Podpłomyki na kamieniu.
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
W Biskupinie jadłem podpłomyki z cebulką, w smaku takie sobie ale ponoć "oryginalne". Nieco smalcu mogłoby im pomóc.
Sposób na "drożdże" opisany przez Stalkera to w istocie sposób na zakwas, więcej o tym temacie można poczytać tutaj.
W warunkach polowych można ponoć zastąpić drożdże/zakwas itp. odrobiną popiołu z drewna (tego białego). Pisał o tym chyba R. Mears z tego co pamiętam, osobiście nie sprawdzałem nigdy bo suche drożdże kosztują u mnie w sklepie koło domu 1,50 zł. Z tego co wiem, potas spożywczy kiedyś się pozyskiwało z popiołu, więc może to nie jest takie głupie.
Sposób na "drożdże" opisany przez Stalkera to w istocie sposób na zakwas, więcej o tym temacie można poczytać tutaj.
W warunkach polowych można ponoć zastąpić drożdże/zakwas itp. odrobiną popiołu z drewna (tego białego). Pisał o tym chyba R. Mears z tego co pamiętam, osobiście nie sprawdzałem nigdy bo suche drożdże kosztują u mnie w sklepie koło domu 1,50 zł. Z tego co wiem, potas spożywczy kiedyś się pozyskiwało z popiołu, więc może to nie jest takie głupie.
- 150 g drożdży,
- 1 szkl. ciepłej wody,
- 0,5 małej łyżeczki cukru,
- 2-3 szkl. mąki pszennej,
- 1 mała łyżeczka soli,
- 2-3 łyżki oleju.
Drożdże utrzeć z cukrem, wymieszać z 1/2 szklanki ciepłej wody,
odstawić na 10 min w ciepłe miejsce. Mąkę i sól przesiać do miski,
zrobić dołek, wlać rozczyn i pozostałą wodę, wymieszać łyżką, dodać
olej, mieszać do połączenia się składników, w razie potrzeby dolać
wody. ciasto powinno być wolne, jak na pierogi, lecz dające się
wygniatać. Wyłożyć ciasto na stolnicę, wysypaną mąką, wyrabiać rękami
przez 8-10min, posypując stolnicę mąką. Ciasto powinno być lśniące, z
małymi pęcherzykami.
Włożyć do miski wysmarowanej olejem, wierzch ciasta posmarować
tłuszczem, odstawić w ciepłe miejsce na 1,5 godziny, aby podwoiłoswą
objętość. Wyłożyć ciasto na stolnicę posypaną mąką i wygniatać ok 2
min.
Podzielić ciasto na kawałki wielkości małego ziemniaka, rozwałkować na
placki grubości ok 1cm. Placki ułożyć na czystej ściereczce posypanej
mąką, przykryć drugą, pozostawić na 30min. Piekarnik rozgrzać do
temperatury 250*C, po 20 min wstawić do niego posmarowane olejem
płytkie blaszki do pieczenia ciastek (uważać by olej nie przypalił
się) po 5 min wyjąć.
Na blaszki kłaść placki w ostępach 2cm, lekko posmarować je zwilżonym
pędzelkiem, wstawić do piekarnika, piec 6-10 min.(placki zwilża się
wodą, aby nie zrumieniły się).
Po upieczeniu zawinąć w folię aluminową lub w paier pergaminowy.
Chlebki powinny być białe i miękkie.
Znalazłem coś w internecie.
a propo drożdży słyszeliście o drożdżach instant, ostatnio widziałem w Carrefourze, w sumie dobre bo rozczynu nie trzeba robić tylko od razu do mąki się sypie.Fredi pisze:potaż, a nie potas.Ciek pisze:Z tego co wiem, potas spożywczy kiedyś się pozyskiwało z popiołu, więc może to nie jest takie głupie.
i co z tego, że drożdże kosztują u ciebie tylko 1,50zł? u mnie 45gr a nie korzystam....
?? cukier lepiej rozpuścić w wodzie i więcej niż niecała łyżeczka.Drożdże utrzeć z cukrem, wymieszać z 1/2 szklanki ciepłej wody,
- Fredi
- Posty: 1015
- Rejestracja: 07 kwie 2008, 09:42
- Lokalizacja: Skierniewice
- Tytuł użytkownika: Fredne Zło..
- Płeć:
150g drożdży? na 2-3 szklanki mąki? niezłeKobra pisze: - 150 g drożdży,
- 1 szkl. ciepłej wody,
- 0,5 małej łyżeczki cukru,
- 2-3 szkl. mąki pszennej,
- 1 mała łyżeczka soli,
- 2-3 łyżki oleju.

