Polowanie to tylko sport, czy działanie z korzyścią dla lasu
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
yaktra, spokojnie. Nie róbmy sami z siebie chamów i pieniaczy. Póki dyskusja toczy sie w sposób nieuwłaczający nikomu to niech sie toczy. Jeśli temat zbacza ok. W końcu to Hydepark i nie musimy tu się restrykcyjnie trzymać zasad jak w innych działach.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Mam taką cichą nadzieję, bo to zgoła inne i bardzo przyjazne forum.Prowler pisze:Nie róbmy sami z siebie chamów i pieniaczy
Ok zgadza się. Oby tylko za jakiś czas raptem nie wzrosło nam forum o nowych użytkowników i nieco bardziej chamskich...Prowler pisze:W końcu to Hydepark i nie musimy tu się restrykcyjnie trzymać zasad jak w innych działach.
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
wolfshadow pisze:Wedrowiec pisze:Populacje wilka ogranicza brak pozywienia.Miot liczy mniej sztuk,zwierzeta sa slabsze i zaczynaja chorowac.Liczebnosc populacji spada.Wedrowiec pisze:Wilk Alan o ktorym jest mowa w artykule, pokonal ponad 1400km w czasie od kwietnia do października jak myslisz,jadl cos podczas tej wedrowki?wolfshadow pisze: Właśnie udowadniam Ci, że nie masz najmniejszego pojęcia o behawiorze i zagrożeniach dla populacji wilków.
1. Wilki nawet jak są nie są głodne potrafią pokonywać duże odległości co jest naturalnym zjawiskiem bo w ten sposób dochodzi do mieszania puli genowej i zajmowania nowych nisz.To miesza sie ta pula genowa czy nie?wolfshadow pisze: rozrost infrastruktury drogowej, która utrudnia migrację i powoduje w najprostszym tego słowa znaczeniu chów wsobny.
Gdzie sa zatem te bezpieczne nisze?wolfshadow pisze: Z odstrzałem na wschodzie jak z kłusownictwem. Nadajnik Alana zamilkł na Białorusi, a tam nie dokonuje się odstrzału tylko po prostu wilki się tępi.
Przegapiles na samym poczatku strony z ktorej czerpiesz swoje informacje:wolfshadow pisze: 3. Jak Zirkau i Prowler zauważyli jedzenia mają pod dostatkiem.
"Ochrona gatunkowa wilków nie zapewnia im beztroskiej egzystencji. Tak jak wszystkie dzikie zwierzęta giną one z powodu chorób, pasożytów,braku pokarmu, zranień czy starości"
PS.
Nie pisz prosze: "... nie masz najmniejszego pojęcia..." ok?
Ciężki plecak zabija radość życia...
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
To zieloni ich przystrzygą. Jak na razie wg mnie dyskusja trzyma poziom i poruszamy całkiem sprawnie trudne tematy.yaktra pisze:Ok zgadza się. Oby tylko za jakiś czas raptem nie wzrosło nam forum o nowych użytkowników i nieco bardziej chamskich...
Ogólnie nie uważam się za ekooszołoma choć na jednym forum myśliwskim tak byłem postrzegany. Jak czytam o gościach, którzy dają w łapę urzędnikom żeby móc się budować prawie przy samej koronie wału przeciwpowodziowego a później lamentują, że im rabatki w wodzie stoją to tylko zastanawiam się dlaczego nie dali ciut więcej żeby się postawić po stronie rzeki. Z drugiej strony jakby się uprzeć to można zablokować większość inwestycji budowlanych od Przemszy po sam Kraków chroniąc kruszczyka szerokolistnego. Storczyk ten jest pod ochroną ścisłą co oznacza że:
To co Panowie? Zakładamy odpowiednie stowarzyszenie i zbieramy kasę na wycieczkę w Himalaje?Gatunków chronionych nie wolno niszczyć, zrywać, zbierać, niszczyć ich siedlisk, sprzedawać, nabywać, przewozić przez granicę państwa itp. Dla gatunków ściśle chronionych na odstępstwo od takiego zakazu może wyjątkowo wyrazić zgodę Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska,...


Wedrowiec, nic nie przegapiłem.
Kontynuacja zacytowanego przez Ciebie zdania brzmi tak: "Zagrażają im jednak przede wszystkim ludzie, poprzez różne działania powodujące izolację siedlisk bytowania wilków i utratę ich ostoi." O tym co robią jak są głodne pisał Zirkau
Niszami są rozległe kompleksy leśne i duże rezerwaty. Tam gdzie jest wystarczająca dla wilka przestrzeń.
Rozrost infrastruktury drogowej trwa obecnie. Jest wymieniony w zagrożeniach w sensie przyszłości. No chyba, że uważasz, iż jesteśmy na wiodącej pozycji w Europie jeśli chodzi o ilość dróg i autostrad.

