Zimowa Puszcza Zielonka
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
Zimowa Puszcza Zielonka
Fotki z dzisiejszego wypadu:
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... eModrzewie#
Dzisiaj podobno wg onetu jest "jeden z najzimniejszych weekendów od lat". Tym niemniej dla mnie była to pierwsza w 2010 okazja na jakiś wypad w teren, bo dwa poprzednie weekendy z powodów losowo-zawodowych odpadły. Postanowiłem zrobić kilkunastokilometrowy spacer po Parku Krajobrazowym Puszcza Zielonka - nie jest to oczywiście prawdziwa puszcza, ale przynajmniej największy kompleks leśny w okolicy.
Pobudka 6.00 rano, jeszcze ciemno oczywiście. Przez chwilę bije się z myślami czy nie pozostać w łóżku i nie pospać do 9 czy 10.00 jak uczciwy praworządny obywatel. Duch lasu jednak wzywa... Na termometrze za oknem minus 10, poza miastem pewnie będzie zimniej.
7.15 - dodatkowa kawa na stacji benzynowej i wyjazd autobusem komunikacji gminy Czerwonak w kierunku Tuczna
8.00 - wysiadka w Tucznie. Jest to dawna wieś olenderska, a teraz miejscowość letniskowa. Jak pisze przewodnik o Puszczy, "penetracja ze strony ludzi koncentruje się w bardzo dużym nasileniu i w najbardziej atrakcyjnych okolicach, a a wieku miejscach przekracza optymalną chłonność terenu - szczególnie jest to widoczne w rejonie Tuczna". W zimie oczywiście, a zwłaszcza przy 15-stopniowym mrozie trudno dopatrzyć się penetracji ludzkiej. Tym niemniej jedyny powód by się tu udać, to ten, że jest to najgłębiej położona w PKPZ miejscowość do której dociera komunikacja publiczna. Prawdziwy wędrowiec powinien zmykać stąd jak najszybciej.. co też czynię.
dalej nie patrzyłem na zegarek (a w każdym razie rzadko) więc relacja w kilometrach:
2 km - zagłębiam się w las (szlak niebieski). Słońce jest jeszcze bardzo nisko, prześwieca na pomarańczowo między sosnami i brzozami, różowa poświata nad lasem. Bardzo dużo tropów saren i większych kopytnych (jelenie, daniele). 2 sarny przebiegają drogę w dużej odległości. 2 kruki latają głośno kracząc, słychać też stukot dzięciołów.
3-5 km - szlak prowadzi po leśnych przecinkach, dłuży się (na mapie wygląda to jakby było krócej)
6 km - przecinam Trakt Bednarski (starą szeroką drogę bitą). Ambona, kilkadziesiąt metrów dalej kilka danieli. Staram się podejść ostrożnie (śnieg strasznie skrzypi), ale moją obecność zdradza skrzek sójki... Tym niemniej daniłki dopuszczają podejście na dość bliską odległość (150 m?) i dopiero wtedy robią odwrót. Zauważam, że jest ich dużo więcej niż na początku mi się wydawało - jakieś 12-14, reszta była zasłonięta drzewami. Swoją drogą strasznie wściekam się na praktyki myśliwych - daniele żerowały na wyłożonej paszy 80 metrow od ambony... Tak się przyzwyczaja zwierzaki do miejsca gdzie jest żarcie, a potem wali się do nich z sztucera... No cóż, chyba większość dzisiejszych myśliwych to lenie i rzeźnicy - czym to się różni od strzelania na strzelnicy?
6,1 km - kątem oka zauważam po prawej znów jakąś zwierzynę. Większe, o kasztanowato-żółtawej barwie. Przez lornetkę widać wyraźnie duże krępe sylwetki i zmierzwioną sierść - to 3 jelenie. Patrzą długi czas na mnie spokojnie, wreszcie oddalają sie dużym łukiem.
6.5 km - granica rezerwatu "Klasztorne Modrzewie". Stary piękny 200-letni drzewostan: modrzewie, sosny, dęby, graby. Sporo ptaszków - kowaliki, sikory modre, bogatki, sikory ubogie.
7 km - wracam na Trakt Bednarski. Znacznie przyjemniej się odtąd idzie. Dotąd był śnieg powyżej kostek, teraz wreszcie można przyspieszyć kroku.
