RECENZJE KSIĄŻEK

Dział z recenzjami sprzętu, sprawozdaniami z testów itp.

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 140
Rejestracja: 16 cze 2014, 20:45
Lokalizacja: Mazury
Płeć:

Post autor: mar_kow »

Tanto pisze:[...] czytał to ktoś? Bo nie wiem czy rzeczywiście warto inwestować.
...a po wizycie zasoby finansowe uległy uszczupleniu :mrgreen:
Podaj maila - wyślę w .mobi albo .epub :)
Zresztą "Zero" też...:)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Mar_kow, dziękuję.
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
Jadwiga
Posty: 1
Rejestracja: 27 sie 2016, 22:41
Lokalizacja: Jelenia Góra
Tytuł użytkownika: Jaga
Płeć:

Post autor: Jadwiga »

Sztuczki survivalowe wyd. Pascal, nowość tegoroczna. Bardzo przystępnie napisana, moim zdaniem zarówno dla początkujących, jak i starzy wyjadacze coś w niej znajdą dla siebie. Mąż powiedział, a jest w branży od jakiegoś czasu, że nawet on kilku nowych rzeczy się dowiedział. Okładka zawiera w sobie soczewkę. Polecamy.
Awatar użytkownika
steppenwolf
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
Lokalizacja: mazowieckie
Płeć:

Post autor: steppenwolf »

Bernd Heinrich - „Wieczne życie. O zwierzęcej formie śmierci”.
Chyba każdego miłośnika przyrody fascynuje fenomen czystości, jaka panuje w przyrodzie. Wszelkie truchła, martwe drzewa, opadłe liście, w szybszym lub dłuższym czasie znikają i w ten sposób oszczędzone jest nam brnięcie w stosach martwych roślin, czy też wdychanie odoru padliny.
Ta książka odsłania mechanizmy tych złożonych procesów, wzajemnych zależności, sprawiających, że wyspecjalizowane w tym kierunku organizmy przyjmują na siebie trudne zadanie usunięcia tego co martwe, dając sobie oraz innym formom ekosystemów możliwość dalszego życia.
Nie ze wszystkim zgadzam się z autorem (jestem zwolennikiem kreacjonizmu), nad wieloma zagadnieniami trzeba się zatrzymać nieco dłużej, by pojąć znaczenie. Niemniej nie żałuję tego zakupu i polecam książkę wszystkim miłośnikom przyrody. Znaleźć w niej można wiele ciekawostek oraz interesujących faktów.
Wzdragałem się na myśl, że moje zwłoki pożrą kiedyś robaki, które nic nie wniosły w moje życie i dlatego oznajmiałem chęć poddania się kremacji. Również i to zagadnienie poruszone jest zarówno na początku książki (to w zasadzie było motorem do napisania książki przez tego płodnego literacko przyrodnika), jak i na jej końcu.
Gorąco polecam „Wieczne życie ….” również miłośnikom kruków.
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

steppenwolf pisze:i w ten sposób oszczędzone jest nam brnięcie w stosach martwych roślin, czy też wdychanie odoru padliny
Odór padliny jest właśnie świadectwem rozkładu. Gdyby materia organiczna się nie rozkładała nic nie było by czuć...
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Łukasz, Twoje drugie zdane jest błędne.

Odór padliny jest świadectwem nie tyle rozkładu - co beztlenowego rozkładu (w warunkach beztlenowych tworzą się beztlenowe i wonne gazy H2S, NH3 itp.)


Stąd wniosek, że materia organiczna może ulegać rozkładowi bez odorów.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Zirkau pisze:Odór padliny jest świadectwem nie tyle rozkładu - co beztlenowego rozkładu
Zirkau pisze:Stąd wniosek, że materia organiczna może ulegać rozkładowi bez odorów.
No, aleś to ujął w słowa. Reasumując - aby waniało, musi być tlen :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Dlaczego uważasz że musi być tlen? Tłuszcze wymagają tlenu do śmierdzenia a białka nie.

