Sobotni spływ warszawskim odcinkiem Wisły

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Sobotni spływ warszawskim odcinkiem Wisły

Post autor: puchalsw »

Zaczęło się od pomysłu kolegi Pimpka, aby w ciągu jednego dnia spłynąć z okolic Konstancina Jeziornej do Warszawki, i zakończyć koło KS Spójnia ma Wybrzeżu Gdańskim (ulubione miejsce naszych niedzielnych spotkań z samowarkiem).

Zaczęliśmy dziś o 7:00 przy ujściu rzeki Jeziorki do Wisły w okolicach wsi Obórki. O tutaj:
http://maps.google.com/?ie=UTF8&ll=52.1 ... 4&t=h&z=16
Kiedy tylko przejdzie się przez pas zieleni przy wale, i spojrzy ze skarpy na Wisłę, widok roztacza się epicki:
Obrazek
... problem tylko w tym że w tym miejscu jest skarpa, i mieliśmy do pokonania jakieś 5 metrów stromizny:
Obrazek
Po minutach stękania, i napinania się, kanu czekało na nas wyszykowane:
Obrazek
Tutaj mała dygresja. Torba Pimpka:
Obrazek
Trudno zgadnąć, czego ona nie chowa w swoich przepastnych trzewiach. Jest tam komplet do szycia skóry, przypraw do gotowania, tytoń do fajki, krzesiwa, podpałki, itd. Pewnie jak by poszukać, to i świerszczyk by się znalazł, harpun do polowania na forfitera, i palec gostka, który Pimpkowi kiedyś kasy nie oddał :lol:
No dobra zaczęło się. Płyniemy..

Obrazek

I tutaj zaczęło się moje odkrywanie Wisły. Dzikie urwiste, brzegi, na przemian z piaszczystymi plażami, czasami przechodzą w gęsto zarośnięte drzewami bądź zaroślami. Ogłuszający łoskot ptactwa... tylko tak można opisać ciągle słyszane śpiewy, klekotania, świergolenia.
Sama rzeka wydaje się być łagodnym olbrzymem, który może nas w każdej chwili zepchnąć na jedną z dziesiątek dzikich wysp, zatopionych konarów, bądź płytkich ławic. Po prostu czar. Żadnych łodzi, skuterów, hałasów, no... może poza helikopterem policyjnym :-/ .
Czasami chciało by się podnieść pagaja, i dać się unieść wodom, ale to skończyło by się wywrotką na konarze, wpadnięciem w cofkę, albo osadzeniem na mieliźnie
Obrazek
Obrazek
I mielizna opodal jednej z wysp:
Obrazek
Tak sobie płynąc, powoli załoga Samby zbliżała się do Warszawy..
Obrazek
Widząc pojawiające się kominy elektrowni Siekierki:
Obrazek
postanowiliśmy pomyśleć o naszych żołądkach i coś upitrasić:
Obrazek
Kiedy leczo sobie przyjemnie pyrkało nad ogniem, my podziwialiśmy ewolucje szczupaków, które agresywnie żerowały w cichej zatoczce w której się schroniliśmy.
Obrazek
Cały ten czas, nikt nas nie kłopotał. Jedynie przepływające kajaki z klubu sportowego, i panowie zdążający na masę krytyczną gdzieś w górę rzeki (serdecznie Panów pozdrawiam) przerywały chwile cichego nieróbstwa.
Najlepsze w tym wszystkim było to, że widok niedalekiego mostu Siekierkowskiego, czy odgłosy samochodów jadących Wałem Miedzeszyńskim przypominały nam o cywilizacji. Otaczała nas dzika natura, masa ptactwa, pozostałości wylewającej rzeki, ogrom ryb.
Teraz wiem czym rożni się rzeka regulowana od naturalnej. Ta druga żyje, i daje innym żyć Ta pierwsza jest martwa.
Niestety czar prysnął, kiedy przepłynęliśmy pod mostem Siekierkowski. Od tego momentu nasza wyprawa zmieniła się w miejski lans pośród hałasu łodzi motorowych, zgiełku festynów, jazgotu wodnych tramwajów, i durnych krzyków z brzegu.

Obrazek
Jedyne co miło wspominam z tego etapu, to wizytę w Porcie Czerniakowskim (pozdrawiamy Pana w kanu z Fundacji Kim). Aż dech zapiera, kiedy pływa się tym przepięknym kanałem, otoczonym drzewami i zielenią, a szczególnie że to nie są peryferie miasta! Szkoda że włodarze, tak kiepsko zagospodarowali ten teren:
Obrazek
A to jest domek Pana Przemka Paska, z Fundacji Ja Wisła. Warszawiacy, wiedzą o kim mowa. Zasłużony dla Wisły, ale niestety udręczony przez magistrat.
I to tyle. Kolegów z Wawki, jak i innych miast położonych nad rzekami, serdecznie zapraszam do odkrywania swoich okolic od wodnej strony. Nie trzeba do tego drewnianego kanu. Wystarczy każdy kajak, ponton, czy sklejkowa łódka. Wrażenia niesamowite. My z Pimpkiem wrócimy...
Obrazek
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
Grzymek
Posty: 225
Rejestracja: 26 sty 2010, 01:58
Lokalizacja: Warszawa-Rembertów
Gadu Gadu: 6909467
Tytuł użytkownika: Na pohybel
Płeć:

Post autor: Grzymek »

No Panowie, Panowie piknie to wszystko wygląda.