7,5 km - kolejny rezerwat, "Las Mieszany w Nadleśnictwie Łopuchówko". W pobliżu zasypany śniegiem głaz pamiątkowy upamiętniający jakiegoś zasłużonego leśnika.
9 km - okolica robi się pagórkowata, zbliżam się do wsi Zielonka. Staroświeckie drewniane drogowskazy. Zamarznięte małe jezioro, tylko na przepływającej rzeczce (Goślinka vel Trojanka) około 20 kaczek krzyżówek. W Zielonce jest interesujące arboretum Uniwersytetu Przyrodniczego, ale teraz nie mam w planach jego oglądania
10-11 km - odcinek po szosie. Mija mnie kilka samochodów. W przyrodzie cisza - żadnych ptaków, żadnej zwierzyny.
11 km - Znów skręt w las. Ładny krucyfiks przydrożny koło osady Huciska. W powietrzu kruk i w oddali 3 myszołowy.
12 km - jestem na Florydzie! Tak się nazywa osiedle letniskowe koło Okuńca. Krótki postój regeneracyjny nad małym i oczywiście również zamarzniętym jeziorem, zwanym Miejskim.
16 km - pożegnanie z lasem. Tablice informacyjne PKPZ. Ale przede mną jeszcze całkiem ładny odcinek - od Rakowni do Murowanej Gośliny. Wśród pól, ale bardzo malowniczy i pagórkowaty, miejscami możnaby wręcz twierdzić na upartego że to pejzaż podgórski. Szpeci go tylko coraz większa liczba domów budowanych przez mieszczuchów uciekających z Poznania - niektóre ładnie wkomponowują się w krajobraz, ale niektóre są w stylu teksańsko-mauretańsko-gotyckim (skrzyżowanie hacjendy Zorro z pałacem szejka znad Zatoki Perskiej i zamkiem Gargamela
18 km - opłotki Murowanej Gośliny. Koniec zimowego spaceru
http://picasaweb.google.com/Nordwest200 ... eModrzewie#
Dzisiaj podobno wg onetu jest "jeden z najzimniejszych weekendów od lat". Tym niemniej dla mnie była to pierwsza w 2010 okazja na jakiś wypad w teren, bo dwa poprzednie weekendy z powodów losowo-zawodowych odpadły. Postanowiłem zrobić kilkunastokilometrowy spacer po Parku Krajobrazowym Puszcza Zielonka - nie jest to oczywiście prawdziwa puszcza, ale przynajmniej największy kompleks leśny w okolicy.
Pobudka 6.00 rano, jeszcze ciemno oczywiście. Przez chwilę bije się z myślami czy nie pozostać w łóżku i nie pospać do 9 czy 10.00 jak uczciwy praworządny obywatel. Duch lasu jednak wzywa... Na termometrze za oknem minus 10, poza miastem pewnie będzie zimniej.
7.15 - dodatkowa kawa na stacji benzynowej i wyjazd autobusem komunikacji gminy Czerwonak w kierunku Tuczna
8.00 - wysiadka w Tucznie. Jest to dawna wieś olenderska, a teraz miejscowość letniskowa. Jak pisze przewodnik o Puszczy, "penetracja ze strony ludzi koncentruje się w bardzo dużym nasileniu i w najbardziej atrakcyjnych okolicach, a a wieku miejscach przekracza optymalną chłonność terenu - szczególnie jest to widoczne w rejonie Tuczna". W zimie oczywiście, a zwłaszcza przy 15-stopniowym mrozie trudno dopatrzyć się penetracji ludzkiej. Tym niemniej jedyny powód by się tu udać, to ten, że jest to najgłębiej położona w PKPZ miejscowość do której dociera komunikacja publiczna. Prawdziwy wędrowiec powinien zmykać stąd jak najszybciej.. co też czynię.
dalej nie patrzyłem na zegarek (a w każdym razie rzadko) więc relacja w kilometrach:
2 km - zagłębiam się w las (szlak niebieski). Słońce jest jeszcze bardzo nisko, prześwieca na pomarańczowo między sosnami i brzozami, różowa poświata nad lasem. Bardzo dużo tropów saren i większych kopytnych (jelenie, daniele). 2 sarny przebiegają drogę w dużej odległości. 2 kruki latają głośno kracząc, słychać też stukot dzięciołów.
