Fasola i ziemniaki

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Bastion pisze:Nie wiem czy zabieranie fasoli do lasu ma jakis sens (wartosc energrtyczna)
Ze względu na wartość energetyczną jak najbardziej. 100g suchego produktu 290kcal (20% białka, 60% węglowodanów). Zresztą tak jak wspomniał rumcajs, fasola przywędrowała do nas z Nowego Świata, gdzie "zdobywała Dziki Zachód".
Bastion pisze:mysle, ze w/w zaparzanie nasion/ziaren jest sprawdzone i skuteczne.
To akurat trzeba byłoby sprawdzić. Bo pęczak lub pszenica po nocy w zimnej wodzie miękną a fasola nasiąknięta wodą nadal jest twarda.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

wolfshadow pisze:Ze względu na wartość energetyczną jak najbardziej. 100g suchego produktu 290kcal (20% białka, 60% węglowodanów).
No wlasnie, ale nie bedziemy jedli suchej fasoli tylko napeczniala. Czyli jakies 100-150 kcal.

Osobiscie jezeli musze zabrac malo jedzenia na dluzszy wypad to zabieram smalec.
Jezeli dobrze pamietam 800 czy 900 kcal, do tego czekolada z orzechami jakies 400 kcal.
wolfshadow pisze: To akurat trzeba byłoby sprawdzić.
Mowisz masz:).
O 20:20 wstawilem do metalowego termosu garsc bialej fasoli
(czyli stosunkowo najgorszej odmiany jezeli chodzi o czas gotowania).
Jezeli po 2-3 godzinach bedzie twarda to przetestuje, parzenie czerwonej fasoli, czas gotowania powinien byc 2 x krotszy.

Sam jestem ciekawy co z tego wyjdzie:)
Pozdrawiam
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Bastion pisze:Osobiscie jezeli musze zabrac malo jedzenia na dluzszy wypad to zabieram smalec.
Sam smalec jakoś mi nie wchodzi. ;-) ... a już czekolada posmarowana smalcem... <rzygi> ;-)
Albo inaczej. U mnie czysty tłuszcz jak szybko wchodzi tak szybko wychodzi. :lol: Coś go musi dodatkowo "zatrzymać" w układzie trawiennym. Mogą to być węglowodany (np. skrobia) lub białka.

Obadamy jak z testem.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
mcbren
Posty: 79
Rejestracja: 25 sty 2010, 12:32
Lokalizacja: Wejherowo
Płeć:

Post autor: mcbren »

Nie byłem do końca pewien, więc sprawdziłem w necie.
http://www.gotujmy.pl/jak-ugotowac-faso ... y,644.html
Wodę z moczenia należy wylać i gotować w świeżej. Tak jest zdrowiej.
A z soleniem jest tak jak pisał puchalsw.
I jak byście gotowali coś kwaśnego, np kapuśniak, zupę dziadowską czy barszcz, to ziemniaki ugotujcie wcześniej. Po dodaniu kwasu już ich na miękko nie ugotujecie.
I jeszcze jedno, amerykańce nie wcinali ziemniaków do fasoli. Najbardziej popularnym dodatkiem był ryż.

Przepis z linku:
Aby przyspieszyć gotowanie suchych ziaren fasoli można ją namoczyć na noc...

Aby przyspieszyć gotowanie suchych ziaren fasoli można ją namoczyć na noc. Wpłynie to także korzystnie na stopień jej strawności – na pewno będzie lżejsza. Tak namoczoną fasole należy później odsączyć, zalać świeżą wodą i gotować około 40 minut.
Zalecane jest także zalewanie fasoli, która ma się moczyć przez noc, nie zimną wodą, lecz wrzątkiem. Później oczywiście odlewamy go - zawiera te szkodliwe substancje, których chcieliśmy się pozbyć mocząc fasolę. Fasolę gotujemy w świeżej wodzie.

