Idą Święta

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Idą Święta

Post autor: yaktra »

Witam.
Zanim nawiążę do tematu pozwolę sobie już teraz złożyć Wam serdeczne życzenia zdrowych, spokojnych i rodzinnych Świąt Bożego Narodzenia.
Jako, że już dziś "ubraliśmy" choinkę (pracuję aż do niedzieli włącznie) zebrało mi się na wspomnienia.
Teraz spytam Was czy macie jakieś szczególne wspomnienia z tych najpiękniejszych świąt?
Kiedy sięgam po bombki i trafiam na stary domek zapadam w taki dziwny stan zawieszenia. Zawsze widzę oczami dziecka jak staje w ogniu choinka. Widzę ojca który chwyta drzewko i wybiega z nim na korytarz. Jednym szybkim ruchem kładzie choinkę na podłodze i zadeptuje płomień. Ja i rodzeństwo ryczymy w "niebo głosy", dla nas to tragedia. W tamtych czasach królowały na choinkach cieniutkie świeczki i to one spowodowały pożar. Zdaję sobie z tego sprawę, że były źle umieszczone (a co najmniej jedna z nich) i stąd powód pożaru.
Po tym zajściu z bombek które pozostały mam ów domek bo mikołaj (również z tego pożaru) zbił mi się w ubiegłym roku. Ja mam jeden taki domek a brat ma drugi.
Zastanawiam się zawsze, kiedy po niego sięgam, ile ma lat?.
W 1973 r przeprowadziłem się do miejsca w którym teraz mieszkam. Czyli, ten domek musi być jeszcze starszy bo przecież ów pożar musiał być wcześniej...
oto domek;

Obrazek

zapraszam do dyskusji...
Awatar użytkownika
Marshall
Posty: 694
Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
Gadu Gadu: 63140
Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Marshall »

:) Nie mam pojęcia ile lat ma ten domek, ale na pewno jest starszy ode mnie....

Bo do nowego miejsca wraz z tym domkiem przeprowadziłeś się ciut przed moimi narodzinami... :)

WESOŁYCH ŚWIĄT!

Nie myśl o pożarach, myśl o lesie!
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak
boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Post autor: boshmen »

Jako że ja ''wychowałem się na lampie naftowej'' to i choinka nie raz płonęła :-/ nie dlatego że światło mieliśmy dopiero w 75r. ale tak jak i u Ciebie przez te świeczki ,które dawały nie powtarzalny klimat :mrgreen: Jednak takich pamiątek jak Twój domek nie mam , nie dalej jak wczoraj też naszły mnie wspomnienia i przeglądałem zdjęcia z świąt i wspominałem moich najbliższych , których już nie ma.Pozdrawiam .
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

boshmen pisze:Jako że ja ''wychowałem się na lampie naftowej''
Na lampie naftowej to się nie wychowałem choć ów przedmiot u "dziadków" wisiał na ścianie a i rodzice też taki mięli. Podjuchy w których mieszkałem to była wówczas dzielnica mocno odsunięta od centrum. Usytuowana na wzgórzach bukowych z pięknymi widokami na panoramę Odry i Regalicy.
Dom od domu odsunięty od siebie około 100/ 150 m dawał niesamowitą ciszę i urok. Oczami dziecka widzę narty samoróbki (zrobione przez brata kolegę) i te ostre zjazdy, niekoniecznie na nartach :-P
Kiedy w zimowe dni zapadał zmrok my wariowaliśmy na śniegu na czym się dało, sanki, narty czy kawał folii, baaa nawet na starych metalowych miskach czy łopatach zwanych sercówkami. Biel śniegu i te wzniesienia dawały uczucie, że mieszkamy gdzieś w górach. Stąd też mówiliśmy, że mieszkamy w górach. Osiedle o którym mowa zwie się dziś "Na Widoku" a domów tam jak grzybów po deszczu...
Mimo upływu lat nadal IDEALNIE potrafię w pamięci odtworzyć przebieg ulic i "co gdzie było"...
Nawiązując do podobnych tematów o lampach naftowych ja natomiast pamiętam, że często zamarzała nam woda. Mocowaliśmy do sanek taką kankę na mleko (około 30 L) i jechaliśmy do niewielkiego źródełka aby tam zaczerpnąć wody. Woda była niezwykle czysta i nie trzeba było jej gotować. Moja babcia zawsze twierdziła, że najlepsza jest na łupież...

[ Dodano: 2012-12-21, 18:29 ]
Marshall pisze:Nie myśl o pożarach, myśl o lesie!
Właśnie myślę o lesie Kolego, temperatura spadła do -7 i zastanawiam się czy paśniki zapełnione, ostatnim razem (ten kretyński wypad) były puste...
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1073
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Re: Idą Święta

Post autor: Tanto »

yaktra pisze:W tamtych czasach królowały na choinkach cieniutkie świeczki...
'Anielskie włosy' - to był hit sezonu, a jak się pięknie ...i szybko, paliły :shock:
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
no_idea
Posty: 76
Rejestracja: 04 gru 2012, 17:49
Lokalizacja: West End
Płeć:

Post autor: no_idea »

dostałem kiedyś pod choinkę mając z 5 la taką DDR'owska wiertarkę na baterię dla dzieci i baaaardzo podobało mi się wiercenie tych anielskich włosów na choince :) tak fajnie się nawijały heheh ale czasy :mrgreen: a wczoraj ubieraliśmy naszą, 3 letni synek uwijał się z bąbkami, "wężami" i przypomniały mi się te anielskie włosy jak się nimi bawiłem.
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Obrazek
Dostałem kiedyś pod choinkę samochodzik "Star" - wywrotkę który nakręcało się kluczykiem i puszczało aby jechał. Samochodzik miał podnoszoną "pakę" nooo jak to się mówi teraz "patelnię". FOCHA miałem strasznego, że nie mam "towaru" do ładowania i wysypywania. Wówczas jedno z rodziców (nie pamiętam już które) dało mi cały kilogram grochu abym mógł się bawić. Wszędzie się ten groch walał...
:D
teraz już wiem czemu tak za kółko mnie ciągnie, mam teraz wożenia aż po same dziurki w nosie...
Awatar użytkownika
Parthagas
Posty: 788
Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
Lokalizacja: Mława
Tytuł użytkownika: kumpel staffików
Płeć:

Post autor: Parthagas »

Moja najfajniejsza gwiazdka była wtedy, gdy dostałem zestaw turystyczny wg radzieckiej myśli technicznej, który składał się z toporka, saperki, piły zapakowanej w brezentową kaburę. Całość nieco klekotała, ale wszystko działało. W końcu jakiś życzliwy kolega mi to za...lił. Tak o tym zestawie gadałem, że żona kiedyś upolowała go na allegro. Wożę go teraz w pickupie jako zestaw ratowniczy. Pozdrawiam wszystkich, życzę Wesołych Świąt i nie przeżryjcie się za bardzo. Lecę na cmentarz zapalić przodkom świeczki, a potem na kolację.
Ostatnio zmieniony 24 gru 2012, 22:44 przez Parthagas, łącznie zmieniany 1 raz.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

