Polowanie to tylko sport, czy działanie z korzyścią dla lasu
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Polowanie to tylko sport, czy działanie z korzyścią dla lasu
Tak trzymać! Zastanawiałem się już, czy przypadkiem nie strzelacie do zwierzyny. Nie to, żebym potępiał (sam nie zabijam, a wręcz się tym brzydzę), tylko zawsze dziwi mnie to, kiedy ludzie mocno zżyci z naturą i dający tym związkom mocne świadectwa, potrafią polować. Miło wiedzieć, że do takich ludzi obaj nie zaliczacie się, choć - powtarzam - w niczym nie umniejszyłoby to mojego szacunku dla Was.
Ostatnio zmieniony 25 sie 2011, 09:37 przez pepe, łącznie zmieniany 5 razy.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
To twoim zdaniem polowanie nie jest zjawiskiem naturalnym i nie świadczy o zżyciu z naturą?pepe pisze: (sam nie zabijam, a wręcz się tym brzydzę), tylko zawsze dziwi mnie to, kiedy ludzie mocno zżyci z naturą i dający tym związkom mocne świadectwa, potrafią polować. Miło wiedzieć, że do takich ludzi obaj nie zaliczacie się

Myślę, że masz bardzo błędne pojęcie o gospodarce łowieckiej w Polszy. Rola myśliwych nie polega na tym, żeby zastrzelić jak najwięcej zwierząt bo już dawno nic by nie było w lasach. Oni prowadzą gospodarkę, realizują plany, które ktoś po coś ustala. Zwierzęta nie przegrywają starcia z myśliwymi tylko z ludźmi, a więc między innymi z twojej i mojej winy jest ich tak mało, wystarczy sam fakt, że jesteśmy, że są nasze drogi, fabryki, pola uprawne. Rzeczywistość, jak zwykle, jest dużo bardziej skomplikowana od tego co wydaje się na pierwszy rzut oka.
Polowanie dla sportu nie jest zjawiskiem naturalnym - to chęć wyładowania swojej energii kosztem innych istot. Polowanie z konieczności przeżycia - to co innego. Gospodarka łowiecka nie jest naturalnym sposobem regulowania równowagi w przyrodzie, która nie potrzebuje interwencji człowieka. Z historii łowiectwa: wyginięcie turów, niemal całkowite wytrzebienie wilków w czasach PRL-u, bobrów i wielu innych gatunków.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
W przyrodzie nie ma już dawno żadnych naturalnych sposobów regulacji bo się pojawiła Cywilizacja i te naturalne metody wzięły w łeb
Pewne rzeczy można krytykować, warto przy tym jednak mieć jakieś przynajmniej względne pojęcie o temacie. Krytyka polowania i myśliwych jest bez sensu. To tak jak krytykować komornika za to, że ściąga należności. Tymczasem komornik wykonuje wyroki sądu, nie bada ich zasadności. Tak samo myśliwy realizuje plany, a plany są opiniowane przez gminy i zatwierdzane przez nadleśniczego. Zatem to jednostka samorządu terytorialnego oraz nadleśniczy odpowiadają za kształt planu łowieckiego, a myśliwi je wykonują i w tym momencie dochodzimy do sedna, czyli do kasy. Myśliwi nie tylko odwalają brudną robotę za darmo ale też do interesu dopłacają. Jeśli zabrakłoby myśliwych i nie było polowań to nie oznacza wcale, że zwierzaki żyłyby jak u Pana Boga za piecem, wręcz przeciwnie! Skoro plan musi być, a populację należy regulować, szkodom rolniczym zapobiegać itp. itd. to myśliwych zastąpiliby urzędnicy – egzekutorzy, którzy tak samo by strzelali do zwierzaków, dokarmiali je, dbali o infrastrukturę itp. itd. z tą tylko różnicą, że nie tylko by nie opłacali do interesu ale ciągnęli kasę z naszych podatków.
Stosunki zwierzęta – ludzie to nie jest kwestia polowań tylko cywilizacji. Jeśli troszczysz się o zwierzaki to powinieneś mieć żal o to, że żyjesz:) Poza tym warto poczytać czemu służy gospodarka łowiecka i jakie są obowiązki dzierżawców obwodów łowieckich, wbrew obiegowym opiniom nie chodzi tylko o strzelanie. Krytukując cokolwiek trzeba zaproponować alternatywę. Sama krytyka to malkonenctwo. Ja osobiście nie widzę lepszej alternatywy niż istniejący system, chyba, że się weźmie i ludzi wybije jakimś wirusem czy tam czymś. Nie zrozum mnie źle, ja wiem o co ci chodzi, tylko dyskretnie staram się ciebie nakierować na właściwą drogę do sedna problemu. Też bym chciał żyć w świecie pełnym zwierząt itp. niestety, te dwie rzeczy, nasze życie oraz świat pełen zwierząt są nie do pogodzenia.