3-5 km - szlak prowadzi po leśnych przecinkach, dłuży się (na mapie wygląda to jakby było krócej)
6 km - przecinam Trakt Bednarski (starą szeroką drogę bitą). Ambona, kilkadziesiąt metrów dalej kilka danieli. Staram się podejść ostrożnie (śnieg strasznie skrzypi), ale moją obecność zdradza skrzek sójki... Tym niemniej daniłki dopuszczają podejście na dość bliską odległość (150 m?) i dopiero wtedy robią odwrót. Zauważam, że jest ich dużo więcej niż na początku mi się wydawało - jakieś 12-14, reszta była zasłonięta drzewami. Swoją drogą strasznie wściekam się na praktyki myśliwych - daniele żerowały na wyłożonej paszy 80 metrow od ambony... Tak się przyzwyczaja zwierzaki do miejsca gdzie jest żarcie, a potem wali się do nich z sztucera... No cóż, chyba większość dzisiejszych myśliwych to lenie i rzeźnicy - czym to się różni od strzelania na strzelnicy?
6,1 km - kątem oka zauważam po prawej znów jakąś zwierzynę. Większe, o kasztanowato-żółtawej barwie. Przez lornetkę widać wyraźnie duże krępe sylwetki i zmierzwioną sierść - to 3 jelenie. Patrzą długi czas na mnie spokojnie, wreszcie oddalają sie dużym łukiem.
6.5 km - granica rezerwatu "Klasztorne Modrzewie". Stary piękny 200-letni drzewostan: modrzewie, sosny, dęby, graby. Sporo ptaszków - kowaliki, sikory modre, bogatki, sikory ubogie.
7 km - wracam na Trakt Bednarski. Znacznie przyjemniej się odtąd idzie. Dotąd był śnieg powyżej kostek, teraz wreszcie można przyspieszyć kroku.
7,5 km - kolejny rezerwat, "Las Mieszany w Nadleśnictwie Łopuchówko". W pobliżu zasypany śniegiem głaz pamiątkowy upamiętniający jakiegoś zasłużonego leśnika.
9 km - okolica robi się pagórkowata, zbliżam się do wsi Zielonka. Staroświeckie drewniane drogowskazy. Zamarznięte małe jezioro, tylko na przepływającej rzeczce (Goślinka vel Trojanka) około 20 kaczek krzyżówek. W Zielonce jest interesujące arboretum Uniwersytetu Przyrodniczego, ale teraz nie mam w planach jego oglądania
10-11 km - odcinek po szosie. Mija mnie kilka samochodów. W przyrodzie cisza - żadnych ptaków, żadnej zwierzyny.
11 km - Znów skręt w las. Ładny krucyfiks przydrożny koło osady Huciska. W powietrzu kruk i w oddali 3 myszołowy.
12 km - jestem na Florydzie! Tak się nazywa osiedle letniskowe koło Okuńca. Krótki postój regeneracyjny nad małym i oczywiście również zamarzniętym jeziorem, zwanym Miejskim.
16 km - pożegnanie z lasem. Tablice informacyjne PKPZ. Ale przede mną jeszcze całkiem ładny odcinek - od Rakowni do Murowanej Gośliny. Wśród pól, ale bardzo malowniczy i pagórkowaty, miejscami możnaby wręcz twierdzić na upartego że to pejzaż podgórski. Szpeci go tylko coraz większa liczba domów budowanych przez mieszczuchów uciekających z Poznania - niektóre ładnie wkomponowują się w krajobraz, ale niektóre są w stylu teksańsko-mauretańsko-gotyckim (skrzyżowanie hacjendy Zorro z pałacem szejka znad Zatoki Perskiej i zamkiem Gargamela
18 km - opłotki Murowanej Gośliny. Koniec zimowego spaceru
Nie raz to widziałem, dlatego nie mam szacunku do myśliwych dla mnie są to zwykli rzeźnicy a nie prawdziwi łowcy, chociaż pewnie są wyjątki. A wypad ciekawy, więcej takich życzę.nordwest pisze:Swoją drogą strasznie wściekam się na praktyki myśliwych - daniele żerowały na wyłożonej paszy 80 metrow od ambony
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
- wolfshadow
- Posty: 1050
- Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
- Lokalizacja: Jaworzno
- Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
- Płeć:
- Kontakt:
Bo romantyzm myślistwa kończy się tam gdzie zaczyna się "gospodarka łowiecka".Dąb pisze:Nie raz to widziałem, dlatego nie mam szacunku do myśliwych dla mnie są to zwykli rzeźnicy a nie prawdziwi łowcy
Może to ulubiona ambona jakiegoś nemroda seniora miejscowego koła łowieckiego?