po za tym....przepis, jak przepis....im więcej i częściej się robi, tym mniej się z nich korzysta, zresztą...nic w tym przepisie nadzwyczajnego nie ma - ot standard.
"Nie sztuką jest umrzeć, znacznie trudniej jest żyć."
znane od latpepin666 pisze:
a propo drożdży słyszeliście o drożdżach instant, ostatnio widziałem w Carrefourze, w sumie dobre bo rozczynu nie trzeba robić tylko od razu do mąki się sypie.


Drożdże utrzeć z cukrem, wymieszać z 1/2 szklanki ciepłej wody,
Rozcieranie drożdży z cukrem jest znacznie efektywniejsze niż rozpuszczanie w wodzie. Sprawdź a potem sie wypowiadajpepin666 pisze: ?? cukier lepiej rozpuścić w wodzie i więcej niż niecała łyżeczka.

- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Na krótką metę wystarczy. Ale jak by my chcieli w dłuższą tułaczkę się wybrać, to drożdżówka może nie zdzierżyć trudów podróży. A z omawianych surowców to mamy świeże pieczywko możliwe do wypieczenia na każdym ognisku. No i przyjemność ze spożycia o wiele większa, choć sam wypiek może być jakościowo wielokrotnie gorszy od wyrobu domowego.Fredi pisze:a odpowiedzcie mi najpierw na pytanie: po co wam te drożdże w lesie? nie wystarczy w domu drożdżówka zrobiona przez mame/babcie ?

Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list
-
- Posty: 66
- Rejestracja: 28 mar 2011, 18:53
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: żołnierz wolności
- Płeć:
A ja zrobiłem sobie podpłomyki na piecu jukońskim. Skład ciasta to sól,mąka pszenna i drożdże. Mogłem jeszcze cukru dodać, to miał bym bułki
Ogólnie gdzieś kiedyś widziałem taki sposób, podobny do mojego. Stosowali go w biskupinie. Tylko że tam im się po upieczeniu, podpłomyk się odkleił, a mnie nie chciało i sam musiałem je ściągać. Chyba zrobiłem je trochę za grube i za mała temperatura, bo piekłem je coś koło niecałej godziny, w rezultacie skorupka była trochę za twarda, ale za to chrupiąca. Brakowało im cukru, bo cukier powoduje że mają lepszy kolor i smak, oraz lepiej się ruszają, bo cukier wzbogaca drożdże, a moje podpłomyki wyglądały tak:
Najpierw rozpaliłem ognisko, żeby glina w środku pieca się nagrzała


Następnie podzieliłem cisto na trzy cześci i zrobiłem z nich placki i przykleiłem na bok pieca:

Jak widać, to po chwili fajnie wyrosły;

Postanowiłem piec przykryć, żeby temperatura lepiej trzymała

No i gotowe




Ogólnie gdzieś kiedyś widziałem taki sposób, podobny do mojego. Stosowali go w biskupinie. Tylko że tam im się po upieczeniu, podpłomyk się odkleił, a mnie nie chciało i sam musiałem je ściągać. Chyba zrobiłem je trochę za grube i za mała temperatura, bo piekłem je coś koło niecałej godziny, w rezultacie skorupka była trochę za twarda, ale za to chrupiąca. Brakowało im cukru, bo cukier powoduje że mają lepszy kolor i smak, oraz lepiej się ruszają, bo cukier wzbogaca drożdże, a moje podpłomyki wyglądały tak:
Najpierw rozpaliłem ognisko, żeby glina w środku pieca się nagrzała


