Hiskiasz pisze:Coś muszę wymyśleć z miejscem gdzie jest kaptur poncha (akurat na szczycie jak się rozbije jako namiot). Chyba w środku podstawię miskę i będę gromadził wodę , albo narzucę w tym miejscu dodatkowy kawałek folii.
NO właśnie mnie też zawsze zastanawiało co z otworem na głowę, gdy ponczo ma służyć jako płachta biwakowa?? Jeśli ktoś ma jakieś doświadczenia z tym otworem w czasie deszczu to proszę o sugestie, podpowiedź. Pytam całej Polski
Rozbijasz poncho jak tarpa, kaptur wywijasz do srodka, a pod to podstawiasz menazke.
Nie dosc, ze chroni przed deszczem, to jeszcze troche wody ci zbierze
It's not a bug, it's a feature!
Survival is no fun. If it is fun, that means you are camping.
Trzeba tak rozbić to ponczo żeby głowa tkwiła w otworze kaptura i wtedy woda nie leci do środka tylko spływa bokiem bo głowa działa jak korek. Oczywiście najlepiej to wychodzi łysym
Armat pisze:Rozbijasz poncho jak tarpa, kaptur wywijasz do srodka, a pod to podstawiasz menazke.
Nie dosc, ze chroni przed deszczem, to jeszcze troche wody ci zbierze
Tak, ten pomysł jest oczywisty i nie wymagający podpowiedzi.... Problem jest taki, że otwór wypada na środku a nie gdzieś w narożniku, więc mocno utrudnia to nocleg.
A ja miałem na myśli, jak ten otwór zabezpieczyć, co by ani kropla nie skapnęła?
Co by ani jedna kropla nie skapnęła to rozwieszasz kapturem do góry i zawiązujesz otwór śnureczkiem - ściągaczem kaptura. A reszta kaptura nakryje węzeł.
Michal N pisze:Co by ani jedna kropla nie skapnęła to rozwieszasz kapturem do góry i zawiązujesz otwór śnureczkiem - ściągaczem kaptura. A reszta kaptura nakryje węzeł.
Tak już próbowałem, ale mimo wszystko tworzy się mała niecka i trochę przepuszcza, zwłaszcza jak długo pada. Zastanawiałem się czy w czasie deszczu nie podstawić pod ten węzeł dodatkowego patyka by tę nieckę wypchnąć w górę i aby woda spływała po bokach. Niestety póki co z braku deszczu pomysłu nie jestem w stanie przetestować. Inną kwestia jest podłoga. Ja kładę takie dwie maty z demobilu z Bundeswehry lekko na zakładkę. Tak myślę, że można po bokach podłożyć jakieś gałęzie by podniosły krawędzie tych mat. Wtedy utworzy się taka foremka. Ale testy też znowu podczas deszczu.
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
Spójrzcie na galerię Sławka lub TH z naszego wypadu nad Pilicę, i zwróćta uwagę jak rozstawili sobie poncha. http://reconnet.pl/viewtopic.php?t=915& ... 781fd51283
Jak by padało to nic by się nie wlało. Pomijam moją i Stempa willę, ale gdzieś to jacuzzi trzeba było zmieścić
Rafał, ja wiążę jak w patencie z kolter TV - supeł sznurkiem wokół otworu, zasłaniam kapturem, i naciągam w górę, żeby ewentualny mały otworek był ponad powierzchnią na kształt wzniesienia mały deszczyk wytrzymywało, nie wiem jak będzie z dużym :-/
zakończyłem kurs instruktorski surwiwalu z ramienia naszej szanownej RP , spotkajmy się pogadajmy;p propozycja sobota 12.oo debina przy budce z piwem, mozna wziasc smyki
Osoba z uprawnieniami instruktora może oficjalnie prowadzić zajęcia z młodzieżą - istotne, jak się organizuje jakieś biwaki, spływy etc z dzieciakami. Istotne głównie jako dupochron w razie wypadku - prokurator najpierw pyta o kwity opiekuna, i jak takowych nie stwierdzi, opiekun jest z automatu winny.
lepiej mieć niż nie
a na marginesie organizuje wypad do Lublińca do Szkoły Kadetów do Ramaka
paczka 4-5 osób - jeden skład już mam - kompletuje następny ! Możliwość militarnie lub nie.... jak kto woli niezależny opis http://www.lwowskastreetteam.com/2010/0 ... zkole.html. Wyjazd warsztatowy, nie na piwko ! cena i detale na priv
makaron, link nie działa :-/ A co do tej soboty to nie ogarnę. Ja nie wiem, co się stało ale ta sobota jest tak oblegana przez wydarzenia, ze powinnam się co najmniej rozmnożyć razy 5.
