Wegetarianizm a "survival"

przyroda, turystyka, survival

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
kalyk3
Posty: 270
Rejestracja: 22 lis 2009, 21:51
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Post autor: kalyk3 »

Młody, a gdyby w tym miasteczku wszyscy zostaliby wegetarianami oprócz 2 osób? Sprzedawcy też nie opłacałoby się sprowadzać mięsa, a 2 osoby musiałyby sprowadzać mięso na własną rękę lub zostałyby zmuszone do zostania wegetarianami.

Szanuję cudze poglądy, ale cieszę się, że wegetarianie są mniejszością w społeczeństwie.

P.S. Oprócz tego są plusy życia w towarzystwie wegetarian. Moja wychowawczyni z LO jest wegetarianką. Na każdej wycieczce z zamówionym jedzeniem, dzięki jej uprzejmości miałem dodatkową porcję mięcha :mrgreen:
“All good things are wild and free.” Henry David Thoreau
Awatar użytkownika
Abscessus Perianalis
Posty: 919
Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
Lokalizacja: CK / Wa-wa
Gadu Gadu: 1505060
Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
Płeć:

Post autor: Abscessus Perianalis »

Mhm.. Wyznaję zasadę, że jeśli mam ochotę na pomidora, to powinienem go zjeść bo mój organizm właśnie potrzebuje czegoś co tam się znajduje. Z mięsem i czymkolwiek innym jest tak samo. I jest to potwierdzone naukowo. Ten 'zmysł' jest w nas zabijany np. przez mamusię, która każe nam dojeść zupkę. Natomiast dziecko NIE potrzebuje więcej zupki, więc nie chce jeść (woli np. odejść od stołu i obgryzać ścianę).
Reasumując: skoro mam nieodpartą ochotę na zjedzenie kurczaka/schabu, to znaczy, że powinienem go zjeść.
I nie bardzo obchodzi mnie los biednych zwierząt.
Wegetarianizm z pobudek ideologicznych jest dla mnie absurdem. Idąc tym tropem wypadałoby wytłuc wszystkie drapieżniki, bo zabijają niewinnych roślinożerców.

Moim zdaniem, jedyną radą na szerzący się konsumpcjonizm na każdej płaszczyźnie jest wytłuczenie większości populacji ludzkiej i cofnięcie niedobitków w postępie cywilizacyjnym o kilkaset lat. Wtedy każdy będzie szanował przyrodę, bo będzie go żywić i nie będzie zabijał zwierząt hurtowo, a jedynie na własne potrzeby i to w taki sposób, aby nic się nie zmarnowało.

A za X lat i tak wszystko wróci do punktu wyjścia.
"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."

"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."

Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

rumcajs, Mięsa i jego przetworów. Jaja oraz nabiał nie dotyczą laktoowowegetarianizmu

wolfshadow, Tak widziałem, masz rację w skrajnych sytuacjach człowiek jest zdolny do rzeczy niemożliwych dla samego siebie. W ich wypadku przyczyniła się do tego wola przeżycia, sam nie wiem jak zachowałbym się gdybym znalazł się w takiej sytuacji. A co do aspektu ekologicznego o którym Ty pisałeś... W tej chwili nie potrafię udzielić odpowiedzi na ten wątek. Obiecuję, że kiedyś o tym porozmawiamy, nie teraz. Nie jestem tak bardzo obeznany w tym temacie żeby móc udzielić Ci sensownej odpowiedzi.

