Jakis czas temu slaq wyskoczyl z pomyslem, zeby sie wybrac na spacerek jemu tylko znanymi drogami za rzeke Dluga, potem gdzies tam nocleg i powrot jakas tam droga.
Szczegolowosc tego planu nas urzekla i wybralismy sie tam razem z MichalN.
Tak w skrocie to przeszlismy przez bagna do rzeki Dlugiej, za nia kawalek do Lysej Gory. W przytulnym lasku sosnowym nocleg. Na drugi dzien odstawilismy MichalaN do Okuniewa, zeby sobie cienias jechal autobusiekiem, a ja ze slaqiem podreptalismy sobie z powtrotem do Warszawy.
Bylo duzo blota, deszczu i o dziwo sniegu (przez chwilke). W niedziele nawet jakies sloneczko sie pokazalo.
Pelna galeria:
https://picasaweb.google.com/1072836449 ... owyPoligon#
Oprocz zdjec jest jeszcze 15-miutowy filmik. Jak uda mi sie go wrzucic gdzies to dorzuce tutaj linka.
PS. Wiecej szczegolow i opisow pod zdjeciami na Picasie wkrotce.
Spacerek za Rzeke, czyli na Łysą Górę i z powrotem
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Armat
- Posty: 439
- Rejestracja: 05 sty 2011, 16:37
- Lokalizacja: Warszawa
- Tytuł użytkownika: Technokrata
- Płeć:
Spacerek za Rzeke, czyli na Łysą Górę i z powrotem
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Widzę, że nie tylko mi dolega nerwica natręctw strugania w każdym miejscu, o każdej porze
https://plus.google.com/photos/10728364 ... banner=pwa
Fajnie, szkoda że nie mogłem...
https://plus.google.com/photos/10728364 ... banner=pwa
Fajnie, szkoda że nie mogłem...
F..k it, I'll Do It Myself!
- Michal N
- Posty: 1186
- Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Gadu Gadu: 9361862
- Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
- Płeć:
Tak naprawdę wszystko zaczęło się tak:
Jak już Armat napisał, połaziliśmy trochę po moczarach, Slaqu pokazał nam "Guadalacharę", podebraliśmy zwierzakom marchewkę, jednym słowem zło i ....
Od siebie dodam, że w Xlite-cie przy lekko minusowej temperaturze, ale 90-cio procentowej wilgotności, troszkę się w nocy nie wyspałem, ale tragedii nie było.
Drewno słabo się jarało, trzeba było dorzucić sporo do pieca aby było dobrze, co prezes z powodzeniem uczynił.
W nocy niedaleko obozu odezwała się sowa - po prostu bajka.
Kilka zdjęć i filmy: https://picasaweb.google.com/1120101007 ... IscZaRzeke#
Jak już Armat napisał, połaziliśmy trochę po moczarach, Slaqu pokazał nam "Guadalacharę", podebraliśmy zwierzakom marchewkę, jednym słowem zło i ....
Od siebie dodam, że w Xlite-cie przy lekko minusowej temperaturze, ale 90-cio procentowej wilgotności, troszkę się w nocy nie wyspałem, ale tragedii nie było.
Drewno słabo się jarało, trzeba było dorzucić sporo do pieca aby było dobrze, co prezes z powodzeniem uczynił.
W nocy niedaleko obozu odezwała się sowa - po prostu bajka.
Kilka zdjęć i filmy: https://picasaweb.google.com/1120101007 ... IscZaRzeke#
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt: