Zimowy biwak vol. 2

Relacje, zaproszenia i pomysły na ...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Zimowy biwak vol. 2

Post autor: konradraku »

Cześć!

Jako, że zimowe biwakowanie bardzo mi się spodobało, postanowiłem, że będę chodził w teren tak często jak tylko będę mógł, no i padło na miniony weekend, czyli 17-18 lutego.
Tym razem udało się znaleźć kompana -> ArsonNDM, dzięki za wypadzik, było bardzo sympatycznie (%%%) :D
Ogólnie to miało być nas trzech, ale OldReb niestety nie dotarł, bo grypa go dopadła, lecz nic straconego - kuruj się chłopie i następnym razem się gdzieś wyskoczy ;)

Po ostatnim pierwszym zimowym biwaku wyciągnąłem trochę wniosków, przekonałem się też jaki szpej de facto jest naprawdę potrzebny, a jaki kompletnie zbędny.
Poskutkowało to przepakowaniem plecaka i usunięciem rzeczy, które zupełnie się nie przydały.
Wziąłem mniej ciuchów, nie zabrałem toporka, dużej patelni i kilku innych szpargałów.
Dodałem natomiast kuchenkę gazową, zestaw mini garnków i śpiwór adekwatny do panującej pory roku (ostatnio było dość zimno...). :lol:
Dzięki tym zabiegom zrobiło się lżej na plecach i luźniej w plecaku.

Teraz trochę żałuję, że wcześniej nie biwakowałem zimą, bo wszystko co utrudnia leśne bytowanie w czasie zimy po prostu nie występuje, tzn. nie ma wszelkiego robactwa i owadów,
jedzenie się nie psuje, alkohol jest zawsze idealnie zimny, a jak leży śnieg to i wodę da się dość łatwo pozyskać.
Nawet zimno mi nie przeszkadza, bo w ciągu dnia jestem nieustannie w ruchu, a wieczorem pali się ognisko. Chciałoby się powiedzieć - zimo, trwaj! :lol:

Ale ok, do rzeczy - plan na weekend był mało skomplikowany:
1. Wstać rano i dotrzeć na miejscówkę.
2. Zgromadzić drewno na noc + drugie tyle na kolejny raz, żeby sobie trochę przeschło.
3. Zrobić trochę usprawnień na miejscówce (podstawki, deski do krojenia, wieszaki, ławeczka itd.).
4. Potestować nowe rzeczy.
5. Rozpalić ogień po zmroku, dobrze pojeść i posiedzieć przy butelce.
6. Rano zrobić śniadanie, napić się czegoś ciepłego, spakować się i wrócić do cywilizacji...

Oczywiście wszystko na pełnym luzie i bez zbędnego pośpiechu.

Pogoda nam dopisała i dała poczuć zimę, bo leżał śnieg, a potem kilka razy przelotnie zaczęło trochę sypać.
Zdecydowanie aura była zimowa.
Obrazek

Spotkaliśmy też żubra... :)
Obrazek

Smolna szczapka?
Obrazek

W ciągu dnia, żeby trochę pobudzić krążenie i przetestować nowy stolik, wypiliśmy piersiówkę whisky.
Obrazek

Tu efekty pracy - opał na całą noc i rano. Świerk, sosna i brzoza.
Obrazek

A tu opał przygotowany i ułożony do przeschnięcia na kolejny raz.
Obrazek

Po zakończeniu prac związanych z gromadzeniem drewna, przyszła pora, aby obóz nabrał końcowego kształtu.
Obrazek
Obrazek

Potem zostało już tylko poczekać, aż zacznie robić się ciemno, aby rozpalić ogień.
Obrazek

I zmontować szybką suszarnie, bo po opadach i częściowym roztopie drewno z wierzchu było kompletnie mokre.
Obrazek

Arek zrobił rożen, szkoda tylko, że jakiegoś całego świniaka nie mieliśmy do upieczenia...
Była natomiast karkóweczka :)
Obrazek

I pyszna słonina, która idealnie zastępowała nam popitkę.
Obrazek

Klasycznie rano, pogoda rozpieszczała :)
Obrazek
Obrazek

Świetny wypad, oby częściej! :diabel2:
Ostatnio zmieniony 23 lut 2018, 15:54 przez konradraku, łącznie zmieniany 1 raz.
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Re: Zimowy biwak vol. 2