kalyk3, Albo rozpoczeliby sami produkować żywność zwierzęcą na potrzeby mięsa albo je sprowadzali tak jak napisałeś, ludzka psychika jest największą zagadką z wszystkich zagadek więc trudno mi udzielić odpowiedź na Twoje pytanie. Mogę jedynie spekulować co by było. Znasz przysłowie "jeżeli jesteś wśród wron- zachowuj się jak wrona" W dzisiejszym świecie trzeba się do pewnych rzeczy dostosować i nic na to nie poradzisz.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Młody, a wiesz ile taka krowa musi zjeść żeby mleko móc z niej wydoić?Z kozami to samo.A wiesz ile kura zjada pszenicy na rok żeby mogła dać jajka?A co zrobić z kurą która już jest stara i przestaje nieść jajka?Co zrobić z krową która już jest stara i nie daje mleka?Sam mówiłeś że zwierzęta na mięso dużo zjadają pokarmu który człowiek mógł by zjeść.A czy hodowanie bydła mięsnego nie jest tym samym co hodowanie bydła mlecznego?Kury też się dzieli na nioski oraz mięsne,więc jaka jest różnica pomiędzy tymi zwierzętami?
cichy
Posty: 15
Rejestracja: 29 wrz 2010, 21:53
Lokalizacja: Wlkp
Płeć:

Post autor: cichy »

Witam to mój pierwszy post na tym forum (oficjalnie przywitam się troszkę później :) ) jeżeli chodzi o pytanie autora jak wegetarianie radzą sobie w terenie to można by powiedzieć "normalnie, jedząc rośliny ". Oczywiście jeżeli w grę wchodzi walka o życie to nie powinno być mowy o wegetarianizmie, wówczas liczy się każda kaloria i nie wyobrażam sobie nikogo w sytuacji w której na prawdę głoduje, że powstrzymuje się od zjedzenia czegokolwiek co mogłoby mu dać szansę na przeżycie.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Abscessus Perianalis pisze:Mhm.. Wyznaję zasadę, że jeśli mam ochotę na pomidora, to powinienem go zjeść bo mój organizm właśnie potrzebuje czegoś co tam się znajduje. Z mięsem i czymkolwiek innym jest tak samo. I jest to potwierdzone naukowo. Ten 'zmysł' jest w nas zabijany np. przez mamusię, która każe nam dojeść zupkę. Natomiast dziecko NIE potrzebuje więcej zupki, więc nie chce jeść (woli np. odejść od stołu i obgryzać ścianę).
Tu akurat tkwi ryzyko. Cejrowski w jednym z odcinków opowiadał o fanatycznym wręcz uwielbieniu słodyczy przez indian amazońskich. Jest to niejako uwarunkowanie genetyczne i wbrew pozorom wynika z ograniczonego dostępu do cukru w dźungli. Takie przystosowanie. Dla nich to problem, bo duża ilość cukru oznacza kłopoty z uzębieniem, otyłością i innymi schorzeniami, których dotąd nie mieli. A po słodycze potrafią płynąć kilka dni łodzią.
Ludzie nabijają się z tuszy amerykanów ale problem jest tego samego typu. Szybkie żarcie = tłuste żarcie. Pół biedy jeśli faktycznie spala się te pochłonięte kalorie. Ale siedząc przed TV lub w biurze nie da się tego zrobić. Swego czasu pewna popularna sieć fast foodów serwowała hamburgery i frytki smażone na smacznym ale ciężkim wołowym tłuszczu. Dopiero po naciskach z różnych stron zaczęli kombinować z tłuszczami roślinnymi i sztucznymi "regulatorami" smaku.

Oczywiście zgodzę się, że w części organizm sam reguluje zapotrzebowanie na odpowiednie składniki. To, że ktoś nie lubi lub nie toleruje mleka nie oznacza jego widzimisię. Po prostu mleko potrzebne jest na szybki start. A później te składniki otrzymuje się już w mniejszej ilości z normalnego pożywienia.