No skoro raczyłeś poszukać sobie w necie to już masz jakie takie pojęcie.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Ależ, w okresie zimowym rolnicy raczje nie wypasają na pastwiskach zwierząt. Pokarmu jest dość, ale jak go zdobyć, jak czają się już na sarnę, a tu wiejski kundel, to człowiek na skuterze skutecznie psuje im polowanie. Co chwilę im przeszkadzamy, to nawet wysrać spokojnie się wilczysko nie może. - a przeszkadzamy, bo siedliska tak małe, że mijamy się co krok. Człowiek w całej swojej pysze i arogancji nawet go nie zauważa, jak mu się wilk przygląda. Ale to wilk ustępuje na razie nam swojego miejsca.Wedrowiec pisze: Tak jak wszystkie dzikie zwierzęta giną one z powodu chorób, pasożytów,braku pokarmu, zranień czy starości"
To że wędruje, nie znaczy że bez problemów. Rozwój infrastruktury to jeden z bardziej poważnych powodów rozdrobnienia siedlisk. Jesli coś ma silną wolę podróży, to będzie podróżował, ale pomiędzy wieloma siedliskami, masz ogromne pustki, gdzie po drodze nie spotka żadnych wilków.
Ta sama sytuacja, jak na otwartym oceanie rozbitkowie, giną z braku wody. Sarny, często giną zimą z prozaicznego powodu: pokarmu mało, wydatek energetyczny na ucieczkę duzy. Przepędzona kilkukrotnie, pada i już nie wstaje. A Ty patrząc na uciekającą sarnę w lesie nawet nie pomyslisz że właśnie ja zabiłeś (nawet nie wiesz ile osób, zwirząt zdążyło ją tego dnia przepłoszyć).
Dla wilków jak znalałz, no chyba że ktos nieświadom, znów je przepłoszy. Zanim zdobędą truchło, orły, lisy, kruki, dziki połowę już zjedzą.
Układ z pokarmem nie jest 01 - czyli pokarm i pełny brzuch i zero pokarmu śmierć głodowa.
Kurde ciekawy temat i dla mnie mocno emocjonujący a nawet aktualny, a przegapiłem :-/
A i skąd wyście wzięli to zagrożenie dla ludzi??? Babcia czerwonego kapturka sie nie liczy.
droga zwykła nie różni się specjalnie od autostrady pod tym względem. Polskę cechuje dodatkowo duże rozdrobnienie siedlisk ludzkich i sytuacja ta stale się pogarsza.wolfshadow pisze:Rozrost infrastruktury drogowej trwa obecnie. Jest wymieniony w zagrożeniach w sensie przyszłości. No chyba, że uważasz, iż jesteśmy na wiodącej pozycji w Europie jeśli chodzi o ilość dróg i autostrad.
A i skąd wyście wzięli to zagrożenie dla ludzi??? Babcia czerwonego kapturka sie nie liczy.

- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Chyba zapomniałeś o przepustach do takiej migracji przeznaczonych.wolfshadow pisze:A4 od Krakowa do Katowic jest ogrodzona siatką bez przejść dla dużych zwierząt.
I pamiętajmy o jeszcze jednym bo tego teraz w szkołach nie uczą;
Wilk sanitariuszem lasu
Kruk zaś, miasta
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
No właśnie dużych nie ma. A jak już są wiadukty lub estakady to zazwyczaj z wylotem na większe miasto i drogą.yaktra pisze:Chyba zapomniałeś o przepustach do takiej migracji przeznaczonych.
Edyta. Ten odcinek był projektowany za czasów poprzedniego ustroju bo z tego co pamiętam to jeszcze jako dzieciak śmigałem na rowerze po świeżo położonym asfalcie.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
A za co? Że brak przejść ? Czy siatkę ?birken1 pisze:to było sprecyzować że nie chodzi o samą autostradę ( bo w innych krajach jakoś sie k**** da!) tylko o takie jej wykonanie. A w tym wypadku pasuje powiesić odpowiedzialnych za to na tzw. małej pętliwolfshadow pisze:A4 od Krakowa do Katowic jest ogrodzona siatką bez przejść dla dużych zwierząt.
Przejścia które miałem okazję oglądać, to bardzo silny kompromis między kosztami budowy mostu a przyrodnikami.
Niestety wszystkie te zielone mosty, to absolutne minimum. Ogólnie jednak za wąskie, zwierzyna czuje się jak w tunelu. Drapieżnik jeśli jest, to ma piękne miejsce na czekanie na ofiary. Duże zwierzęta kopytne mają lęk przed przechodzeniem przez taki obszar. To że przechodzą, to tylko ostatecznie silny instynkt by przejść dalej.
A siatka, to jednak dla naszego bezpieczeństwa. Ze nic, nagle nie wyskoczy Ci pod koła.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Tu się zgodzę.Zirkau pisze:Duże zwierzęta kopytne mają lęk przed przechodzeniem przez taki obszar. To że przechodzą, to tylko ostatecznie silny instynkt by przejść dalej.
Miałem okazję rozmawiać z myśliwymi o "takich przelotach". Podobno drapieżcy nie czyhają w takich miejscach a raczej w oddaleniu wyczuwając jak gdyby, że zwierz jest bardzo ostrożny. Natomiast w niewielkim oddaleniu np. już na ścianie lasu, czujność spada, zwierz się odprężą zaczyna spokojnie żerować.Zirkau pisze: Drapieżnik jeśli jest, to ma piękne miejsce na czekanie na ofiary
Zadajmy sobie również takie pytanie - co atakują drapieżcy

Gorzej kiedy pada w takich atakach młody osobnik jak gdyby "narybek".
Zobaczcie co się dzieje na wiosnę kiedy z zimowego spoczynku budzą się płazy. Z miejsc takiego spoczynku muszę dotrzeć do zbiorników wodnych, w których odbywają gody i składają skrzek. Brak tzw ekranów uniemożliwiających wejścia na autostrady czy trasy o dużym natężeniu ruchu to masakra.
Myślę, że jednak takie ogrodzenia coś wnoszą, czy to dla naszego bezpieczeństwa czy Ichniego, nieważne.
Gorszym problemem jest (jak ktoś tu powiedział) płoszenie zwierzyny, ta ze strachu potrafi w całym pędzie wpaść na siatkę bo jej nie widzi. Dotyczy to nie tylko autostrad, to również problem z grodzeniem młodników.
Miałem okazje osobiście to widzieć na starej źle ogrodzonej fabryce. Niski zaniedbany płot w niektórych miejscach umożliwiał wejście Sarnom. Po prostu przeskakiwały ogrodzenie i żerowały wśród bulw topinamburu tak naprawdę niewidoczne dla nas. Jednak spłoszone naszą obecnością (rudel 5 sztuk) salwowały się ucieczką. Cztery z nich bezbłędnie wybrały kierunek ucieczki na niskie ogrodzenie. Jednak jeden z nich zachował się inaczej. Nie widząc wysokiej siatki między betonowym odcinkiem ogrodzenia z całym impetem uderzył w stalową jej część. Upadł, wstał, raz jeszcze natarł na siatkę aby po chwili ruszyć w miejsce ucieczki pozostałej grupy.
Dla mnie to był szok, aż dziwne, że sobie krzywdy nie zrobił...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
hm, dla mnie drapieżca zawsze poluje na łatwiejszą ofiarę.yaktra pisze:
Zadajmy sobie również takie pytanie - co atakują drapieżcynajczęściej są to słabe sztuki, chore, "zniedołężniałe" ze starości.
Gorzej kiedy pada w takich atakach młody osobnik jak gdyby "narybek".
Stąd takie lubienie podkradania owieczek, cieląt z pastwisk, cielątka, kozy często jeszcze na sznureczku przypietym do palika by nie uciekły.
W czasach, kiedy myśliwi selekcjonują i odmładzaja stado, takich sztuk starych i zniedołężniałych brakuje. Więc drapieżnik rzuca się na wszystko co może, oczywiście ze stada wszystkie te słabsze podczas ucieczki da się łatwo wyselekcjonować. Drapieżnik też ocenia łatwość zdobyczy, jak ma pełny żołądek nie będzie tracił energii za pięknym jeleniem. Ale w zimie, gdy brak schorowanego zwierza, bo te padły już z głodu (trawa pod głębokim sniegiem, rzucą się także na dorodnego duzego samca łosia, jelenia.
Jakby nie było, to częściej na stepach Azji, tundrze, także ten kanadyjskiej wilki potrafią przymierać głodem, a przecież to obszary niemal nie skażone działalnością ludzką - wystarczy popatrzeć na mapy gęstości zaludnienia.
Na szczęście, gatunek ten jest odporny na dlugie okresy braku pokarmu.
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Jeśli chodzi o wilki to wiem, że nawet z tropu zwierza potrafią wyczytać jego kondycję. Stąd ataki na słabsze schorowane sztuki. Atak na stado np. jeleni w pojedynkę nie wchodzi praktycznie w grę. To są sporadyczne przypadki. Natomiast atak watahy i owszem. Mimo to jak podają statystyki na 20 ataków 1 jest skuteczny. Polowania/ ataki na sadyby ludzkie to zgodzę się, że to nie przypadek. Ale nie ukrywajmy, że do takich ataków dochodzi z racji tego, że te czy inne owieczki to łatwa zdobycz. W porze "zimnej", jak sam napisałeś, głód czyni cuda. Nawet i Żubra potrafią zaatakować. Taka nocna pogoń może trwać nawet do świtu i wówczas niejeden człowiek zdziwi się skąd u niego wilki.
Wypasanie owiec na halach to przecież nie trwa od wczoraj. I wilk się nauczył, że w danym okresie można tam zapolować.
Ja jednak się cieszę, że wilk jest gatunkiem chronionym. Bo uważam, że powinien nadal żyć w naszych lasach.
Słyszałem też taką opinię, że wystarczy odstrzelić wilka alfa aby wataha przestała niepokoić bydło. Bo najczęściej jest tak, że para alfa potrafi upodobać sobie dany region do polowań na "hodowlane"...
Wypasanie owiec na halach to przecież nie trwa od wczoraj. I wilk się nauczył, że w danym okresie można tam zapolować.
Nie wiem czy taką zanętę się jeszcze stosuje. Wiem, że budowa pułapek typu zapadnia czy ślimak jest zabroniona. Fladrowanie i owszem.Zirkau pisze:kozy często jeszcze na sznureczku przypietym do palika by nie uciekły.
Ja jednak się cieszę, że wilk jest gatunkiem chronionym. Bo uważam, że powinien nadal żyć w naszych lasach.
Słyszałem też taką opinię, że wystarczy odstrzelić wilka alfa aby wataha przestała niepokoić bydło. Bo najczęściej jest tak, że para alfa potrafi upodobać sobie dany region do polowań na "hodowlane"...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Już wcześniej ktoś wrzucał info o tym, tylko we wcześniejszej wersji to był bezdomny kundel, który się od bardzo długiego czasu włóczył i nie bardzo było co z nim zrobić bo do schroniska go nie chcieli. Fajnie patrzeć, jak fakty zostają przeblogowane, przedziennikarzowane i wychodzi coś innego na samym końcu

- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Ciek, ja od naszej prasy od dawna przestałem oczekiwać rzetelności
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Ciek, dokarmiali go po prostu ludzie ale nikt go nie chciał przygarnąć.
Z drugiej strony skoro opiekunem wg zeznań myśliwego mógł zostać kierowca szkolnego autobusu tuż przed samą egzekucją psa to dlaczego nie miałby nim być 24-letni niepełnosprawny, który dokarmiał go kilka miesięcy. Logiczne nie?
Na osiedlu też mamy takiego psa. Skubaniec nauczył się nawet jeździć autobusami. Jakim cudem wie, który jest właściwy - nie mam pojęcia. Może rozpoznaje po osobach (lub śladach zapachowych), które nimi jeżdżą.
Nikt go nie zgłasza bo nie jest agresywny. Swego czasu, ktoś nam między bloki podrzucił owczarka niemieckiego, który próbował pogryźć dzieciaka. Jeden telefon i w ciągu 20 minut pojawiła się Straż Miejska ze sprzętem do odławiania. Schroniska u nas nie ma ale gmina podpisała umowę z placówką w sąsiednim mieście.
Z drugiej strony skoro opiekunem wg zeznań myśliwego mógł zostać kierowca szkolnego autobusu tuż przed samą egzekucją psa to dlaczego nie miałby nim być 24-letni niepełnosprawny, który dokarmiał go kilka miesięcy. Logiczne nie?

