Nasze moto zabaweczki
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Re: Nasze moto zabaweczki
W tym roku wpadło mi w ręce nowe BMW S1000XR. Ciekawa maszyna, ale na asfalt. Turystycznie daje radę, chociaż spalanie wysokie przez litrowy piecyk. Byłem w stanie zrobić 800km bocznymi drogami na strzał w ciągu dnia. W przyszłym roku chcę gdzieś dalej się udać (pewnie Norwegia lub Szwajcaria), ale maszyna ma pewien problem, polegający na tym, że ryzyko mandatu jest spore gdy się robi cały dopuszczalny w kraju limit na pierwszym biegu.
Re: Nasze moto zabaweczki
Bo takie silniki to jakieś szczeniackie podniety i przedłużanie sobie nie powiem czego. Ja zamierzam 600 zmienić na coś w okolicy 300-450 byle lekkie było. Większość świata jeździ na jeszcze mniejszych motorach mimo że mają do pokonania tereny trudniejsze i bardziej odludne. A europejczyk musi mieć litra żeby jeździć od skrzyżowania do skrzyżowania i od znaku 50 do 90 

- Parthagas
- Posty: 816
- Rejestracja: 28 sie 2007, 08:46
- Lokalizacja: Mława
- Tytuł użytkownika: kumpel staffików
- Płeć:
Re: Nasze moto zabaweczki
Na tyle, co ja jeżdżę, to mi 125 wystarcza. Na drogach szybkiego ruchu to jednak bieda. Mowa o ADV 125. Nowsze modele, w okolicach 15KM dają radę. Na te kilkadziesiąt godzin jazdy w roku nie będę robił prawka na A.
"Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/
- Młody
- Posty: 898
- Rejestracja: 01 sty 2009, 19:19
- Lokalizacja: Tychy
- Gadu Gadu: 9281692
- Płeć:
- Kontakt:
Re: Nasze moto zabaweczki
birken1 pisze: ↑27 lis 2024, 09:08 Bo takie silniki to jakieś szczeniackie podniety i przedłużanie sobie nie powiem czego. Ja zamierzam 600 zmienić na coś w okolicy 300-450 byle lekkie było. Większość świata jeździ na jeszcze mniejszych motorach mimo że mają do pokonania tereny trudniejsze i bardziej odludne. A europejczyk musi mieć litra żeby jeździć od skrzyżowania do skrzyżowania i od znaku 50 do 90![]()
A ja będę bronił tego litra!
Forum to nie agencja towarzyska-NIE DOGODZIMY KAŻDEMU !
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Życie należy przeżyć tak, aby gołębie przelatujące nad Twoim grobem zesrały się z wrażenia.
https://www.fasttrans.com.pl/
Re: Nasze moto zabaweczki
To jeszcze raz przypominam jakich silników używa się w Ameryce Płd. czy bardzo trudnej terenowo Azji. Jakoś posiadam z pojazdów mechanicznych wyłącznie motocykl i 500 (nie swojej) też miałem nadto. W okolice Wrocławia pojechałem kiedyś po robocie 
A z plecakiem ciężkim się nie jeździ bo łokcie bolą
"ale zapas mocy są na wagę złota." tak na wagę złota
Głośny wydech też pewnie ratuje życie? 
Ciekawe że auta macie normalne a nie V8

A z plecakiem ciężkim się nie jeździ bo łokcie bolą

"ale zapas mocy są na wagę złota." tak na wagę złota


Ciekawe że auta macie normalne a nie V8
-
- Posty: 726
- Rejestracja: 25 paź 2009, 10:06
- Lokalizacja: z kanapy przed TV
- Tytuł użytkownika: awski
- Płeć:
Re: Nasze moto zabaweczki
Większość świata jeździ małymi motocyklami, bo jest zwyczajnie biedna i jej nie stać na nic większego. Podejrzewam, że przeciętny mieszkaniec tego świata ma jedną parę butów za 10 dolarów lub mniej, ale nie zachęcam każdego by też się w takiej poruszał, chociaż pewnie zajdzie wszędzie jak się uprze.
Jeździłem trochę 125 ccm i była to porażka w trasie, a przejazd krajówką był walką o życie gdy kierowca autobusu czy ciężarówki postanawiał mnie wyprzedzić. DMC w dowodzie była zbyt niska by wsiadać na to we 2. Później miałem 650 i jeśli chodzi o drogowe motocykle to się mogę zgodzić, że gdzieś między 650 i 800 pewnie będzie jakieś optimum, a litr, zwłaszcza sportowy, to już za dużo na publiczną drogę. Jednak przyspieszenie rakiety sprawia frajdę i pompuje adrenalinę, a dla mnie motocykl to zabawka. Przy okazji chciałem też zaznajomić się z rzędowymi czwórkami, które szybko znikają z rynku wypierane coraz głupszymi przepisami środowiskowymi
Motocykl zwyczajnie nie jest uniwersalny. W teren wiadomo, że lepiej by było lżej. Patrzę sobie na KOVE 450 czy by nie wstawić do garażu na drugi, ale to są później niskie interwały serwisowe i się nie nadają na trasy żeby przelecieć kilkaset kilometrów. Nawet jechałem CFM MT450 i RE Himalayan 450, ale dla mnie to są zwyczajnie fizycznie zbyt małe maszyny i nie jest wygodnie. Większe motocykle to też zazwyczaj lepsze wyposażenie, mojej 650 np. brakowało mi tempomatu, a teraz mam.
Jeździłem trochę 125 ccm i była to porażka w trasie, a przejazd krajówką był walką o życie gdy kierowca autobusu czy ciężarówki postanawiał mnie wyprzedzić. DMC w dowodzie była zbyt niska by wsiadać na to we 2. Później miałem 650 i jeśli chodzi o drogowe motocykle to się mogę zgodzić, że gdzieś między 650 i 800 pewnie będzie jakieś optimum, a litr, zwłaszcza sportowy, to już za dużo na publiczną drogę. Jednak przyspieszenie rakiety sprawia frajdę i pompuje adrenalinę, a dla mnie motocykl to zabawka. Przy okazji chciałem też zaznajomić się z rzędowymi czwórkami, które szybko znikają z rynku wypierane coraz głupszymi przepisami środowiskowymi
Motocykl zwyczajnie nie jest uniwersalny. W teren wiadomo, że lepiej by było lżej. Patrzę sobie na KOVE 450 czy by nie wstawić do garażu na drugi, ale to są później niskie interwały serwisowe i się nie nadają na trasy żeby przelecieć kilkaset kilometrów. Nawet jechałem CFM MT450 i RE Himalayan 450, ale dla mnie to są zwyczajnie fizycznie zbyt małe maszyny i nie jest wygodnie. Większe motocykle to też zazwyczaj lepsze wyposażenie, mojej 650 np. brakowało mi tempomatu, a teraz mam.