Wszelkiego Dobra życzę :-D
Najpiękniejsze było to, że gdy jeszcze byłam mało duża tato zabierał mnie ze sobą, jako leśnik i myśliwy, na obchód lasu. Często zatrzymywał mnie cjicho mówiąc: o, widzisz, tam...- nie, gdzie? co?. Siedzieliśmy na ambonce i trzęsłam się z chłodu, a tato denerwował się, że nie potrafię się porządnie kurtką opatulić i opatulał. Tato kochał las, bardzo rzadko strzelał, choć może dla tradycji chodził na polowania. Teraz mi żal, że nie umiałam tego docenić...
Samych świąt tak bardzo nie pamiętam, przygotowania, uroczysta atmosfera, a ja nie lubię uroczyście siedzieć przy stole. Pamiętam, że papierki z cukierków, które zniknęły z choinki znalazły się przypadkiem pod moją poduszką :-D
Te Święta są ważne dla mnie i mają bardzo osobisty wymiar. Chciałabym choć raz te święta spędzić na odludziu, w lesie, gdyby tak śniegiem zawiało, zamiotło i zasypało. To by było - las, śnieg, ja i zaduma, no i świerki dookoła.
Oby wszystkim marzenia szybko się spełniały. Dobrego Nowego Roku.
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Annael9 pisze:Pamiętam, że papierki z cukierków, które zniknęły z choinki znalazły się przypadkiem pod moją poduszką
Za "moich czasów" wieszano na choinkę cukierki z wyglądu podobne do ołówków. W kolorowych papierkach tak wisiały i korciły. Pod nieobecność rodziców, w pokoju gdzie stało świąteczne drzewko, my z bratem odwijaliśmy cukierki a w ichnie miejsce zakręcaliśmy kredki. Kiedy po świętach rozbieraliśmy choinkę okazywało się, że w większości papierków były kredki czy też ołówki...
przygotowania do świąt kojarzą mi się z "biciem świni" wędzeniem itp. Choć nigdy w tym udziału nie brałem (byłem jeszcze za mały) to jednak pamiętam, że wcześniej należało "przemrozić" królika, przygotować podroby. Aby choinka była w miarę równa, ojciec zawsze miał kilka/ kilkanaście gałązek w zapasie. W miejsca gdzie drzewko miało naturalne ubytki wiercił otworki i "lokował" tam owe zapasowe gałązki. Wówczas drzewko było fajniejsze bo równe w ułożeniu. Choinkę stawiało się w metalowym wiaderku w mocno nasączonej glinie, tym sposobem drzewko dłużej zachowywało świeżość. Samo wiaderko dekorowało się watą lub coś w tym stylu...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Post autor: boshmen »

yaktra pisze:wiercił otworki i "lokował" tam owe zapasowe gałązki
Dziadek też tak robił :mrgreen: choinka zawsze stała w ''dużym pokoju'' i tam palono mniej w piecu , aby szybko nie spadało z jej igliwie , no i te ozdoby które robiono samemu ,najważniejsze jednak były ''paczki'' gdyż pomarańczy nie jadło się jak teraz na co dzień. Wesołych Świąt .
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

yaktra pisze:
Annael9 pisze:Pamiętam, że papierki z cukierków, które zniknęły z choinki znalazły się przypadkiem pod moją poduszką
Za "moich czasów" wieszano na choinkę cukierki z wyglądu podobne do ołówków. W kolorowych papierkach tak wisiały i korciły. Pod nieobecność rodziców, w pokoju gdzie stało świąteczne drzewko, my z bratem odwijaliśmy cukierki a w ichnie miejsce zakręcaliśmy kredki. Kiedy po świętach rozbieraliśmy choinkę okazywało się, że w większości papierków były kredki czy też ołówki...
przygotowania do świąt kojarzą mi się z "biciem świni" wędzeniem itp. Choć nigdy w tym udziału nie brałem (byłem jeszcze za mały) to jednak pamiętam, że wcześniej należało "przemrozić" królika, przygotować podroby. Aby choinka była w miarę równa, ojciec zawsze miał kilka/ kilkanaście gałązek w zapasie. W miejsca gdzie drzewko miało naturalne ubytki wiercił otworki i "lokował" tam owe zapasowe gałązki. Wówczas drzewko było fajniejsze bo równe w ułożeniu. Choinkę stawiało się w metalowym wiaderku w mocno nasączonej glinie, tym sposobem drzewko dłużej zachowywało świeżość. Samo wiaderko dekorowało się watą lub coś w tym stylu...
No tak..." dyć chłopcy zawdy zmyślniejsi.." :-D

