 57 minut przy których na pewno prawdziwy miłośnik canoe się nie znudzi.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dragonfly pisze:Na Wiśle, na odcinku od Nowego Dworu, do Włocławka pychówek było, jest i będzie mnóstwo. Najróżniejszych - często blaszanych... Pływam po tym akwenie od lat i obserwuję, że popularność tej łódki jest nieprzemijająca... :-)
Wisła, Narew, Bug - to przecież wschód kraju. Na Odrze, Warcie, Obrze, Bobrze - to tylko pojedyncze sztuki.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Odnośnie pychówek, to mam tą fotkę na pulpicie:

Obrazek
Zdjęcie zapożyczone z Polskiego forum Nikona
Obrazek
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Michał, mógłbyś podać mi link do tego obrazka w jakieś większej rozdzielczości jeśli jest??
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

U źródła już nie ma więc pobierz stąd:
https://picasaweb.google.com/lh/photo/z ... directlink
Nad zdjęciem jest przycisk "pobierz"
Obrazek
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Panie i Panowie
Wrzucam link do forum kanu.pl. i relacji ze spotkania forumowego ( Spływ Bugiem 24-26 czerwca 2011) w którym niestety nie miałem przyjemności uczestniczyć ponieważ pływałem po Mazurach z najbliższymi.
Na końcu wątku podlinkowane są dwie galerie. Na zdjęciach możecie zobaczyć jak to wygląda, jaki tam jest klimat, a i obejrzeć ciekawe łódki. Dla zachęty napiszę że jest tam model kanu składanego... wcale ładnie wygląda. Mieści się w torbie wielkości walizki, i pływało po jeziorach Kanady wiele setek kilometrów. . .
http://forum.kanu.pl/viewtopic.php?p=19 ... 22956#1940
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1021
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

puchalsw, Jaki to jest materiał tego kanu składanego
https://picasaweb.google.com/lech.flacz ... 9914666914
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Wzmacniane PVC.
http://www.allycanoes.com/canoemodels.htm
Nie patrz na ceny :-) szkoda nerwów...

http://www.2paddle1.com/ally-assembly.php
Szok! I to może pływać po białych wodach!
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
forestranger
Posty: 22
Rejestracja: 20 lut 2010, 19:56
Lokalizacja: Lasy pomorskie
Płeć:

Post autor: forestranger »

Puchalsw

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią pytam:

http://allegro.pl/wyprzedaz-kanu-canoe- ... 82500.html

Wiem że mogę też znaleźć na allegro coś takiego:

http://allegro.pl/kanu-smart-3-os-canoe ... 34201.html

Więc w tym drugim przeraża mnie jego - nie wiem jak to napisać - sztuczność, plastikowość :lol: Czy pływanie tym drugim przypomina pływanie w kanu? Bo jak obejrzałem zdjęcia z forum o kanu to nie wiem czy to nie wstyd byłoby się takim tam pokazać (to już jako trochę żart). I czy ten z pierwszego linku wart jest swojej ceny? Wygląda bardziej tradycyjnie (wiem że to nie drewno czy inny materiał naturalny) i wpisywało by się w klimat tego co pisałem w temacie o tarpie.
Pozdrawiam serdecznie.

Tak na marginesie - w mojej okolicy są piękne rzeki do spływania właśnie kanu.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

forestranger pisze:Puchalsw

Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią pytam:

http://allegro.pl/wyprzedaz-kanu-canoe- ... 82500.html

Wiem że mogę też znaleźć na allegro coś takiego:

http://allegro.pl/kanu-smart-3-os-canoe ... 34201.html

Więc w tym drugim przeraża mnie jego - nie wiem jak to napisać - sztuczność, plastikowość :lol: Czy pływanie tym drugim przypomina pływanie w kanu? Bo jak obejrzałem zdjęcia z forum o kanu to nie wiem czy to nie wstyd byłoby się takim tam pokazać (to już jako trochę żart). I czy ten z pierwszego linku wart jest swojej ceny? Wygląda bardziej tradycyjnie (wiem że to nie drewno czy inny materiał naturalny) i wpisywało by się w klimat tego co pisałem w temacie o tarpie.
Pozdrawiam serdecznie.

Tak na marginesie - w mojej okolicy są piękne rzeki do spływania właśnie kanu.
Czołem
Nie umieszczaj tylko linków do allegro, ponieważ za miesiąc nikt nie będzie mógł skorzystać z Twojego zapytania, kiedy linki wygasną.
Ten pierwszy to Rainbow Apache. Nie znam, nie pływałem ale z innych for/forów ;-) wiem, że to taki tańszy Old Town. Poważna konstrukcja i tańsza niż Old Town. To jest chyba prospector, ale musiał bym się kolegów dla pewności poradzić. Jednym słowem to canoe to Volkswagen Passat wystawowy. Powłoka to sandwich. Ciężko to przebić... naprawić też nie łatwo :-)

To drugie, to typowa konstrukcja dla wypożyczalni. Niby takie indiańskie z tym wysokim dziobem i rufą. Szkoda tylko że boczny wiatr je bierze jak żagle...
Zrobione jest pewnie z waty szklanej, więc naprawa jest bzdurnie łatwa. Żywicowanie. W terenie można nawet przez noc naprawić.
ta 3-osobowość to bzdura. Środkowa ławeczka powiną być wyrzucona, a w jej miejsce powinien pość yok.
Z drugiej strony 1100PLN to naprawdę dobra cena za taką skorupę. A pływać to będzie. Bez obrazy, ale canoe turystyczne to nie bolid sportowy co musi mieć współczynnik C 0,4.

