Tanto pisze:Wyszło przyzwoicie, gdybyś zjechał z iso mogło by się okazać że mimo wszystko flesz dał za mało światła przy tej odległości.
Wiesz co Tanto, to było raptem 154mm stąd moje wrażenie, że mogłem zaryzykować niżej, obraz byłby znacznie lepszy.
Tanto pisze:Ostatnimi czasy też coraz częściej chodzi mi po głowie porzucenie nawyków i używanie sztucznego oświetlenia zarówno do fotografowania jak i obserwacji
Znam gościa który używa lamp studyjnych, całkiem przyzwoicie to wychodzi.
Tanto pisze:Yaktra, operujesz w podobnych rejonach
Zależy o jakich rejonach mowa. Takim jakby „flagowym” miejscem w zachodniopomorskim jest Reptowo które większość dobrych fotografów zna i myślę, że to żadna tajemnica.. W tym sezonie wynik jest taki, że grubo było. Może do tej odpowiedzi „podepnie” się nasz forumowy Tomek13, zagadnę typa

na fejsie niech coś doda od siebie. Ja od ubiegłego roku „rzeźbię” tereny bliżej siebie. Problem w tym, że pokusiłem się o wyjazd w okolice Choszczna. Był to moment szczytowego czasu rykowiska. Gość okazał się nie lada cieniasem, na dokładkę znajomi myśliwi uczulali mnie na niego, na całe to biuro polowań, ble ble. Zrobiłem to jednak i pogoniliśmy auto ponad 100 km w owe rejony. Tomek13 był z nami więc jeśli pokusi się o odpowiedź to pewnie wspomni o tym wyjeździe. Następną niedzielę byliśmy już tu u siebie. Fajnie się zapowiadało, jeden z byków przeszedł przed nami w odległości około 25 m. Obliczyliśmy odległość kiedy się rozwidniło, po tropie. Kiedy dochodziliśmy na miejscówkę przecięło nam drogę dwóch myśliwych, nasz prowadził dewizowca (francuza). Krótka grzecznościowa wymiana zdań i każde poszło w swoją stronę. Byki grały z kilku stron, pięknie grały. Tyle tylko, że pół godziny później padły dwa strzały w odstępie 10 min po sobie. Myślę, że złośliwie, nie sądzę aby po upolowaniu byka za jakiś czas nie byłoby słychać podjeżdżającego samochodu, przecież nikt nie będzie nosił tuszy na garbie. No chyba, że to były pudła. Byki ryczały jeszcze ale już bardzo daleko od nas, ryczały prawie do ósmej. Fakt, był moment około siódmej kiedy wyszedł na nas byk. Problem był taki, że ja wstałem by założyć dodatkowy polar bo było zimno. Zlokalizował mnie i się wyniósł. Kolejna niedziela (bo wolne mam tylko niedziele) było już po rykowisku…
Czaplinek powiadasz??? słabo znam te rejony. Wiem np., że 100 km od Czaplinka w Człuchowie w ogóle się nie fotografuje rykowisk, podobno słabo tam jest.
Właśnie z Człuchowa na rykowisko do Reptowa przyjeżdża kolega i tu wali takie zdjęcia, że masakra, właśnie on bawi się w nocne foty. Kolejny z Jabłonowa pomorskiego jeździ gdzieś w nasze okolice, okolice Kołbacz – Żelewo, generalnie gdzieś w okolice jeź. Miedwie.
W swoim rejonie wyczaiłem w tym sezonie ostoję, stąd właśnie ostatnie zapodane foty. Myślę też, że gdyby było słabo nikt nie prowadzał by dewizowca. Żałuję tego wypadu pod Choszczno, straciliśmy ten kulminacyjny szczyt rykowiska

Z mojej wiedzy wynika, że ubiegły sezon był gorszy.
Taka "edzia"
Dostałem od kolegi zgodę na dodanie jego nocnych zdjęć . Nic nie opiszę bo nie mam stosownej wiedzy jak on dokładnie to robi.
Autor zdjęć Paweł Wróblewski
KLIK
KLIK
KLIK