Niektórzy twierdzą jednak, że moczenie fasoli wcześniej pozbawia ją smaku. Można więc tego sposobu nie stosować i po prostu ugotować fasolkę w dużej ilości świeżej wody. Przygotujmy się jednak na to, że będzie to trwało niemal dwukrotnie dłużej.
Fasolkę należy solić dopiero pod koniec gotowania. Solenie jej już na początku spowoduje, że mimo długiego gotowania nadal będzie twarda.
Awatar użytkownika
thrackan
Posty: 911
Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 2123627
Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
Płeć:
Kontakt:

Post autor: thrackan »

Wolfshadow, a próbowałeś smalcu z duszoną cebulką i granulkami sojowymi? Na sucharkach? Pychota :mrgreen:
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

thrackan, z dodatkiem soji nie próbowałem. Niemniej smalczyk domowy wcinam z chlebem jak i również używam do okraszania innych produktów. Tak samo jak słoninkę w różnych postaciach.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

Wedle moich testow.
Pomysl z parzeniem fasoli w metalowym termosie jest dobry.
Sprawdzcie sami, polecam czerwona fasole.
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Bastion, kurcze teraz dysponuję tylko białą. Podjadę wieczorem do marketu i kupię czerwoną. Niby bez odlewania, ale zaparzę małą porcję. Zobaczymy czy będę po niej fruwał :mrgreen:
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Tylko są chyba dwie odmiany czerwonej fasoli.Jedna to chyba"Jaś" no i jeszcze jakaś czerwona tam jest.Więc która lepsza?
Co do smalcu to bardzo dobry pomysł,można go trzymać w słoiku i stosować do posmarowania chleba lub ziemniaków.Tylko warto mieć również sól,a jak by jeszcze pieprz był to już rarytas.
Awatar użytkownika
Bastion
Posty: 392
Rejestracja: 05 maja 2010, 10:21
Lokalizacja: Gdansk
Tytuł użytkownika: nizinny taternik
Płeć:

Post autor: Bastion »

rumcajs pisze:Tylko są chyba dwie odmiany czerwonej fasoli.Jedna to chyba"Jaś" no i jeszcze jakaś czerwona tam jest.
Nie wiem, zona trzyma to w sloikach i tez nie pamieta. Natomiast dowiedzialem sie, ze fasola, im starsza tym trudniej sie rozgotowuje.

Odnosnie smalcu to polecam(zamiast sloika)- przelac go po wytopieniu, kiedy jest jeszcze cieply i plynny do butelki po malej coli. Zakrecic i ostudzic w lodowce denkiem do gory.
Mozna to potem wyciskac jak paste do zebow. Opakowanie jest lekkie i po wycisnieciu traci na objetosci.

Mi smalec najlepiej smakuje z chlebem ale kiedy nie ma chleba to dosc smaczny jest np. goracy kubek+ lyzeczka smalcu.
Co nas nie zabije to nas wzmocni...
Awatar użytkownika
Mr. Wilson
Posty: 422
Rejestracja: 27 paź 2010, 22:55
Lokalizacja: xyz
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Mr. Wilson »

Fasola z bekonem, klasyczne danie Dzikiego Zachodu.

Przepis na fasolę z bekonem zaczerpnełem z książki Guy Grieve ''Zew Natury. Moja ucieczka na Alaskę". Danie robiłem kilka razy i zawsze było bardzo smaczne, niezłe na zimne dni.

Dowolne ziarna fasoli namoczyć na noc. W garnku podsmażyć kilka kawałków tłustego bekonu (ja za drugim razem dałem niej bekonu a dodatkowo wkroiłem chude mięso rosołowe, pychota), dodać fasolę i wymieszać, zalać bulionem i powoli doprowadzić do wrzenia. Przykryć i dusić na wolnym ogniu (trwa to dość długo, mi zajmowało ok. 3 godz.). Najlepszy bulion drobiowy z dodatkiem jarzyn, mogą być suszone. Doprawić solą, pieprzem, szczyptą szałwii, ząbkami czosnku, majerankiem, co kto lubi. Jeść z chlebem lub sucharami. Smacznego.
Las moim domem i najlepszym przyjacielem
Awatar użytkownika
acia1065
Posty: 183
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
Lokalizacja: małopolska
Gadu Gadu: 3955209
Tytuł użytkownika: Acia
Płeć:
Kontakt:

Post autor: acia1065 »

rumcajs pisze:Zirkau, ja na ryby czasem stosuję ze sklepu kaszę pęczak.

Ale wracając do tematu to czy da się przygotować fasolę w prosty sposób bez moczenia?Czy raczej trzeba ją moczyć?No i jak zrobić prosto i szybko posiłek z fasoli w warunkach polowych?
można dodać sodę oczyszczoną do gotowania, przyśpiesz gotowanie, smaku nie zmienia, ale wartości trochę taka fasola ma mniej, i solić pod koniec gotowania!