Ksiązka SNAJPERZY - warta przeczytania - bardzo lekko się ją czyta. Wartka narracja.
autor Scott McEwen
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Fakt, białka wymagają wody, ale w reaktorach... :-P
Odbiegam od tematu,

"1001 porad wędkarskich", Johna Wilsona - angielskie metody, dużo ciekawych porad. Zaraził mnie gość do zakupu "centerpina" (kołowrotek z wolna szpulą) do tzw wypuszczanki. Poza tym, dużo informacji o wędkarstwie spławikowym, w większości na waglery. I mnóstwo zdjęć z rybnych rzeczek i stawów. Wszak w Anglii Catch and Release to norma.
Ostatnio zmieniony 08 wrz 2016, 13:09 przez Michal N, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Pomyśleć że dziadek miał ze 20 kołowrotków z ruchomą szpulą i wszystkie poszły na złom gdy te ze stałą szpulą stały się dostępne dla polaka :D
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »


Trochę czasu, narzędzi, smaru :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
steppenwolf
Posty: 182
Rejestracja: 13 lip 2010, 06:47
Lokalizacja: mazowieckie
Płeć:

Post autor: steppenwolf »

Spodobał się Wam wątek woni rozkładu. Podam zatem cytat:
„ … tak nieprzyjemna woń to powstający podczas gnicia padliny etanotiol (merkaptan etylowy), który według Księgi rekordów Guinnessa jest „najbardziej cuchnącą substancją na świecie”. Przynajmniej z punktu widzenia ludzi. Śladowe ilości etanotiolu dodaje się do bezwonnego metanu i propanu, abyśmy w razie czego wyczuwali ulatniający się gaz i nie wysadzili domu w powietrze, zapaliwszy zapałkę. O wiele mniejsze stężenia tej substancji wabią sępniki czerwonogłowe, wobec czego ptaki te wykorzystuje się do wykrywania nieszczelności linii przesyłowych gazu”.
( Oczywiście cytat z "Wiecznego życia .... B. Heinricha. )
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

steppenwolf pisze: tak nieprzyjemna woń to powstający podczas gnicia padliny etanotiol
Gazó "trupich" jest cała masa a to co czujemy jest wypadkową tej mieszanki...

Zirkau, Moje zdanie nie jest błędne, zarówno rozkład warunkach tlenowych, względnie tlenowych czy beztlenowych to zawsze jakaś liza, rozkład na skutek działania enzymów bakterii i grzybów. Faktycznie smród powoduje rozkład w warunkach beztlenowych dlatego ze nie dochodzi do pełnej mineralizacji.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Gnicie, fermentacja - to jednak beztlenowe procesy. Odór bagienny to też wynik beztlenowego rozkładu materii organicznej.

Łukasz, edytowałeś post? Dziś nigdzie nie widzę słowa "tlenowego" co było przyczynkiem mojej uwagi. Brak tego słowa, wyraźnie zmienia sens i w obecnej formie nie ma błędu - przyznaję.

Kolejna książka o zgniłej ameryce: "Wektor Zagrożenia" Tom Clancy - warto czytać, choć czy tego autora warto polecać? Toż to klasyk, lektura obowiązkowa :D

[ Dodano: 2016-10-08, 09:20 ]
Może stare, ale w biblotece znajdziecie. Swietna opowieść:
Obrazek

Sergiusz Nawrocki "Byłem Kaczorem"
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 140
Rejestracja: 16 cze 2014, 20:45
Lokalizacja: Mazury
Płeć:

Post autor: mar_kow »

