Mniej więcej do podobnych wniosków doszedłem....thrackan pisze:Wniosek - wiele zależy od kondycji i obciążenia.
siux pisze:fanatycy biegówek (spodobał mi się ten zwrot) są mocno i bardzo mocno zaprawieni w bojach i może to jest sedno sprawy???
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Mniej więcej do podobnych wniosków doszedłem....thrackan pisze:Wniosek - wiele zależy od kondycji i obciążenia.
siux pisze:fanatycy biegówek (spodobał mi się ten zwrot) są mocno i bardzo mocno zaprawieni w bojach i może to jest sedno sprawy???
To rzecz drugorzędna. Ważniejsza jest silna wola, determinacja i chęci .Mniej więcej do podobnych wniosków doszedłem....
Kuszenie losu...thrackan pisze:Mieli przy sobie tylko po niewielkiej "nerce" z wodą i kurtką, byli odziani w lekkie spodnie, koszulki i niskie buty z solidnym bieżnikiem na nogach.
Q_x pisze:Nie mam pojęcia, dlaczego moderatorzy zostawili offtop/flame buciany w tym wątku. Ani to pomocne, ani potrzebne komukolwiek (poza uczestnikami).
Q_x pisze:Z ciekawości - szukam sobie obuwia na późną wiosnę/wczesną jesień. Jakie dokładnie buty zabierasz (marka, model)?
Taki paradoks zaistniał: skoro wybiera się na łazęgę przez całą Polskę, to powinien mieć doświadczenie w długich wędrówkach, a tu pytanie o weryfikację sprzętu. Tak, jak był by to pierwszy wypad w teren.Q_x pisze:Przychylam się absolutnie do rady starszych (? sam jestem przed trzydziestką) kolegów - idż, urwij się na weekend, zrób ze 20-25 km, tyle, żeby się zmęczyć, z tym, co chcesz zabrać, jedz tak, jak chcesz jeść, przenocuj, następnego dnia wróc. Rozchodzisz buty, zobaczysz co Ci się nie przydaje, ile czasu zajmuje rozbicie się, ile gromadzenie/rozdrabnianie drwena, ile gotowanie, ile potrzebujesz czasu, żeby się wymyć, ile żeby się wyspać, czy nogi odpoczywają Ci w hamaku. Możesz wyruszyć w piątek po południu, wrócić w niedzielę, będziesz miał większą szansę się odwodnić, przemęczyć, zostać pogryzionym przez komary i kleszcze i dokładnie przemyśleć co się przyda, a co nie, no i w przypadku jakiegoś kompletnego nieporozumienia ktoś Cię zawiezie do domu, albo rozbijesz się raz "na szybko" przenocujesz i w sobotę rano będziesz w domu o własnych siłach.
Racja, znowu nie odrobilem lekcjizackass1 pisze:Widzę, że kolega szanowny tylko pierwszy post przeczytał i to raczej niedokładnie.
No ale napisales tez ze chcesz gotowac wode aby ja uzdatnic do picia a to niepotrzebna strata czasu, moim zdaniem lepiej zaczerpnac wody do bidonu, rozpuscic tabletki do odkarzania wody i maszerowac dalej.zackass1 pisze: O tym, że większość trasy biegnie względnie blisko zbiorników wodnych też pisałem.
Jezeli watpisz w oddychalnosc butow trekkingowych z membrana to ciekawe co myslisz o oddychalnosci desantow?zackass1 pisze: Mimo mojej małej wiedzy dotyczącej butów, śmiem wątpić w zapewnienie oddychalności na wysokim poziomie latem przez jakąkolwiek membranę.
Z kasa to bardzo dobrze Cie rozumiem...zackass1 pisze: Co do butów ogólnie. Tak czy inaczej wezmę deserty z tego względu, że nadmiarem gotówki raczej nie dysponuję i niestety nawet najtrafniejsze argumenty o wyższości butów jednych nad drugimi nie napełnią magicznie mojego portfela.
Cytujac klasyka: "faceta rozpoznaje sie po tym jak konczy a nie zaczyna".zackass1 pisze:Desanty i deserty to dwa zupełnie różne buty z tego co mi wiadomo. W desertach masz dosyć sporą wstawkę z cordury i otwory drenażowe.
bo może jeszcze chłopaki w trasie sąslaq pisze:Ogólnie to co roku się pojawia taki temat, tylko relacji jakoś mało.
Jeden miał brzegiem Wisły iść i jak poszedł tak go nie ma.
Przy całodziennym marszu na postój 10-cio minutowy nie próbuj zrzucać plecaka i nie siadaj. Podnieś leciutko plecak i oprzyj się nim o drzewo. Dłuższych postojów nie polecam bo ostygną mięśnie i KICHA.Kobra pisze:Ja maszeruję 50 minut i 10 minut postoju.
To zakrawa na OT ale dodam. Byłeś z tym u lekarza a jeśli nie to kontroluj ciśnienie przez dłuższy czas i kilka razy dziennie. Zrób wyniki na cukier, sprawdź swoją wagę.Abscessus Perianalis pisze:Niektórzy takie mają w spoczynku (ja mam ponad 80)
Abscessus Perianalis pisze: (biegałeś kiedyś z aparatem do mierzenia tętna?)
Abscessus Perianalis pisze:kawy jeszcze nie piłem
Dlaczego to piszę bo chcę cię zaatakować ciężką broniąAbscessus Perianalis pisze:moja fizjologia, jest już bardziej moją fizjologią niż fizjologią,