Pewne rzeczy można krytykować, warto przy tym jednak mieć jakieś przynajmniej względne pojęcie o temacie. Krytyka polowania i myśliwych jest bez sensu. To tak jak krytykować komornika za to, że ściąga należności. Tymczasem komornik wykonuje wyroki sądu, nie bada ich zasadności. Tak samo myśliwy realizuje plany, a plany są opiniowane przez gminy i zatwierdzane przez nadleśniczego. Zatem to jednostka samorządu terytorialnego oraz nadleśniczy odpowiadają za kształt planu łowieckiego, a myśliwi je wykonują i w tym momencie dochodzimy do sedna, czyli do kasy. Myśliwi nie tylko odwalają brudną robotę za darmo ale też do interesu dopłacają. Jeśli zabrakłoby myśliwych i nie było polowań to nie oznacza wcale, że zwierzaki żyłyby jak u Pana Boga za piecem, wręcz przeciwnie! Skoro plan musi być, a populację należy regulować, szkodom rolniczym zapobiegać itp. itd. to myśliwych zastąpiliby urzędnicy – egzekutorzy, którzy tak samo by strzelali do zwierzaków, dokarmiali je, dbali o infrastrukturę itp. itd. z tą tylko różnicą, że nie tylko by nie opłacali do interesu ale ciągnęli kasę z naszych podatków.
Stosunki zwierzęta – ludzie to nie jest kwestia polowań tylko cywilizacji. Jeśli troszczysz się o zwierzaki to powinieneś mieć żal o to, że żyjesz:) Poza tym warto poczytać czemu służy gospodarka łowiecka i jakie są obowiązki dzierżawców obwodów łowieckich, wbrew obiegowym opiniom nie chodzi tylko o strzelanie. Krytukując cokolwiek trzeba zaproponować alternatywę. Sama krytyka to malkonenctwo. Ja osobiście nie widzę lepszej alternatywy niż istniejący system, chyba, że się weźmie i ludzi wybije jakimś wirusem czy tam czymś. Nie zrozum mnie źle, ja wiem o co ci chodzi, tylko dyskretnie staram się ciebie nakierować na właściwą drogę do sedna problemu. Też bym chciał żyć w świecie pełnym zwierząt itp. niestety, te dwie rzeczy, nasze życie oraz świat pełen zwierząt są nie do pogodzenia.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
A kiełbasę lubisz? :-/ A na ryby chodzisz?pepe pisze: Nie to, żebym potępiał (sam nie zabijam, a wręcz się tym brzydzę), tylko zawsze dziwi mnie to, kiedy ludzie mocno zżyci z naturą i dający tym związkom mocne świadectwa, potrafią polować.
Wrzucasz do jednego worka brzuchatych sportsmenów którym nagania się zwierzynę pod lufę, prawdziwych myśliwych, którzy dniami tropią zwierzynę i czasami nic nie ustrzelą przez tygodnie (znam takiego) i leśniczych, którzy regulują "przerośniętą" populację danego gatunku.
F..k it, I'll Do It Myself!
Hm... Nie wiedziałem, że ci biedni, nieszczęśliwi myśliwi zostają zmuszeni do polowań na skutek istnienia PLANÓW! I jeszcze muszą do tego dopłacać! Nie mogę sobie tez jakoś wyobrazić urzędników, którzy z braku myśliwych, w godzinach pracy urzędów uganialiby się w garniturach po lasach, strzelając do zwierzyny, by wykonać PLANY! Czy aby Cię fantazja nieco nie poniosła Ciek? Poza tym mam prawo do tego, by pewne rzeczy i zjawiska krytykować, bo jestem wolnym człowiekiem i żyję w kraju, który póki co jeszcze odrobinę wolności mi zostawia. Mylisz się bardzo twierdząc, że krytyka to malkontenctwo - to wynik realnego spojrzenia na świat i na problemy, które dla większości populacji ludzkiej są bardzo dalekie, tak jak daleko odeszła ona od natury. To natura jest doskonałym systemem, a nie stworzona przez nas cywilizacja, której tak bronisz. Wytłuczmy zwierzynę, wytnijmy lasy, bo takie jest przeznaczenie ludzkości i jej wola. Tylko co wtedy? Czy nie sądzisz, że dziś natura zaczyna wypłacać nam należność za grzechy cywilizacji, za wycinane rabunkowo lasy, za ginące gatunki, za zanieczyszczenie atmosfery i inne patologiczne zjawiska towarzyszące rozwojowi ludzkości. Pamiętaj, że człowiek jest jednym z elementów natury, a burząc równowagę, sam zaczyna odczuwać jej zachwianie. Są na ten temat setki artykułów, książek, dyskusji, więc nie ma sensu wszystkiego Ci tłumaczyć. I proszę, nie kieruj mnie na właściwą drogę, bo moja już dawno została wytyczona i jak sądzę - znajduje się po jasnej stronie mocy.Ciek pisze:...Pewne rzeczy można krytykować, warto przy tym jednak mieć jakieś przynajmniej względne pojęcie o temacie. Krytyka polowania i myśliwych jest bez sensu. To tak jak krytykować komornika za to, że ściąga należności... Tak samo myśliwy realizuje plany, a plany są opiniowane przez gminy i zatwierdzane przez nadleśniczego. Zatem to jednostka samorządu terytorialnego oraz nadleśniczy odpowiadają za kształt planu łowieckiego, a myśliwi je wykonują i w tym momencie dochodzimy do sedna, czyli do kasy. Myśliwi nie tylko odwalają brudną robotę za darmo ale też do interesu dopłacają. Jeśli zabrakłoby myśliwych i nie było polowań to nie oznacza wcale, że zwierzaki żyłyby jak u Pana Boga za piecem, wręcz przeciwnie! Skoro plan musi być, a populację należy regulować, szkodom rolniczym zapobiegać itp. itd. to myśliwych zastąpiliby urzędnicy – egzekutorzy, którzy tak samo by strzelali do zwierzaków, dokarmiali je, dbali o infrastrukturę itp. itd. z tą tylko różnicą, że nie tylko by nie opłacali do interesu ale ciągnęli kasę z naszych podatków.
Stosunki zwierzęta – ludzie to nie jest kwestia polowań tylko cywilizacji. Jeśli troszczysz się o zwierzaki to powinieneś mieć żal o to, że żyjesz:) Poza tym warto poczytać czemu służy gospodarka łowiecka i jakie są obowiązki dzierżawców obwodów łowieckich, wbrew obiegowym opiniom nie chodzi tylko o strzelanie. Krytukując cokolwiek trzeba zaproponować alternatywę. Sama krytyka to malkonenctwo. Ja osobiście nie widzę lepszej alternatywy niż istniejący system, chyba, że się weźmie i ludzi wybije jakimś wirusem czy tam czymś. Nie zrozum mnie źle, ja wiem o co ci chodzi, tylko dyskretnie staram się ciebie nakierować na właściwą drogę do sedna problemu. Też bym chciał żyć w świecie pełnym zwierząt itp. niestety, te dwie rzeczy, nasze życie oraz świat pełen zwierząt są nie do pogodzenia.
Puchalsw - kiełbasę lubię, łowieniem ryb brzydzę się, bo nie lubię zadawać bólu żyjącym istotom, które odczuwają go tak jak my. Jednak jeść muszę, ale tu jest różnica w podejściu do takich spraw między mną, a Ciekiem - gdybym był głodny - zabiłbym, bym się najeść. Zauważ jednak, że myślistwo wymaga zamożności - broń, amunicja, odzież, sejf na broń, jej konserwacja - to wszystko kosztuje niemałe pieniądze. Łowiectwem zajmują się więc ludzi dobrze usytuowani, a to nie tłumaczy potrzeby zabijania zwierzyny. Zachowuję szacunek do myśliwych, bo takie mają poglądy i potrzeby, ale zgadzać się z nimi nie muszę, tak jak nie muszę na razie zabijać, by żyć.
edit: taki OT nam się zrobił, więc może przenieś dyskusję do nowego wątku.
- Lisu
- Posty: 160
- Rejestracja: 15 wrz 2007, 09:11
- Lokalizacja: Puszcza Knyszyńska
- Gadu Gadu: 8563757
- Tytuł użytkownika: Parła nist !
- Płeć:
Dokładnie, za sporo ludzi zajmuje się polowaniem "dla sportu". Przynajmniej u nas tak jest. Głownie na rykowisko wpadają na tygodniowe polowania różne "mercedesy" "beemwice" i inne "jagułary". Strzelają podczas godów jeleni (!) do najokazalszych sztuk,a nie do najsłabszych, i gdzie tu ta gospodarka aaa ? Poza tym jeleń podczas rykowiska jest "nabuzowany" często wychodzi na odkryty teren, daje znać o osobie ryczeniem, co ułatwia myśliwym ich "sport". Ciekawe jak by czuł się taki myśliwy gdyby chcąc sobie pociupciać ktoś mu odstrzelił dupala...Rozumiem polowanie,ale z podchodzeniem tropieniem,a nie gdy cel wychodzi wprost pod lufę,w dodatku podczas godów (przedłużenie gatunku). Niestety nienawidzę myśliwych gdy to robią a często to fajni ludzie, i tyle tego.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
No i ja właśnie o tym cały czas uprzejmie piszę, że z wiedzą u kolegi to bardzo krucho jest, natomiast wola wyrażania swoich opinii opartych na kruchym fundamencie jakim są emocje wręcz nieodparta. Ja z opiniami nie walczę, raczej z niewiedzą. Dobra opinia nie jest zła, ale tylko dobra, oparta na jakiś fundamentach. Zanim moglibyśmy porozmawiać to kolega musiałby chociaż przeczytać Prawo łowieckie i kilka rozporządzeń do tej ustawy, przetrząsnąć google w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie czym właściwie zajmują się myśliwi oprócz strzelania i spróbować skojarzyć kto miałby się tym zajmować gdyby ich nie było, zerknąć na wysokość składek oraz kosztów dla niezrzeszonych, poznać podstawy biologii w zakresie skutków dla populacji przebywania w środowisku pozbawionym owych naturalnych regulatorów (to można właściwie zastąpić jakiegoś reportaży ze strefy subsacharyjskiejpepe pisze: Hm... Nie wiedziałem, że (...)

- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
pepe, nikt Cię przekonywał nie będzie. Tym bardziej, że podchodzisz do sprawy z takim patosem. Człowiek przestał być elementem natury w chwili gdy wbił motykę w ziemię i zajął się rolnictwem. To zapewniło rozwój a jednocześnie wymusiło regulację natury. Czyli chcąc, żyć w zgodzie z naturą musielibyśmy wrócić do etapu zbieracko-łowieckiego. Tylko co wtedy? Wyrżniesz 95% populacji dla dobra natury?pepe pisze: To natura jest doskonałym systemem, a nie stworzona przez nas cywilizacja, której tak bronisz. Wytłuczmy zwierzynę, wytnijmy lasy, bo takie jest przeznaczenie ludzkości i jej wola. Tylko co wtedy? Czy nie sądzisz, że dziś natura zaczyna wypłacać nam należność za grzechy cywilizacji, za wycinane rabunkowo lasy, za ginące gatunki, za zanieczyszczenie atmosfery i inne patologiczne zjawiska towarzyszące rozwojowi ludzkości. Pamiętaj, że człowiek jest jednym z elementów natury, a burząc równowagę, sam zaczyna odczuwać jej zachwianie. Są na ten temat setki artykułów, książek, dyskusji, więc nie ma sensu wszystkiego Ci tłumaczyć. I proszę, nie kieruj mnie na właściwą drogę, bo moja już dawno została wytyczona i jak sądzę - znajduje się po jasnej stronie mocy.
http://www.youtube.com/watch?v=Gtszpk9zLL4
Natura da sobie radę sama. W wymieraniu permskim z naszej planety zniknęło 90% gatunków.
Z łowiectwem jest tak. Są ludzie, którzy podchodzą do tego jak do pasji i są mięsiarze. Ci pierwsi strzelają rozsądnie a tych drugich powstrzymuje jedynie plan odstrzałów w danym obwodzie. Chociaż czasem z tym powstrzymywaniem bywa różnie.
A różnica między gospodarką łowiecką a hodowlą trzody jest taka jak między jajem z chowu ściółkowego a klatkowego. To pierwsze zawsze będzie droższe bo i kura większość życia spędza w mniejszym stresie.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Kiedyś też myślałem, że myśliwy to musi być be, a wśród wielu osób parających się tym zajęciem szerzy się patologia. Później zauważyłem, że be to jest większość naszej populacji, a w myślistwie szerzy się patologia dokładnie tak samo jak w lecznictwie, edukacji, polityce i właściwie wszędzie gdzie tylko nie spojrzeć
Dlatego, pepe, jak masz jakieś poglądy to fajnie ale ludzi się zwyczajnie ocenia po tym jacy są, a nie po tym, że uprawiają zupełnie legalne i pod pewnymi względami pożyteczne hobby.
"Zakaz kłusowania" to rewelacyjny pomysł