Staruszek pewnie już znacząco niedowidzi i jedynie z takiego dystansu może rozpoznać do czego strzela...
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
- zdybi
- Posty: 435
- Rejestracja: 01 lut 2009, 22:46
- Lokalizacja: zachpom
- Gadu Gadu: 9522989
- Płeć:
- Kontakt:
No zacny wypadzik,ładna pogoda i te zwierzaki!Urokliwe tereny Powodzenia.
http://lukaszzdyb.blogspot.com
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
http://mybushcraft.blogspot.com
"Bo życie przecież po to jest,żeby pożyć"
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
nordwest jak będziesz znowu w Puszczy Zielonce to daj znać, może się przywitamy jakimś browarem
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Pratschman a skąd lub w jakim rejonie będziecie się kręcić? Nocki nie przewiduję ale 6 stycznia jak najbardziej poszwędam się gdzieś w tych okolicach..
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
A co ty polecasz pod względem przyrodniczym, ale żeby też można było sobie puszkę do gotowania postawić i zupę odgrzać (czytaj: mało ludzi, niezbyt ścisła ochrona przyrody)? Bądź co bądź to końcu to park krajobrazowy...
Nigdy nie byłem w PZ, teren znam tylko z mapy, w Poznaniu siedzę dopiero od października:P
Aha, 2 kumpli w moim wieku, doświadczeni, bezproblemowi.
Nigdy nie byłem w PZ, teren znam tylko z mapy, w Poznaniu siedzę dopiero od października:P
Aha, 2 kumpli w moim wieku, doświadczeni, bezproblemowi.
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
No więc opcji jest dość dużo, zależy od gustów. Ja akurat jestem piechurem i przemierzyłem PZ szlakiem czerwonym od Czerwonaka do Skoków! Jest jeszcze kilka innych szlaków... Mieszkam niedaleko to byłem jeszcze parę razy tak poszperać, ale wszystkiego jeszcze nie obszedłem.
Jeśli chodzi o biwak to są dwa rezerwaty, właściwie trzy: Las Mieszany, Klasztorne Modrzewie i Jezioro Pławno i tam raczej nie wskazane biwakowanie, ale zajrzeć warto jak najbardziej.Nie wiem jak z paleniem ognisk na pozostałym obszarze PZ ale jeszcze się dowiem od znajomego leśniczego. W miejscowości Zielonka jest Arboretum Leśne, ale to raczej w maju warto obejrzeć...
Na Dziewiczej Górze jest wieża obserwacyjna, ale też zamknięta zimą niestety, za to nieopodal ścieżka dydaktyczna. Następnie uroczysko Maruszka(sam jeszcze nie byłem) także możecie całe trzy dni dreptać wzdłuż i wszerz.... Na północnym krańcu, w okolicy Łopuchowa przeogromna polana, moje ulubione miejsce fotografowania....
Zależy też jakim transportem chcecie dotrzeć? Jeśli MPK to najprościej do Czerwonaka, pół godziny na wschód i jesteście w lesie... Jeśli ktoś Was podrzuci autem to polecam zacząć w "centrum" czyli w miejscowości Zielonka.
Jeśli chodzi o biwak to są dwa rezerwaty, właściwie trzy: Las Mieszany, Klasztorne Modrzewie i Jezioro Pławno i tam raczej nie wskazane biwakowanie, ale zajrzeć warto jak najbardziej.Nie wiem jak z paleniem ognisk na pozostałym obszarze PZ ale jeszcze się dowiem od znajomego leśniczego. W miejscowości Zielonka jest Arboretum Leśne, ale to raczej w maju warto obejrzeć...
Na Dziewiczej Górze jest wieża obserwacyjna, ale też zamknięta zimą niestety, za to nieopodal ścieżka dydaktyczna. Następnie uroczysko Maruszka(sam jeszcze nie byłem) także możecie całe trzy dni dreptać wzdłuż i wszerz.... Na północnym krańcu, w okolicy Łopuchowa przeogromna polana, moje ulubione miejsce fotografowania....
Zależy też jakim transportem chcecie dotrzeć? Jeśli MPK to najprościej do Czerwonaka, pół godziny na wschód i jesteście w lesie... Jeśli ktoś Was podrzuci autem to polecam zacząć w "centrum" czyli w miejscowości Zielonka.