Post autor: Zirkau »

konradraku pisze: Jednym słowem było naprawdę zacnie, ale doszliśmy do wniosku, że w zimę 0,5 l/osobę to zdecydowanie za mało, trzeba brać po 0,7 l + każdy po piersiówce na zapas... icon_twisted
Pozdr.
Oj człowiek. Nabierasz złych, szkodliwych nawyków, które mogą się zemścić okrutnie.
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

Zirkau, a ja myślałem, że nawyk zabierania większej ilości niż potrzeba to dobry nawyk.
W środku lasu przecież się % nie wyczaruje, z drzewa też nie spadnie... :583:
:-)
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Pewnie chodziło o to, że jak chcesz się w lesie sponiewierać, to są lepsze sposoby ...przeprawić się przez bagno jakieś itp. ;-)
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Awatar użytkownika
borsukwacław
Posty: 311
Rejestracja: 12 lis 2010, 17:58
Lokalizacja: Pomorze
Płeć:

Post autor: borsukwacław »

Uważaj z alko. przy niskich temperaturach, zwłaszcza jeśli nocujesz w prymitywnych warunkach :roll:

Zdrowia życzę i uważaj na siebie :)
Oszczędzaj wodę , pij....Whisky .

Pomorska Grupa Knives
Awatar użytkownika
Precel
Posty: 205
Rejestracja: 04 kwie 2014, 16:29
Lokalizacja: Oleśnica
Płeć:

Post autor: Precel »

Zima w lesie ma ten niewątpliwy urok że człowieka spotkać ciężko, co akurat naszemu gronu pasuje.
Policz sobie sam ile zim Ci przeleciało koło nosa.
I tak jak koledzy wyżej pisali z % w środku lasu i zimy lepiej uważać.
W myśl zasady że "im lepszy samochód terenowy tym dalej po ciągnik" tak im dalej w las tym trudniej o pomoc (może brzmi śmiesznie ale ale oby nie było potrzebne)
Co nas nie zabije... to wzmocni nasze drinki.
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

Panowie, zdrowie i bezpieczeństwo najważniejsze - mam tego pełną świadomość.
Końcówka o alko była głównie akcentem humorystycznym, wiec bez obaw ;)

Ale jak już jesteśmy przy tym temacie to dodam, że rozsądek to moja mocna strona dlatego np. podczas pierwszego biwaku zimą nie wypiłem nawet kropli alkoholu. Tym razem ani nie byłem sam, ani nie było tak zimno jak ostatnio (było raptem lekko poniżej zera, a nie minus 10) ani czas, w którym wypilismy tego litra nie powalał (zajęło nam to jakieś 9-10h). Pod koniec to miałem wrażenie, że już kaca leczymy... :lol:
Jak to mówi mój dziadek: "litrem to Ty mnie nie wystraszysz", a że ponoć dziedziczymy cechy po swoich dziadkach to chyba wszystko jasne.

Reasumując, wszystko jest dla ludzi, tylko oczywiście z umiarem i rozsądkiem.
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

konradraku pisze:Panowie, zdrowie i bezpieczeństwo najważniejsze - mam tego pełną świadomość.
versus
Tym razem ani nie byłem sam, ani nie było tak zimno jak ostatnio (było raptem lekko poniżej zera, a nie minus 10) ani czas, w którym wypilismy tego litra nie powalał (zajęło nam to jakieś 9-10h).
Ani umiaru, ani rozsądku. Wybacz, aleś ktoś musi Ci to powiedzieć. Imho, rozsądku i świadomości już jednak brakuje. Weź to na przyszłość pod uwagę. Twoje samopoczucie i pewność jest wartością ocenną. Uśpiona czujność. A pisze Tobie to z pozycji ratownika, który takich pewniaków zwykle musi znaleźć. Ja tam nie mówię dla alkoholu. Ale podana przez Ciebie ilość, czas i tendencje - są nieodpowiedzialne po prostu - jeśli zamierzasz faktycznie biwakować, spać, a nie jest to tylko wyjście by posiedzieć w lesie przy ognisku, napić się i wrócić do domu.
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

Ehhh, zupełnie niepotrzebna dyskusja się zrodziła... Nie taki był cel tej relacji. :-|

Bardzo szybko wydałeś końcową ocenę nie uwzględniając kluczowych zmiennych dla różnych przypadków.
Nie znasz mnie osobiście, nie wiesz również jakie predyspozycje do "spalania" % ma mój organizm, a wystarczy policzyć:

Ilość: 500 ml
Czas: 10 h

Ta ilość i czas dają średnio zaledwie 1 kieliszek na godzinę... Nieodpowiedzialne moim zadaniem byłoby skrócenie czasu do 1 h.

