opinie o fiskarsach
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Gryfie to się pochwal
Ja mam 2 Fiskarsiki. standardowo 600 oraz 1,5kg z klinem do łupania sporych klocków drewna. 600 pływa najczęściej w Kanu bo jest lekka, a tą drugą rąbię drewno w domu. Posiadam również dwie siekierki WETTERLINGS ( www.wetterlings.com ) są to porządnie wykonane szwedzkie siekierki. Półka nieco niższa od GRANSFOR'a ale jakością w niczym mu nie ustępują. Mają ponadto jedną poważną zaletę w przeciwieństwie go GRANSFOR'a Cenę niższą o jakieś 2stówki
W Polsce produkty tej firmy sprzedaje HUSQVARNA. Tyle tylko że na trzonku jest wypalony napis HUSQVARNA. Ja posiadam SMALL HUNTING AXE, oraz SMALL AXE. Do pierwszej dorobiłem własnoręcznie toporzysko z drewna jesionowego i długości 50cm.
Sprawują się doskonale jako podręczne narzędzia domowe jak i na biwakach. Mniejszą zabieram na wypady z plecakiem na plecach. Jest mała, poręczna, wiele nią można zrobić i w przeciwieństwie do Fiskarsa 600 można obucha używać jako młotka... w Fiskarsie ta sztuczka odpada.
[ Dodano: 2009-03-27, 19:15 ]
do swojego fiskarsa dorobiłem skórzany pokrowiec: http://img180.imageshack.us/my.php?imag ... rs1gm4.jpg
Jest bardziej praktyczny niż ten plastykowy:)


Sprawują się doskonale jako podręczne narzędzia domowe jak i na biwakach. Mniejszą zabieram na wypady z plecakiem na plecach. Jest mała, poręczna, wiele nią można zrobić i w przeciwieństwie do Fiskarsa 600 można obucha używać jako młotka... w Fiskarsie ta sztuczka odpada.

[ Dodano: 2009-03-27, 19:15 ]
do swojego fiskarsa dorobiłem skórzany pokrowiec: http://img180.imageshack.us/my.php?imag ... rs1gm4.jpg
Jest bardziej praktyczny niż ten plastykowy:)
Jeśli jeden człowiek coś potrafi , to i ja mogę się tego nauczyć...!
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Bardzo sprytny ten pokrowiec. Gratuluje pomysłu. trzeba by pomysleć o takim.maly pisze: do swojego fiskarsa dorobiłem skórzany pokrowiec: http://img180.imageshack.us/my.php?imag ... rs1gm4.jpg
Jest bardziej praktyczny niż ten plastykowy:)
WETTERLINGS - mamy również w swojej ofercie ( www.arizzon.com), co prawda jeszcze nie podpięty pod system ( czekamy na fotki za Szwecji) ale można zamawiać.
Gransforsa zresztą też.
Gransforsa zresztą też.
http://www.arizzon.com/shop/index.php?kat=siekiery
Tu dostrzegam kozacki zestawik. Siekierka ciesielska? Jakasik taka dziwna.
Z tego co zauważyłem i co baby gadają. skandynawskie sikierki robi jedna firma, która nabija na trzonku lub obuchu sygnaturę firmy. Firmy, ze względu na swój prestiż swojej marki, oferujące produkt prawie identyczny (różnice w mnimalnych niuansach), w cenach plasują się różnorakich. Czy ktosik się zgodzi z moją hipotezą, czymam rację? Jeśli tak, to która firma ma cenowo najniżą ofertę?
(ten temat w sprawie można uznać za nowy wątek)
Tu dostrzegam kozacki zestawik. Siekierka ciesielska? Jakasik taka dziwna.
Z tego co zauważyłem i co baby gadają. skandynawskie sikierki robi jedna firma, która nabija na trzonku lub obuchu sygnaturę firmy. Firmy, ze względu na swój prestiż swojej marki, oferujące produkt prawie identyczny (różnice w mnimalnych niuansach), w cenach plasują się różnorakich. Czy ktosik się zgodzi z moją hipotezą, czymam rację? Jeśli tak, to która firma ma cenowo najniżą ofertę?
(ten temat w sprawie można uznać za nowy wątek)
Zauważyłem, że od jakiegoś czasu słychać płacz i zgrzytanie zębów nad Fiskarsem. Otym, że firma spóściła z tonu, że na początku było super a teraz jest do kitu. Fotografie z połamanymi czy pękniętymi trzonkami silnie szczerbiące się ostrza nawet na drewnie. Łamniące się ostrza pił czy sekatorów. Zastanawiam się czy jest to przejaw efekciarstwa Fiskarsa? Na początku istnienia promują swoje wyroby wysokąjakością oferty a następnie już kiedy marka na rynku okrzepnie proponują chłam i tandetę. Czy nie sądzicie, że jest tak z większoćią oferowanych wszelakich produktów?
Mam piłkę fiskarsa - krótką wersję ułamałem w niej czubek ale byłem po piwku
było pare sytuacji, że prawie by pękła ale jak narazie działa i jest świetna. Z czasem nauczyłem się też nią posługiwać bardziej cierpliwie
ciężko stwierdzić czy to wina samych wyrobów czy też nieumiejętnego posługiwania się nimi. Jeśli połamię swą piłke to tylko raczej z mojej winy a nie z winy materiału. Pozdro.


- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
Ja niewiem jak jest z najnowszymi wyrobami Fiskarsa, moja siekierka narazie dobrze daje radę i ma za sobą wiele już metrów drewna.
Mam nadzieję, że jednak nie jest tak jak piszesz Gryfie, bo szkoda by było takich przyzwoitych cacuszek.
Jeśli chodzi o szczerbienie...trzebaby się bliżej przyjrzeć, bo waląc w np. zamrożone drewno czy kości - bardzo łatwo wyszczerbić, sam to czyniłem, bo siekierka jest ogólnie dość twarda i dlatego tak wolniutko się tępi i świetnie się sprawuje.
Mam nadzieję, że jednak nie jest tak jak piszesz Gryfie, bo szkoda by było takich przyzwoitych cacuszek.
Jeśli chodzi o szczerbienie...trzebaby się bliżej przyjrzeć, bo waląc w np. zamrożone drewno czy kości - bardzo łatwo wyszczerbić, sam to czyniłem, bo siekierka jest ogólnie dość twarda i dlatego tak wolniutko się tępi i świetnie się sprawuje.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
- Doczu
- Posty: 1285
- Rejestracja: 25 mar 2009, 10:25
- Lokalizacja: Czeladź
- Tytuł użytkownika: Litewski Cham
- Płeć:
Hmmm bardziej byłbym skłonny uwierzyć, że na rynku pojawiły się dobrze wyglądające podróbki lub to że na rynek jakoś "wyciekł" towar niekoniecznie pełnowartościowy niż to że firma z takimi tradycjami pozwala sobie na produkcję bubli. To nie PL, gdzie firmy padają i powstają średnio co kilka /naście lat.Gryf pisze:Zastanawiam się czy jest to przejaw efekciarstwa Fiskarsa? Na początku istnienia promują swoje wyroby wysokąjakością oferty a następnie już kiedy marka na rynku okrzepnie proponują chłam i tandetę. Czy nie sądzicie, że jest tak z większoćią oferowanych wszelakich produktów?
To podobnie jakby Victorinox zaczął sprzedawać scyzoryki z niehartowanym ostrzem.
Jeśli jednak jest jak piszesz, to świat staje na głowie i chyba czas umierać

- xMaS
- Posty: 51
- Rejestracja: 05 maja 2009, 16:59
- Lokalizacja: Mońki
- Gadu Gadu: 1248916
- Tytuł użytkownika: Ojcu
- Płeć:
Temat patrzę ostygł
Mierzyłem się z tym postem od momentu kupna tego cacka. Wolałem jednak odczekać ustawowe kilka miesięcy czy parę wyjazdów żeby nie chwalić kota w worku. Otóż jakiś czas temu nabyłem Karczownik Fiskarsa.