"Zakaz kłusowania" to rewelacyjny pomysł

I dlatego właśnie zachowuję szacunek do myśliwych, gdyż jak to zwykle bywa - większość z nich polując stosują się do zasad prawnych i etycznych. Jednak zdarzają się patologie i to one właśnie (jak zwykle) są bardzo widoczne. Ale moje przekonania są niewzruszalne i wcale nie wynikają - jak to próbuje wmówić mi Ciek - z emocji. No właśnie - Ciek - to twoje wystąpienia są bardzo emocjonalne. ja się tu nie podniecam, nie zarzucam, nie prostuję nikomu myślenia, tylko tłumaczę mój punkt widzenia i staram się to robić obiektywnie. Ty natomiast wytykasz mi błędy w myśleniu, braku wiedzy itd. Często obracam się w środowisku leśników i myśliwych, mam więc odrobinę niezbędnej wiedzy i zakosztowałem wielu obserwacji, jak to wygląda na papierku (ładnie, etycznie i sprawiedliwie) i jak wygląda rzeczywistość, która często skrzeczy. Znajomi myśliwi sami dostrzegają takie problemy i psioczą, ale jednocześnie boją się ruszyć temat, bo ci nieuczciwi to ludzie z wielkimi wpływami. Wiadomo o co chodzi....
A natura i tak nie potrzebuje człowieka, który jest dla niej pasożytem. Odwrotnie - to człowiek potrzebuje natury i bez niej nie może istnieć. Kropka.
A natura i tak nie potrzebuje człowieka, który jest dla niej pasożytem. Odwrotnie - to człowiek potrzebuje natury i bez niej nie może istnieć. Kropka.
Legalne owszem, czasami też pożyteczne (odstrzały przy tzw. nadmiernym zagęszczeniu zwierzyny). Pamiętajmy jednak, że natura w stanie równowagi sama reguluje stan populacji zwierzyny i nie jest jej do tego potrzebny żaden człowiek z jego bronią i prawami łowieckimi. I to jest obiektywny fakt, któremu nikt nie zaprzeczy. Gdyby było inaczej, to nasza planeta od milionów lat pozostawałaby jałową pustynią. A człowiek, który od kilku tysięcy lat zaledwie zaczął ją zmieniać - już wygłasza takie dyrdymałki, że natura sama sobie nie poradzi, że tylko człowiek ją podtrzymuje i ratuje od zagłady. Ciek - proponuję Ci więcej pokory dla niej.Dlatego, pepe, jak masz jakieś poglądy to fajnie ale ludzi się zwyczajnie ocenia po tym jacy są, a nie po tym, że uprawiają zupełnie legalne i pod pewnymi względami pożyteczne hobby.
1. większość myśliwych to jednak nie zamożni ludzie, tylko zwyczajni, ale tego nie widać, bo nie rozbija się Mercem czy BMW
2. każdy właściciel gruntu ma prawo zabronić polowania na jego terenie - ale równocześnie może zapomnieć o jakimkolwiek odszkodowaniu za wyrządzone szkody przez zwierzynę. W skrajnym wypadku, moze by oskarżony o celowe dzialania skutkujące pojawieniem się w danej okolicy zwierzyny tworzącej szkody na gruntach sąsiednich.
3. dawno nie ma już zachowanej równowagi w przyrodzie - główna przyczyna - to likwidacja siedliska a nie polowania. Teraz wszędzie drogi, pola i łąki uprawianie intensywnie, zanik małych oczek wodnych, zadrzewień, silna urbanizacja.
4. polowania odbywają się dla przyjemności, konieczności i sportu. - w ilościach określonych regulaminem. Jeśli kolega odstrzeli to ja już nie mogę.
Na szczęscie są gatunki, które obecnie nie da się wystrzelać
, bo brakuje chętnych. To że ktoś poluje dla sportu i przyjemności nie widzę nic złego, jeśli mieści się to przyjętych normach. Wolę takiego, bo robi to dobrze, niż takiego co musi strzelić cokolwiek, a na polowanie jedzie tylko 2 dni w roku i musi, musi, musi, bo co z niego za myśliwy.- czyli tylko dla ambicji, czyli inaczej konieczności.
Zirkau Myśliwy
2. każdy właściciel gruntu ma prawo zabronić polowania na jego terenie - ale równocześnie może zapomnieć o jakimkolwiek odszkodowaniu za wyrządzone szkody przez zwierzynę. W skrajnym wypadku, moze by oskarżony o celowe dzialania skutkujące pojawieniem się w danej okolicy zwierzyny tworzącej szkody na gruntach sąsiednich.
3. dawno nie ma już zachowanej równowagi w przyrodzie - główna przyczyna - to likwidacja siedliska a nie polowania. Teraz wszędzie drogi, pola i łąki uprawianie intensywnie, zanik małych oczek wodnych, zadrzewień, silna urbanizacja.
4. polowania odbywają się dla przyjemności, konieczności i sportu. - w ilościach określonych regulaminem. Jeśli kolega odstrzeli to ja już nie mogę.
Na szczęscie są gatunki, które obecnie nie da się wystrzelać