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
Dzięki za ciekawe informacje:) tylko ciiicho, nie pytaj nic tego leśniczego, bo przecież wiadomo, że nie wolno mniej niż 100m od ściany lasu itd. Po prostu puszka średnicy 10cm na której stawiam kubek, ktory omywają płomienie. Standrdowe wyposażenie wielu forumowiczów, stosowane oczywiście nielegalnie.
Co do trasy, po twojej opowieści zachęciła mnie opcja: wyruszyć z Zielonki (tam zostawiłbym auto), zahaczyć o 1-2 rezerwaty idąc jakąś proponowaną przez ciebie trasą, napatrzyć się na przyrodę, zrobić postój w jakimś nie-rezerwacie na herbatę/zupę, zrobić koło i wrócić spowrotem do Zielonki. Dać sobie spokój z noclegiem. Długość trasy 15-20km.
Chyba, ze uważasz, że warto pojechać MPK do miejsca x, a wracać z miejsca y, zeby nie robić koła? Jakbyśmy jednak woleli auto, mogę cię skądś zgarnąć i odstawić po.
Co do trasy, po twojej opowieści zachęciła mnie opcja: wyruszyć z Zielonki (tam zostawiłbym auto), zahaczyć o 1-2 rezerwaty idąc jakąś proponowaną przez ciebie trasą, napatrzyć się na przyrodę, zrobić postój w jakimś nie-rezerwacie na herbatę/zupę, zrobić koło i wrócić spowrotem do Zielonki. Dać sobie spokój z noclegiem. Długość trasy 15-20km.
Chyba, ze uważasz, że warto pojechać MPK do miejsca x, a wracać z miejsca y, zeby nie robić koła? Jakbyśmy jednak woleli auto, mogę cię skądś zgarnąć i odstawić po.
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
spoko, ten leśniczy akurat nie gospodarzy w PZ a i tak 6 stycznia zagrożenie pożarowe oceniam na -100 Dobra, zaczynamy w Zielonce, na pewno zaliczymy Las Mieszany i Klasztorne Modrzewie bo tam trafię he he, spróbuję jeszcze jakąś trasę prowizorycznie wytyczyć, ale możemy wszystko korygować na bieżąco, stosownie do potrzeb.
Rozumiem, że do Zielonki traficie, pojedziecie na pewno(musicie) przez Mur. Goślinę i tam ewentualnie możecie mnie zgarnąć, aczkolwiek zobaczymy, jeśli Gruszka(żona) nie będzie miała focha to może mnie podrzuci do samej Zielonki. Konkrety zgramy po nowym roku! Właśnie zauważyłem na mapie, że koło Głęboczka jest zaznaczone jakieś grodzisko, nie byłem, nie widziałem, może sprawdzimy...
A!!! bawi się który w geocaching?
Rozumiem, że do Zielonki traficie, pojedziecie na pewno(musicie) przez Mur. Goślinę i tam ewentualnie możecie mnie zgarnąć, aczkolwiek zobaczymy, jeśli Gruszka(żona) nie będzie miała focha to może mnie podrzuci do samej Zielonki. Konkrety zgramy po nowym roku! Właśnie zauważyłem na mapie, że koło Głęboczka jest zaznaczone jakieś grodzisko, nie byłem, nie widziałem, może sprawdzimy...
A!!! bawi się który w geocaching?
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- Pratschman
- Posty: 214
- Rejestracja: 01 gru 2009, 13:31
- Lokalizacja: Jarocin/Poznań
- Płeć:
- siux
- Posty: 374
- Rejestracja: 19 gru 2010, 17:27
- Lokalizacja: ŚNIEŻYCOWY JAR, Wlkp
- Tytuł użytkownika: Karol
- Płeć:
Oczywiście!!! Chętni mile widziani
Aha, Pratschman jeśli chcecie nocować to mną się absolutnie nie sugerujcie, chrapcie aż dziki pouciekają!!! A może i sam bym się dał namówić ha ha!
To do Nowego Roku!
Aha, Pratschman jeśli chcecie nocować to mną się absolutnie nie sugerujcie, chrapcie aż dziki pouciekają!!! A może i sam bym się dał namówić ha ha!
To do Nowego Roku!