Podsumowując:
- Pierwsze canoe to fajna łódka. Sam bym taka chciał mieć na gorsze wody, gdym miał więcej miejsca w ogrodzie. Jeśli chcecie je kupować, to znaczy że poważnie myślicie o kanuingu. Na ty można pływać wyprawy, i w Mongolię się z tym wybrać.
- druga łódka to niedroga alternatywa do pierwszej. Pływać będzie też fajnie, kolor zawsze można zamówić zielony z białym, bez obawy będziesz tym rzucał po kamieniach, i zostanie Wam na porządne pagaje od Radka, albo Siacha (a różnica jest niesamowita), na kapoki, cumkę, na dwa worki wodoszczelne, beczkę, i żarcia na 4 spływy i jeszcze kieszonkowe :-)
Jeśli nie wiesz, czy Cię to bierze, kupuj to tańsze. Jak oszalejesz na punkcie kanu, zawsze trafi się taka okazja jak ten Apache.

EDYTA: teraz to doczytałem:
forestranger pisze:czy to nie wstyd byłoby się takim tam pokazać
No coś ty! Ludzie z Kanu.pl to nie ultra-modna goretexowa brać ze stoków narciarskich pod Nosalem. Tam nie o to chodzi. Luz!
A może wstrzymaj się z zakupem, przyjedź na zlot kanu.pl i po pływaj wypożyczoną łódką?
Przed zimą, kanu jeszcze bardziej potanieją, a może kupisz coś używanego i porządnego?
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
forestranger
Posty: 22
Rejestracja: 20 lut 2010, 19:56
Lokalizacja: Lasy pomorskie
Płeć:

Post autor: forestranger »

Naprawiam swój błąd. Pierwsze kanu to Apache 15 z tej strony:

http://www.kanokajaki.com/index.php?co= ... ena_brutto

a drugi

http://img827.imageshack.us/img827/9281/97360642.jpg
firma best-boats z Gdańska.
Mam nadzieje że tak będzie dobrze.
Co znaczy prospector?
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

zamiast tego pierwszego, to w tej cenie dostaniesz dużo lepsze Canoe, prawdziwego Prospectora: Wichita firmy KOGA z Miastka w cenie od 1700- 1900 PLN
Wichita

Wichita - zdjęcie

Dodam, że istnieje możliwosć zakupienia samej skorupy ( bz półpokładu i ławek) w atrakcyjniejszej cenie, a wtedy listwy boczne, pokład, ławki, nosidlo można zrobić wg wzoru chociażby ze strony radekkanu.com. No i zakres kolorów też jest trochę większy niż tylko taka żółć.

Sprawdzają sie na jeziorach. Na rzekach to zmora. Zwróć uwagę, że wszystkie wyższe modele canoe czy kajaków, w tym do rodeo nie posiadają tego elementu. Oficjalnie kil poprawia stateczność, nieoficjalnie utrudnia skręcanie i wykonanie manewru - bo przecież "pomaga" utrzymać kierunek :D, na płynącej wodzie, oznacza to również ustawianie łódki równolegle do kierunku prądu, a co to oznacza na kręcącej się wodzie ...... dużo większa konieczna siła na wiosła by dopłynąc tam gdzie trzeba.

Edyta: usunąłem zdanie o Apache
Ostatnio zmieniony 28 lip 2011, 07:42 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
forestranger
Posty: 22
Rejestracja: 20 lut 2010, 19:56
Lokalizacja: Lasy pomorskie
Płeć:

Post autor: forestranger »

Całkiem fajny. Ciekawe o ile wzrasta cena gdy wykończą górę drewnem.
Dzięki za podesłanie foty i namiaru
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Koga, chyba nie wykańcza drewnem, sprzeda Tobie sam kadłub do wykończenia, po odpowiednio niższej cenie. Czy różnica będzie zadowalająca - trudno powiedzieć.
Listwy boczne, nosidła, ławeczki zawsze możesz zamówić np. w radekkanu czy w classiccanoes lub wykonać własnorecznie.

Aha, Wichita jest trochę wyższa niż Apache 15. No i może się trochę bujać w przeciwieństwie do Apache 15, ponieważ ma obłe dno, co jest zaletą dla kumującego o co chodzi.

Sam mam obecnie dylemat: kocham canoe, ale czasem przychodzi ochota na coś w rodzaju Prijon Seayak .
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Zirkau pisze: kocham canoe, ale czasem przychodzi ochota na coś w rodzaju Prijon Seayak
Wiesz mam to samo. Szczególnie kiedy patrzę na wagę, zwrotność i szybkość tych łupinek. Z drugiej strony ograniczona ładowność, mniejsza wygoda (siedzieć cały dzień na tyłku?) i to skomplikowanie wsiadanie/wysiadanie... Szczególnie w trudnych warunkach wodnych, kiedy trzeba wyskoczyć szybko z łódki, złapać cumkę, albo podholować ją na głębszą wodę przez łachę piachu...
Tylko że Prijony kosztują taką kasę, że za podobne pieniądze można będziesz miał prawie dwa kajaki SOF od Marcina Sochaja (chyba z 10 kilo to waży), albo też od niego, kajak Ulak (charakterystyczny z dziobem podobnym do kanu).

Będąc posiadaczem kanu, można się czuć jak ten facet co ma piękną kochankę, powabną blondynkę.. Po pewnym czasie zaczyna myśleć, że fajnie by było też poznać filigranową brunetkę o zielonych oczach :-)
F..k it, I'll Do It Myself!
ODPOWIEDZ