Abscessus Perianalis pisze:jest wytłuczenie większości populacji ludzkiej

Mniej więcej w ten sposób reguluje się populacja w krajach trzeciego świata. My jesteśmy pokoleniem, które prawdziwego głodu nie miało okazji poznać.
Czytając niektóre teksty ekstremistów ekologicznych dochodzę do wniosku, że próbują stworzyć świat (jako własną enklawę) z trybem życia zbieracko-łowieckim(to ostatnie nie vege) lub prostym rolnictwem. Właśnie problem jest tego typu, że nie biorą pod uwagę obecnej wielkości populacji.
Młody pisze:A co do aspektu ekologicznego o którym Ty pisałeś... W tej chwili nie potrafię udzielić odpowiedzi na ten wątek. Obiecuję, że kiedyś o tym porozmawiamy, nie teraz. Nie jestem tak bardzo obeznany w tym temacie żeby móc udzielić Ci sensownej odpowiedzi.
Jest też cykl zawierający w nazwie porę roku i "River Cottage". Kręcony przez herbaciarzy pokazuje mikro-gospodarstwa. Masz tam warzywa i owoce rosnące nie na przemysłowej chemii ale na naturalnym nawozie. Pozyskiwanym zresztą również z własnej hodowli. Wszystko jest kwestią zachowania odpowiednich proporcji i (niestety) poświęcenia dużej ilości czasu.

Vegetarianizm (jako dieta, nie religia) nie jest czymś złym, ale nie każdy i nie w każdej sytuacji może się na niego przestawić.
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