Zirkau, bardzo Cię szanuję i zarazem proszę, abyś dalej nie rozgarniał tej kwestii, bo nic złego się nie wydarzyło ani nawet nie miało szans się wydarzyć.
To był zwykły biwak w lesie, z ogniskiem, w dobrych warunkach i przy relaksującym kielichu. Tyle.

Pozdr.
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Wybacz. Ale tu jest osobnicze preferencje nie mają nic - statystyka jest nieubłagana. Taka dawka alko podnosi samoocenę i poczucie bezpieczeństwa.

a bajek "paaaaniee, mnie nicsss niieee jiiiieeessss " - nasłuchałem się dość w pracy :D

Dawka którą podałeś, wymaga już pewnej uwagi. Ja wiem, że przy takim dawkowaniu humor Wam dopisywał i każdy uważa że ma trzeźwość spojrzenia. Ale to też już dawka, zawyżonej samooceny. Polecam mimo wszystko trochę więcej wstrzemięźliwości.
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

Statystka to nic fajnego, bo jeśli mój sąsiad codziennie pije, ja zaś nie piję nigdy, to w świetle statystyki obaj pijemy co drugi dzień.
Dlatego nie należy wszystkich i wszystkiego wrzucać do jednego wora i oceniać wg swoich subiektywnych odczuć czy doświadczeń.

Potrafię zadbać o siebie, wielokrotnie też musiałem zadbać o innych, nie mniej jednak dla naszego dobra - obiecuję wstrzemięźliwość ;)
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

konradraku pisze:Statystka to nic fajnego, bo jeśli mój sąsiad codziennie pije, ja zaś nie piję nigdy, to w świetle statystyki obaj pijemy co drugi dzień.
ot, i tak niewłaściwa interpretacja wypacza nawet sens prawidłowo przeprowadzonej statystyki. Jak widać, matematyka dla Ciebie za trudna była :D Jest coś takiego jak mediana, średnia warzona itp. a do tego dochodzi umiejętności określenia wielkości błędu pomiaru.

A weź pod uwagę, że to Twoja słowa.
konradraku pisze: doszliśmy do wniosku, że w zimę 0,5 l/osobę to zdecydowanie za mało, trzeba brać po 0,7 l + każdy po piersiówce na zapas... icon_twisted
Pozdr.
W okresie zimowym, zalecana jest jednak większa ostrożność.
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

A chciałem już zakończyć ten bój o nie wiadomo co...
Matmę kończyłem rozszerzoną w liceum, a potem jeszcze na studiach, więc nie była dla mnie taka trudna jak Ci się wydaje - ponownie Twoja subiektywna i krzywdząca ocena oparta na szczątkowych informacjach.

Pisałem już, że końcówka to był głównie akcent humorystyczny, więc po co wciąż do tego nawiązywać?
Pisząc ostatnie zdanie liczyłem na Wasze poczucie humoru, a nie na opr jak od żony po powrocie z imprezy z kolegami... :shock:

I dalej nie rozumiem celu tego całego wywodu... Przecież wyszedłem miło spędzić czas na łonie natury i w zgodzie z nią, nikomu nie zrobiłem krzywdy, mi osobiście również nic się nie stało, nie zniszczyłem lasu, poszedłem uśmiechnięty, byłem tam uśmiechnięty, wróciłem uśmiechnięty, napiłem się trochę wódeczki siedząc przy ognisku, po alkoholu nie używałem niebezpiecznych narzędzi ani nie wykonywałem niebezpiecznych czynności, do spania miałem wszystko przygotowane (w tym ciepły puchowy śpiwór i dwa komplety bielizny termo oraz ciepłych skarpet), nie byłem nawet pijany (czułem się jak po 1 piwie), byłem najedzony pysznymi rzeczami (jajecznica, rosołek, karkówka, kiełbasa, kabanosy, słonina), miałem cały termos herbaty, byłem wypoczęty i dotleniony.
Serio możesz mówić wszystko, ale Twoje argumenty zupełnie nie mają odniesienia do mojego konkretnego przypadku i nie zmienię mojego zdania dalej twierdząc, że nic złego się nie mogło stać.
To nie była libacja alkoholowa do upadłego, tylko kulturalny wieczór przy ognisku, gdzie od czasu do czasu wznieśliśmy toast i się napiliśmy.