Zirkau Myśliwy
W moich okolicach rozbijają się terenówkami. Osobiście znam tylko dwóch średnio zamożnych myśliwych - reszta to ludzie majętni i na stanowiskach.1. większość myśliwych to jednak nie zamożni ludzie, tylko zwyczajni, ale tego nie widać, bo nie rozbija się Mercem czy BMW
We wsi, gdzie zamieszkuje moja rodzina, rolnicy nie mogą się doprosić myśliwych, by odstrzelili nadmiernie rozmnożone dziki. Te są tam prawdziwą plagą i nikt ich nie strzela, a naturalnych drapieżników brak. Odszkodowania za straty jednak bardzo ciężko wydobyć, oj ciężko... Kto więc jest w tym przypadku winnym szkód? Dziki na pewno, ale czy można tu mówić o racjonalnej polityce łowieckiej?2. każdy właściciel gruntu ma prawo zabronić polowania na jego terenie - ale równocześnie może zapomnieć o jakimkolwiek odszkodowaniu za wyrządzone szkody przez zwierzynę. W skrajnym wypadku, moze by oskarżony o celowe dzialania skutkujące pojawieniem się w danej okolicy zwierzyny tworzącej szkody na gruntach sąsiednich
A to jest wynik działalności człowieka, nie natury.3. dawno nie ma już zachowanej równowagi w przyrodzie - główna przyczyna - to likwidacja siedliska a nie polowania. Teraz wszędzie drogi, pola i łąki uprawianie intensywnie, zanik małych oczek wodnych, zadrzewień, silna urbanizacja.
Są tacy co mogą i chcą. Podkreślam jednak, że jest to patologia a nie powszechne zjawisko. Polowania dla przyjemności i sportu dowodzą jednak dość niskich pobudek, bo cóż może usprawiedliwić przyjemność płynącą z zabijania? O jakich normach tu mówimy? Dlaczego prawo zakazuje strzelania do dzikich psów wyrzynających zwierzynę, ale pozwala na strzelanie do zwierzyny łownej? Dlaczego zabijanie psów nazywa się niehumanitarnym, a zwierzynę łowną już nie?4. polowania odbywają się dla przyjemności, konieczności i sportu. - w ilościach określonych regulaminem. Jeśli kolega odstrzeli to ja już nie mogę.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Hm, wydawało mi się, pepe, że to ty zrobiłeś wielkie oczy, że ktoś mógłby się zajmować myślistwem bo cię „dziwi kiedy ludzie mocno zżyci z naturą i dający tym związkom mocne świadectwa, potrafią polować”, podczas gdy mnie to zwyczajnie nie dziwi bo w ogóle niewiele mnie dziwi, jeśli cokolwiek. Starałem się, żeby moje teksty nie było rozemocjonowane i wydawało mi się, że wyszło to w miarę okej, zwłaszcza, że w sporze myśliwi kontra domorośli miłośnicy przyrody zajmuję stanowisko neutralne i do żadnej z tych grup nie należę. Martwi mnie tylko, że piszesz o częstym obracaniu się w środowisku leśników i myśliwych, a z twoich wypowiedzi odnoszę wrażenie, że nie zdajesz sobie sprawy z tego, że gospodarka leśna to coś więcej niż tylko strzelania, a i same osoby polujące ciężko wrzucić do jednego wora jak to już Puchal zauważył. W sumie można pisać i pisać ale jakakolwiek dyskusja z kimś kogo „przekonania są niewzruszalne” jest niepotrzebnym strzępieniem języka i nie mam zamiaru tego kontynuować, a i koledzy myśliwi jakoś zawsze do takich tematów podchodzą z dużym dystansem, czyżby to była oficjalna linia związkowa? 
P.S. Ja tam się szczycę tym, że moje poglądy są jak najbardziej wzruszalne
P.S. 2 Nie widzę związku pomiędzy jazdą terenówką a poziomem zamożności, chyba, że kogoś dziwi sam fakt posiadania samochodu. U mnie na letnisku spora częsc lokalsów też jeździ terenówkami bo w zimie ciężko w ogóle przez las przejechać, a cześć z nich jest bezrobotna.
P.S. 3 W kwestii wyrywania odszkodowań zawsze polecam usługi leniwego radcy prawnego Cieka

