Foty z Roboty
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 277
- Rejestracja: 10 lut 2010, 08:48
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Ja właśnie pracuje nad ceramiką w wersji polowej (długoterminowej) tzn. prymitywne metody wyrobu ceramiki. Założenie jest takie aby będąc skazanym na dłuższe dobrowolne lub przymusowe odizolowanie się od cywilizacji być w stanie zastąpić część zdobyczy cywilizacji w terenie mając tylko ręce i wiedzę (ceramika może być butelką pet dachówką piecem z piekarnikiem o wysokiej wydajności itd). Glina pozyskana własnoręcznie już się maceruje czekam tylko jeszcze aby troszkę zgęstniała i zaczynam lepić...
Skoro mają być foty to proszę :]
Skoro mają być foty to proszę :]
Natchnięty dyskusją z puchalsw`em oraz faktem ze zrobiłem swoją pierwszą mosiężną klamerke postanowiłem doszyć do niej kaletke. Jest co prawda wzorowana na ehm średniowiecznych survivalowcach ale co tam, a więc po kolei kilka etapów :
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
zabawa ze zrobieniem "dzyndzelka" do klamerki z pomocą świeczki i młotka miałem kupić zestaw jakiś iglaków żeby wyrównać tą klamerke, ale z racji swej niecierpliwej natury zrobiłem to za pomocą pilnika do paznokci który zajumałem mojej rodzicielce i jakos to wyszło
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
uwaga od autora, deska do krojenia chleba, zwłaszcza pełna dziur średnio nadaje sie na podkładke do cięcia bo mi nóż czasami ucieka, wniosek - kupić podkładke z czegos o gładkiej powierzchni
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
wszystko zeszyte, teraz pora na moczenie w wodzie i wywleczenie na prawą strone. Przyznam ze sie namęczyłem przy tym jak cholera, za małe te rogi zrobiłem i ledwo to wywinąłem. Koniec końców wyszło coś takiego
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
zabawa ze zrobieniem "dzyndzelka" do klamerki z pomocą świeczki i młotka miałem kupić zestaw jakiś iglaków żeby wyrównać tą klamerke, ale z racji swej niecierpliwej natury zrobiłem to za pomocą pilnika do paznokci który zajumałem mojej rodzicielce i jakos to wyszło
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
uwaga od autora, deska do krojenia chleba, zwłaszcza pełna dziur średnio nadaje sie na podkładke do cięcia bo mi nóż czasami ucieka, wniosek - kupić podkładke z czegos o gładkiej powierzchni
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
wszystko zeszyte, teraz pora na moczenie w wodzie i wywleczenie na prawą strone. Przyznam ze sie namęczyłem przy tym jak cholera, za małe te rogi zrobiłem i ledwo to wywinąłem. Koniec końców wyszło coś takiego
Uploaded with ImageShack.us
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Hobbit, Cieszę się że mogłem pomóc, i jestem pod wrażeniem klamerki i doszytej do niej kaletki.
Ja odkąd łażę z kaletką (od Dizzrita) , już bym jej się nie pozbył. Diabelnie użyteczna sprawa. Cały ogień, sztabówkę z kompasem, czołówkę i osełkę tam trzymam.
A dzisiaj siadam do pochwy na niecka z pętelką na krzesiwko
Ja odkąd łażę z kaletką (od Dizzrita) , już bym jej się nie pozbył. Diabelnie użyteczna sprawa. Cały ogień, sztabówkę z kompasem, czołówkę i osełkę tam trzymam.
A dzisiaj siadam do pochwy na niecka z pętelką na krzesiwko
F..k it, I'll Do It Myself!
No ja właśnie myślę już o uszyciu jakiejś wersji pro leśnej że tak powiem, bez zawracania sobie gitary historycznymi aspektami. A póki co to następnym etapem będzię zrobienie pochwy do baselardu ( http://img716.imageshack.us/img716/2659/baselard.jpg ) tylko muszę przemyśleć jak to wykonać, czy z samej skóry czy drewniane okładki zrobić i je obszyć skórą. Oczywiście do lasu z tym biegać nie będę ale jak to "opochwie" to i z nożami sobie poradzę chyba
pozdrowienia dla ludu "dłubiącego"
pozdrowienia dla ludu "dłubiącego"
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Po zobaczeniu, co i jak Puchal wyprawiał nessmukiem, coraz bardziej mi się te noże podobają. A w Twoim rękojeść się świetnie zapowiada. Może olej duński do zabezpieczenia drewna byłby odpowiedni? Daje klimatyczne, matowo-błyszczące ("jedwabiste") wykończenie. I nie pozostawia pękającej powłoki na drewnie.