[ Dodano: 2011-12-12, 11:50 ]
Nick po rozbiciu obozu nad rzeką: "...był głodny. Tak głodny jak chyba jeszcze nigdy. Otworzył puszkę wieprzowiny z fasolką i drugą z makaronem i wyłożył zawartość na patelnię.
-Mam prawo jeść takie rzeczy, jeżeli mi się chce je nosić - powiedział. Głos jego dziwnie zabrzmiał w zapadających ciemnościach leśnych. Nie odezwał się więcej.
Rozniecił ognisko ze szczapek sośniny, które odłupał toporkiem z pieńka. Na ogniu postawił druciany ruszt wepchnąwszy butem w ziemię jego cztery nóżki. Na ruszcie umieścił nad płomieniem patelnię. Był coraz bardziej głodny. Fasolka z makaronem grzała się. Nick zamieszał ją. Zaczęła kipieć; małe banieczki powietrza wydobywały się z trudem na wierzch. Rozszedł się smakowity zapach. Nick wyjął butelkę sosu pomidorowego i ukrajał cztery kawałki chleba. Małe banieczki wydobywały się coraz szybciej.
Usiadł przy ognisku i zdjął z rusztu patelnię. Przełożył około połowy jej zawartości na blaszany talerz. Z wolna rozlała się na nim. Nick wiedział, że jedzenie jest za gorące. Dodał trochę sosu pomidorowego, ale fasola z makaronem była jeszcze za ciepła. Spojrzał na ogień, potem na namiot: nie miał zamiaru popsuć wszystkiego parząc sobie język...
...Był bardzo głodny. Zauważył, że po drugiej stronie rzeki, prawie w zupełnym mroku, wstaje nad moczarami mgła. Raz jeszcze spojrzał na namiot. W porządku. Nabrał pełną łyżką z talerza.
- O rany - powiedział -O rany - powtórzył z satysfakcją."
Ernest Hemingway "49 opowiadań", PIW, Warszawa 1964
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
kermitttt
Posty: 338
Rejestracja: 09 sty 2011, 19:44
Lokalizacja: lubuskie
Płeć:

Post autor: kermitttt »

Wiadomo, że na długi wypad suszona fasola wypada najlepiej. Ale na krótszy nie lepiej zabrać taką w puszcze? Kosztuje toto jakieś 1.70 zł, od razu mamy sosik, nie trzeba namaczać, takze sporo plusów. Na marginesie, w biedronce jest puree ziemniaczane z boczkiem za 2 zika:) wystarczy zalać wrzatkiem. Taki kubek jak duży jogurt. Najeść się tym raczej nie sposób, ale urozmaicenie znakomite, bo autentycznie smaczne.
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

acia1065 pisze:można dodać sodę oczyszczoną do gotowania, przyśpiesz gotowanie, smaku nie zmienia, ale wartości trochę taka fasola ma mniej, i solić pod koniec gotowania!
i sr...e zapewnione

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
acia1065
Posty: 183
Rejestracja: 29 lis 2011, 09:51
Lokalizacja: małopolska
Gadu Gadu: 3955209
Tytuł użytkownika: Acia
Płeć:
Kontakt:

Post autor: acia1065 »

orety pisze:
acia1065 pisze:można dodać sodę oczyszczoną do gotowania, przyśpiesz gotowanie, smaku nie zmienia, ale wartości trochę taka fasola ma mniej, i solić pod koniec gotowania!
i sr...e zapewnione

pozdrawiam
maciek
dziękuję
"Człowiek jest tym, co je" Feuerbach
Awatar użytkownika
Qasz
Posty: 463
Rejestracja: 19 paź 2010, 22:14
Lokalizacja: Jaworzno
Gadu Gadu: 1987028
Tytuł użytkownika: Tata psychopata
Płeć:

Fasola z szpinakiem

Post autor: Qasz »

Składniki
20 dkg posiekanego boczku
2-3 posiekane cebule
2 ząbki czosnku
2 puszki fasoli
1/2 paczki mrożonego szpinaku
Przyprawy:
pieprz, wegeta, liść laurowy, pietruszka

Przygotowanie
Zrumienić boczek na patelni, dodać szpinak i cebulę. Wymieszać i dusić aż cebula zmięknie. Wrzucić czosnek, zredukować płyn i smażyć mieszając przez kilka minut, dodać fasolę w puszce wraz z zalewą. Włożyć listki laurowe, pietruszkę. Gotować na wolnym ogniu redukując płyn do postaci prawie stałej. Przyprawić wegetą i pieprzem

Edytka: ostrożnie z wegetą, boczek jest i tak słony.
Lotus Turbo Challenge II
Don't Fak-up, Pack-up and Let's go!
ODPOWIEDZ