Suchary specjalne U2

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

grubson
Posty: 71
Rejestracja: 20 maja 2009, 21:04
Lokalizacja: się biorą dzieci?
Gadu Gadu: 618839
Płeć:

Suchary specjalne U2

Post autor: grubson »

Witam Ma ktoś przepis na takie suchary albo podobne? Dostałem kiedyś od wujka kilka paczek takich sucharów i bardzo mi te kamienie :mrgreen: smakowały. Widziałem jakiś przepis na www.survival.strefa.pl jakiś przepis na suchary ale to tylko mąka, woda i sól, a w składnikach oryginalnych sucharów jest jakiś spulchniacz i inne badziewia. Może by dodać do ciasta sody oczyszczonej albo proszku do pieczenia? Robił ktoś kiedyś takie sucharki? Jeśli tak, to proszę o przepis.
P.S. A tak nawiasem mówiąc to Wesołych Świąt i szczęśliwego Nowego roku!
Awatar użytkownika
lambers
Posty: 12
Rejestracja: 27 lis 2010, 12:00
Lokalizacja: Koszalin
Płeć:

Post autor: lambers »

Odgrzewam temat, ale jest to związane z moimi poszukiwaniami przepisu na suchary ;) Wrzucam tutaj skład z oryginalnego opakowania:

- mąka pszenna i żytnia
- tłuszcz cukierniczy
- ekstrakt słodowy
- kminek
- drożdże piekarskie
- cukier
- sól
- cukier inwertowany
- regulator kwasowości E500 (soda oczyszczona),

Wszystkie składniki ogólnodostępne i tanie. Tłuszcz cukierniczy myślę, że można zastąpić najtańszą margaryną do wypieków, ekstrakt słodowy i cukier inwertowany bym pominął. Reszta jest oczywista... Pozostaje jedynie doświadczalnie dobrać proporcję, ale jeśli ktoś kiedykolwiek piekł jakiekolwiek ciasto (ja piekę pizze i domowy chlebek), to nie będzie miał z tym większego problemu. W najbliższej przyszłości planuję zrobić jakąś blaszaną foremkę ze szpikulcami do wycinania sucharków, tak by jak najbardziej przypominały oryginalesy ;) tym bardziej, że otwory w sucharkach podczas pieczenia są bardzo ważne. Kiedyś próbowałem wypieku (co prawda z innych składników) bez dziurek i wyszły powyginane płytki terakoty ;) Myślę, że to wina tego, iż gazy nie miały ujścia (jak wiemy, każde ciało, gdy nie może, bądź wstydzi się upuścić gazy, strasznie się wygina ;) )
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Jutro wrzucę tutorial ze zdjęciami, bo mam przygotowany, tylko muszę przerzucić.

Pozdrawiam :)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
lambers
Posty: 12
Rejestracja: 27 lis 2010, 12:00
Lokalizacja: Koszalin
Płeć:

Post autor: lambers »

No i gitara :) Wkrótce pieczenie...
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Tak jak obiecałem wrzucam krótki tutorial dotyczący pieczenia suchara. Suchary robiłem w nocy z 25/26 i zajmuje to około dwóch godzin + najlepiej dzień na doschnięcie przed zapakowaniem do plecaka. (lub 3h w ciepłym piekarniku wg. przepisu Dęba)

Czego nam potrzeba?

- kilogram mąki
- dużą paczkę proszku do pieczenia (30g)
- 150g margaryny (ja użyłem masła roślinnego MR)
- 4 łyżeczki cukru,
- 2 łyżeczki soli,
- dodatki (ja użyłem: pestek dyni, nasion słonecznika, rodzynek i śliwek suszonych)
- woda

No to zaczynamy.