Obrazek

Robert McCammon "Łabędzi śpiew" Księga I
"W odpowiedzi na bezprecedensowo wrogi atak rząd decyduje się użyć broni atomowej. Ameryka, jaką znaliśmy, przestaje istnieć. Teraz wszyscy, od prezydenta USA po nowojorskich bezdomnych, będą walczyć o pozostanie przy życiu.
Na pustyni rządzonej przez strach i agresję, zaludnionej przez potwory i samozwańcze armie, każdy z tych, którzy przeżyli Apokalipsę, zostanie uczestnikiem ostatniej bitwy między dobrem a złem - bitwy która zadecyduje o losach ludzkości.
Siostra, która w gruzach Manhattanu znajduje dziwny szklany artefakt, będący katalizatorem przemian… Joshua Hutchins, były zapaśnik, który chroni się przed opadem promieniotwórczym na stacji benzynowej w Nebrasce… I ona, dziewczynka obdarzona szczególnym darem, która wędruje wraz z Joshem do miasta w Missouri, gdzie zacznie uzdrawiać.
Lecz przedwieczna moc, która zniszczyła Ziemię, wciąż zaciąga rekrutów do swej nieznużonej armii. Nie zawaha się sięgnąć po uzdrowicielkę…"

Obrazek

Robert McCammon "Łabędzi śpiew" Księga II
"Na skraju jałowej równiny w Kansas były zapaśnik, nazywany ongiś Czarnym Frankensteinem, słyszy głos: „Chroń dziecko!”…
W ruinach Nowego Jorku bezdomna żebraczka podnosi z ziemi szklany pierścień i czuje, że przenika ją Moc…
Olbrzymi bunkier we wnętrzu góry w Idaho leży w gruzach, a młody chłopak musi nauczyć się zabijać…
Na wypalonej przez atom pustyni, w świecie mutantów i łupieżczych armii, ostatni ludzie na Ziemi są zarazem pierwszymi… Trzy grupy ocalałych dążą do miejsca wskazanego im przez przeznaczenie; miejsca, w którym rozegra się ostatnia bitwa między zagładą a życiem.
Przeżyli, choć nie mieli prawa przeżyć. Teraz dopiero zaczyna się prawdziwy koszmar…"

Ogólnie - bardzo klimatyczne postapo, kończę księgę II-gą. Myślałem że będzie to fantasy ale jak dotąd jest to typowy real z małą wstawką który mam nadzieję że się nie ziści... Jak ktoś będzie chciał to mogę podesłać na priv wersję elektroniczną...
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 744
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Zirkau pisze:Wilbur Smith. - w sumie niedawno (jakieś 10 lat temu) poznałem jego kolekcję i wciąż odkrywam nowe pozycje. "Ptak słońca" "Oko tygrysa" saga rodu Courtneyów "Gdy poluje lew" "odgłos gromu" "upadek wróbla" itp.

Myślę, że tego autora można śmiało polecać. Doskonałe, bushcraftowe klimaty.
Czytałam Wilbura Smitha jako nastolatka, bo ojciec zbierał jego książki. Pamiętam, że wtedy mi się bardzo podobały.
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 140
Rejestracja: 16 cze 2014, 20:45
Lokalizacja: Mazury
Płeć:

Post autor: mar_kow »

Obrazek

Radosław Pydyś "Zagłada 2029"

"Jest rok 2029. Zakończyła się trzecia wojna światowa i cały glob pogrążył się w chaosie. Poupadały rządy niemal wszystkich państw, w tym największe światowe mocarstwa. Pod koniec konfliktu USA zdecydowały się na atak ostateczny – użyto nowo odkrytych szczepów wirusów, które miały zwiększyć siłę i możliwości wojsk amerykańskich. Niosło to jednak za sobą ryzyko i wywołało skutki uboczne… Całą Amerykę Północną opanowały hordy zombie i jeszcze groźniejszych łowców, które wkrótce przeniosły się także na pozostałe kontynenty.