rumcajs, Wiem. Na szczęście ziemia jest ogromna w zasoby naturalne i całkowicie wystarczalna i odnawialna. Pytasz co zrobić z zwierzęciem które nie jest już zdolne do produkcji pokarmów ? Matka natura sobie z tym świetnie poradzi, każde ciało materialne kiedyś umrze, to oczywiste. A sposób chowu zwierząt dających pokarm jest dla takiego zwierzaka mniej stresujący, widziałeś kiedyś zestresowaną krowę która daje dobre mleko ? zwierzę takie potrzebuje spokojnego i bezstresowego życia żeby wyprodukować wartościowy pokarm. Różnicy nie ma żadnej, jest to zwierzę, ziemianin który w pełni ma prawo egzystować na tym świecie. Nie ma podziału na zwierzęta gorsze i dobre, a utarte schematy, że pies jest do domu a świnka na talerz, to tylko wymysł przemysłu zajmującego się mordowaniem zwierząt. Każde zwierze jest świadome, ma duszę i czuje podobne odruchy co człowiek. Więc dlaczego świnka musi być w formie szynki a nie np biegająca wesoło po ogródku? Taplając się w błotku, tam gdzie lubi najbardziej się bawić. Widziałeś kiedyś małego warchlaczka wesoło bawiącego się w błocie ? Taka forma chowu zwierząt a następnego ich mordowania jaka dzisiaj panuje jest po prostu nie do przyjęcia. Wyobraź sobie taką sytuację : Kobieta rodzi dziecko które następnie odchowuję do danej wielkości np :150 cm następnie mąż kobiety morduje je w oto taki sposób : Paraliżuje je prądem, następnie wiesza je za nogi i podrzyna gardło, przedmiot w postaci dziecka jest cały czas świadomy tego co się dzieje, cierpi bo wie, że za chwilę umrze, do tego odczuwa straszny ból. Straszne prawda ? to samo dzieje się w obozach zagłady zwierząt. Różnica polega tylko na tym, że oprawcą jest człowiek a ofiarą zwierzę które nie jest w stanie się obronić przed napastnikiem który zaraz je zamorduje. Ludzie myślą, że są najbardziej doskonałą istotą na ziemi, skąd ta pewność ? Tutaj mogę zacząć kolejną dyskusję, o reinkarnacji. Nie zrobię ponieważ jest to wątek na inny temat
Wracając do tematu, dlaczego więc traktujemy zwierzęta w taki sposób w jakim sami nie chcielibyśmy być traktowani ?
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Młody,a słyszałeś kiedyś o łańcuchu pokarmowym?Dałem ci autentyczny przykład świni która zjadał młodą kurę.Ta kurka też sobie radośnie ćwirkała aż popełniła błąd i wpadła tam gdzie była świnka.Ta świnka jakoś nie miała skrupułów żeby zjeść tą kurę.Nie widzę nic złego w tym że starą kurę weźmie się na rosół,przecież dzięki temu to mniej lasów pod pola uprawne musi być wycięte :-P .To o czym piszesz nie ma nic wspólnego z naturą ale bardziej z sadyzmem.Oczywiście są rzeźnie gdzie w sposób sadystyczny zabija się zwierzęta ale to wina przepisów i słabej kontroli tych miejsc oraz złego prawa w tym kierunku.Jako człowiek uwielbiający ryby(również je jeść)to serce mnie ściska jak widzę jak czasami traktuje się te ryby,ale nie widzę nic złego w humanitarnym zabijaniu zwierząt.Kiedyś tacy ekolodzy włamali się na fermę lisią i norkową,powypuszczali kilka tysięcy tych zwierząt na wolność.Straty przyrody były ogromne,niszczyli wszystko co spotkały na swej drodze,myśliwi tępili je przez kilka miesięcy,ale i tak przyroda była ogołocona z wszystkiego,o to co może zrobić kampania ekologiczna.kiedyś na bagnach Biebrzańskich miejscowe łąki były wypasane i sianokosy robione,korzystały na tym ptaki.Kiedy gospodarstwa upadły to nagle był problem bo łąki zarastały i ptaki się nie gnieździły.To samo z skórami,dzisiaj jest plaga lisów które pustoszą nasze lasy dlatego że nie mam popytu na lisią skórkę,kiedyś to lisa pozyskiwano masowo bo był w cenie.Zarówno kłusowniki to robili jak i myśliwi.Niestety producenci sztucznych skór żeby zwiększyć swoje zyski zrobili kampanie ekologiczną przeciwko zabijaniu zwierząt futerkowych która odniosła sukces kosztem przyrody.
Nawet Poganie czy Indianie którzy wierzyli w boga jako naturę i przyjmującego wygląd zwierząt i roślin to zabijali je.Po prostu ten cały wegetarianizm został stworzony przez producentów roślinych,głównie soi,tak samo robi przemysł mleczny czy drobiarski.Po prostu zleca instytucją naukowym badania na ich korzyć,oczywiście te badania solidnie opłaca a następnie robi ogromną kampanię medialną,i oto cała tajemnica wegetarianizmu.
Sam czasem w lato żywię się tylko i wyłącznie przez parę dni owocami z mojego sadu lub pobliskiego lasu,ale gdybym mia się w ten sposób cały rok odżywiać to by mi to tyłkiem wyszło.Znam ludzi którzy mieli modę na wegetarianizm ale im to po prostu obrzydło bo nie mieli talentu kulinarnego i nie bardzo umieli sobie urozmaicić potrawy.
Zapomniałem jeszcze napisać o wszelkich muchach,komarach i innych owadach które są zabijane,to tez są zwierzęta i chcą żyć,tak samo jak szczury i myszy w ludzkim domostwie.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Co do wegetarianizmu.

Zwróćmy uwagę skąd się biorą uwarunkowania kulturowe.
Dieta śródziemnomorska bogata jest w sery, owoce morza, warzywa.
Czy Wikingowie, Słowianie, Eskimosi byliby w stanie przeżyć żywiąc się lekko jak Etruskowie, Grecy, żyjąc w zimnym wilgotnym klimacie ?
Czy to mięcho i tłuszcz zabitego zwierzęcia które daje tyle energii miało się marnować, jesli pozyskujemy skórę do zabezpieczenia się przed zimnem ?
Czy mamy to mięcho wyrzucać, kiedy potrzebujemy buty z naturalnej skóry ? Kiedy produkcja takiej skóry dla przyrody jest znacnzie przyjaźniejsza niż różnych tworzyw sztucznych ?