"nikt jeszcze nie wie, czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
https://picasaweb.google.com/traper.w
https://picasaweb.google.com/traper.w
- JakubJ152
- Posty: 43
- Rejestracja: 24 gru 2010, 20:49
- Lokalizacja: 45 km. od Torunia.
- Gadu Gadu: 337337
- Tytuł użytkownika: Początkujący
- Płeć:
A teraz na stronie mamy "Ups... Tu nie ma nic do oglądania. Albo nie masz dostępu do zdjęć, albo pod tym adresem internetowym po prostu nie ma żadnych zdjęć. Skontaktuj się bezpośrednio z właścicielem albumu, aby uzyskać dostęp."
Więc póki w nas ten serca czas niech szumi nam zielony las.
Zielone myśli w głowie miej, marzenia rozśpiewane.
Żyj tak jak chcesz i umiesz żyć, pozwól swej duszy dalej śnić
i do przodu śmiało idź, sam jest sobie panem"
Zielone myśli w głowie miej, marzenia rozśpiewane.
Żyj tak jak chcesz i umiesz żyć, pozwól swej duszy dalej śnić
i do przodu śmiało idź, sam jest sobie panem"
- wrzesientomek
- Posty: 276
- Rejestracja: 23 sty 2010, 19:18
- Lokalizacja: Nowogard
- Tytuł użytkownika: Wrzesień
- Płeć:
- Kontakt:
- Hiskiasz
- Posty: 273
- Rejestracja: 29 gru 2010, 19:44
- Lokalizacja: Poznań
- Tytuł użytkownika: Rafał
- Płeć:
A propos Puszczy Zielonki, zastanawiam się czy nie wybrać się tam w piątek z noclegiem do soboty gdzies w lesie. Jakoś mi się nie chce oglądać po raz kolejny fajerwerków sylwestrowych. Próby juz zrobiłem w namiocie w ogrodzie przy -13 i było ok, więc pewnie nie zamarznę
[ Dodano: 2011-01-03, 11:27 ]
Udało mi się wybrać w Sylwestra do Puszczy Zielonki na samotną wyprawę z noclegiem w lesie. Nie była to pewnie jakaś wielka wyprawa, ale porobiłem trochę fotek i spisałem trochę myśli. Może kogoś zainteresuje:
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... a2010.html
pozdrawiam
[ Dodano: 2011-01-03, 11:27 ]
Udało mi się wybrać w Sylwestra do Puszczy Zielonki na samotną wyprawę z noclegiem w lesie. Nie była to pewnie jakaś wielka wyprawa, ale porobiłem trochę fotek i spisałem trochę myśli. Może kogoś zainteresuje:
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... a2010.html
pozdrawiam
Survival to sztuka przetrwania w przyrodzie, ale to czy przetrwamy ostatecznie zależy od Wszechmogącego Stwórcy i Pana tej przyrody (Psalm 121)
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
-------
www: http://rafaldlugosz.prv.pl/ZD/ZD.html
siux pisze:nordwest jak będziesz znowu w Puszczy Zielonce to daj znać, może się przywitamy jakimś browarem
Dzięki Panowie, bardzo dawno mnie nie było na forum, chyba od ponad pół roku tu nie zaglądałem, duże zmiany w życiu i bardzo mało czasu na wędrowanie po lasach. Postaram się jednak teraz zaglądać coraz częściej, na razie życzę udanych wędrówek po PZ!Pratschman pisze:Wybijam do Puszczy Zielonki 6 stycznia z kumplami na spacer, jak będzie powyżej -10 to z nocką. Nordwest, jakbyś też coś planował w to szacowne święto to daj znać- można by się zapoznać. Studiuję w Poznaniu, więc nie tylko w okolicach Jarocina zwiedzam lasy
[ Dodano: 2011-01-27, 10:34 ]
Świetna wyprawa, wielkie gratulacje!Hiskiasz pisze: Udało mi się wybrać w Sylwestra do Puszczy Zielonki na samotną wyprawę z noclegiem w lesie. Nie była to pewnie jakaś wielka wyprawa, ale porobiłem trochę fotek i spisałem trochę myśli. Może kogoś zainteresuje:
http://konto.bydgoszcz.wsinf.edu.pl/~dl ... a2010.html
pozdrawiam
Jeszcze wrócą wiosny przypływy i zaświecą zorze rankami
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)
Wilki przecież polują stadami i dopadną kiedyś myśliwych
(Otton Żupancić)