P.S. Ja tam się szczycę tym, że moje poglądy są jak najbardziej wzruszalne

P.S. 2 Nie widzę związku pomiędzy jazdą terenówką a poziomem zamożności, chyba, że kogoś dziwi sam fakt posiadania samochodu. U mnie na letnisku spora częsc lokalsów też jeździ terenówkami bo w zimie ciężko w ogóle przez las przejechać, a cześć z nich jest bezrobotna.
P.S. 3 W kwestii wyrywania odszkodowań zawsze polecam usługi leniwego radcy prawnego Cieka

Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 09:32 przez Ciek, łącznie zmieniany 2 razy.
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Obawiam się, że prawo nie zakazuje strzelania do "dzikich psów wyrzynających zwierzynę", a wręcz nakazuje w odpowiednich okolicznościach.
Jeśli chcesz, to znajdę Ci odpowiedni fragment.
Jeśli chcesz, to znajdę Ci odpowiedni fragment.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Jeśli nie zakazuje, to dlaczego myśliwi nie strzelają? Odpowiedź - bo się boją odpowiedzialności prawnej. Bo po takim fakcie wielu z nich miało w przeszłości wielkie problemy. Dlatego w pobliżu mojego domu strach wieczorem wyjść np. z kijkami na trekking do lasu, bo już kilka razy opadnięty zostałem przez stado półdzikich psów. A działo się to w odległości 300 m od siedziby leśnictwa.
Mówimy o dwóch różnych sytuacjach: tej idealnej - określonej przepisami prawa, oraz o tej rzeczywistej, gdzie prawo ma zupełnie inne oblicze i nie chroni tych, których powinno chronić, a umożliwia istnienie absurdów i patologii.
Mówimy o dwóch różnych sytuacjach: tej idealnej - określonej przepisami prawa, oraz o tej rzeczywistej, gdzie prawo ma zupełnie inne oblicze i nie chroni tych, których powinno chronić, a umożliwia istnienie absurdów i patologii.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 09:36 przez pepe, łącznie zmieniany 1 raz.
to jednak myśliwych nie znasz, a oceniasz wg tego co widzisz. Posiadanie terenówki jest dla Ciebie wyznacznikiem majętności? toż każdy rolnik ma terenówkę.pepe pisze:W moich okolicach rozbijają się terenówkami. Osobiście znam tylko dwóch średnio zamożnych myśliwych - reszta to ludzie majętni i na stanowiskach.1. większość myśliwych to jednak nie zamożni ludzie, tylko zwyczajni, ale tego nie widać, bo nie rozbija się Mercem czy BMW
NIe widzisz sprzeczności? Polowanie dla sportu, przyjemności i nie można się ich doprosić?pepe pisze: We wsi, gdzie zamieszkuje moja rodzina, rolnicy nie mogą się doprosić myśliwych, by odstrzelili nadmiernie rozmnożone dziki. [...] Odszkodowania za straty jednak bardzo ciężko wydobyć, oj ciężko... Kto więc jest w tym przypadku winnym szkód? Dziki na pewno, ale czy można tu mówić o racjonalnej polityce łowieckiej?
Moje koło stoi na krawędzi bankructwa, jeśli nie będzie przepisów zmuszających rolników do działań racjonalnych a więc współpracy z myśliwymi.
Raz narzekasz że strzelają ponad miarę, a teraz winisz ich za to nie strzelają ?:D Dobrze ze ten watek jest w Hydeparku.
Tak, cżłowieka, nie myśliwych.pepe pisze:A to jest wynik działalności człowieka, nie natury.dawno nie ma już zachowanej równowagi w przyrodzie -
hehehehe, niskie pobudki. To sportu też nie oglądaj. Bo jak niskie trzeba mieć emocje, by czerpać przyjemnośc z patrzenia jak się leją po mordzie, czy jak idioci 22 osoby biegają za jedną piłką w błociepepe pisze: Polowania dla przyjemności i sportu dowodzą jednak dość niskich pobudek, Dlaczego zabijanie psów nazywa się niehumanitarnym, a zwierzynę łowną już nie?