Mąkę przesiewamy, dodajemy do niej sól, cukier i proszek do pieczenia. (łatwiej się miesza kiedy ciasto jest jeszcze suche). W tym też momencie dorzuciłem posiekane pestki dyni i nasiona słonecznika. (tylko część sucharów miała być z bakaliami).
Po dokładnym wymieszaniu ciasta na sucho bierzemy się za margarynę. Roztapiamy ją na małym ogniu w rondelku/na patelni/w garnku (tylko do uzyskania płynnej konsystencji - uważamy aby nie przypalić) i wlewamy do ciasta. Teraz szybko aplikujemy szklankę wody (dobrze żeby nie była lodowata) i energicznie łapką mieszamy w garze nasze ciasto na suchara. Najprawdopodobniej ciasto będzie jeszcze zbyt suche, aby cokolwiek z niego wyszło, ale jest szansa, że nieźle udało nam się wymieszać je z margaryną. Następnie dodajemy stopniowo wody, ugniatając, aż do uzyskania takiej oto konsystencji:

Obrazek

Najgorsze za nami. :) Teraz urywamy część ciasta (tak aby udało nam się rozwałkować na stolnicy do porządanych rozmiarów - ciasta z kilograma mąki jest sporo) i rozpoczynamy wałkowanie.

Obrazek

Jak widać, jak ktoś nie ma stolnicy to musi sobie radzić inaczej.. Pamiętamy o podsypaniu podłoża mąką i obsypywanie wg. potrzeby z wierzchu, aby ciasto nie kleiło nam się przy wałkowaniu ani do podłoża, ani do wałka - nawet ciasto o odpowiednich proporcjach ma przy wałkowaniu tendencje do klejenia. Swoją drogą, jeśli ktoś nie ma wałka (jak ja) to może użyć czegoś innego. Ja użyłem prastarego studenckiego urządzenia, które równie dobrze sprawdza się jako tłuczek do ziemniaków. :P

Obrazek

Poniżej mamy już całkiem nieźle rozwałkowane ciacho. Pamiętamy o tym, aby grubość nam odpowiadała (ja dałem około 1,5cm), swoją drogą - bardzo fajnie wychodzą suchary warstwowe (łatwiej się je zjada). Czyli: rozwałkowujemy na cienko, składamy na pół i jeszcze raz na pół, rozwałkowujemy, składamy, rozwałkowujemy na odpowiednią grubość i dopiero wycinamy suchary. Warstwy takiego suchara po ugryzieniu rozdzielają się i mamy fajne cienkie sucharki, które nie zagrażają naszym zębom (odkrycia dokonałem przypadkowo - część ciasta właśnie składałem na brzegach, bo za cienko się rozwałkowało i dało to taki magiczny efekt).

Obrazek

Oczywiście, piwko musi odstać swoje po takim zabiegu, bo niestety troszkę się pieni. :P
Na szczęście miałem zapasowe, więc nie musiałem ryzykować piwnego potopu i mogłem przejść do wycinania sucharków:

Obrazek

Tak wycięte sucharki, muszą zostać z jakichś magicznych względów obdziabane widelcem. Za to można sobie wzorki porobić. :)
Teraz czas przygotować piekarnik. Ustawiamy go na 150 stopni i czekamy aż się rozgrzeje. Ja ustawiłem na 3/4 mocy, bo mam jakiś dziwny prehistoryczny piekarnik i dało radę. Bierzemy blachę i wylewamy na nią nieco oliwy (w celu nasmarowania). Poniżej widać efekt - jako, że blachę mam nie wiedzieć czemu niewyjmowalną, użyłem kratki z folią aluminiową. Jak widać, oliwy jest na tyle żeby całość była tłusta, ale nie zbierały nam się nigdzie krople.

Obrazek

Tutaj mamy natomiast rozłożoną pierwszą partię sucharensów:

Obrazek

Na sucharkach widać wydziabane widelcem dziurki.
Tak, mieszkanie jest typowo studenckie, zaś szafki i ściany za cholerę domyć się nie da.
Wypadałoby zdrapać wszystko i pomalować od nowa, ale jako że tylko je wynajmuje to nie zamierzam inwestować w takie rzeczy. :P

Wrzucamy nasze suchary do piekarnika i po pół godziny mamy taki oto efekt:

Obrazek

Czyż nie wyglądają smakowicie? :) Po przygotowaniu kolejnej porcji sucharków w wersji standard, przeszedłem do wersji weselszej - z bakaliami. Najpierw trzeba posiekać umyte śliwki.

Obrazek

Potem do pozostałej części ciasta wrzucamy śliweczki i rodzynki. Pozostaje tylko ugniatać i ugniatać, aż ładnie się wymiesza. Uwaga, ciasto robi się lepkie od 'wnętrzności' śliwkowych. Niewiele się na to niestety da poradzić.