Edit: Cena za litr jest wysoka, ale ta ilość wystarcza na dłuuuuugo.
Edit: Cena za litr jest wysoka, ale ta ilość wystarcza na dłuuuuugo.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
mwitek, Tak jak thrackan, napisał olej dunski jest OK. ja całą masę różnych drewnianych wyrobów olejowałem, i stwierdzam że kapitalnie zabezpiecza powierzchnię, dając jej ładny ciemny kolor.
Można też woskować woskiem pszczelim, ale proces jest trudniejszy, i drewno może się później ślizgać w ręku. Olej się utlenia, i w miarę czasu napiera cieplejszej barwy. Konserwacja też jest łatwiejsza. Bierzesz szmatkę i delikatnie pocierasz olejem. Wosk, trzeba rozgrzewać, drewno podobnie, później szlif itd.
Natomiast jeśli chodzi o skórę, to tylko woskowanie. Powoduje ono, że skóra się utwardza, ciemnieje, staje się odporniejsza na wilgoć. Ale też ostrożnie. Warto wcześniej poeksperymentować na małym kawałku skóry. Skóra z recyclyingu może rożne ciekawe rzeczy wyprawiać po woskowaniu.
PArthagas widział u mnie w domu, co się stało z piękną pochwą na necka po woskowaniu. 3 dni pracy poszły się .....
Daj znać, jak będziesz się zabierał za woskowanie, to podeślę Ci krótką instrukcję.
Wosk za grosze można kupić na allegro. Najlepiej od razu u pszczelarza, Dostaniesz duży blok wosku, który jeszcze miodkiem pachnie
Można też woskować woskiem pszczelim, ale proces jest trudniejszy, i drewno może się później ślizgać w ręku. Olej się utlenia, i w miarę czasu napiera cieplejszej barwy. Konserwacja też jest łatwiejsza. Bierzesz szmatkę i delikatnie pocierasz olejem. Wosk, trzeba rozgrzewać, drewno podobnie, później szlif itd.
Natomiast jeśli chodzi o skórę, to tylko woskowanie. Powoduje ono, że skóra się utwardza, ciemnieje, staje się odporniejsza na wilgoć. Ale też ostrożnie. Warto wcześniej poeksperymentować na małym kawałku skóry. Skóra z recyclyingu może rożne ciekawe rzeczy wyprawiać po woskowaniu.
PArthagas widział u mnie w domu, co się stało z piękną pochwą na necka po woskowaniu. 3 dni pracy poszły się .....
Daj znać, jak będziesz się zabierał za woskowanie, to podeślę Ci krótką instrukcję.
Wosk za grosze można kupić na allegro. Najlepiej od razu u pszczelarza, Dostaniesz duży blok wosku, który jeszcze miodkiem pachnie
F..k it, I'll Do It Myself!
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
kalyk3, kaletki to ja bym nie woskował. Woskowanie powoduje że skóra staje się twarda, pancerna... W kaletce zacznie Ci pękać na zgięciach. Koledzy z knivesów stosują mieszanki wosku i terpentyny, która daje znacznie "miększy" efekt skóry.
Do kaletki, zastosował bym olejowanie, nie woskowanie.
Skóra nadal pozostaje elastyczna, nabiera ciemnej barwy, uodparnia sięna warunki atmosferyczne.
Te gadgety zostały zaolejowane olejem roślinnym:
viewtopic.php?t=2500
viewtopic.php?t=2429
Warto zamówić, ew kupić w markecie (nie każdy prowadzi) olej lniany. Nie ma tak odstręczającego zapachu frytek jak rzepakowy, a ładnie barwi skórę.
Do kaletki, zastosował bym olejowanie, nie woskowanie.
Skóra nadal pozostaje elastyczna, nabiera ciemnej barwy, uodparnia sięna warunki atmosferyczne.
Te gadgety zostały zaolejowane olejem roślinnym:
viewtopic.php?t=2500
viewtopic.php?t=2429
Warto zamówić, ew kupić w markecie (nie każdy prowadzi) olej lniany. Nie ma tak odstręczającego zapachu frytek jak rzepakowy, a ładnie barwi skórę.
F..k it, I'll Do It Myself!
Wydaje mi się, że olejować to można by gdybym miał grubszą skórę. Moja skóra jest raczej cienka i giętka. Boję się, że nie będzie za bardzo trzymać kształtu. Planowałem zszyć kaletkę z kilku kawałków, a nie robić jej z jednego.