Czy w skonfliktowanej, powojennej rzeczywistości człowiek może liczyć na kogokolwiek poza samym sobą? Jak wiele można znieść, kiedy coraz trudniej znaleźć sens życia i nadzieję? Czy można w ogóle mówić o zachowaniu człowieczeństwa w postapokaliptycznym świecie? "

Nawet taka sobie

[ Dodano: 2017-03-26, 11:46 ]
Obrazek

Marc Elsberg "Helisa"

"Czy można wyleczyć poważą chorobę dzięki niewielkiej zmianie kodu DNA? A stworzyć zupełnie nowe gatunki roślin i zwierząt? Czy można genetycznie „zaprojektować” małego geniusza? I – co najważniejsze – czy to tylko pojedyncze eksperymenty, czy też celowe działanie na wielką skalę, które ma przygotować nowe, lepsze jutro? Czy będzie w nim miejsce dla ciebie? Lepiej to wiedzieć, bo owo „jutro” tworzy się już dziś, w zaciszu laboratoriów zarządzanych przez bezwzględne koncerny, którym zależy jedynie na własnym zysku.
Marc Elsberg w oparciu o najnowszy stan wiedzy o genetyce i drogach jej rozwoju przedstawia sugestywną wizję tego, jak już za chwilę może wyglądać nasza rzeczywistość – świat, w którym centra badań genetycznych stają się narzędziem władzy nad gospodarką, ludzkością i światem."

...dopiero zacząłem i powoli wkręcam... Jak coś to podeślę .mobi...Smile
Awatar użytkownika
Kapitan Apteka
Posty: 196
Rejestracja: 09 sty 2013, 19:26
Lokalizacja: Tychy/Kielce
Tytuł użytkownika: kundelbury
Płeć:

Post autor: Kapitan Apteka »

Bardzo ciekawe pozycje

POLECAM
Niecodzienne podejście do tematyki lasu, drzew i ich znaczeniu dla ludzi. Nie koniecznie trzeba zgadzać się ze wszystkim, o czym autorzy piszą, lub cytują, ale przeczytać na pewno warto

- "Na początku było drzewo"
- "Sekretne życie drzew"

POSZUKUJĘ
Chętnie kupię, może być pdf.

"Grzyby i ludzie, czyli od etnomykologii do mykotechnologii". K. Grzywnowicz

ODRADZAM
Poza kilkoma ładnymi zdjęciami i przeciętnymi opisami paru gatunków, gmatwanina prozdrowotnych przemyśleń autora.

- "Grzyby prozdrowotne. Przyrodolecznictwo z tradycją odkryte na nowo."
„Maszerować to prześcignąć własny cień. To móc wyprzedzić samego siebie, pozdrawiając się uprzejmie."

https://plus.google.com/photos/10564546 ... qIusitLKOQ
Awatar użytkownika
Sikor
Posty: 209
Rejestracja: 29 wrz 2014, 07:38
Lokalizacja: Radom
Płeć:

Post autor: Sikor »

Nabyłem drogą kupna książkę Bartosza Jemioły "Terenowa apteczka ziołowa" Zapłaciłem 23,03 PLNów podaje cenę bo są różne.

Dla mnie super. Konkretne wskazówki ile, co, jak, gdzie i na co. Bez zbędnego rozwodzenia się. Taka książka w teren.

Są do dyspozycji videoporady za pośrednictwem darmowej aplikacji. Jeszcze nie sprawdzałem bo to na nowe smartfony :-)

Spis treści:
Wstęp, Część I Dawkowanie i przygotowywanie ziół w terenie, Odmierzanie dawki ziół,
Część II Phytoliberandum, czyli samopomoc ziołowa, Ukąszenia owadów, Urazy, Oparzenia, Urazy oczu, Zatrucia pokarmowe i biegunka, Niedyspozycje kobiece, Higiena, Przeziębienia, Co zbierać zimą, Barszcz Sosnowskiego,
Część III Występowanie roślin, czyli jak szybko znaleźć potrzebne rośliny w terenie, Kalendarium optymalnego pozyskiwania różnych części roślin,
Część IV Appendix, Jodła i cis, Indeks nazw łacińskich, Bibliografia

Książkę polecają w formie krótkich wypowiedzi: Sławomir "Makaron" Makaruk, podróżnik, dr Łukasz Łuczaj, etnobotanik, dr Wojciech Maksymilian Szymański, etnobotanik. Z tyłu na okładce chwali ją Witold Rajchert, współautor książki Sztuczki survivalowe.