Obrazek

Obrazek

Tak rozwałkowany bakaliowy suchar należy pociąć i podziabać w sposób standardowy. Przy obu czynnościach trzeba uważać na 'uciekające śliwki', które wypadają z ciasta przy pociąganiu nożem, jak i czepiają się natrętnie widelca.

Obrazek

Podobnie jak wcześniej, rozkładamy je na blasze wysmarowanej tłuszczem i wrzucamy do piekarnika na 30 minut. Wyciągamy i oto efekt:

Obrazek

Niestety, niektóre bakalie które były z wierzchu, nabrały gorzkawego posmaku po pieczeniu. Niestety nie wiem dlaczego, może wypadałoby skropić suchary wodą przed pieczeniem? Może wysmarować tłuszczem? Może już przed pieczeniem były słabej jakości? Na szczęście owe zgorzknialce zdarzają się rzadko, jeden rodzyn/śliwek na dwa sucharki, więc nie ma tragedii. Może ktoś mądrzejszy wie OCB.

Na zakończenie przedstawiam wynik, uszczuplony już o kilka sztuk. :)

Obrazek

Teraz tylko posprzątać kuchnię, odstawić suchary w ciepłe, suche miejsce i pałaszować.
Dla ciekawostki powiem, że wczoraj wpadli do nas znajomi, ja właśnie przypomniałem sobie, że gdzieś w drugim pokoju powinna być jeszcze siata z sucharami z wypadu. Ciekawiło mnie, jak bardzo nie nadają się do jedzenia, więc niezwłocznie je przyniosłem. O dziwo, były jeszcze smaczniejsze niż wcześniej, zostały wyjedzone niemalże do cna, a mają już ponad 2 tygodnie, dlatego polecam robienie własnych sucharków na wyjazdy, zamiast kupować te wojskowe zębołamacze.

Do ciasta można dodać wg uznania przypraw, innych nasion, orzeszków etc, więc każdy może znaleźć swoją wersję. Ja jeszcze w przyszłości na pewno pokombinuję, chociaż te w wersji standard, są idealne.. :)

Jeśli zaś zasmakowały wam suchary specjalne z wojskowych racji, to rozwałkujcie bardziej cienko, zaś do ciasta dodajcie kminku. Powinny smakować bardzo podobnie.

Mam nadzieję, że pomogłem.
Pozdrawiam. :)

ED: Jak ktoś potrzebuje większych zdjęć, to wrzucam link do galerii:
https://picasaweb.google.com/abscessus/Suchary#

Oczywiście kształt można uzyskać jaki tylko zechcemy - ja niezbyt się nim przejmowałem - potrzebowałem pewnego żarcia na wyjazd. No i rzeczywiście, przy temperaturach rzędu -20 nie zmieniły szczególnie swojej twardości i dało się je jeść bez problemu, chlebki zaś chłopakom pozamarzały na kość.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
NumLock
Posty: 487
Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
Lokalizacja: Podkarpacie
Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
Płeć:

Post autor: NumLock »

Abscessus Perianalis, świetny przepis!
Swoją drogą, to czy na jednym ze zdjęć nie widnieje nożyk robiony przez Puchala? :P
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Ano widnieje - nawet na dwóch. :)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Abscessus Perianalis pisze:mają już ponad 2 tygodnie, dlatego polecam robienie własnych sucharków na wyjazdy, zamiast kupować te wojskowe zębołamacze.
Teraz są pakowane w szczelne opakowanie. Za moich czasów to wyciągane były ze skrzyni, gdzie przełożone były tylko papierem. Nosiły wtedy nazwę PANCERWAFLE - z wiadomych przyczyn.
Awatar użytkownika
lambers
Posty: 12
Rejestracja: 27 lis 2010, 12:00
Lokalizacja: Koszalin
Płeć:

Post autor: lambers »

Tutorial pierwszoklaśny :mrgreen: Dzięki wielkie!
Awatar użytkownika
pepin666
Posty: 59
Rejestracja: 06 maja 2009, 20:29
Lokalizacja: pabiance
Płeć:

Post autor: pepin666 »

A czy dodanie rodzynek/śliwek nie zwiększy tendencji do zepsucia się? W końcu posiadają jakąś wilgoć.
Klayman
Posty: 46
Rejestracja: 16 gru 2010, 19:36
Lokalizacja: Zielonka / Warszawa
Płeć:

Post autor: Klayman »