[ Dodano: 2011-06-12, 22:51 ]
decyzja zapadła - na forum rodziny.
będzie kupowany pojazd na potrzeby SV
wybór padł na 9 os tarpana HK proszę włączyć się w poszukiwania, preferowane iveco !
oczywiście auto do dyspozycji forumowiczów
W sobotę planuję wypad na ryby nad Wartę z nocką. Start po wczesnym obiedzie przy moście w Biedrusku i spacerkiem na Ostrów Radzimski, na miejscu piwko i kimanie. Wycieczka krajoznawcza i nie za szybka. Na mapie na wysokości wsi Promnice widzę kilka główek, a jak wiadomo z główką jest jak z dzidą, która składa się z przeddzidzia dzidy, śróddzidzia dzidy i zadzidzia dzidy. Przeddzidzie dzidy składa się z przeddzidzia przeddzidzia dzidy, śróddzidzia przeddzidzia dzidy i zadzidzia przeddzidzia dzidy. Śróddzidzie dzidy składa się z przeddzidzia śróddzidzia dzidy, śróddzidzia śróddzidzia dzidy i zadzidzia śróddzidzia dzidy. Zadzidzie dzidy składa się z przeddzidzia zadzidzia dzidy, śróddzidzia zadzidzia dzidy i zadzidzia zadzidzia dzidy. Przeddzidzie przeddzidzia dzidy składa się z przeddzidzia przeddzidzia przeddzidzia dzidy, śróddzidzia przeddzidzia przeddzidzia dzidy i zadzidzia przeddzidzia przeddzidzia dzidy. Śróddzidzie przeddzidzia dzidy składa się z przeddzidzia śróddzidzia przeddzidzia dzidy, śróddzidzia śróddzidzia przeddzidzia dzidy i... no i wiadomo, że każde z tych miejsc na główce warto spenetrować wędką więc musi to swoje potrwać. Wędkowanie z cięższym spinem. Gdyby ktoś chciał dołączyć to zapraszam, na dzień dzisiejszy idę sam.
Na weekend planuję wycieczkę w miejsce gdzie biwakowaliśmy w kwietniu. Spacer z Biedruska w stronę Radzimia brzegiem rzeki, na miejscu nocka przy ognisku i powrót do Biedruska. Na miejscu chciałbym przede wszystkim zobaczyć czy zawiązują się orzechy laskowe oraz lekko wybadac okolicę, zwłaszcza brzeg w dół rzeki od krzyży. Wyjście w sobotę po obiedzie, powrót w niedziele rano. Raczej na pieszo ale jeśli ktoś chce to można też jechać rowerem. Zamierzam wziąć wędkę, tym razem lżejszy spin okoniowo / kleniowy ale łowienie w granicach rozsądku, bardziej chodzi mi o eksplorację brzegu rzeki. Jeśli ktoś jest chętny to zapraszam, szczegóły do ustalenia. Aha, jeśli chodzi o To O Czym Nie Mówimy Ze Względu Na Moralność Publiczną Oraz Dobro Nieletnich to u mnie najwyżej jedna - dwie puszki schłodzone wieczorem w strumyku bo później niepotrzebnie człowieka suszy i trzeba więcej wody targać ale jak ktoś ma ochotę na głębszego to mnie nic do tego. Tak, tak, tak, jasne, oczywiście, chodzi o Coca - Colę
Na razie nie potrafię się jednoznacznie określić co do weekndu, ale szukać musimy i to szybko
Ale Makaron się coś chyba obraził.... ? w sprawie zlotu nic się nie wypowiadał....
Tomuś liczymy na Ciebie i nie chodzi tu tylko o Twój metalowy pojemniczek he he