Są kolorowe zdjęcia ziół na ośmiu kartkach po trzy, cztery rośliny na jednej stronie. W środku natomiast znajdują się zdjęcia czarno białe.
Krótko i na temat.
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 744
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Zapominam cały czas zajrzeć w ten wątek a z pewnością mam namiastki biblioholika, który miesiąca bez kupienia kilku książek przeżyć nie może...
Kapitan Apteka pisze: "Sekretne życie drzew"
Zaczęłam czytać, bo kupiłam babci na urodziny :P I niestety mnie nie wciągnęła.

Ostatnio przeczytane:

"Saga puszczy białowieskiej" S. Kossak

Obrazek

Rewelacyjna książka o historii Puszczy Białowieskiej praktycznie od zarania dziejów po lata 80/90. Ścisła końcówka nieco nudnawa, ale za to całość okraszona bardzo fajnymi opowiastkami osadzonymi "w realiach puszczy" i w konkretnym czasie. Historia opowiedziana przez kobietę, która Puszczą praktycznie żyła. Polecam.


"Xsięgi Nefasa" M. Saramonowicz oraz "Wierni Bogom" M. Marchwiński

Obrazek

Wrzucam do jednego wora, bo to książki o podobnej tematyce, czyli o czasach "pogańskich". Coś na zasadzie historical fantasy - trochę koło prawdy leżało a trochę nie. Nie mniej "Xsięgi Nefasa" czyta się bardzo sprawnie - lekka, łatwa i przyjemna lektura. Jeśli ktoś lubi cykl inkwizytorski Piekary to ta pozycja powinna mu też podejść, ino palenia czarownic jest sporo mniej ;) Rzecz dzieje się za czasów Bolesława Krzywoustego, który pogrążony w pogaśtwie walczy ze swym chrześcijańskim bratem. Intrygi, knowania, działania boskie i ludzkie, poszukiwanie wiary. Fajne :)
'Wierni Bogom" z kolei jest napisana bardziej topornym językiem, ale temat fajny - Polska oparła się wpływom chrześcijańskim i została wierna swym bogom. Taka alternatywna historia co by było gdyby. Nasze silne wiarą pogańską państwo staje do ostatecznej walki z Watykanem. Czy wygramy?


"Dziewczyna z pociągu" P. Hawkins

Obrazek

Postanowiłam też nadrobić bestsellery na które jakoś ostatnio brakło mi czasu. Książka można powiedzieć nieco kryminalna, z nieco zawiłą fabułą. Kreacja głównej postaci bardzo fajna - film nie oddaje nawet 20%. Opowieść o morderstwie, zdradach, perfidii, zawirowaniach w życiu i .. jeździe pociągiem ;) W trakcie czytania obstawiałam kilku "morderców" i nie trafiłam, także książkę uznaję za udaną w przeciwieństwie do kolejnej....


