Mikro majówka | Załęczański Park Krajobrazowy 1-2 maja 2012r

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Mikro majówka | Załęczański Park Krajobrazowy 1-2 maja 2012r

Post autor: Abscessus Perianalis »

Na majóweczkę, zupełnie przez przypadek, wybraliśmy się z lubą do Załęczańskiego Parku Krajobrazowego. Mieliśmy mieć 4 dni, okazało się, że mamy około 24h ze względu na pracę, ale i tak warto było pojechać. Nie będę rozpisywał się nad urokliwością tego miejsca, bo właściwie większość czasu spędziliśmy w okolicach rezerwatu 'Węże', także nie mam pełnego obrazu - mogę jednak powiedzieć, iż jak najbardziej warto się wybrać w te okolice. Wróćmy jednak do tematu.

Jako, że na stronie jakichś grotołazów znalazłem ciekawe miejsce, stosunkowo niedaleko Łodzi (~100km), to na szybko druknąłem mapkę rzeczonego terenu (ze strony parku niestety - geoportal miał jakąś zwiechę - potem mocno się to na nas odbiło :P). Zapamiętałem trasę do polanki na której to można zostawić autko, którą opisali panowie 'jaskiniowcy', zebrałem sprzęt i wyruszyliśmy. O dziwo, trafiliśmy bezbłędnie. Troszkę ludzi się kręciło - wszak majówka, ale widać było, że po zmroku znikną jak sen jaki złoty, więc można było się rzucić na glebę zupełnie wszędzie. :) Darowaliśmy sobie więc szukanie miejscówek i wyruszyliśmy ku pierwszej atrakcji, czyli jaskini Stalagmitowej. Niestety, wejście okazało się zaspawane. Tutaj warto wspomnieć o ciekawej rzeczy - ludziska, którzy dysponują tym terenem, wpadli kiedyś na pomysł, aby udostępnić te wszystkie atrakcje jakie można tam zobaczyć szerszej publice. Pomontowali więc drabinki, oświetlenie, zrobili wiaty i... duupa. Cały plan z jakiegoś powodu nie wypalił, więc mądrzy panowie uznali, że teraz trzeba jakoś zabezpieczyć teren - wszak ktoś może spaść ze skorodowanej drabinki za parę lat i winą obarczy się tych, którzy je tam wstawili - wejścia do większości jaskiń zaspawano. Dzielni złomiarze co prawda otworzyli już kilka, ale sporo ciekawych nadal jest niedostępna. :-/ (koniec dygresji)
Ruszyliśmy zatem dalej - na szczycie góry Zelce, odnaleźliśmy studnię, będącą początkiem jaskini Zanokcica. Bez liny niestety, niezbyt mądrym jest się tam pakować - niewiele do zobaczenia, a dno usiane ponoć sporą warstwą tłuczonego szkła - można niemile się zaskoczyć jeśli człowiek się ześlizgnie. Na górze chwilę posiedzieliśmy, poprześladowaliśmy jaszczurkę i ruszyliśmy dalej - zupełnie bez planu. Nie dalej jak 500m, wypatrzyłem coś ciekawego - jak się okazało, jedną z ciekawszych jaskiń na tamtym terenie - jaskinię 'za kratą'. Rozpoczyna się szczeliną (dość wysoką), przykrytą betonową płytą (pewnie po to, aby łatwiej zamontować 'tytułową' kratę). Na szczęście, tutaj kolekcjonerzy metalowych części wykonali kawał dobrej roboty i można sobie wejść bez żadnego problemu. Szczelina kończy się studnią, w które zamontowano drabinkę - niestety, nie udało mi się wypatrzeć, czy jest to drabinka prowadząca na półkę, czy też na samo dno jaskini, ale z moim marnym światełkiem nie odważyłem się pchać dalej (ew. nie jestem na tyle głupi by to zrobić). Wrócimy tam ze sprzętem, bo jest co oglądać - jaskinia jest 3 poziomowa wg wiki i całkiem spora. Po wyjściu, uznaliśmy iż czas obejrzeć północną stronę Warty. Niestety, marna mapka sprawiła, iż do mostu dotarliśmy za późno, przez co nawet nie rzuciłem okiem na to co dzieje się w lesie na drugim brzegu - most wypadał przy wiosce, a zaczynało się robić późno. Po krótkiej przerwie na popas, wróciliśmy na górę Zelce i wykorzystaliśmy miejsce po ognisku na przygotowanie papu (ofc fasoloza, kiełbasoza i cebuloza + duże ilości pieprzu cayenne :P). W trakcie jedzenia, burzowe chmury straszące nas od dłuższego czasu wymusiły na nas szybką ewakuację do pobliskiej wiaty, gdzie natknęliśmy się na parkę w średnim wieku, która niezbyt wiele robiła sobie z naszej obecności i nadal wymieniała niezwykle głębokie czułości (if you know what I mean ;) ). Postanowiliśmy, że jednak wolimy trochę zmoknąć, niż przeszkadzać, zwłaszcza, że deszcz ustawał. Jednak po kolejnych 30-40 minutach na miejscówce, pogoda zrobiła się na tyle paskudna, że woleliśmy nie gniewać Peruna swoją obecnością na górze, zwłaszcza, że wyjątkowo nie wziąłem ze sobą plandeki. Po parunastu minutach byliśmy już w aucie - mało wygodnie na nocleg (Yariska nie jest duża), tęskno do miękkiej trawki, ale rano mieliśmy w planie dopaść gacki w rezerwacie Szachownica, więc nie chcieliśmy ryzykować totalnego przemoczenia. O poranku umyliśmy ząbki, wszamaliśmy śniadanko i wyruszyliśmy autkiem w okolice w/w miejsca. Trafiliśmy bardziej dzięki temu, iż grotołazy dość dokładnie opisali swój wypad, niż po mapie. W drodze wypatrzyliśmy dwa zajączki, które chyżo przed nami zwiewały - jednak udało się im cyknąć jakąś marną fotkę, po prześledzeniu toru ich ucieczki (na szczęście zawróciły ku przestrzeni). Krótki rekonesans rezerwatu ujawnił kilka mniejszych grot i jedną wielką, która z drugiej strony wzniesienia wychodzi na zewnątrz grotą niewiele mniejszą. Do tego ma całą masę odbić gdzie ukrywały się przed nami nietoperki. Kolejny raz stwierdziłem, że brak dobrej latarki jest przekleństwem - jeden nietoper latał sobie koło mnie dość długo zanim go zauważyłem, potem przysiadł, posiedział i zanim udało się cyknąć fotkę - zniknął w ciemnym korytarzu prowadzącym do sąsiedniego pomieszczenia. Byłem tam wcześniej i wiedziałem, że próby szukania spełzną na niczym i tylko zestresujemy zwierzaki - latarka świeciła na 5m bardzo słabym światłem (kiedyś byłem z niej bardzo zadowolony, widać dioda zaczyna niedomagać, bo już na zlocie działała bardzo kiepsko - baterie miała świeże, więc tutaj winy się nie doszukuję). Szybki rzut oka na zegarek i okazuje się, że czas uciekać. Smutek i żal, ale się zbieramy. Na górze znajdujemy wreszcie mistyczny niebieski szlak, którego to nie mogliśmy odnaleźć dzień wcześniej, oglądamy studnię prowadzącą do jednego z odbić Szachownicy I i ruszamy do autka. W wiejskim sklepiku, już po dojściu do auta, zostaję jeszcze zatrzymany przez miłą panią po zakupie wody, dostaję paragonik "bo przecież nie wiem, czy pan nie jest z urzędu skarbowego" i jedziemy. :)