Dzięki za przepis! Już wiem co będę robił w niedzielę :mrgreen:

Z czym później pałaszujecie sucharki?
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

pepin666, też się tego bałem, ale chwilowo są jeszcze dobre. Poza tym, rodzynki zwykle leżą w otwartym opakowaniu w szafce i nie zauważyłem, żeby coś szczególnego się z nimi działo.. :P

Jak na razie: konserwa, miód, herbata, dżem. Właściwie to można ze wszystkim, nawet pokruszyć i dodać do zupki chińskiej jako zapychacz.. :)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Skiba
Posty: 102
Rejestracja: 16 sty 2011, 13:12
Lokalizacja: Radoszyce
Gadu Gadu: 11567778
Płeć:

Post autor: Skiba »

Tak nawiasem mówiąc, czym się różnią suchary typ SU-1 od SU-2?
Obrazek
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

SU-1 są dla twardzieli.

SU-1 są grubsze i są pakowane w mniejsze paczki (2 sucharki - 45g), zaś SU-2 są cieńsze, pakowane po 90g (6 sucharków), skład identyczny.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
kalyk3
Posty: 270
Rejestracja: 22 lis 2009, 21:51
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: kalyk3 »

Wielkie dzięki za przepis AP. Suchary są pyszne. Do sucharów dodałem mnóstwo słonecznika przez co trochę ciężko było ugniatać i wałkować bo wszystko się rozwalało. Po upieczeniu natomiast nie są aż tak twarde ponieważ masa jest osłabiona przez ten słonecznik. Zamiast zwykłej mąki pszennej dodałem 0,7 kg żytniej i resztę pszennej. W teorii powinno to podnieść trochę wartość odżywczą tych sucharów.

Niestety suchary mają zasadniczy minus. Zrobiłem je jakieś 3 godz temu i pierwsza taca już się kończy. Domownicy zdążyli mi większość zjeść :-P Chyba reszta nie dotrwa żeby zobaczyć czy rzeczywiście są lepsze po 2 tygodniach :-D
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
mcbren
Posty: 79
Rejestracja: 25 sty 2010, 12:32
Lokalizacja: Wejherowo
Płeć:

Post autor: mcbren »

Ja robiłem prostszą wersję, historyczny przepis dorwany z jakieś amerykańskiej strony survivalowej.
Mąka, odrobina soli, łyżka oleju, woda, soda oczyszczona (ja wziąłem proszek do pieczenia) i kminek. Wymieszać suche składnik, dodać wody tak aby ciasto było twarde, rozwałkować, pociąć na kawałki, ponakłuwać widelcem i piec, aż będą suche i twarde.
Musze tylko poszukać ile minut i w jakiej temperaturze. Pamiętam, tylko że jak wziąłem wartości z przepisu, to były surowe i musiałem je dopiekać.
I oczywiście też miały ta wadę jak Wasze wypieki, za szybko znikły.
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Ale narobiliście mi apetytu tymi sucharami :-( , już nie mogę czytać. Jutro ja też biorę się do roboty.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
grubson
Posty: 71
Rejestracja: 20 maja 2009, 21:04
Lokalizacja: się biorą dzieci?
Gadu Gadu: 618839
Płeć:

Post autor: grubson »

Zrobiłem tak, jak w Waszych przepisach. Efekt: suchary całkiem smaczne, dość twarde, ale zbyt kruche. Po upieczeniu i wystygnięciu pękają same z siebie w kilku miejscach, przy jedzeniu są bardziej jak ciastka z nie jak zębołamacze. Próbowałem zmniejszyć ilość proszku, zwiększać i zmniejszać ilość wody i margaryny i nadal to samo. No i smak dalej nie jest taki, jak w oryginalnych sucharach. Te skurczybyki muszą mieć jakiś tajny składnik, albo specjalny piec...
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Mhm, moje się kruszyły ale jak to sucharki, bez jakichś większych rewelacji.
Pamiętasz o tym, że sucharki muszą wyschnąć, aby stały się tym czym mają się stać? :P
Rzeczywiście na początku były jak nieciekawe ciasteczka, dopiero po powrocie z wyprawy te które zostały w domu stały się "zębołamaczami".

