Drewniane łyżki, łopatki, widelce i drewniane naczynia
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Panowie. Nie siejcie spustoszenia w głowach kolegów, bo zaraz okaże się, że co drugie drzewo szkodzi...
Drewno dzikiego bzu szkodzi jako świeże, kiedy ranki na skórze mogą mieć kontakt z sokiem rośliny. Soki z drewna dzikiego bzu zawiera glikozyd sambunigrynę. Zaleca się, aby dzieci nie bawiły się gałęziami, liśćmi dzikiego bzu.
Ten pieniek był sezonowany, następnie "blank" łyżki był wygotowany i moczony w wodzie całą noc. Gotuje się głównie po to aby wypłukać soki drzewa, i zastąpić je wodą. Potem można powoli drewno suszyć, i w ten sposób uniknąć popękania.
Po zakończonej pracy, łycha dodatkowo pokryta jest olejem, który zamyka pory drewna.
Nie wiem nawet, czy ugotowanie a następnie odparowanie "wywaru" z tego kawałka drewna dałoby coś w rodzaju trucizny...
Jeśli zbadać dokładnie temat, to okazuje się, żę co drugi, lub trzeci gatunek drzew u nas występujący jest trujący. Tylko na poczciwej brzózce można polegać.
Bardziej obawiałbym się szkodliwego wpływu aluminiowych menażek na nasze uzębienie, niż tego kawałka suchego drewna.
Drewno dzikiego bzu szkodzi jako świeże, kiedy ranki na skórze mogą mieć kontakt z sokiem rośliny. Soki z drewna dzikiego bzu zawiera glikozyd sambunigrynę. Zaleca się, aby dzieci nie bawiły się gałęziami, liśćmi dzikiego bzu.
Ten pieniek był sezonowany, następnie "blank" łyżki był wygotowany i moczony w wodzie całą noc. Gotuje się głównie po to aby wypłukać soki drzewa, i zastąpić je wodą. Potem można powoli drewno suszyć, i w ten sposób uniknąć popękania.
Po zakończonej pracy, łycha dodatkowo pokryta jest olejem, który zamyka pory drewna.
Nie wiem nawet, czy ugotowanie a następnie odparowanie "wywaru" z tego kawałka drewna dałoby coś w rodzaju trucizny...
Jeśli zbadać dokładnie temat, to okazuje się, żę co drugi, lub trzeci gatunek drzew u nas występujący jest trujący. Tylko na poczciwej brzózce można polegać.
Bardziej obawiałbym się szkodliwego wpływu aluminiowych menażek na nasze uzębienie, niż tego kawałka suchego drewna.
F..k it, I'll Do It Myself!
Ja pierd..., ta łycha wgniata w fotel,masakra
Puchal oczyniłeś duży progres od kiedy pokazałeś pierwszą łychę.

https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
No tak, ale ten strugacz co to go oprawiłem z myślą o grubszych robotach nie sprawdza się w tej roli.slaq pisze:Heh nazbierało Ci się trochę narzędzi
Będzie z niego dobry nożyk "buszkraftowy"

F..k it, I'll Do It Myself!
No i mam za swoje, zamiast najpierw poczytać o robieniu kuksy z różnego typu drewna to po prostu wybrałem się poszukać materiału... Patrze obalony spory fragment klonu jesionolistnego, 'jak znalazł!' pomyślałem i piła w dłoń. Pierwszy błąd - zamiast najgrubszy frament wziąłem taki 'prawie' najgrubszy, bo był niby troche bardziej prosty. Potem od razu siekierką rozszczepiłem na pół i zadowolony wziąłem większy kawałek a reszte ukryłem na później, tylko że ten większy kawałek miał oczywiście rdzeń w sobie. W tym drzewie rdzeń jest miękki praktycznie pusty, no i przy robieniu kuksy ledwie pare godzin pojawiły się niewielkie pęknięcia, na fotkach ich widać nie będzie (jeszcze) ale pewnie potem się pojawią. A przecież wystarczyło wyciąć ten głupi rdzeń i byłoby łatwiej, cóż, pierwsza kuksa, człowiek uczy się na błędach. Takie 2 foty z wstępnej obróbki:


To takie duże niby 'rozszczepienie' na rączce to kwestia złej obróbki, zniknie stamtąd, żadne pęknięcie


To takie duże niby 'rozszczepienie' na rączce to kwestia złej obróbki, zniknie stamtąd, żadne pęknięcie

- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Spokojnie shadow34. Z tego może jeszcze być ładna kuksa 
A na pocieszenie, pokażę Ci zdjęcie mojej pierwszej:
https://lh4.googleusercontent.com/-P0gx ... C03583.JPG
:562:

A na pocieszenie, pokażę Ci zdjęcie mojej pierwszej:
https://lh4.googleusercontent.com/-P0gx ... C03583.JPG
:562:
F..k it, I'll Do It Myself!

