Hej,
Jako że wątek ten ożywiany jest czasami po długiej przerwie, więc tym razem ja to zrobię
Przepraszam że się wtrącę ale jeżeli chodzi o liczebność Indian i rdzennych mieszkańców Alaski (czyli Eskimosów, Aleutów, Yupików i innych mniejszych grup) to
puchalsw się myli i to dość znacznie. Otóż w spisie ludności w 2010 roku 2 932 248 osób zadeklarowało się jako "czyści rasowo" rdzenni mieszkańcy Ameryki , natomiast 2 288 331 zadeklarowało swoje pochodzenie jako mieszane czyli jako potomkowie rdzennych Amerykanów i Afrykanów, Europejczyków, Azjatów itd. Samych "czystych" Navahów (najliczniejsze plemię - obecnie używające określenia naród) jest ponad 286 tysięcy. Również liczebność (pozostając już przy poprawnym politycznie określeniu) rdzennych Amerykanów przed zasiedleniem Ameryki Północnej przez osadników ze Starego Świata trafnie określa tytuł wydanej w 1998 roku książki Davida P. Henige: "Numbers from Nowhere: the American Indian contact population debate".
Nie gniewaj się
puchalsw ale (wg. mnie oczywiście) określenie holokaust na wydarzenia XX wieku (cyt. "od 1900r z 12 milionów, zostało ich 237.000...") to pewne nadużycie. Nie chcąć bronić historyków, a tym bardziej władz USA.
Sytuacja mieszkańców rezerwatów indiańskich, pomimo pewnych ulg podatkowych też nie jest zbytnio kolorowa, choć rzeczywiście Indianie teraz uzyskują coraz większe prawa poszanowania ich odmienności kulturowej. Ale np. do dziś nie mają prawa kupowania alkoholu w rezerwatach i to jest zakaz wprowadzony przez rząd federalny a nie ich autonomiczna decyzja.
Pozdrowienia