Na osiedlu też mamy takiego psa. Skubaniec nauczył się nawet jeździć autobusami. Jakim cudem wie, który jest właściwy - nie mam pojęcia. Może rozpoznaje po osobach (lub śladach zapachowych), które nimi jeżdżą.
Nikt go nie zgłasza bo nie jest agresywny. Swego czasu, ktoś nam między bloki podrzucił owczarka niemieckiego, który próbował pogryźć dzieciaka. Jeden telefon i w ciągu 20 minut pojawiła się Straż Miejska ze sprzętem do odławiania. Schroniska u nas nie ma ale gmina podpisała umowę z placówką w sąsiednim mieście.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Zastanawiające jest, że jeden błąkający się kundel wywołuje znacznie więcej emocji niż setki trzody chlewnej czy indyków wożonych w tragiczny sposób do ubojni, gdzie nie każde zwierze trafiajace na hak jest juz naprawdę martwe.....
Podobnie sprawa z końmi. NIe przeszkadza mi zupełnie że jadą na rzeź.
Jedyne ale i to poważne, to mam do sposobu traktowania zwierząt i warunków ich transportu
Podobnie sprawa z końmi. NIe przeszkadza mi zupełnie że jadą na rzeź.
Jedyne ale i to poważne, to mam do sposobu traktowania zwierząt i warunków ich transportu
- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Ciek bo Cie lubić przestaneCiek pisze:jestem zwolennikiem szybkich egzekucji

Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Myślę, że to są naleciałości kulturowe. Psów i koni generalnie nie jemy tylko się z nimi przyjaźnimy więc miłośnicy przyrody, lewctwo i inni wrażliwi społecznie ową przyjaźń starają się narzucić wszystkim, chociaż mnie akurat podsuszana kiełbaska z konia całkiem smakuje, a brak na rynku psiego smalcu zastanawia.
Stawianie jednych zwierząt wyżej, a innych niżej to nic innego jak hipokryzja, ba, wygląda to niczym jakaś odmiana rasizmu
Zwłaszcza kwestia świnek zawsze mnie dziwiła, takie bystre zwierzaki, a mało kogo wzrusza, że idą pod topór masowo.
Schroniska to forma oszukiwania samych siebie, dorosłe zwierzaki tam trafiające praktycznie nie mają szansy na żadną adopcję tylko czekają na zdechnięcie, czemu dyskretnie się często pomaga by zwolniło się miejsce dla następnych.
Stawianie jednych zwierząt wyżej, a innych niżej to nic innego jak hipokryzja, ba, wygląda to niczym jakaś odmiana rasizmu

Prowler, ale ja nigdy się nie kryłem, że w pewnym stopniu cierpię zaburzenia emocjonalne objawiające się zmniejszonym poziomem empatii, ufności itp.Prowler pisze:Ciek bo Cie lubić przestaneCiek pisze:jestem zwolennikiem szybkich egzekucji

- Prowler
- Posty: 782
- Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
- Lokalizacja: Białystok
- Tytuł użytkownika: motórzysta
- Płeć:
Ciek, pewnie jest tak jak mówisz ,że to kwestia przyzwyczajeń kulinarno/społecznych ale nie ma chyba drugiego takiego zwierzęcia jak pies. Ba widziałem nawet program na NG ,że bez psa nasza "ewolucja" potoczyła by sie zupełnie inaczej drugim w kolejności zwierzęciem mającym wpływ na nasz rozwój jest właśnie koń. I może gdzieś to w podświadomości mamy.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Ciek, a ja nie.
W moim idealnym świecie istniałby podatek od posiadania psa.
Psy musiałyby być chipowane: - 25% podatku
Sterylizowane/kastrowane: - 25% podatku
Każdy pies zabrany ze schroniska (po sterylce i chipowaniu): - 100% podatku
Pozbycie się psiego truchła tylko przez weterynarza i wykreślenie z ewidencji.
W przeciwnym przypadku kara umowna: hmm? podatek x 5 (lub x 10)
Daje to dodatkowy bonus bo każdy będzie pilnował zwierzaka jak oka w głowie aby mu tylko nie sp...
W moim idealnym świecie istniałby podatek od posiadania psa.
Psy musiałyby być chipowane: - 25% podatku
Sterylizowane/kastrowane: - 25% podatku
Każdy pies zabrany ze schroniska (po sterylce i chipowaniu): - 100% podatku
Pozbycie się psiego truchła tylko przez weterynarza i wykreślenie z ewidencji.
W przeciwnym przypadku kara umowna: hmm? podatek x 5 (lub x 10)
Daje to dodatkowy bonus bo każdy będzie pilnował zwierzaka jak oka w głowie aby mu tylko nie sp...
Nie wiem jak ze świnią ale ze źrebakiem ostatnio przerabialiśmy...Faktycznie, wspólnoty ze świnią nigdy się nie tworzyło, a koń z jeźdźcem, czy pasterz z psem to prawie jak rodzina.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.