Następnie podzieliłem cisto na trzy cześci i zrobiłem z nich placki i przykleiłem na bok pieca:

Jak widać, to po chwili fajnie wyrosły;

Postanowiłem piec przykryć, żeby temperatura lepiej trzymała

No i gotowe



- NumLock
- Posty: 487
- Rejestracja: 03 gru 2008, 16:31
- Lokalizacja: Podkarpacie
- Tytuł użytkownika: vel Numeryczny
- Płeć:
Kolego, podpłomyki (mąka+woda+sól/cukier) to niebo w gębie! Z dodatkiem w postaci dżemu, rodzynek lub jakiegoś syropu można by serwować w restauracjach. Jeżeli chodzi o bułki, to polecam bannocka (poszukaj przepisu na stronie Bogdana).rybak pisze:Następnym razem zrobię bez drożdży, o ile będzie to zjadliwe.
"Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego, że są nieme dla jego tępej percepcji" - Mark Twain.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Spinasz się Kolego. Dyskusja nie na temat, acz ciekawa. Wydzielone do osobnego wątku w "Hajdparku:rybak pisze:cieszcie się że nie macie nicku rybak, . Bo w przeciwnym razie dawno mieli byście ostrzeżenie od modów za to że prowokujecie do kłótni i piszecie posty nic nie wnoszące do dyskucji
viewtopic.php?p=56649#56649
TAM PROSZĘ KONTYNUOWAĆ temat słowiańszczyzny i początków rolnictwa. Tutaj dyskutujemy o mordoklejkach, zwanych podpłomykami.
F..k it, I'll Do It Myself!
-
- Posty: 66
- Rejestracja: 28 mar 2011, 18:53
- Lokalizacja: Górny Śląsk
- Tytuł użytkownika: żołnierz wolności
- Płeć:
Michal N, Kiedyś to widziałem jak piekli tym sposobem. To po przyklejeniu ciasta, to ciasto jak było upieczone to się same odklejało, a mnie jak zawsze się nie chciało odkleić. A piekłem jakieś 30 minut. A cisto było takie w normie, szło zjeść, ale boki to strasznie twarde. Następnym razem to spróbuję upiec chleb w kociołku, ciekawe jak wyjdzie.
- puchalsw
- Posty: 1742
- Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
- Lokalizacja: Zielona Białołęka
- Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
- Płeć:
Dodaj do ciasta trochę białego popiołu z ogniska (z drewna liściastego). Może nieco chrupać jak od piachu, ale trochę urosną. Ja zawsze mam torebkę z proszkiem do pieczenia. Na tym ciasto robi się pulchne.rybak pisze:z tym że te podpłomyki pieczone moim sposobem to strasznie twarde
I to co napisał Michaś: mało wody, suchary się z nich zrobią. 30minut to długo.
Może to jeszcze już nie podpłomyki, ale jeśli ukręcisz z ciasta wałek, i następnie owiniesz całość wokół końca kija, ciasto szybciej się upiecze, i jest całkiem przyjemne w smaku.
F..k it, I'll Do It Myself!
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Aby uniknąć tego chrupania, popiół należy rozpuścić w wodzie w nieco zwiększonej ilośći a następnie powstały płyn zlać/przefiltrować przez jakiś drobny materiał, ja akurat do tego celu poświęcałem kawałek gazy, ale nie widzę problemy aby użyć do tego celu CZYSTEJ I ŚWIEŻEJ skarpety. Większość popiołowych śmieci zastaje na naszym siteczku a woda z potażem leci w ciastopuchalsw pisze: Może nieco chrupać jak od piachu, ale trochę urosną..

Ostatnio zmieniony 18 maja 2011, 15:38 przez Młody, łącznie zmieniany 1 raz.
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/