Ziołolecznictwo: brzoza (huba brzozowa)

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

alica
Posty: 17
Rejestracja: 04 sty 2010, 17:13
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Kot Leśno-Wodny
Płeć:

Ziołolecznictwo: brzoza (huba brzozowa)

Post autor: alica »

Zainteresowałam się ostatnio klimatami związanymi z ziołolecznictwem, na przyklad o takiej hubie brzozowej białej i czarnej są na necie teksty no naprawdę od takich co ją odsądzają od czci i wiary po informacje o jej zbawiennym wpływie na wszystko nawet na raka ;) W sumie to na brzozie bytują sobie 2 gatunki grzyba zwanego hubą (co sobie sfociłam i wrzuciłam na www.redcatphotos.tk jakby kto pytał) zupełnie inne jeśli chodzi o swoje właściwości. Bo czarny (ten czyr tak zwany) to ma wogóle wręcz nieziemskie działanie, a ten biały to typowo dezynfekcyjne http://www.zdrowa-kuchnia.com/ziola/wys ... d_ziola=88
Co o tym myślicie?
A tak wogóle to sobie suszę właśnie taką hubkę na wszelki wypadek :) :)
Walker95
Posty: 52
Rejestracja: 09 paź 2009, 15:01
Lokalizacja: Poland
Płeć:

Post autor: Walker95 »

Kiedyś już o tym gdzieś słyszałem.
Artykuł który znalazłem był raczej w klimatach sekty i sztuk magicznych :-P

Ale, hmmm, zapiszę to sobie :->
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Kilka rzeczy w życiu przeczytałem i w żadnej nie było mowy o faktycznym działaniu huby. Kolejny lek na raka z gugli.

Lubię klimaty związane z ziołolecznictwem. Robiąc czasem nalewki czuję się jak alchemik ... Nie uważam się ani za znawcę, ani nawet adepta, ale bardziej za początkującego hobbystę. Jedną z rzeczy, których się nauczyłem na samym początku, było to, że z grzybami nie ma żartów. Jeżeli "ostatnio się zainteresowałaś" i pytasz nas "co o tym myślimy" jest to dla mnie jednoznaczny sygnał, że to nie jest dobry pomysł. Szkoda wątroby, lepiej wódki się napić albo kilka łysiczek przyjąć, to chociaż ciekawe doznania będą.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

nalewki z huby brzozowej od dawien dawna robią Bonifratrzy, głównie z myślą o wspomaganiu leczenia raka i podobnych.
nihil novi.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Też o tym wyczytałem ale moim zdaniem to właśnie dyskwalifikuje hubę jako materiał zielarski. Na raka chwilowo leku nie ma, a wspomagaczem to jest wszystko od długiego wysypiania się i satysfakcjonującego seksu począwszy, przez keczup i winko, na hubie, noni i innych wynalazkach skończywszy.

Nie ukrywam, mam alergię na "leki na raka", "wspomagacze chemioterapii" i inne. Niedawno, po długiej walce, umarła moja teściowa. Gruba kasa poszła na vilcacorę, noni i inne cuda. Dla mnie to jest żerowanie przez sprzedawców na ludzkiej tragedii.

Bawiąc się w zielarstwo nie należy startować od leku na raka i od grzybów.
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

startować można od czego się chce. wywary z huby brzozowej również wzmacniają odporność...

a z lekami na raka jest bardziej skomplikowana sprawa, lepiej tego nie uogólniać, bo wiele z tych parafarmaceutyków działa i to skutecznie- tylko nie na wszystko i ważny jest czas, stopień rozwoju choroby itp.
Nie ma sensu tutaj tego rozważać.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Awatar użytkownika
zaCiety
Posty: 157
Rejestracja: 14 maja 2008, 21:10
Lokalizacja: Warszawa
Tytuł użytkownika: dawniej "Inkwizytor666" MTPN
Płeć:

Post autor: zaCiety »

moja dziewczyna pracuje w zielarni i i bardzo interesuje sie ziolami i innymi roslinami. jak tylko wroci z pracy poprosze ja o jakis wpis na temat tej hubki.
Jeden kraj, jeden język, a ja ich kurna nie rozumie!!
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

nie hubki, tylko Huby! :) ...bo można pomieszać pojęcia.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Zielarze żerują na ludzkim nieszczęściu na małą skalę. Koncerny farmaceutyczne i oficjalna medycyna żerują na wielką skalę. Moją teściową wykończył Vioxx wielkiego koncernu Merck & Co. Kupowany za potężne wtedy pieniądze, bo miał pomóc w jej chorobie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Rofekoksyb
Substancji które na pewno pomagają w chorobach jest w rzeczywistości niewiele. Ale i one mają skutki uboczne które dopiero poznajemy. Kiedy ja byłem dzieckiem kwas acetylosalicylowy (aspiryna) nie podawano dzieciom poniżej 5 roku życia. Potem było 8 lat, 12 lat, a ostatnio już słyszałem o 15 latach.
Co ciekawe te niewiele substancji które na pewno pomagają i są stosunkowo bezpieczne ma najczęściej pochodzenie naturalne - aspiryna jest lekko przetworzonym wyciągiem z kory wierzby, antybiotyki są wytwarzane przez grzyby i bakterie. Dlatego nie dziwne że wciąż szuka się w naturze kolejnych leków.
Co do raka to obstawiam, że będzie z nim tak jak z wrzodami żołądka. Przez wiele lat oficjalna medycyna twierdziła "etiologia nieznana" choć rozwiązanie było w zasięgu reki od stu lat.
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

To "lekkie przetworzenie" ma w medycynie zasadnicze znaczenie. Jestem pewien, że z muchomora sromotnikowego też sporo cennych i pożytecznych dla zdrowia związków byśmy wyciągnęli przy lekkim przetworzeniu ale jednak nie jest on uznawany za cenny materiał w ziołolecznictwie.

Z tego co udało mi się wyklikać w Internecie to brak jest jakichkolwiek wyników badań potwierdzających działanie huby. U nas występuje pod postacią zioła do robienia odwaru ale np. u naszych ruskich braci pojawia się jako funkcjonujący w obrocie lek o nazwach „czaga” i „befugin” stosowany jako środek wzmacniający w chorobach nowotworowych. Ale to są środki bardzo wzbogacane makroelementami więc obawiam się, że ich działanie (jeżeli w ogóle występuje jakieś działanie) może się brać właśnie z tych wzbogacaczy. Co do samej huby, to właściwie nie wiadomo co niby miałoby z niej tak dobrze działać i tak samo nie wiadomo nic o ewentualnym działaniu szkodliwym. Właściwie cokolwiek się w sieci to są to popłuczyny po książce Czesława Klimuszki, co do którego mam oczywiście wielki szacunek, ale, kurde, nie uważam objawienia za wiarygodne źródło informacji, na podstawie których byłbym skłonny eksperymentować ze swoim zdrowiem. Zdrowie jest prawdopodobnie naszym najcenniejszym dobrem więc jeżeli nie jesteśmy w sytuacji podbramkowej i faktycznie chorujemy, to zdecydowanie nie warto robić eksperymentów. Bardzo duża ilość, nawet sprawdzonych i testowanych, lekarstw podawanych niepotrzebnie albo w nadmiarze szkodzi. Dodatkowym argumentem przemawiającym przeciwko stosowaniu huby jest fakt, że nie zajęły się nią koncerny farmaceutyczne. W formie tego ruskiego leku funkcjonuje ona już kilkadziesiąt lat, a w cywilizowanym świecie o tym praktycznie ani me ani be. Czasu na testy było aż za wiele więc jeżeli nikt nie stara się na tym zarobić to oznacza ni mniej ni więcej tylko to, że huba nie działa albo działa podobnie jak zielona herbata. Farmaceutyka to ogromny biznes, a biznes nie znosi próżni. Gdy tylko pojawia się realna szansa na zarobek to rzuca się na nią stado chętnych. Jesli się nie rzuca, to coś jest nie tak. Proste.

Reasumując: jestem na nie.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Ciek pisze:Reasumując: jestem na nie.
Ciek się bawi w Beatę Tyszkiewicz ;-) to ja będe Wodeckim: Jestem na tak.

