ANKIETA: Opinacze czy Desanty?
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
ANKIETA: Opinacze czy Desanty?
Zastanawiam sie jakie buciki kupic wiec oglaszam ankiete
Tak szczególnie w lato, opinacze to dobre buty, dla niektórych mają za twardą podeszwę tych butów już dawno nie produkują, od długiego leżenia klej potrafi parcieć i zdarzało się że podeszwa odklejała się po paru kilometrach marszu, z przodu są szyte więc zbytnio nie odpadnie natomiast obcas jest przybity gwoździami które potrafią wypadać.aciepk pisze: ale jak dla mnie to lepiej żebyś zastanowił się nad butami BW. Nie ma ich co porównywać z desantami i opinaczami przy nich buty BW to po prostu kosmos.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
-
- Posty: 722
- Rejestracja: 01 lut 2008, 02:11
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: DD Hammocks
- Kontakt:
Te buty BW są oryginalne? Nie chce kupic podróby.
http://www.allegro.pl/item514414127_but ... lecam.html
http://www.allegro.pl/item514414127_but ... lecam.html
Mi po 3 latach użytkowania się takie coś zrobiło. Buty do wymiany, czekam tylko aż mój rozmiar się gdzieś znajdzie.MANKAMENTEM TYCH BUTÓW JEST ROZERWANA FUTRÓWKA NA PIĘCIE (MIĘKKA SKÓRA W ŚRODKU BUTA )ALE NIE POWINNO TO PRZESZKADZAĆ W NORMALNYM UŻYTKOWANIU BUTÓW!!!
Nie bierz ich.
PS. W ogóle nie kupuj raczej używanych butów - w trakcie chodzenia but dostosowuje się do stopy użytkownika, a każdy ma inna stopę.
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Przydał by się temat "Jak odróżnić podróbkę butów BW od oryginałów?". Sam nie mam pewności czy mam oryginały czy nie
Jak widzi się buty BW za ~170 euro (HAIX'y), za ~130 euro ('Neue Art' original) i za ~80 euro ('Neue Art' import) to można lekko zbaranieć

Jak widzi się buty BW za ~170 euro (HAIX'y), za ~130 euro ('Neue Art' original) i za ~80 euro ('Neue Art' import) to można lekko zbaranieć

"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Może napisz ile kasy masz zamiar przeznaczyć na buty i z czego mają być ( sama skóra czy z czymś sztucznym), to coś będzie można doradzić.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- Kłobuch
- Posty: 107
- Rejestracja: 31 sie 2007, 09:54
- Lokalizacja: Ostrzeszów
- Gadu Gadu: 2814014
- Tytuł użytkownika: Świr z Ciemnogrodu
- Płeć:
Zdecydowanie opinacze, od podstawówki miałem kilka par (zmieniałem bo noga rosła) i żadne mnie nie zawiodły, a chodziłem w takich butach na wszelkie wypady i na co dzień. Albo, jak piszą dołóż i kup np. BW. Ale w niższym przedziale cenowym to tylko opinacze. Świetny, prosty but.
Desanty to już ciulnia (kupiłem, bo nie mogłem znaleźć opinaczy w moim rozmiarze), od nowości biorą wodę (swoje teraz traktuję pastą na wosku pszczelim która baaardzo podratowała sytuację) i są dużo mniej wytrzymałe, jedyny plus to szybsze sznurowanie.
Desanty to już ciulnia (kupiłem, bo nie mogłem znaleźć opinaczy w moim rozmiarze), od nowości biorą wodę (swoje teraz traktuję pastą na wosku pszczelim która baaardzo podratowała sytuację) i są dużo mniej wytrzymałe, jedyny plus to szybsze sznurowanie.
Jestem Polakiem, więc mam obowiązki polskie.
nie wiem czy były jakieś różne serie desantów, ale swoją pierwszą parę kupiłem za jakieś grosze na miejscowym bazarku, łaziłem w nich na ryby, a co trzeci dzień do pracy (w ochronie 24h pracy na 48h wolnego), i tak wkoło przez 1,5r. Przez ten okres nic się z nimi nie działo a jedyne ślady używania to zagięcia na skórze i widoczne ubytki bieżnika
po tym okresie powędrowały do szafy, gdyż ja dostałem nówki w armii do której mnie zaciągnęli (bynajmniej nie na ochotnika)
gdy po przysiędze przyjechałem w mundurze do domu stwierdziłem że szkoda nowe niszczyć, więc do jednostki wróciłem w tych wysłużonych, gdzie pomykałem w nich codziennie od rana do wieczora, na pasie taktycznym jak i biegając na wf, zaprawie, maszerując krokiem defiladowym i ciąganym po imprezach przez kolegów (buty oczywiście wtedy dotkały podłoża inną częścią niż do tego przeznaczona jest). po 11m-cach takiego traktowania gdy je zdawałem do magazynu bieżnika już prawie nie było, na lewym było pęknięcie nad piętą, a na prawym na załamaniu przy palcach- jednak chciałbym zauważyć, że pęknięcia pojawiły się ok 1 tygodnia przed wyjściem z wojska, więc zapewne czuły już "cywila"
, nie zauważyłem by były bardziej podatne na wodę niż opinacze które kiedyś posiadałem czy też różniaste cywilne glany które potem nosiłem w szkole średniej, a jedyna konserwacja to pasta KIWI, jednak z pietyzmem który znają jedynie Ci którzy w wojsku byli kiedyś "kotami" (kontrola przez "starych" była dość szczegółowa, co zresztą potem ta dokładność w pastowaniu w nawyk do końca wojska wchodziła)
na temat trwałości nowych które dostałem w armii nie mogę się wypowiedzieć ponieważ ktoś je odemnie "pożyczył" sprzed namiotu na pierwszym wypadzie na ryby na mazury, zaraz po wyjściu z woja
także gdy słyszę te wszystkie niepochlebne opinie o desantach, to zupełnie jakby dotyczyło to innych butów niż te, które ja posiadałem (moje były jakoś tak z 2 połowy lat 90, ja je kupiłem w 97 lub 98r)
po tym okresie powędrowały do szafy, gdyż ja dostałem nówki w armii do której mnie zaciągnęli (bynajmniej nie na ochotnika)
gdy po przysiędze przyjechałem w mundurze do domu stwierdziłem że szkoda nowe niszczyć, więc do jednostki wróciłem w tych wysłużonych, gdzie pomykałem w nich codziennie od rana do wieczora, na pasie taktycznym jak i biegając na wf, zaprawie, maszerując krokiem defiladowym i ciąganym po imprezach przez kolegów (buty oczywiście wtedy dotkały podłoża inną częścią niż do tego przeznaczona jest). po 11m-cach takiego traktowania gdy je zdawałem do magazynu bieżnika już prawie nie było, na lewym było pęknięcie nad piętą, a na prawym na załamaniu przy palcach- jednak chciałbym zauważyć, że pęknięcia pojawiły się ok 1 tygodnia przed wyjściem z wojska, więc zapewne czuły już "cywila"