Nie był astronomicznie drogi. W charakterystyce narzędzia, do oczesywania gałązek. To też
Nadaje się też doskonale do większej roboty. Jego długie ostrze perfekcyjnie obejmuje sporą część obrabianego drewna. Z sosenką o grubości łydki dorosłego mężczyzny poradził sobie błyskawicznie.
Wymiary:
rękojeść - 26 cm
długość ostrza - 24 cm
całość - 50 cm gdzie ich mała siekierka ma jedynie 36 cm.
grubość ostrza - 2,8 mm
Zaleta: Długie ostrze, haczykowaty koniec pełniący praktycznie funkcję stopera (nie zdarzyło się by się ostrze ześlizgnęło jeszcze), lekka jak na swoje wymiary.
Wada: Długi, przez co na wypady surwiwalowe mniej się nadaje. grubość 2,8mm - raczej nie nadaje się do rozłupywania.
Wart swojej ceny. Jak pęknie "plastik" może ponarzekam. Jestem usatysfakcjonowany.


dwa ostatnie zdjęcia to efekt uderzania obuchem siekiery podczas testowych prób rozłupywania. Stąd małe nadkruszenia.


Nie był astronomicznie drogi. W charakterystyce narzędzia, do oczesywania gałązek. To też

Wymiary:
rękojeść - 26 cm
długość ostrza - 24 cm
całość - 50 cm gdzie ich mała siekierka ma jedynie 36 cm.
grubość ostrza - 2,8 mm
Zaleta: Długie ostrze, haczykowaty koniec pełniący praktycznie funkcję stopera (nie zdarzyło się by się ostrze ześlizgnęło jeszcze), lekka jak na swoje wymiary.
Wada: Długi, przez co na wypady surwiwalowe mniej się nadaje. grubość 2,8mm - raczej nie nadaje się do rozłupywania.
Wart swojej ceny. Jak pęknie "plastik" może ponarzekam. Jestem usatysfakcjonowany.






dwa ostatnie zdjęcia to efekt uderzania obuchem siekiery podczas testowych prób rozłupywania. Stąd małe nadkruszenia.
Something to do,
something to think about,
something to enjoy in the woods,
with a view always to character-building, for manhood, not scholarship, is the first aim of education.
Birch-Bark Roll E.T.S.
something to think about,
something to enjoy in the woods,
with a view always to character-building, for manhood, not scholarship, is the first aim of education.
Birch-Bark Roll E.T.S.
-
- Posty: 27
- Rejestracja: 17 lut 2009, 13:48
- Lokalizacja: dolina bobru
- Płeć:
Przyglądałem się wczoraj w sklepie temu karczownikowi i zastanawiałem sie jak go wykorzystac na biwakach i podczas szwędania się po lasach? Mam fiskarsa 600 i małą piłkę tej firmy co wystarcza mi w zupełności, ale chiałoby się mieć i to. Mogę polecić narzędzia fiskarsa chociaż siekierę 1600-kę troche rozwaliłem kilkukrotnie uderzając w obuch inną siekierą co spowodowało peknięcie o tak

mimo tego dalej rąbie nią drzewo i nic złego się niedzieje.

mimo tego dalej rąbie nią drzewo i nic złego się niedzieje.
Też mam 1600. Daje rade i fajnie się ją rąbie... Tak technicznie
Bo jest malutka i lekka. Używam non stop w formie odwrotnej - pieniek | siekiera | nabity klocek i jeszcze się nie rozwaliła, a używam od 3 lat bodajże. Swoje już porąbała, a no i za bardziej humanitarną gilotyne robi bo i ostra 