Ziołolecznictwo jak najbardziej mi odpowiada i powinno być szerzej stosowane.
Pozwólcie, że zacytuję fragment książki A. i W. Grochowskiego pt:''Leśne grzyby owoce i zioła", PWRiL 1994

"(…) Przedmiotem użytkowania (włóknouszek ukośny) jest stadium niedoskonałe i to wyłącznie narośla pochodzące z brzozy. Zawierają one substancje czynne, a niektóre z nich jakoby działają przeciwnowotworowo, są pomocne w leczeniu raka żołądka, wątroby i śledziony.
Włóknouszka do celów leczniczych można w zasadzie pozyskiwać w dowolnej porze roku, najlepiej jednak zimą i wczesną wiosną, oczywiście z drzew ściętych. Wyrębuje się narośl z pnia brzozy, odrzuca część środkową, wewnętrzną część masy grzybni, oczyszcza z kawałków kory i drewna, po czym użyteczną resztę rozdrabnia się na kawałki. Wg medycyny ludowej najskuteczniejszy jest wyciąg wodny. Rozdrobniony owocnik wegetatywny zalewa się wrzątkiem i pozostawia na 4 godziny, następnie zlewa się wyciąg, jeszcze bardziej rozdrabnia włóknouszka i ponownie zalewa wrzątkiem na 48 godzin, przy stosunku masy grzyba do wody jak 1:5. Miesza się oba wyciągi. Choremu podaje się gęsty, brązowy napój, trzy razy dziennie po szklance. Można oczywiście przyrządzić wyciąg alkoholowy, ale jakoby działa on słabiej; oczywiście, dawka alkoholowa musi być mniejsza.(…)
Podobnie jak włóknouszek, a często razem z nim, w lecznictwie ludowym stosuje się porek brzozowy jako środek przeciwnowotworowy, przeciw zapalny, przeciwbakteryjny i ogólnie wzmacniający.
Wśród Polskich lekarzy zastosowanie do celów terapeutycznych ma więcej przeciwników niż zwolenników. Medycyna oficjalna jak dotychczas go nie uznaje. Preparaty z hub brzozowych nie należą do asortymentu leków przeciwnowotworowych, do którego farmakolodzy włączają jedynie środki o udowodnionym działaniu potwierdzonym i sprecyzowanym działaniu antyonkogennym.
Takie stanowisko medycyny oficjalnej i farmakologii jest zrozumiałe. Inaczej jednak sprawa przedstawia się z punktu widzenia chorego. Zwłaszcza w tych wypadkach, gdy lekarze uznali swoją bezsilność, pacjent chwyta się wszelkich środków, które mogą przynieść poprawę somatyczną lub psychiczną. W razie śmiertelnego zejścia, dla bliskich chorego ważne jest przeświadczenie, że wykorzystano wszystkie możliwości ratunku, albo chociaż złagodzenia cierpień.
Zresztą w wielu krajach sytuacja jest odmienna niż w Polsce. Specjaliści czechosłowaccy, niezrażeni początkowymi wynikami negatywnymi, doszli do przekonania, że preparaty z włóknouszka poprawiają ogólny tan pacjenta, a mogą także stabilizować rozwój tkanek nowotworowych, jeżeli zostały zastosowane w momencie pojawienia się objawów choroby. Właśnie w krajach b. ZSRR czarna huba brzozowa jest stosowana bardzo szeroko. Farmacja radziecka produkuje z „czagi” preparaty przeciw wielu chorobom, na potrzeby krajowe i na eksport.
Niedawno stwierdzono w badaniach naukowych, że przyjmowanie każdego tych grzybów pobudza powstawanie w organizmie interferonu, substancji przeciwwirusowej. Być może, przetwory z włóknouszka i porka wejdą także do naszej medycyny oficjalnej jako leki pomocnicze do zwalczania nowotworów(…), nowotworów także innych chorób(...).
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Ciek pisze: [...]Farmaceutyka to ogromny biznes, a biznes nie znosi próżni. Gdy tylko pojawia się realna szansa na zarobek to rzuca się na nią stado chętnych. Jesli się nie rzuca, to coś jest nie tak. Proste.
Jeśli tak rozumujesz to w tym biznesie to byś na chleb nie zarobił. Tu masz opisanych parę metod na których w rzeczywistości zarabia farmacja :
http://www.farmacja.pl/PoPoFarm/uploads ... 09-1-2.pdf
Awatar użytkownika
Fredi
Posty: 1015
Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
Lokalizacja: Skierniewice
Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
Płeć:

Post autor: Fredi »

zmęczon pisze:aspiryna jest lekko przetworzonym wyciągiem z kory wierzby
małe sprostowanie...

aspiryna jest wytworem syntetycznym - i więcej ma wspólnego z wiązówką błotną, od któej zapożyczyła nazwę, natomiast kora wierzby i wiązówka zawierają m.in. kwas salicylowy.


Ciek:
Myślę, że huba jest jednak trochę lepsza od zielonej herbaty.
Osobiście znam parę osób, które dzięki Befunginowi od Bonifratrów mają się całkiem dobrze,mimo że lekarze dawno postawili na nich krzyżyk. :)
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2010, 09:11 przez Fredi, łącznie zmieniany 1 raz.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Michał N
Fajny tekst ale rzuciły mi się w oczy 2 rzeczy:
1. Potwierdzony brak badań - skoro nie ma badań to z czego wiadomo, że to pomaga?
2. Praktycznie dokładnie odwrotny proces pozyskiwania materiału niż u Klimuszki. Skoro każdy to podkreśla to może ma to znaczenie? A jeżeli ma to jakieś znaczenie, to czyja wersja jest dobra i czy są jakieś negatywne skutki zastosowania wersji złej?

Zawsze podchodzę do grzybów z pewną dozą ostrożności. Odnoszę wrażenie, że z jakieś nieznanej mi przyczyny mają one to do siebie, że przynajmniej w naszych warunkach produkują dużo więcej nieciekawych substancji niż rośliny. W eksperymentach z ziołami stosuję taką samą zasadę jak na grzybobraniu – jak nie jestem pewien, to nawet nie zbieram. A co do huby są bardzo, bardzo poważne wątpliwości.

@ zmęczon
Przeczytałem. Zwykłe lewackie blublanie, generalnie szkoda oczu na coś takiego. Autorzy takich piśmideł nie dostrzegają, że jakikolwiek postęp w farmaceutyce bierze się z inwestycji kapitału prywatnego. A jak ktoś inwestuje to oczekuje zysku, więc gdyby ograniczyć zysk, to nie byłoby inwestycji. Autorzy boleją, że producenci stosują powszechne w obrocie gospodarczym mechanizmy takie jak reklama, budowanie marki itp. Biznes jak każdy inny. Komuna skończyła się (właściwie to zbankrutowała) 20 lat temu, a tu się okazuje, że jeszcze nie wszyscy to zauważyli. W takiej sytuacji zawsze można polecić emigrację do Korei Północnej, z pewnością tam jest lepiej. Tekst ma za to zdecydowaną wartość humorystyczną, skoro farmaceuci marudzą, że ludzie w aptekach kupują 20 razy droższe leki a nie takie same substytuty no to, kurde, samo się nasuwa pytanie, czemu klientom nie proponują tych substytutów? To trochę tak jakby sędziowie marudzili, że wyroki są do dupy, albo posłowie, że prawo jest do niczego.

@Fredi
O, to fajnie, dobra informacja i nic tylko życzyć zdrowia znajomym. Z moją teściową też było tak, że *^%&^ lekarzyca kiedyś wyjechała przez telefon z tekstem "O, to pani jeszcze żyje?", szkoda, że nie było nikogo kto mógłby jej dać wtedy po mordzie. Ponoć poniżej 1% ludzi z takim nowotworem przejeżdża dłużej niż 3 lata, a teściowa jechała 5 i jakimś okazem zdrowia nigdy nie była. Huby nie stosowalismy ale różnych brzytew się chwytaliśmy. Nigdy nie wiadomo ...