Zwróć uwagę: dlaczego Japończycy są mniejsi niż Europejczycy i inne ludy żywiące się takze mięsem.
ludzie pierwotni przecież to myśliwi-zbieracze. A przecież nie polowli na marchewki. Co stanowiło główny składnik ich diety ? wege ? Nie uwierzę.

Ale jeśli przeczytasz: "Prowadził ich los" Kinga Choszcz & Chopin to poznasz, że wędrowali przez świat żywiąc się nieprzetworzynymi potrawami i Kinga unikała także mięsa, do samego końca. Że przeżyła i chwaliła... i że są osoby żywiące się głównie mięsem i też sobie chwalą. To wszystko oznacza że jesteśmy wszystkożerni i możemy dostosować pokarm zależnie od warunków.
A więc smacznego Wege :)
Awatar użytkownika
slaq
Posty: 675
Rejestracja: 20 wrz 2007, 08:39
Lokalizacja: Warszawa
Płeć:

Post autor: slaq »

wolfshadow pisze:Z tego powodu wegetarianizm uważam po prostu za współczesną modę.
Też uważam to za modę 8-) Uważam jednak, że jeśli nie ma przeciwwskazań zdrowotnych to można nieco zwolnić z żarciem mięcha.
Ot i to jest moja wizja vege.

Heh a kocioł mięchem w piątek będzie wypchany po brzegi 8-)
No dobra od poniedziałku będę vege :mrgreen:
Awatar użytkownika
Młody
Posty: 894
Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 9281692
Płeć:
Kontakt:

Post autor: Młody »

Jak to mówią... każdy ma swoje racje i będzie się ich uparcie trzymał. Wydaje mi się, że dyskusja pogłębiająca temat szeroko pojętego wegetarianizmu jest wątkiem na innny temat. Głównym założeniem mojego postu było: "żywienie się w terenie na diecie wegetariańskiej". Dziękuje.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !

Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Młody, Ale czy taki wegetarianizm w surwiwalu jest możliwy zimą?Pamiętaj że zima w terenie potrzebujesz więcej kalorii niż w lato.Po za tym raczej ciężko o owoce zimą,owszem jak jest dużo i zwierzęta nie zdążą zjeść to jakieś mrożonki dorwiesz.Logiczne jest że trzeba zabierać pożywienie ze sobą,produkty roślinny zajmują dużo więcej miejsca niż mięso czy kiełbasa.Bo rozumiem że ryby też odrzucasz.pamiętaj że takie żywienie może ci się zwyczajnie znudzić,trzeba być naprawdę dobrym kucharzem żeby coś dobrego zrobić z potraw bezmięsnych.Ja znam tylko kilka takich dobrych potraw,placki ziemniaczane,racuchy,żur na kwasie od kapusty,pierogi i ewentualnie frytki.W terenie to jedynie ziemniaczki pieczone i jajko sadzone lub jajecznica no i grzybki,chleb z masłem,innych potraw które by mi smakowały raczej nie widzę.
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

świat składa się ze zwierząt zjadanych i zwierząt jedzących. No a ,że ludzie są na szczycie łańcucha pokarmowego to tylko się cieszyć pozostaje :-). Śmieszą mnie ludzie którzy skandują hasła przeciw zabijaniu zwierząt na papu stojąc w skórzanych glanach, kurtkach ,rzemykach itp. itd.

A wracając do jedzenia roślin w terenie to ja w sumie jeżeli pozyskuje jakieś papu w lesie to są to właśnie rośliny. A dlaczego ? Bo kłusownictwo zabronione jest ;-). No ale jak by mi przyszło się tak naprawdę surfifalić to wolał bym jednak poświęcić czas na zdobycie mięska niż poziomek ;-)