Są takie rzeczy na niebie i ziemi, o których się jezuitom nie śniło, mój panie.
-
- Posty: 182
- Rejestracja: 04 sty 2010, 20:44
- Lokalizacja: Okolice Kępna
- Gadu Gadu: 8847874
- Tytuł użytkownika: Wędrowiec
- Płeć:
Również posiadam fiskarsa 600. Kupiłem go dość niedawno ale już zdołałem zaliczyć z nim kilka wypadów. Pięknie się wgryza w każde drewno nawet jeśli sprężynuje. Ciężko go stępić i nie ma z nim problemów. Co do klasycznej siekiery to jestem w 100% za. Sam planuję zakup takiej. Ale najpierw czekam aż znajomy do porządku mi nessmuka wykuje.
Kup se Morę
- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Miałem przyjemność porąbać kilka metrów drewna na opał dużym fiskarsem (półtora roku temu) i w porównaniu z trzema zwykłymi siekierami, którymi dzieło zaczynałem, nie miała sobie równych. Teraz wypatrzyłem biwakową wersję za 120zł (model dokładny przypomnę jak już ją kupię), więc będę mógł stwierdzić czy firma spuściła z tonu. Na moje oko jednak, to nadal są najlepsze siekiery jakie można w Polsce kupić.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Może trochę odkopuję temat ale co tam. "Wychowałem" się na forach, gdzie wszystkie tematy były ponadczasowe
Wielokroć czytałem i słyszałem o tym, żeby fiskarsami nie uderzać obuchem. Ktoś ma dosyć doświadczenia w ich obsłudze, żeby określić na ile można sobie pozwolić z lżejszymi modelami? Wbijanie gwoździ? Małych palików? Pobijanie od góry przy rozszczepianiu kłodek?

Wielokroć czytałem i słyszałem o tym, żeby fiskarsami nie uderzać obuchem. Ktoś ma dosyć doświadczenia w ich obsłudze, żeby określić na ile można sobie pozwolić z lżejszymi modelami? Wbijanie gwoździ? Małych palików? Pobijanie od góry przy rozszczepianiu kłodek?
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Razowiec, ja się na Fiskarsach nie znam, ale nie lepiej by Ci do stroju pasował jakiś Gransfors, Wetterlings albo Roselli?
Jakość ponoć taka sama lub jeszcze lepsza od Fiskarsa.

Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
- wolf78
- Posty: 194
- Rejestracja: 27 mar 2008, 17:13
- Lokalizacja: Kołobrzeg
- Gadu Gadu: 2813508
- Płeć:
- Kontakt:
Witam
model który posiadam to 900 z zeszlifowanym rantem na obuchu ( sam zeszlifowałem, brakowało mi funkcji wbijania itp)
wbijałem nim kołki gwoździe używałem jako młotka ba nawet jako kowadła po wbiciu w pniak iiiiii i nic . Toporka używam jakieś 3 lata baaardzo często i złego słowa nie powiem ,większość leśników których znam chwali ten sprzęt ,choć słyszałem o połamanych styliskach
. Za tą kasę sprzęt super
z gwarancją nie ma problemu , jedyna wada jak dla mnie to to że po ewentualnym złamaniu ,upaleniu ( nic innego nie przychodzi mi do głowy przy normalnym użytkowaniu) może być problem z dorobieniem styliska
Pozdrawiam Ps
gdzieś na początku jest mój opis piłki i toporka fiskars 







thrackan z tego co miałem w łapce jedno i drugie to zdecydowanie skłaniał bym się ku temu że Gransfors zdecydowanie lepszy jest niż Fiskars. No i sama cena mówi wiele za siebie bo w przypadku np. 600g siekier różnica jest prawie trzykrotna. Poza tym siekiera z platyku średnio mi się widzi.
...smelling the air when spring comes by raindrops reminds us of youthful days...
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Ja jeszcze z ust handlowca (podczas promocji Fiscarsa w jednej z hal) słyszałem, że nie można używać ich toporków i siekier do wpijania, klinów, kołków, i gwoździ obuchem. Cytuję: "te siekiery nie są do wbijania"
Później to samo potwierdził handlowiec z Castoramy.
Mój brzydal z GF nie ma takich problemów
Później to samo potwierdził handlowiec z Castoramy.
Mój brzydal z GF nie ma takich problemów

F..k it, I'll Do It Myself!