Teren polecam jak najbardziej - ładnie, miło i w dni które nie są ustawowo wolne, pewnie w miarę odludnie. Dla 'jaskiniowców' jest to kolejny punkt programu, którego nie powinno się odpuścić - może mało spektakularnie, może nie jest to 300m pod ziemią, ale czemu nie dostrzegać piękna na naszym podwórku? :)
Na pewno jeszcze tam wrócimy, jednak tym razem ze sprzętem, aby nie musieć ze wzg. bezpieczeństwa odmawiać sobie przyjemności. :)

Fotek niewiele, ale mam nadzieję iż się spodobają - większość robiona prze Margolę, część przeze mnie. Wybaczcie to moje rozpasanie w pisaniu, ale jakoś tak mnie natchnęło. :)

https://picasaweb.google.com/1105802914 ... directlink
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Astom
Posty: 18
Rejestracja: 17 lut 2012, 09:05
Lokalizacja: Kujawsko-Pomorskie
Płeć:

Post autor: Astom »

Niezły wypad !!!
"Dobry plan konsekwentnie wykonany teraz jest lepszy niż idealny plan wykonany dziesięć minut później" - gen. George Smith Patton Jr.
Awatar użytkownika
miśka
Posty: 190
Rejestracja: 02 mar 2011, 20:00
Lokalizacja: 3miasto
Gadu Gadu: 13946836
Płeć:
Kontakt:

Re: Mikro majówka | Załęczański Park Krajobrazowy 1-2 maja 2

Post autor: miśka »

Abscessus Perianalis pisze: Wybaczcie to moje rozpasanie w pisaniu, ale jakoś tak mnie natchnęło. :)
Fajno że natchnęło ale czytać mi się nie chce ;p Foty śmiechowe ;)
Abscessus Perianalis pisze:Studnia jaskini Zanokcica, około 4-5m głębokości. Nie da rady wleźć bez sprzętu - ponoć dno usiane jest tłuczonym szkłem, więc lepiej nie ryzykować zsunięcia się na boczek. :/
miałam kiedys zanokcice. Myślałam ze umieram... :cry:
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Nazwa jaskini nie pochodzi od choroby, a od paprotki która obficie rośnie w okolicy. ;)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Zanokcica_ ... o%C4%87%29
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Bubel
Posty: 559
Rejestracja: 08 wrz 2011, 16:20
Lokalizacja: Łódź
Gadu Gadu: 729611
Płeć:

Post autor: Bubel »

byłem tam dzień wcześniej ;) jaskinia za kratą ma od biedy 4 poziomy, ale 4tego nie zwiedziłem - nie będę harcorem pakującym się w syfon :/
ta studnia o której wspominałeś jest pod miłymi brzózkami które robiły mi za miejsce do raczenia się zimną perełką ;)
obok polanki na samochód jest pierwsza wiata z wapienia. dzien wcześniej rozbiłem obok niej namiot, a w niej samej rozpaliłem ognisko (z racji zagrożenia pożarowego było to jedyne rozsądne miejsce). wszystko zostało poprzedzone zebraniem dwóch worków śmieci :/
jaskinia została przykryta stalową płytą z dwóch powodów (dowiedziałem się od miejscowych):
-zniszczenia dokonane przez "turystów" (graffiti w jaskini?! no żesz.... :/ )
-część drabiny została skradziona przez złomiarzy i rok temu jakiś koleś nie wiedząc tego spadł z niej. skończyło się wizytą GOPRu
jak będziesz kolejnym razem to idź na północ od jaskini szczelinowej - 800m na wschód od mostu jest świetne miejsce na biwak z "plażą" wysypaną tłuczniem wapiennym.
więcej w mojej własnej relacji którą skrobnę dziś wieczorem ;)
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Bubel, to obawiam się, że Twoja robota przy pierwszej wiacie poszła na marne, bo syf zastaliśmy nieziemski - jakieś wory niby stały, ale porozrywane, śmieci porozwalane dookoła ogniska na zewnątrz itd.
Ja wybrałem trochę ładniejsze miejsce na kolację, zwłaszcza, że i tak ktoś już tam syfu narobił, więc tylko dopaliłem trochę narzucanego na środek drewna i wyniosłem śmieci (na jednym zdjęciu widać np. karton po soku walnięty przy ognisku - ale śmieciom zdjęć staraliśmy się nie robić, nie po to pojechaliśmy). Deszczyk padał sobie co chwilę już z wieczora, więc małe ognisko na wypalonej ziemi na środku polanki nie sprawiało zagrożenia.
Co do drabinki, to czytałem, że złomiarze je dekompletują, dlatego nie odważyłem się tam włazić, nie mogąc nawet sprawdzić 'na oko' czy drabinka się trzyma i czy sięga do samego końca..
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1059
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

W zeszłym roku wszedłem do końca tej jaskini o wąskim wejściu. O ile dobrze pamiętam prowadzą tam na dno dwie drabinki. Pierwsza kilkumetrowa druga około 1 metra długości. Wąsko jest praktycznie na całej długości. Latem w jaskini były ropuchy. Trzeba było uważać gdzie się ręce i nogi opiera :).

Wejście do jaskini Zanokcica było pozarzucane gałęziami i perspektywa pionowego zejścia skutecznie nas zniechęciła do eksploracji tej jaskini.

Jaskinia za kratą jak widzę zostaje w dalszym ciągu zamknięta. Jednak przy kolejnej wizycie w ZPK spróbujcie na tej ścianie gdzie jest jeszcze jaskinia o wąskim wejściu odszukać niewielkiego wejścia do kolejnej jaskini. Trzeba się tam wczołgać po czym wchodzi się do groty o wysokości w najwyższym punkcie jakieś 1,5 m. Tu widać to wejście w 1:45



W Szachownicy wlazłem praktycznie wszędzie. Można dojść do wszystkich wyjść i szybów, które spotykało się szukając właściwej groty. Warto odwiedzić to miejsce. Po północnej części Warty jest tzw. Góra św. Genowefy a w praktyce taka wielka skała.

Gratuluję sympatycznego wypadu.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

'Za kratą', to jest na pewno ta z wąskim wejściem na północny zachód od Zanokcicy i jest otwarta, ta z dużą kratą to chyba jaskinia Draba, ale niestety - na terenie rezerwatu ponoć jest 10 jaskiń, zaś na mapie z geoportalu opisane są 3, więc trudno ocenić. Na zdjęciach opisane są te jaskinie, co do których nazw nie mam wątpliwości.

Ewentualnie jaskinia Draba to jest ta wąska do której można się wczołgać, ciężko stwierdzić, bo tam nie właziłem i nie mogę porównać z opisem jak i mapami jaskiń udostępnionymi przez PIG.

Jak wrócimy, to już z zamiarem porządnej penetracji, więc dzięki za cynk. :)
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1059
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

Pisz jak będziecie się wybierać to może dołączę.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”