Poszperałem trochę na forum i widzę, że nikt się nie pokusił o recenzję piły wymienionej w temacie, czyli Piły do podkrzesywania z futerałem, 300mm marki Husqvarna. -> link
Tak się składa, że niedawno kupiłem sobie taką (wcześniej używałem jakiejś małej dziadówy z Kauflandu za 10 zeta, która średnio sobie radziła), a w miniony weekend miałem okazję ją potestować na biwaku.
Szybko zdradzę, że jestem tak zadowolony z tej piły, że muszę Wam o niej powiedzieć coś więcej.
Na pewno słyszeliście o takich piłach jak rozsławione przez Ray'a Mears'a Bahco Laplander czy też japońskiej Silky.
Pewnego dnia oglądając filmiki na YT i zastanawiając się nad zakupem jednej z wyżej wymienionych natrafiłem na taki test -> Bahco vs Silky vs Husqvarna
Gościu pokazuje na nim jak tnie Bahco i Silky, a miłym dodatkiem jest pokazanie właśnie Piły Husqvarna.
Po obejrzeniu tego filmu stwierdziłem, że skoro Husqvarna tnie tak samo jak Silky, a Bahco Laplander jest do bani, to kupię Husqvarnę i zobaczymy.
No i...
TA PIŁA ROBI ROBOTĘ! PO PROSTU TNIE JAK WŚCIEKŁA!
Przeanalizowałem proces technologiczny produkcji i jest niemal identyczny jak w przypadku Silky.
Hartowane indukcyjnie tylko części zębów, a nie całe ostrze - można ją wygiąć w łuk i nie pęknie.
Nie blokuje się podczas piłowania, ponieważ rzaz pozostawiony przez zęby jest grubszy od ostrza, a piłowanie odbywa się tylko podczas ruchu "do siebie".
Idzie naprawdę gładko przez każdy rodzaj drewna - piłowałem nią sosnę, dąb oraz brzozę. Myślę, że nawet z betonem by sobie poradziła

Ergonomiczny uchwyt i futerał z możliwością zamontowania na pasie. Wygodnie się ją przenosi i z niej korzysta, w razie potrzeby futerał można szybko i łatwo wypiąć.
Od teraz przestaję nosić do lasu toporek - prawie w ogóle nie był potrzebny.
Od Silky różnią ją de facto dwie rzeczy:
1. Nie jest składana* (w moim przypadku to żaden problem i tak zawsze przenoszę narzędzie na pasie, a nie w plecaku).
*Jeśli ktoś koniecznie chce składną to jest dostępna, ale o długości ostrza 220mm -> link
Daję też link do testu Bahco Laplander vs składana Husqvarna 220mm -> test
2. Jest ponad 3 razy tańsza w porównaniu do Silky Bigboy (ostrze 360mm).
Wg mnie piła naprawdę warta uwagi, bo za cenę między 83-89 zł, czyli mniej więcej tyle ile kosztuje Bahco Laplander można dostać potwora pokroju Silky.
Jeśli ktoś używa piłę mniej niż 5 razy w miesiącu, to zakup Silky i wydawanie takiej kasy absolutnie mija się z celem, gdy można mieć równie znakomitą Husqvarnę.
Z mojej strony serdecznie polecam!
Na koniec jeszcze kilka zdjęć.
Piła Husqvarna 300mm, nieskładana z futerałem:



A tu opał, który przygotowałem moja Husqvarną przy minimalnym nakładzie sił:

Może komuś z Was ułatwię życie

Pozdr.
Konrad