"Upadły anioł" M. Jungstedt

Obrazek

Kryminał. Niestety mordercę dało się odkryć już gdzieś w połowie książki. Z resztą pani Jungstedt nie ma jakiegoś wielkiego polotu do pisania, nie mniej zbieram jej książki gdyż akcja zawsze dzieje się na Gotlandii, która jest bardzo bliska mem sercu.
Zdecydowanie bardziej podobają mi się kryminały C. Läckberg- polecam.
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
Sikor
Posty: 209
Rejestracja: 29 wrz 2014, 07:38
Lokalizacja: Radom
Płeć:

Post autor: Sikor »

Kuchnia survivalowa bez ekwipunku. Gotowanie w terenie Część 1. Artur Bokła i Katarzyna Mikulska.
Właśnie odebrałem z kiosku. 25,28 PLNów - bo przedpłata a na okładce napisali, że 36,90 zł :-)
160 stron (20. czarno białych rysunków i zdjęć) oraz 54. kolorowe fotografie. Dodano też 70 cm solidnego rzemienia, ale po co ta dziura w książce to nie wiem :-)
Sama lektura spisu treści wystarczy za recenzję:
Ognisko i żar - bezpieczne ognisko - sztuka palenia ognia i pozyskiwania żaru - najlepsze drewno na opał - jak uzyskać odpowiednią ilość żaru - użycie odpowiedniej ilości żaru do pieczenia - właściwości wybranych gatunków drewna.
Gotowanie za pomocą żaru - pieczenie w żarze - pieczenie na żarze - pieczenie pod żarem.
Pieczenie i gotowanie za pomocą kamieni - jak wybrać odpowiednie kamienie - pieczenie na kamieniu - gotowanie kamieniami.
Pieczenie w dole ziemnym - jak działa dół ziemny - jak wykonać dół ziemny.
Pierwotne metody niecenia ognia - techniki krzesania ognia - łuk ogniowy - świder ręczny.
Literatura.
Dodatek - kulinarne wykorzystanie dzikich roślin jadalnych (tabela).
Biogram autorów.
Indeks roślin.
Alfabetyczny spis przepisów.
Kolorowe fotografie.

Co ja będę pisał, po prostu trzeba ją mieć i używać. Niby to i owo wiemy. Coś tam widzieliśmy, słyszeliśmy a nawet czytaliśmy, ale szczegóły gdzieś umykają. A tu proszę bardzo, wszystko co powinniśmy wiedzieć na temat gotowania w terenie mamy w jednym kawałku plus multimedia.
Czekam na drugą część :-)
Krótko i na temat.
Awatar użytkownika
mar_kow
Posty: 140
Rejestracja: 16 cze 2014, 20:45
Lokalizacja: Mazury
Płeć:

Post autor: mar_kow »

Sikor pisze:Kuchnia survivalowa bez ekwipunku. Gotowanie w terenie Część 1. Artur Bokła i Katarzyna Mikulska.
[...]
Kupiłem też... :)
Dodatkowo - "Terenowa apteczka ziołowa Sztuczki survivalowe" Bartosz Jemioła
Skrobnę coś jak przyjdzie i przeczytam...
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 744
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

Też się sępię na tą książkę :) patrząc na autorów będzie zacna!
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
boshmen
Posty: 205
Rejestracja: 18 paź 2012, 07:08
Lokalizacja: z lasu
Płeć:

Post autor: boshmen »

Nie czytałem już ze 100lat ! a zanim do lasu dotarł internet , to nie raz zimą po przez śnieg zasuwałem z buta 6km do ''miejskiej biblioteki'' A lubiłem kryminały i thrillery :)
Awatar użytkownika
Tanto
Administrator
Posty: 1086
Rejestracja: 26 sie 2007, 19:17
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1743064
Płeć:

Post autor: Tanto »

Mnie ostatnio wessały 'Gwiezdne Wojny'. Czytam i czytam, a końca tych książek nie widać ;-) Niestety oczy po d.. dostają, bo w wersji cyfrowej i czytane na ekranie, ale co zrobić jak oprzeć się pokusie się nie da.
Jedno trzeba przyznać - to co widać w filmach, to zaledwie wierzchołek góry lodowej :-)
"...wszystkie koty z pyszczkami, które wyglądają, jakby ktoś wkręcił je w imadło, a potem wielokrotnie walił młotkiem owiniętym skarpetą, są Prawdziwmi kotami."
ODPOWIEDZ