Coraz bardziej skłaniam się zakupu jakiegoś dmuchańca wypadu z Wami.
"Lecą z mej gęby kumullusów kłęby..."
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

Polecam wodować się parę kilometrów dalej - Gassy.
Tam jest betonowy podjazd do samej Wisły. Dawniej śmigał tam prom.
Można wjechać autem.
Pewniejsze to niźli wodowanie się w Ciszycy - największe skarpy w okolicy :mrgreen:
Miłe widoki. Z tego co widzę, to już tam niezła dżungla.

Widzę również żeś omijał "moje" wyspy 8-)
Tam gdzie "pimpek" stoi z pagajem we wodzie w oddali widać grupę drzew na wyspie - obozuję tam czasem 8-)
Obóz jest tam ciężki - wszędzie czerwone mrówki, istna plaga :-?
Batura
Posty: 41
Rejestracja: 28 cze 2009, 19:37
Lokalizacja: Podkowa Leśna
Płeć:

Post autor: Batura »

Gratuluję!!! i ... zazdroszczę fajnej wyprawy!

Masz bardzo fajne kanu! Ja wprawdzie nie przepadam za tym typem wiosłowania, ale kanu same w sobie ma bardzo dużo plusów.
Żałuję że sie nie spotkaliśmy, bo miałem w planach spłynąć z Karczewa do Warszawy w sobotę w ramach święta Wisły.
Niestety "LOT" tak chciał! ... a konkretnie, to z przyczyn technicznych z samolotem utknąłem w Berlinie w piatek wieczorem i byłem w Warszawie dopiero w sobotę koło południa :(.

Z pozytywów utknięcia w Berlinie, to.... niesamowity sklep Globtroter, na który natknąłem się przypadkiem w Berlinie.
Sklep o powierzchni ponad 5000m2 z tysiącem zabawek!!!.. oni tam nawet basen mieli, żeby przetestować kajak, ściankę wspinaczkową, komorę termiczną do przetestowania śpiwora.... Miałem tylko 2 godziny i całe szczęście że ograniczał mnie limit na karcie, bo bym chyba popłynął na sporo EURO :D.
Ale i tak sporo zabawek kupiłem, tym bardziej że LOT w ramach odszkodowania za odwołany lot stawiał do 250 Euro :D
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Batura, No to się musimy zbadać w najblizszej przyszłości. Tym razem chciałbym zrobić spływ z nocką. Możliwe że będzie to Narwią do zapory i pózniej do Zegrza, a możliwe że Bugiem. Chłopaki z ekipy Warszawskiej tez coś o pontonie przebąkują, więc będzie paru wodniaków w okolicy.

Co do Dni Wisły, to IMHO porazka. Szalejące "power boaty", łupiąca muzyka na brzegach, wszędzie banery reklamowe, ... Tragedia. Cholera, przecież to nie o to chodzi!
Najlepsze jest to, że Przemek Pasek z Ja Wisła, wogole tam się nie pojawił. Kiedy przepływaliśmy, koło jego domu na wodzie, sprzątał obejście :-/
Koło Portu Czerniakowskiego, spotkaliśmy tez miłego Pana w kanu, z Fundacji KIM. Tez był zniesmaczony, i powiedział, ze to nie tak wyobraża sobie promocje Wisły.
PS: powyżej uciekł mi link do zdjęcia domku na wodzie Przemka Paska.
Oto ono:
https://picasaweb.google.com/bialolecza ... 0272706018
F..k it, I'll Do It Myself!
Batura
Posty: 41
Rejestracja: 28 cze 2009, 19:37
Lokalizacja: Podkowa Leśna
Płeć:

Post autor: Batura »

Byłoby fajnie sie spotkać.
Ja planuję w sobotę zrzucić kajak gdzieś nad zalewm zegrzyńskim i popłynąć pod prąd Narwią. Przenocowac na dziko i następnego dnia z powrotem.

Znasz może jakieś dobre miejsce aby zostawic samochód? Ja pamiętam taki port, jadąc od Warszawy tuz przed mostem po prawej. Tam był chyba również parking, ale nie jestem pewien.
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Jest nowy parking, zaraz przy wylocie Płochocińskiej, ale możesz też pojechać w stronę estakady, i zaparkować przy Nautice, tam gdzie znajduje się taka knajpa. Jutro podeślę Ci link na Google maps
F..k it, I'll Do It Myself!
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”