Przy woskowaniu to nawet dobrze, że skóra by stwardniała.
Jak wytnę kawałki na kaletkę to zobaczę jak bardzo jest giętka i co tak naprawdę się opłaca.
Przy woskowaniu to nawet dobrze, że skóra by stwardniała.
Jak wytnę kawałki na kaletkę to zobaczę jak bardzo jest giętka i co tak naprawdę się opłaca.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
mwitek pisze:i tu pytanie, czym zabezpieczyć to drewienko?
Pokost daje świetnie radę, puszka litrowa kosztuje grosze i starcza na długo.
https://www.instagram.com/whittling_bushcraft/
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Cała tajemnica wiedzy puszczańskiej, tkwi tylko i wyłącznie w chęci jej zdobycia. Nie są potrzebne do tego niezmierzone odmęty pierwotnej puszczy. Nie jest potrzebny super sprzęt czy ubranie rodem z kosmicznych technologi. Wystarczy chcieć, oglądać, czytać i próbować. Nie zrażać się niepowodzeniami. Proste - ale to cała tajemnica. Szkoda, że większość adeptów leśnej ścieżki nie potrafi tego zrozumieć...
"Płyń pod prąd - z prądem płyną tylko śmieci "
Rozumiem, że gdybym chciał olejować to powinienem sporządzić mieszankę oleju lnianego i terpentyny. Potem nanieść na gotowy wyrób i przeczekać do wchłonięcia. Tak?
Puchal pisałeś, że pochewkę do swojego gransforsa wygotowywałeś w oleju. Możesz jakoś przybliżyć jak to zrobiłeś?
Akurat olej lniany i terpentynę mam w domu, więc zdecyduję się raczej na to rozwiązanie. Tylko na razie zbieram informacje jak to mniej więcej zrobić żeby nie zepsuć sobie wyrobu.
Puchal pisałeś, że pochewkę do swojego gransforsa wygotowywałeś w oleju. Możesz jakoś przybliżyć jak to zrobiłeś?
Akurat olej lniany i terpentynę mam w domu, więc zdecyduję się raczej na to rozwiązanie. Tylko na razie zbieram informacje jak to mniej więcej zrobić żeby nie zepsuć sobie wyrobu.
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
Przeglądam ten wątek i krew mnie zalewa bo wychodzi na to, że nic nie potrafię a jedynie kupić. Marzy mi się aby zrobić sobie jakiś fajny rysunek podpisany np. yaktra na pochwie tego noża
Poprosiłem kolegę Puchala o dokładny instruktaż "rysowania" w skórze.
Rysunek jaki sobie wybrałem padł na głowę wilka na jednym z moich noży, a jest to nóż okolicznościowy z motywem pary wilków w zimowej scenerii. Do tej rękojeści dodana została cynowa głowa wilka. I tu padł mój wybór;
Po wyborze przedrukowałem sobie głowę wilka na papier i tak pomniejszoną próbowałem przerysować
wybór padł na ten rysunek;
Aby nie pokpić sprawy pierwsze moje "drapanie" zrobię na starej pochwie pistoletu hukowego na dolnej jej części czyli z prawej;
Trzymajcie kciuki za niedorajdę, jak wydrapię to zapodam
:566:
Poprosiłem kolegę Puchala o dokładny instruktaż "rysowania" w skórze.
Rysunek jaki sobie wybrałem padł na głowę wilka na jednym z moich noży, a jest to nóż okolicznościowy z motywem pary wilków w zimowej scenerii. Do tej rękojeści dodana została cynowa głowa wilka. I tu padł mój wybór;
Po wyborze przedrukowałem sobie głowę wilka na papier i tak pomniejszoną próbowałem przerysować
wybór padł na ten rysunek;
Aby nie pokpić sprawy pierwsze moje "drapanie" zrobię na starej pochwie pistoletu hukowego na dolnej jej części czyli z prawej;
Trzymajcie kciuki za niedorajdę, jak wydrapię to zapodam
:566:
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
kalyk3, Gotowałem, gotowałem. Ale już nie będę gotować. Roboty później co nie miara z odsączaniem. Chyba jednak wolę wcieranei oleju szmatką... I tak będę robił z pochewką którą teraz szyję.