Tu na wsi, wiem, że zeszłego roku, kilka rodzin razem nabywało świnię i ją jakoś tam przygotowywali, teraz, przed końcem świata nie wiem jak było. Coś mgliście sobie przypominam, piwnica obszerna, jest tam też piec, coś tam się takiego mięsnego działo - mnie to nie dotyczyło, wałęsałam się po okolicy.
Przygotowanie choinki to rzeczywiście była męska sprawa, ubieranie należało najczęściej do mnie, ewentualnie siostry.
W tym roku to ja musiałam odpowiadać i za męską stronę i za dziecięcą, czyli ustawienie, ubranie choinki, z wyjątkiem zjadania cukierków :-D choinka mała tak poniżej 1m, w donicy z ziemią z trocinami, bez wiercenia otworków - :idea: a to dobry pomysł, można postarać się o same gałązki i je do patyka przymocować, pomyślę, spróbuję, jak dobrze pójdzie za rok. :-)
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Annael9 pisze:No tak..." dyć chłopcy zawdy zmyślniejsi..
Dlatego tak do końca nie chciejcie dziewczyny równouprawnienia bo "do lasu" z siekierą po drzewko polecicie :-P
Pewnie kiedyś "chłop" po drzewko do lasu szedł, pewnie w domu je mocował ale pozostałość rodziny, przed pierwszą gwiazdką, śpiewając kolędy drzewko owe ubierała.
Moim zajęciem (teraz) jest postawić choinkę, lampki sprawdzić, pomóc owinąć "sznur". Resztę robi żona, jak to "baba", wiadomo, lepiej dekoruje, ciekawiej, ładniej.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Annael9
Posty: 91
Rejestracja: 23 lis 2012, 18:25
Lokalizacja: spod lasu
Płeć:

Post autor: Annael9 »

Ja i tak z siekierką muszę, niejako konieczność (lecz nie kocham siekiery dla jej ostrza..) nie ważne
Wychodzę przed dom, tuż przed świtem i na wysokości wzroku, pomiędzy smukłymi pniami sosen, tak na 1/3 ich wysokości, migoce piękna, jasna gwiazda, że na jej widok chciałoby się niemal odruchowo zawołać:
éala éarendel engla beorhtast albo : O Elbereth..., a jeśli obrócę się w prawo, w kierunku zachodu, ujrzę srebrzystą tarczę, już malejącego nieco księżyca pomiędzy ażurem konarów dębowych, ażuru sosen i lipy... Chwila jest taka, że zdawać by się mogło iż las stoi na progu jakiejś baśniowej krainy. Czuje się niemal dotyk magii elfiej królowej - tej która zapala gwiazdy. To jest ta chwila, w której jedyne co poza zachwytem można zrobić to wypowiedzieć życzenie i to życzenie maksymalnie nieprawdopodobne, bo każde inne byłoby jedynie profanacją. Takoż wypowiadajcie swe magiczne życzenia, póki ta chwila trwa. :-D

Chcę domek w lesie mieć - o choćby taki: :-D

Obrazek

Na zewnątrz pod oknami narąbane ( rąbką) ułożone w wymyślny deseń, a wewnątrz jedna ściana "ocieplona" regałem z książek, maści wszelakiej :-D

Samotnie pośród leśnej głuszy... witam Nowy Rok, chociaż to tylko chwila umowna...

Na Nowy rok to i postanowienie trzeba postanowić. Postanawiam, że z materiałów forumowych i innych internetowych stronic stworzę swoją księgę o życiu w lesie :-D Często internet się urywa, czasem prądu brak i stale brak drukarki, więc myślę w tajemnym kajecie przepisać wiedzę tajemną. Za rok sprawdzę, co już potrafię

Tak więc niech ten nowy rok będzie rokiem spełnionych marzeń :-D :564: :one:
Awatar użytkownika
yaktra
Posty: 823
Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
Lokalizacja: z krainy szaraka
Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
Płeć:
Kontakt:

Post autor: yaktra »

Annael9 pisze:Tak więc niech ten nowy rok będzie rokiem spełnionych marzeń
I Tobie i Wam i sobie zarazem...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
ODPOWIEDZ