ps. Najlepiej to chyba by było gdyby ktoś mądry wyliczył ile trzeba zużyć energii na zdobycie porównywalnej kalorycznie porcji mięsa i roślin. Mi się wydaję ,że jednak mięsko wypadnie lepiej
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Prowler, zgadzam się z tobą,dodam tylko że zwierzęta mięsne często żywią się roślinami które człowiek nie jada.Przynajmniej kiedyś tak było że krowy,kozy,owce żywiono jedynie naturalną pasza z łąk czyli wszelkie zielonki,podobnie z innymi zwierzętami.Korzystali na tym często inne zwierzęta np. takie Ptaki wodno-błotne jak bataliony czy wodniczki,wypasanie łąk i koszenie ich sprzyjało także ochronie rzadkiej roślinności.Gdyby wszyscy przeszli na wegetarianizm to większość tych łąk zamieniona by została w pola uprawne pod zboża czy inne rośliny,łąki by już po prostu nie były potrzebne człowiekowi.
Awatar użytkownika
Kopek
Posty: 1030
Rejestracja: 10 mar 2009, 11:00
Lokalizacja: Z największej dziury
Tytuł użytkownika: TRAMPek łikendowy
Płeć:

Post autor: Kopek »

rumcajs pisze:ProwlerGdyby wszyscy przeszli na wegetarianizm to większość tych łąk zamieniona by została w pola uprawne pod zboża czy inne rośliny,łąki by już po prostu nie były potrzebne człowiekowi.
Nieprawda. Ilość pól uprawnych potrzebnych obecnie jest większa niż wtedy gdy wszyscy przeszli by na vege.
"Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.

www.kopsegrob.blogspot.com
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

a co zrobić z hodowanymi już zwierzętami ? Wypuścić na wolność :-P
A jak bozia by chciała ,żebym jadł tylko zielone to stworzyła by mnie królikiem :-D
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

kopek329 pisze:
rumcajs pisze:ProwlerGdyby wszyscy przeszli na wegetarianizm to większość tych łąk zamieniona by została w pola uprawne pod zboża czy inne rośliny,łąki by już po prostu nie były potrzebne człowiekowi.
Nieprawda. Ilość pól uprawnych potrzebnych obecnie jest większa niż wtedy gdy wszyscy przeszli by na vege.
A więc te łąki nie były by po prostu koszone ani wypasane i by zarosły,a tym samym wiele cennych roślin by wyginęło.
Awatar użytkownika
wolfshadow
Posty: 1050
Rejestracja: 17 kwie 2008, 07:30
Lokalizacja: Jaworzno
Tytuł użytkownika: tuptuś leśny
Płeć:
Kontakt:

Post autor: wolfshadow »

Podam trochę danych z literatury którą posiadam:

min. porcja - średnia porcja potrzebna do przeżycia dorosłej osoby
wym. porcja - średnia porcja potrzebna do zaspokojenia wymagań energetycznych dorosłej osoby w okresie dużej aktywności fizycznej.

Świerząbek bulwiasty - bulwy (100g)
Białka (g) - 4
Tłuszcze (g) - b.d.
Węglowodany (g) - 20
Błonnik (g) - b.d
Kcal/100g - 104
min. porcja (kg) - 1.70
wym. porcja (kg) - 3.03

Pasternak zwyczajny - korzenie (100g)
Białka (g) - 1.31
Tłuszcze (g) - 0.44
Węglowodany (g) - 14.90
Błonnik (g) - 1.96
Kcal/100g - 68
min. porcja (kg) - 2.59
wym. porcja (kg) - 4.63

Marchew zwyczajna - korzenie (100g)
Białka (g) - 1.00
Tłuszcze (g) - 0.20
Węglowodany (g) - 7.27
Błonnik (g) - 1.0
Kcal/100g - 38
min. porcja (kg) - 4.64
wym. porcja (kg) - 8.28

Pałka szerokolistna - kłącza (100g)
Białka (g) - 3-4
Tłuszcze (g) - 0.5-1
Węglowodany (g) - 15-21
Błonnik (g) - b.d.
Kcal/100g - 84-98
min. porcja (kg) - 1.80-2.10
wym. porcja (kg) - 3.21-3.75