na temat trwałości nowych które dostałem w armii nie mogę się wypowiedzieć ponieważ ktoś je odemnie "pożyczył" sprzed namiotu na pierwszym wypadzie na ryby na mazury, zaraz po wyjściu z woja
także gdy słyszę te wszystkie niepochlebne opinie o desantach, to zupełnie jakby dotyczyło to innych butów niż te, które ja posiadałem (moje były jakoś tak z 2 połowy lat 90, ja je kupiłem w 97 lub 98r)
- Tanto
- Administrator
- Posty: 1096
- Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 1743064
- Płeć:
Nie powinienem wypowiadać się w tematach dotyczących desantów ponieważ wszystko co powiem może zostać użyte przeciwko mnie
ale mogę się założyć (nawet o nóż który wpadł mi ostatnio w oko) że nikt z tu obecnych nie 'podskoczy mi' jeśli chodzi o ilość roboczogodzin spędzonych w desantach. Przerobiłem różne roczniki i producentów, i mogę potwierdzić że te robione obecnie różnią się na minus od butów z lat 90. Głównie chodzi o jakość skóry, impregnacja itp. i tak zależy głównie od właściciela i tego jak o nie dba. Wystarczy przejść się z kilometr przez jeżyny lub po ściernisku i z czubków znika to co nałożyła na but fabryka, przy mniej ekstremalnym traktowaniu proces ten jest wolniejszy ale nie zwalnia to z dbania o but.
Desanty przeciekają i przeciekać będą bo jakiś osiołek wykombinował żeby wpakować nity - na to nie pomoże żadne pastowanie, woskowanie itp. Po prostu ten typ tak ma. Przepuszczanie wody na szwach czy łączeniu z podeszwą można zwalczyć jeśli komuś naprawdę przeszkadza odrobina wilgoci.
Dobra kończę bo za chwilę zacznę chwalić desanty, a to jest tak jakby niepoprawne politycznie

Desanty przeciekają i przeciekać będą bo jakiś osiołek wykombinował żeby wpakować nity - na to nie pomoże żadne pastowanie, woskowanie itp. Po prostu ten typ tak ma. Przepuszczanie wody na szwach czy łączeniu z podeszwą można zwalczyć jeśli komuś naprawdę przeszkadza odrobina wilgoci.
Dobra kończę bo za chwilę zacznę chwalić desanty, a to jest tak jakby niepoprawne politycznie

"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
a ja wiem, że jak kiedyś gdzieś zobaczę magazynowe opinacze za pół darmo....to wezmę ze dwie pary aby mieć na dłuuuuuugie lata świetne buty do lasu i do roboty
. Raz się już zgapiłem na wyspie wikingów....gdzie gość miał po 20zł/parę brązowych...
ale wtedy dopiero zaczynałem długą wycieczkę i nie chciało mi się nosić dodatkowego ciężaru...a potem pomyślałem iż mogłem kupić i wysłać sobie pocztą do domu
.
Polak mądry po "szkodzie".

ale wtedy dopiero zaczynałem długą wycieczkę i nie chciało mi się nosić dodatkowego ciężaru...a potem pomyślałem iż mogłem kupić i wysłać sobie pocztą do domu

Polak mądry po "szkodzie".
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
Opinacze zdecydowanie lepsze od Desantów. Może mam małe doświadczenia z tymi drugimi ale kiepsko chronią przed wodą i nie są zbyt trwałe. Miałem jedną parę i starczy.
Opinacze nosiłem długo i namiętnie i nigdy problemów nie było.
OT: Normalnie noszę glany HD i bardzo sobie je chwalę. Wytrzymalsze od Opinaczy (w tych które mam chodzę 3 sezon i na razie tylko podeszwę trzeba było wymieniać bo się ściera) a ta blacha dodaje kilka możliwości w razie zagrożenia. Cena wyższa od Opinaczy ale wg mnie warto.
Opinacze nosiłem długo i namiętnie i nigdy problemów nie było.
OT: Normalnie noszę glany HD i bardzo sobie je chwalę. Wytrzymalsze od Opinaczy (w tych które mam chodzę 3 sezon i na razie tylko podeszwę trzeba było wymieniać bo się ściera) a ta blacha dodaje kilka możliwości w razie zagrożenia. Cena wyższa od Opinaczy ale wg mnie warto.
"Skuteczność jest jedyną miarą prawdziwości"