(postaram się wkrótce zrobić kopię tych wojskowych - zobaczymy co z tego wyniknie :) )
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
JakubJ152
Posty: 43
Rejestracja: 24 gru 2010, 20:49
Lokalizacja: 45 km. od Torunia.
Gadu Gadu: 337337
Tytuł użytkownika: Początkujący
Płeć:

Post autor: JakubJ152 »

Użyłem przepisu Abscessus Perianalis, jednak dawałem wszystkich składników mniej o połowę ,oraz użyłem blach z odrobiną oleju. Wyszły smakowo identycznie jak SU-2 ,tylko kształty nadałem "inne". :D
Więc póki w nas ten serca czas niech szumi nam zielony las.
Zielone myśli w głowie miej, marzenia rozśpiewane.
Żyj tak jak chcesz i umiesz żyć, pozwól swej duszy dalej śnić
i do przodu śmiało idź, sam jest sobie panem"
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Coś mnie dzisiaj naszło, aby upichcić sobie sucharki. Niezwłocznie przystąpiłem zatem do zadania.
Szybki rzut oka na zapasy ujawnił pewne braki, lecz nie zraziło mnie to.

Robiłem je wg. podstawowego przepisu (tj. bez bakalii), który podałem na poprzedniej stronie.
Zabrakło masła roślinnego i pestek dyni. Użyłem zatem części masła (50g) i reszta oliwy. Dodałem ponadto trochę bazylii i pieprz. Tak dla smaku.

Wtedy pojawił się pomysł.

W czeluściach kuchni znalazłem otwarte opakowanie po "fiksie" do spaghetti po bolońsku. Uznałem, że można spróbować, czy dodatnie trochę tego specyfiku do jednego sucharka nie poprawi doznań smakowych.

Miałem rację.

W międzyczasie wrzuciłem kolejną blachę zwyczajnych, ale następna - już bolońska, czeka na wrzucenie do pieca. Słonecznik nadal pasuje do zestawu.

Jakie zmiany nastąpiłyby w tej wersji przy całym kilogramie mąki?

Potrzebujemy na pewno: fix knorr do spaghetti bolognese, zamieniłbym margarynę na oliwę (taka fanaberia) i dodał troszkę innych przypraw do smaku.

Zmiana jeśli chodzi o samo przygotowanie jest jedna - zanim dolejemy tłuszcz i wodę, mieszamy suchą mąkę także z fixem. Jedno opakowanie powinno wystarczyć, chociaż jest to też kwestią gustu. Reszta tak samo - efekt jest świetny. :)

Jeśli ktoś wątpi w efekty, może podczas przygotowywania normalnych dorzucić tylko do jednego - tak jak ja - sam się przekona czy mu smakuje. W planach teraz pojawiły się inne smaki (w końcu fixów jest od groma i mają zasadniczy plus - nie psują się), oraz zastosowanie już wyschniętych jako wypełniacz do różnych potraw. (ciekawi mnie, jaka ilość tego typu pokruszonych sucharków jest potrzebna, aby po wymieszaniu z wodą dała nam efekt podobny do zupki chińskiej, oraz z jakimi smakami można je połączyć, aby pasowały)

Tip of the day: Jak już wspominałem, zamiast blachy używam kratki z folią alu, dzisiaj w brakach znalazła się także rzeczona. Użyłem zatem rozciętego rękawa do pieczenia, który ułożyłem jak folię. Działa.
Second TOTD: Piwo w puszce również nadaje się na wałek. (pod warunkiem, że jest zamknięte)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Skoro takiś chętny do gotowania :-D to fajna żona by z Ciebie była Abscessus Perianalis.

Zabierzesz na Zlot? Chętnie spróbuję. Ja postaram się zabrać batony energetyczne własnej roboty, no i może bilatongi też zrobię.
Abscessus Perianalis pisze:Piwo w puszce również nadaje się na wałek. (pod warunkiem, że jest zamknięte)
W akademiku schabowe ubijaliśmy butelką po winie. Tą samą butelką wałkowałem też ciasto na racuchy. :-P
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Q_x, wątek sprzed daty Twojej rejestracji, więc możliwe, że nie czytałeś jeszcze: viewtopic.php?p=21525#21525 ;-)
Awatar użytkownika
Q_x
Posty: 589
Rejestracja: 19 lut 2011, 15:30
Lokalizacja: G-dz
Tytuł użytkownika: człowiek-samodział
Płeć:

Post autor: Q_x »

Dzięki!
ODPOWIEDZ