Czuję, że na siłę chcesz mi wpoić swoje racje, a ja mam własne, sprawdzone, które nigdy mnie nie zwiodły i będę się ich trzymał. Mogę?

Ile ludzi na świecie, tyle przypadków w przyrodzie - nie każdy musi myśleć tak samo. To by było przecież nieludzkie...
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Wamo
Posty: 7
Rejestracja: 08 maja 2017, 19:53
Lokalizacja: KCH

Post autor: Wamo »

A spróbuj tak bez alkoholu, toastem z ww. herbaty - zobaczysz że też fajnie :)
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

Próbowałem wiele razy - potwierdzam, że fajnie ;)
Bez toastu, tak po prostu też jest przecież fajnie, zawsze jest fajnie!
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
soohy
Posty: 1087
Rejestracja: 26 lip 2010, 22:44
Lokalizacja: Małopolskie, Brzesko
Płeć:
Kontakt:

Post autor: soohy »

Czepiacie się.
konradraku, fajny wypad. Też planuję coś na dniach, bo ma spaść temperatura w okolicach -15 :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Matmę kończyłem rozszerzoną w liceum, a potem jeszcze na studiach, więc nie była dla mnie taka trudna
to zaskakujace ze mimo to takie bzdury na temat statystyki potrafisz napisac.
a ja mam własne, sprawdzone, które nigdy mnie nie zwiodły i będę się ich trzymał. Mogę?
mozesz. Ja tylko jestem za stary by wierzyc ze taka ilosc alko nie ma wplywu ma wypadki.
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

To nie bzdury, tylko próba zwrócenia uwagi na konieczność podchodzenia do statystyk z odpowiednim dystansem.
Mój wykładowca czasem żartował, że statystyka to nic innego jak matematyczny kamuflaż błędu.
Z biegiem czasu coraz bardziej mnie to śmieszy :-D
Więcej luzu ;-)

Pozdr.
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

z drugiej strony dobrze zrobiona statystyka pokazuje okrutną prawdę :D

Luzu? Może by się przydało. Szkoda tylko że coraz częściej bushcraft wielu osobom kojarzy się z chlaniem w lesie. Jednym słowem, możesz już jechać na zlot Recona - wytrzymasz w tym towarzystwie ;)
Awatar użytkownika
konradraku
Posty: 137
Rejestracja: 02 lis 2017, 12:34
Lokalizacja: Żyrardów/Warszawa
Tytuł użytkownika: Leśny MacGyver
Płeć:

Post autor: konradraku »

Nawet w jednym miejscu nie użyłem słowa bushcraft, więc nie wiem o co chodzi?
Ty był biwak, nic więcej - miało być miło i przyjemnie.

Na bushcraft przyjdzie pora, bo mam w planie wypad solo w bushcraftowym stylu. Ale to będą pewnie okolice kwietnia/maja. Pojawi się relacja :)

P. S. Zlotu to już się doczekać nie mogę ;-)
P. S. 2 Piszesz o reconie jakbyś się nigdy wódy nie opił po polowaniu...
Mowa jest srebrem, a milczenie jest owiec :)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1072
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

konradraku pisze:Ehhh, zupełnie niepotrzebna dyskusja się zrodziła... Nie taki był cel tej relacji. :-|
Czy niepotrzebna nie jestem pewien - czytają to różni ludzie, w tym wielu takich którzy wierzą w mit o tym, że alkohol zimą rozgrzewa. Warto przypominać i uświadamiać że to tak nie działa, tym razem padło na Twój temat ale nie traktuj tego jako krytyki własnej osoby, tu bardziej chodzi o edukację. Zagląda tu też kilka osób które z racji wykonywanego zawodu lub własnych doświadczeń podchodzą do pewnych tematów bardziej bezkompromisowo niż reszta społeczeństwa. ...i często mają rację.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Imprezy, wyprawy oraz spacery”