Wcale nie musisz mieszać z terpentyną. Ja kaletkę olejowałem zwykłym olejem lnianym nałożonym na szmatkę.
yaktra, no to czekamy na efekty! Pamiętaj! Cierpliwość i pewna ręka... kluczem do sukcesu
Wcale nie musisz mieszać z terpentyną. Ja kaletkę olejowałem zwykłym olejem lnianym nałożonym na szmatkę.
Dokładanie. A to dlatego że pokost to olej lniany z przyśpieszaczem utwardzaniaDąb pisze:mwitek pisze:i tu pytanie, czym zabezpieczyć to drewienko?
Pokost daje świetnie radę, puszka litrowa kosztuje grosze i starcza na długo.
yaktra, no to czekamy na efekty! Pamiętaj! Cierpliwość i pewna ręka... kluczem do sukcesu
F..k it, I'll Do It Myself!
- yaktra
- Posty: 823
- Rejestracja: 05 kwie 2010, 18:57
- Lokalizacja: z krainy szaraka
- Tytuł użytkownika: tropiciel/ fotograf
- Płeć:
- Kontakt:
nie nie, to inna półka;czyżby Red Deer ?
Choć Wojtas ( puchal ) twierdzi, że nie najgorsza...
Okiem naszych obiektywów http://yaktrafotografia.jimdo.com/
Przy olejowaniu chodzi o przesączenie materiału, a nie o stworzenie na nim warstwy. Oczywiście - da się robić czystym olejem, zwłaszcza skórę, która ma kilka mm grubości. Olej lniany polimeryzuje na powietrzu, tworząc w przesączonym nim materiale nieprzepuszczalną dla wody i utwardzającą go warstwę. Im głębiej wniknie, zanim zacznie polimeryzować, tym ta warstwa jest mocniejsza i cały wyrób trwalszy. Użycie, zwłaszcza w pierwszej fazie oleju z terpentyną, ułatwia wnikanie oleju wgłąb materiału. Terpentyna odparowuje szybko, pozwalając na częstsze powtarzanie operacji i skrócenie tym samym czasu do finału.
Drewnianą osadę do broni olejuje się miesiąc i dłużej, żeby osiągnąć właściwy efekt.
Drewnianą osadę do broni olejuje się miesiąc i dłużej, żeby osiągnąć właściwy efekt.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Teściu z Moskwy przejechał, chebnyj kwas przywiózł i tak się bombelków opiłem że mnie się na żarty zebrało:
To po lewej to pochwa na necka. Ładna prawda?
A po prawej, futeralik, pochwa na nóż łyżkowy. Już widzę te piękne krzywizny, wieńczący rzemyk, ciemno pobłyskującą woskowaną skórę.
To u góry to .... będzie element pochwy na moje leuku Mam nadzieję że podzielacie mój optymizm . Element po lewej stronie... nie znajduję dla niego zastosowania. Na razie Myślałem o solniczce polowej, ale po kiego mi kilogram soli w plecaku. Można też kielonek, lub szklanice zrobić... Na razie nie wiem co to będzie.
Tutaj od diabła czyszczenia mnie czeka i lutowanie dziury w zbiorniku. Stare diabelstwo, że aż śmierdzi. Produkcja szwedzka oczywiście, lata 50te. Wyczyszczę, dorobię skrzyneczkę mahoniową, i na łódkę będzie jak znalazł. Do wora tego nie włożył bym. A pomyśleć że powojenne wyprawy w Himalaje, właśnie z takimi szczyty zdobywały.
Tak więc, jak widzicie, nie nudzi mi się, Do tego dochodzi plan zrobienia rakiet śnieżnych, plecaka na stelażu drewnianym, i skończenia leuku. Do końca zimy może się wyrobię.
To po lewej to pochwa na necka. Ładna prawda?
A po prawej, futeralik, pochwa na nóż łyżkowy. Już widzę te piękne krzywizny, wieńczący rzemyk, ciemno pobłyskującą woskowaną skórę.
To u góry to .... będzie element pochwy na moje leuku Mam nadzieję że podzielacie mój optymizm . Element po lewej stronie... nie znajduję dla niego zastosowania. Na razie Myślałem o solniczce polowej, ale po kiego mi kilogram soli w plecaku. Można też kielonek, lub szklanice zrobić... Na razie nie wiem co to będzie.
Tutaj od diabła czyszczenia mnie czeka i lutowanie dziury w zbiorniku. Stare diabelstwo, że aż śmierdzi. Produkcja szwedzka oczywiście, lata 50te. Wyczyszczę, dorobię skrzyneczkę mahoniową, i na łódkę będzie jak znalazł. Do wora tego nie włożył bym. A pomyśleć że powojenne wyprawy w Himalaje, właśnie z takimi szczyty zdobywały.