Slaq - no i oczywiście taki mam zamiar, nawet jak popęka to zawsze można jakoś naprawić, a klon jesionolistny świeży nie jest specjalnie twardy, gorzej jak wyschnie wtedy koniec... Cóż się okaże narazie trzymam to w worze żeby schło wolniej
no i jest proszę państwa... część 2 moich zmagań z kuksą:


[ Dodano: 2012-10-08, 17:19 ]
No i w końcu ostatnia część moich zmagań z kuksą, zostało poczekać aż wyschnie, zaimpregnować i gotowe. Troche włókniste to drewno, nawet po szlifowaniu papierem 180 powierzchnia jest dość szorstka może użyje jeszcze jakiegoś 250-300 ale póki co:




[ Dodano: 2012-10-08, 17:19 ]
No i w końcu ostatnia część moich zmagań z kuksą, zostało poczekać aż wyschnie, zaimpregnować i gotowe. Troche włókniste to drewno, nawet po szlifowaniu papierem 180 powierzchnia jest dość szorstka może użyje jeszcze jakiegoś 250-300 ale póki co:


Trochę mi się dłużyła robota, ale w końcu skończyłem
Jakiś rzemyk tylko jeszcze dodam dla klimatu.
Ogólnie nazwałem ją "trudne dziecko"
Kuksa wykonana jest z drewna czeczoty brzozy, waży 155 gram i 200 pojemności ma
Przesmarowałem delikatnie olejem kameliowym - Grzymek mi kiedyś odsypał trochu z większej butli
Do miodku akuratna będzie
Pozdrawiam.


Jakiś rzemyk tylko jeszcze dodam dla klimatu.
Ogólnie nazwałem ją "trudne dziecko"

Kuksa wykonana jest z drewna czeczoty brzozy, waży 155 gram i 200 pojemności ma

Przesmarowałem delikatnie olejem kameliowym - Grzymek mi kiedyś odsypał trochu z większej butli

Do miodku akuratna będzie

Pozdrawiam.
Ostatnio zmieniony 22 paź 2012, 11:21 przez slaq, łącznie zmieniany 1 raz.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
O... piękna... to wypełnienie wręcz dodaje jej uroku... Jak urodziwy sęczek.
Trudne dziecko, ale wyszło na ludzi... i to pierwszego sortu
Trudne dziecko, ale wyszło na ludzi... i to pierwszego sortu

Ostatnio zmieniony 22 paź 2012, 14:04 przez thrackan, łącznie zmieniany 2 razy.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Oh Ty! Ale pomysł... A mogę wypróbować? Będę robił kuksę "damską" za jakiś czas, to ten bursztyn by się nadał...slaq pisze:no i mam do ciebie żal , że żeś mi wcześniej nie podsunął pomysłu z bursztynem - pokruszył bym go i wmurował
slaq? Wulkanizowałeś własnie tam wokół tego sęku? Bo jeśli tak, to profesjonalna robota... Szacun!
F..k it, I'll Do It Myself!
Próbuj
Sam jestem ciekawy efektu. Twój pomysł z mieszaniem kleju z pyłem, jest ok, ale coś mi tam nie pasuje do końca - za mało pyłu dałem - zobaczysz z bliska zresztą
Wżera była paskudna, więc ją "usunąłem" i zalepiłem. Nieco później Thrackan wyskoczył z bursztynem i się zdenerwowałem nieco, bo akuratnie mam kawałek bursztynu całkiem dobrze pasujący
Ale to już taki urok dłubania

Sam jestem ciekawy efektu. Twój pomysł z mieszaniem kleju z pyłem, jest ok, ale coś mi tam nie pasuje do końca - za mało pyłu dałem - zobaczysz z bliska zresztą

Wżera była paskudna, więc ją "usunąłem" i zalepiłem. Nieco później Thrackan wyskoczył z bursztynem i się zdenerwowałem nieco, bo akuratnie mam kawałek bursztynu całkiem dobrze pasujący

Ale to już taki urok dłubania

- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Wrzątek musi taki "czopek" wytrzymać. Bursztyn da radę (już kiedyś gotowałem, nic się nie stało). A żywica drzewa owocowego może nie dać rady. Trzeba spróbować. Może mieszanie z popiołem pomoże (tak samo jak robi się klej z żywicy drzew iglastych).birken1 pisze:Twarde że nie idzie zadrapać.
No i najważniejsze, taki dodatek, nie może zmieniać smaku pitego płynu. Mam w domu, jedna z moich pierwszych kuks, którą za bardzo naolejowałem w środku. Służy mi za popiółę fajczarską...
slaq, no teraz jak patrzę, to widzę, żeś kawał dobrej roboty zrobił. Ja sądziłem, że Ty tylko już istniejący korek z kory uszczelniłeś. A Ty żeś od początku rekonstrukcję zrobił... Nieźle!
F..k it, I'll Do It Myself!
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Mwitek, to znaczy, że zgubiona była jedynie wprawką i modelem, a wersja finalna dopiero przed Tobą ;]
Ostatnio zmieniony 25 paź 2012, 18:49 przez thrackan, łącznie zmieniany 1 raz.
Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- mwitek
- Posty: 1147
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Tytuł użytkownika: nienachalnie młody
- Płeć:
- Kontakt:
thrackan
Mam już w miejsce tej kilka projektów tylko czasu mało. A tamtą męczyłem już ponad tydzień po troszku codziennie i dlatego jej szkoda. Ale prowadzę dochodzenie! Może się znajdzie :dD
Mam już w miejsce tej kilka projektów tylko czasu mało. A tamtą męczyłem już ponad tydzień po troszku codziennie i dlatego jej szkoda. Ale prowadzę dochodzenie! Może się znajdzie :dD
Ostatnio zmieniony 25 paź 2012, 18:50 przez mwitek, łącznie zmieniany 1 raz.