Skończyłsię bushcraft, zaczął się survival
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Apo
- Posty: 740
- Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
- Lokalizacja: Lasy Pomorza
- Gadu Gadu: 3099476
- Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
- Płeć:
Armat, Jaca ja zimną zimą ograniczam się do spacerowania z psem i biegania do pracy No niestety u mnie pobyt na zimnie powyżej 2h skutkuje smęceniem, niezadowoleniem i ogólnym denerwowaniem współtowarzyszy Także ja wszelakie dłuższe wypady planuję jak już temperatura sprzyja mojej tolerancji termicznej
look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
To zupełnie jak ja, ale nie pozwalam, żeby psuło mi to zabawę, a przy okazji miło czasem popatrzeć na denerwujących się towarzyszy icon_twistedApo pisze:smęceniem, niezadowoleniem i ogólnym denerwowaniem współtowarzyszy
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- Marshall
- Posty: 694
- Rejestracja: 25 lut 2011, 23:27
- Lokalizacja: Gdańsk, Łomża
- Gadu Gadu: 63140
- Tytuł użytkownika: f o t o g r a f
- Płeć:
- Kontakt:
Hhahahahaaaa!!!! 10/10puchalsw pisze:Jak ja się cieszę, że żaden z nas się nie "zgiął", bo by nam jeszcze się zjebka za "niezakopany stolec" dostała.
Jeszcze raz się powtórzę:
Panowie - super pouczający wypad, relacja, wnioski!
Wątek alkoholu też ciekawy choć zbytnio i niepotrzebnie rozdmuchany.
Sent from my Baobab Tree. Marshall® | Adam Marczak