Tym niemniej trzeba przede wszystkim pamiętać, że temat został założony przez, mam nadzieję, zdrową osobę.
zmęczon
Posty: 58
Rejestracja: 04 lut 2008, 10:33

Post autor: zmęczon »

Myślałem że Ci się spodoba lewackie bublanie, bo jest co do zasady identyczne z narzekaniem na handlarzy vilacorą czy inną hubą. Okazuje się że koncerny farmaceutyczne też wprowadzają na rynek produkty o wątpliwej wartości terapeutycznej, a cały zysk uzyskują dzięki działaniom reklamowym. W zasadzie to są nawet bardziej lewaccy od zielarzy bo przy tym naciągają budżety państw na refundacje i używają aparatu przymusu do pozbycia się zielarskiej konkurencji.
A problemem jest tak naprawdę ewidentny brak postępu w farmacji spowodowany prostym faktem, że tworzenie nowatorskich substancji jest wielokrotnie droższe od lekkiego przerobienia znanej substancji i zorganizowania akcji reklamowej. Koncernom postęp najzwyczajniej się nie opłaca. Dlatego mimo że ich jest tyle, mimo że obracają miliardami, to naprawdę nowatorskich leków co roku jest wprowadzanych do handlu najwyżej kilka. Gdyby na badania przeznaczali nie 5% a 80% swoich budżetów, to już dawno mielibyśmy leki na raka.
Awatar użytkownika
Mazazel
Posty: 84
Rejestracja: 02 sty 2010, 20:36
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 9008350
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mazazel »

A jak ktoś inwestuje to oczekuje zysku, więc gdyby ograniczyć zysk, to nie byłoby inwestycji.
...a gdyby produkty koncernów farmaceutycznych były tak korzystne dla zdrowia, jak reklamy kłamią, zysk by spadał. Zdrowy człowiek ogranicza zyski tych koncernów tak jak inteligentny człowiek ogranicza zyski sekt.

Czyr brzozowy jest stosowany w ziołolecznictwie od dawna, szeroko i z powodzeniem. wystarczy poczytać trochę książek w temacie, nie ma o co się kłócić. A kto hubie nie ufa, jego strata, nic na siłę.

Btw lek na raka? po pierwsze i najważniejsze- dieta.
zlotykon.pl
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Tak, dieta, zwłaszcza w przypadku raka jelita grubego :)
alica
Posty: 17
Rejestracja: 04 sty 2010, 17:13
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Kot Leśno-Wodny
Płeć:

Post autor: alica »

Ciek pisze: Komuna skończyła się (właściwie to zbankrutowała) 20 lat temu
(...)
Tym niemniej trzeba przede wszystkim pamiętać, że temat został założony przez, mam nadzieję, zdrową osobę.
Temat istotnie został założony przez zdrową osobę i z czystej ciekawości. Myślałam że dawno jest dyskusja skończona, ale właśnie przypadkiem zauważyłam "kwiatek" w twojej wypowiedzi, który wytłuściłam. Proszę sprecyzuj czy chodziło ci o komunę hippisowską czy o Komunę Paryską, bo z kontekstu nie wynika.

A niestety na komentarz "Zwykłe lewackie blublanie" mogę odpowiedzieć tylko "zwykłe prawackie chrzanienie". I nie ciągnijmy tego tematu na tym forum, bo to i tak nic nie wniesie do tego co koncerny robią, a twoje odniesienie się do polityki było offtopem.
Nie tylko storczyki:
www.redcatphotos.tk
Ciek
Posty: 722
Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
Lokalizacja: z kanapy przed TV
Tytuł użytkownika: awski
Płeć:

Post autor: Ciek »

Troll jest zwierzęciem zimnolubnym. Lato przesypia.
alica
Posty: 17
Rejestracja: 04 sty 2010, 17:13
Lokalizacja: Gdańsk
Tytuł użytkownika: Kot Leśno-Wodny
Płeć:

Post autor: alica »

Ciek pisze:Troll jest zwierzęciem zimnolubnym. Lato przesypia.
Nie robimy offtopów.
O polityce również nie rozmawiamy ani nie wklejamy sugestii.
Taki był sens mojej wypowiedzi, i tę ideę podtrzymuję.
Kot jest zwierzęciem wszystkolubnym a chodzi własnymi ścieżkami. Leśno - wodnymi :)
Nie tylko storczyki:
www.redcatphotos.tk
ODPOWIEDZ