Koszt pobytu 1 psa w schronisku to około 150-300 zł/miesiąc. A płacimy MY wszyscy, a schroniska są przepełnione. TO jest dopiero patalogia.
Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 09:36 przez Zirkau, łącznie zmieniany 2 razy.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
@A.P.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/5 ... etami.html
Tak na marginesie, mój kot poluje dla przyjemności i sportu na myszy, owady itp. i faktycznie zgadzam się, że jest to niehumanitarne bo kot to humanitarystą, humanistą ani nawet człowiekiem nie jest, jest kotem
Natomiast ciężko mi wymyślić argument za tym, że nie jest to naturalne, bo co ma taki kot robić żeby było naturalnie, pisać przed komputerem? 
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/5 ... etami.html

Tak na marginesie, mój kot poluje dla przyjemności i sportu na myszy, owady itp. i faktycznie zgadzam się, że jest to niehumanitarne bo kot to humanitarystą, humanistą ani nawet człowiekiem nie jest, jest kotem


Każdy rolnik? Naprawdę każdy? Pleciesz Zirkau. 95% rolników jeździ Wieśwagenami (VW). Owszem znam ludzi niemajętnych, którzy jeżdżą terenówkami... 20-letnimi. Ja mówię o ludziach, którzy używają nowych, kupionych za min. 90 tys. zł SUV-ach. Nie czepiaj się słówek Zirkau, zachowaj powagę.to jednak myśliwych nie znasz, a oceniasz wg tego co widzisz. Posiadanie terenówki jest dla Ciebie wyznacznikiem majętności? toż każdy rolnik ma terenówkę.
Nie winię - wskazuję na słabe punkty w twojej argumentacji. Pokazuję, że system łowiecki w Polsce ma wiele słabości i wad, dlatego nie ma co się podniecać, że jest tak dobrze, a myśliwi są tak pożyteczni. Poza tym na styku: rolnictwo - natura zawsze będzie konflikt, bo przyroda często brutalnie traktuje rolników - od szkód zwierzyny (dziki, bobry, wilki) po klęski żywiołowe.Raz narzekasz że strzelają ponad miarę, a teraz winisz ich za to nie strzelają ?:D Dobrze ze ten watek jest w Hydeparku.
Tak się akurat składa Zirkau, że sportu też nie lubię oglądać i nie oglądam. Dlaczego? Bo nie lubię - dla mnie to strata czasu. Co nie znaczy, że będę obsobaczał tych, którzy to lubią. Argument całkowicie chybiony. Nic o mnie nie wiesz, ale nie przeszkadza Ci to robić osobiste wycieczki pod moim adresem. Czy to uczciwe? I mam nadzieję, że mój różowy balon nie pęknie, bo jest mi z nim bardzo dobrze. Nie życzę też Tobie, aby twój balon - obojętnie jakiego koloru - pękł. Żyj z nim i bądź zdrów.hehehehe, niskie pobudki. To sportu też nie oglądaj. Bo jak niskie trzeba mieć emocje, by czerpać przyjemnośc z patrzenia jak się leją po mordzie, czy jak idioci 22 osoby biegają za jedną piłką w błocie. Czlowieku, mam nadzieję że Twój różowy balon kiedyś pęknie, byle nie wysoko nad ziemią. A psami też masz rację, też należałoby do nich strzelać.
Koszt pobytu 1 psa w schronisku to około 150-300 zł/miesiąc. A płacimy MY wszyscy, a schroniska są przepełnione. TO jest dopiero patalogia.
[ Dodano: 2011-08-23, 09:59 ]
Ciek - to Ty jako wierzący we wszechwładzę człowieka nad naturą - spróbuj tego kota uczłowieczyć. Może wtedy zaprzestanie takich paskudnych praktyk i pogada ze mną na forum?Ciek pisze:@A.P.
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/5 ... etami.html
Tak na marginesie, mój kot poluje dla przyjemności i sportu na myszy, owady itp. i faktycznie zgadzam się, że jest to niehumanitarne bo kot to humanitarystą, humanistą ani nawet człowiekiem nie jest, jest kotemNatomiast ciężko mi wymyślić argument za tym, że nie jest to naturalne, bo co ma taki kot robić żeby było naturalnie, pisać przed komputerem?
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
pepe, to właściwie o czym ty piszesz bo ja się już pogubiłem. O tym, że "system jest zły" czy, że polowanie dla mięsa i przyjemności jest złe, czy, że odstrzał regulacyjny jest zły, czy że myśliwi są źli, czy że polowanie jest złe? Ciężko cokolwiek wywnioskować oprócz tego, że TO jest złe, ale właściwie co to jest TO?

Teraz to już mnie obrażasz, ja w nic nie wierzę.pepe pisze: Ciek - to Ty jako wierzący we wszechwładzę człowieka nad naturą
Przedstawię mu twoją koncepcję, że polowanie jest nieetyczne i może faktycznie przestanie. Z drugiej jednak strony był już taki jeden co to chciał z własnego psa zrobić wegetarianina i mu się nie udało, a w międzyczasie zupełnie sfiksowałpepe pisze: - spróbuj tego kota uczłowieczyć. Może wtedy zaprzestanie takich paskudnych praktyk i pogada ze mną na forum?