Kokoryczka wielokwiatowa - kłącza (100g)
Białka (g) - b.d.
Tłuszcze (g) - 0
Węglowodany (g) - 45
Błonnik (g) - b.d.
Kcal/100g - 184
min. porcja (kg) - 0.96
wym. porcja (kg) - 1.71

Orlica pospolita - kłącza suche (100g)
Białka (g) - bd
Tłuszcze (g) - bd
Węglowodany (g) - 43-72
Błonnik (g) - bd
Kcal/100g - 176-295
min. porcja (kg) - 0.60-1.00
wym. porcja (kg) - 1.07-1.79

Perz właściwy - kłącza suche (100g)
Białka (g) - 2.70
Tłuszcze (g) - 0.37
Węglowodany (g) - 50-60
Błonnik (g) - 20-30
Kcal/100g - 223-264
min. porcja (kg) - 0.67-0.79
wym. porcja (kg) - 1.19-1.41

Wydłubane z: W.M. Szymański - Wstępne badania nad efektywnością zbioru organów podziemnych dzikich roślin jadalnych Polski. Dzikie rośliny jadalne zapomniany potencjał przyrody. Materiały z konferencji Przemyśl-Bolestraszyce 13 września 2007.

Zauważcie, że wypisałem jedynie części podziemne bo są najbardziej kaloryczne. Zawartość tłuszczy jest zerowa lub minimalna.
Kilka z tych roślin wymaga długotrwałej obróbki.

A teraz user wolfshadow pojedzie na obiad do staruszków, gdzie raczyła zawitać jego siora, przywożąc ze sobą aromatyczną baraninkę wypasioną na równie aromatycznych ziołach, rosnących na mało urodzajnych torfowiskach i wrzosowiskach Irlandii. :diabel2:
.:fortes fortuna adiuvat - Terencjusz:.
.:Miej odwagę posługiwać się własnym rozumem - I. Kant:.
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Ciekawi mnie tylko że jak by tylko uprawiać rośliny bez dużych hodowli zwierząt,to czym nawozić pola?Przecież sztuczne nawozy są szkodliwe i nie zdrowe,najlepszy nawóz to obornik,tylko skąd go brać jak nie będzie zwierząt hodowlanych?
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

sam walisz kupę na pole i żona i dziatki i dziadki...

pozdrawiam
maciek
Ostatnio zmieniony 30 wrz 2010, 17:09 przez orety, łącznie zmieniany 1 raz.
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

orety, Ale podobno ludzkie łajno jest szkodliwe i słabo użyźnia glebę ;-) Po za tym ilość była by bardzo mała żeby całe pole "tym" pokryć ;-) :mrgreen:
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

popiół?

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Ale skąd ten popiół brać?Kraje trzeciego świata wypalają dżunglę pod pola uprawne,niestety ale pole jest tylko kilka lat żyzne a potem się wyławia i nadal trzeba wypalać dżunglę,ten sposób gospodarowania jest bardzo szkodliwy dla przyrody.Ja jestem za gospodarowaniem pradawnym naszych przodków,czyli zwierzęta chowane na ściółce i później nawożenie nimi pola.Dzięki temu nasza przyroda jeszcze nie wyginęła,a przy takiej ilości ludzi to prawdziwy cud. ;-)
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

z ogniska domowego
trójpolówka
no przecież zwierząt miało nie być

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
rumcajs
Posty: 124
Rejestracja: 12 lip 2010, 23:49
Lokalizacja: Pszów
Tytuł użytkownika: samotnik z wyboru
Płeć:

Post autor: rumcajs »

Ale trójpolówka w swoim systemie ma pastwisko,to bardziej nadawała by się dwupolówka bo ona nie ma pastwiska.Mimo wszystko,nikt bardziej lepszego systemu niż płodozmian nie wymyślił,a bez nawożenia ten system istnieć nie może,nawóz zielony to za mało aby dobrze użyźnić glebę.
Zablokowany