Tak więc, jak widzicie, nie nudzi mi się, Do tego dochodzi plan zrobienia rakiet śnieżnych, plecaka na stelażu drewnianym, i skończenia leuku. Do końca zimy może się wyrobię.
F..k it, I'll Do It Myself!
- mwitek
- Posty: 1127
- Rejestracja: 23 lut 2010, 15:09
- Lokalizacja: Łódź
- Gadu Gadu: 4861234
- Tytuł użytkownika: HopsasaDoLasa
- Płeć:
- Kontakt:
Jak znajdziesz chwilę czasu to poproszę,puchalsw pisze:Daj znać, jak będziesz się zabierał za woskowanie, to podeślę Ci krótką instrukcję.
Czyli sugerujesz nie "nacieranie" bądź "malowanie" okładzin pokostem, tylko raczej "kąpiele" w nim?MlKl pisze:Przy olejowaniu chodzi o przesączenie materiału, a nie o stworzenie na nim warstwy. Oczywiście - da się robić czystym olejem, zwłaszcza skórę, która ma kilka mm grubości. Olej lniany polimeryzuje na powietrzu, tworząc w przesączonym nim materiale nieprzepuszczalną dla wody i utwardzającą go warstwę. Im głębiej wniknie, zanim zacznie polimeryzować, tym ta warstwa jest mocniejsza i cały wyrób trwalszy. Użycie, zwłaszcza w pierwszej fazie oleju z terpentyną, ułatwia wnikanie oleju wgłąb materiału. Terpentyna odparowuje szybko, pozwalając na częstsze powtarzanie operacji i skrócenie tym samym czasu do finału.
Drewnianą osadę do broni olejuje się miesiąc i dłużej, żeby osiągnąć właściwy efekt.
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Piękna zabawkapuchalsw pisze:Tutaj od diabła czyszczenia mnie czeka i lutowanie dziury w zbiorniku. Stare diabelstwo, że aż śmierdzi. Produkcja szwedzka oczywiście, lata 50te. Wyczyszczę, dorobię skrzyneczkę mahoniową, i na łódkę będzie jak znalazł.
Ale co do lutowania zbiornika - jesteś pewien, że lut wytrzyma ciśnienie, jakie się tam wytwarza? Jeżeli puści w czasie pracy palnika, to może być niewesoło. To cudo jest na naftę, czy na benzynę?
Tak swoją drogą, od dłuższego czasu marzy mi się ciśnieniowa lampa benzynowa. Tylko to dosyć rzadkie i drogawe zabawki są. Ale światło dają, że hej!
@mwitek - Mały przedmiot można wykąpać w oleju, potem osuszyć powierzchnię. W większy przedmiot olej się wciera małymi porcjami, tak by na powierzchni nie zostawał i nie zasychał. Pokost zasycha szybko na powierzchni, mniej penetruje do wewnątrz, dlatego bardziej się nadaje do zabezpieczania np trzonków narzędzi typu siekierka. Przedmiot prawidłowo zaolejowany nie ma wyglądu i dotyku polakierowanego. Zachowuje wygląd i strukturę materiału, jest taki jedwabisty w dotyku.
Poszukaj na Allegro oleju lnianego dla artystów, i terpentyny również dla nich przeznaczonej. Za kilka złotych staniesz się posiadaczem ilości wystarczającej na wiele przedmiotów.
Olejowanie to praca dla cierpliwych - nakłada się cieniutką warstwę, ja to robię gołymi rękoma - kropelka na palce i wmasować w drewno, tak, by nie została na wierzchu mokra warstwa. Trzeba poczekać aż dobrze wyschnie, i dopiero następna warstwa. Pośpiech powoduje, że to, co wniknęło głębiej nie spolimeryzuje, odcięte od dostępu powietrza kolejnymi warstwami. Tak zaolejowany przedmiot położony na słońcu będzie się pocił olejem i kleił do rąk.
Olejowanie to praca dla cierpliwych - nakłada się cieniutką warstwę, ja to robię gołymi rękoma - kropelka na palce i wmasować w drewno, tak, by nie została na wierzchu mokra warstwa. Trzeba poczekać aż dobrze wyschnie, i dopiero następna warstwa. Pośpiech powoduje, że to, co wniknęło głębiej nie spolimeryzuje, odcięte od dostępu powietrza kolejnymi warstwami. Tak zaolejowany przedmiot położony na słońcu będzie się pocił olejem i kleił do rąk.