Poczytaj jeszcze kilka razy i pomyśl - to nie trudne.pepe, to właściwie o czym ty piszesz bo ja się już pogubiłem. O tym, że "system jest zły" czy, że polowanie dla mięsa i przyjemności jest złe, czy, że odstrzał regulacyjny jest zły, czy że myśliwi są źli, czy że polowanie jest złe? Ciężko cokolwiek wywnioskować oprócz tego, że TO jest złe, ale właściwie co to jest TO?
Przepraszam, wybacz urazę. Jednakowoż szkoda mi Cię, bo jak można egzystować bez wiary w cokolwiek?Teraz to już mnie obrażasz, ja w nic nie wierzę.
Przedstawię mu twoją koncepcję, że polowanie jest nieetyczne i może faktycznie przestanie.
Najpierw musisz go uczłowieczyć - inaczej nie pojmie, co do niego mówisz.
Widzisz, sam jestem rolnikiem, a poluję bo lubię przyrodę i trza swoje też mieć jak bronić.pepe pisze:Każdy rolnik? Naprawdę każdy? Pleciesz Zirkau. 95% rolników jeździ Wieśwagenami (VW).to jednak myśliwych nie znasz, a oceniasz wg tego co widzisz. Posiadanie terenówki jest dla Ciebie wyznacznikiem majętności? toż każdy rolnik ma terenówkę.
Co do samochodów: mam VW

Aha, patrzę skąd jesteś i już wszystko jasne

Ostatnio zmieniony 23 sie 2011, 10:38 przez Zirkau, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Szczerze mówiąc, mnie to przerasta. W momencie gdy stwierdziłeś, że dziki i psy robią szkody i to źle, że ich nie strzelają zupełnie straciłem wątek. Mój wniosek jest taki- kup dwururkę, zapisz się do PZŁ i zostań bohaterem w swoim domu.pepe pisze:Poczytaj jeszcze kilka razy i pomyśl - to nie trudne.
W sposób pozbawiony złudzeń.pepe pisze:jak można egzystować bez wiary w cokolwiek? .
Teorii sprzeczności polowania z naturą i tak by chyba nie pojął skoro nawet mnie, mieszczuchowi, wydaje się ona zbiorem dyrdymałówpepe pisze:Najpierw musisz go uczłowieczyć - inaczej nie pojmie, co do niego mówisz.

W innej dyskusji na innym forum sugerowałeś, że jesteś leśnikiem. Co nie wyklucza, że możesz też zajmować się rolnictwem, OK. I właśnie nie mogę zrozumieć takiego stanowiska: "poluję, bo lubię przyrodę". No niech ktoś mnie oświeci, jak można lubić przyrodę i zabijać dla sportu. Dla mnie są to oczywiste sprzeczności i basta!Widzisz, sam jestem rolnikiem, a poluję bo lubię przyrodę i trza swoje też mieć jak bronić.
Potwierdzasz moją opinię, że mieszkańcy wsi w ogromnej większości jeżdżą VW-ami. Potwierdzasz też moje obserwacje, że myśliwi używają terenówek. Mnie biednego urzędnika aż na taki wydatek nie stać.Co do samochodów: mam VWz 06 r. i Isuzu Troopera z 99 r., - są to samochody bardzo trwałe to nie dziwota, że osoby które muszą być pragmatyczne ich używają.
Za zaproszenie wdzięcznie dziękuję, zapraszam też na piękne i zielone Podlasie. Nie rozumiem tylko tej aluzji: "patrzę skąd jesteś i już wszystko jasne". Przeliterujesz?Aha, patrzę skąd jesteś i już wszystko jasne, zapraszam do Wielkopolski.
[ Dodano: 2011-08-23, 10:59 ]
Nie napisałem, że to źle gdy nie strzela się nadmiernie dzików. Użyłem tylko takiego argumentu by pokazać, że gospodarka łowiecka często nie spełnia swoich założeń i celów - jest wadliwa i tyle. Nigdy też nie będę miał dwururki ani innej broni palnej - wystarczy mi aparat foto do bezkrwawych polowań i wiatrówka do strzelania do puszek i tarcz.Szczerze mówiąc, mnie to przerasta. W momencie gdy stwierdziłeś, że dziki i psy robią szkody i to źle, że ich nie strzelają zupełnie straciłem wątek. Mój wniosek jest taki- kup dwururkę, zapisz się do PZŁ i zostań bohaterem w swoim domu.
A jednak mi Ciebie szkoda, niepoprawny realisto. Musisz być bardzo smutnym człowiekiem. A masz przyjaciół? Czy nie wierzysz w przyjaźń... A rodzinę?W sposób pozbawiony złudzeń.
Polowanie jest częścią natury, bo jest podstawową metodą regulacji równowagi w przyrodzie. Jednak czymś innym jest polowanie z konieczności przeżycia, a czymś innym dla sportu. Czy to takie trudne do pojęcia?Teorii sprzeczności polowania z naturą i tak by chyba nie pojął skoro nawet mnie, mieszczuchowi, wydaje się ona zbiorem dyrdymałów.