Przygotowanie roweru do sezonu.

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

to nie tak Panowie. Straty przy zderzeniem z rowerem mogą być sporo. No nic każdy robi jak uważa . Ja takowe ubezpieczenie mam
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

możesz podać jakiś przykład co przemawia do wyobraźni?
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Zdjęć nie mam. Ale młody chłopak będzie chyba płacił pani rentę za połamaną rękę która nie wróciła do sprawności (dawno się nie dopytywałem ale sprawa w sądzie na chwile obecną pewnie jeszcze trwa). Przykład z autem. Audi a8 zderzenie z rowerzystą (efekt podobny jak z łosiem). Rozwalony zderzak, lampa, maska. Ale to pikuś. Wgnieciony dach i słupek, ubezpieczenia stwierdziła naruszenie elementu konstrukcyjnego. Szkoda całkowita. Ile auto jest warte to nie wiem ale raczej nie mało.
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
glynu
Posty: 22
Rejestracja: 03 mar 2013, 13:06
Lokalizacja: Płochocin
Płeć:

Post autor: glynu »

Odkopię temat, bo podobno trochę się znam.
Panowie (i Panie) nie traktujcie ubezpieczenia jako podatku. To straszliwie złe podejście.
Jeżeli uważasz, że będzie Cię stać, na pokrycie ewentualnych strat jakie poczynisz będąc sprawcą to nie ma problemu - polisa Ci nie potrzebna (przynajmniej wg twojego mniemania) ale w takim wypadku, powinieneś mieć duże rezerwy na swoim koncie bankowym. Zastanówcie się, co będzie, jak spowodujesz stratę rzędu np. xxx 000,00 pln (* tu wstaw kwotę jaka będzie dla Ciebie nie do ogarnięcia), lub większą - lubisz swój dom/mieszkanie, swoje auto, swoje gadżety... Bez polisy oc w takim wypadku będziesz musiał je szybko spieniężyć, lub pomoże Ci w tym urzędnik państwowy zwany komornikiem, a i tak to wszystko może nie wystarczyć na pokrycie szkody.

Najtańszą opcją na oc w życiu prywatnym jest chyba dopięcie do polisy nieruchomości, tylko trzeba sprawdzić, czy rower i sport jest w standardzie, czy jako rozszerzenie.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Właśnie dałeś wpis o retoryce klasycznej dla agentów ubezpieczeniowych.

Pamiętajcie, że każde ubezpieczenie ma jakąś tam sumę gwarancyjną i tylko do tej kwoty pokrywa koszty. To nie jest tak, że jak mamy ubezpieczenie to już jesteśmy bezpieczni.

BTW przykład z Audi fajny, przy czym nie wyobrażam sobie wymuszania pierwszeństwa na samochodzie, bo jest duża szansa, że już w życiu nie będe miał żadnych zmartwień ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

glynu pisze: Jeżeli uważasz, że będzie Cię stać, na pokrycie ewentualnych strat jakie poczynisz
Ile jest warte życie ludzkie a ile samochód? jak będę jechał, to chcę wiedzieć, czy omijać kogoś czy jednak nie hamować - wypadek nieunikniony, tylko po co robić sobie większe straty?
glynu
Posty: 22
Rejestracja: 03 mar 2013, 13:06
Lokalizacja: Płochocin
Płeć:

Post autor: glynu »

Złe podejście Panowie... Nie masz się zastanawiać, czy uderzyć czy nie - rób tak, by nie uderzyć ani w auto, ani tym bardziej w człowieka. Ale jeśli już uderzysz, to dostaniesz mniej, lub wcale po kieszeni (zależy od sumy gwarancyjnej).

Oczywiście suma ubezpieczenia zawsze będzie określona - nikt nie broni ubezpieczyć oc np. na x 000 000,00 pln

Potraktujcie polisę oc jako kasę odłożoną na sytuację awaryjną. I tyle, albo aż tyle.

Mój przykład: co prawda nie rowerowy, ale oc zadziałało. Nie zakręciłem zaworu dolewając wodę do akwarium, kilkadziesiąt litrów przelało się do sąsiadki pode mną. Fotki, telefon, człowiek do wyceny, kasa na kącie sąsiadki na remont. Wszyscy są zadowoleni :-)
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Padła rura wodociagowa fi 150. Firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania, bo to nie jest "zalanie mieszkania". -

Facet, zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Wypadł z okna, bo pilnująca go pielęgniarka musiała wyjść na chwilę "siusiu". - odmowa wypłaty odszkodowania - klasyfikacja jako "samobójstwo" faceta który był ubezwłasnowolniony. Żona nie dostała nic. - proces dochodzenia tak przeciągany, aż sprawa na złożenie odwołania przepadł. potem wyszło, że na te ostatnie pismo wzywające o uzupełnienie nie trzeba było odpowiadać a należało wówczas zlożyć odwołanie. A kobieta w dobrej wierze, odpowiadała, licząć że idzie ku wyjaśnieniu.

Przypadek inny - odmowa wypłaty odszkodowania - polisa na życie męża (inny osoby niż ww) - odmowa, bo ubezpieczenie na życie nie ma ciągłości powyżej 2 lat składkowego ?!!!

Kraksa samochodu - odmowa wypłaty AC, bo przegląd minął wczoraj....... czyli płać, a pilnuj wszystkich kropek, przecinków i dat.

Tak więc, ubezpieczaj się, ale czytaj dokładnie od czego. I zbieraj definicje tego czego: np. Zalanie - szkody wywołany przez wodę w przypadku deszczu nawalnego lub powodzi (5 piętro w 8 piętrowym bloku). Pamiętaj - jeśli agent nie sprawdzi działki a ubezpieczysz działkę na terenie powodziowym od zalania - znaczy próbowałeś wyłudzić odszkodowanie i odmawiają wypłaty powołując się na zapisy w jakiś regulaminach.
Zaś gdy ubezpieczysz od zalania (sądząc że od wszelakiego) a wyjdzie że absolutnie to które masz Cię dotyczyć nie będzie - to nie agent Cię naciągnął - tylko Ty nie czytasz umów :D
glynu
Posty: 22
Rejestracja: 03 mar 2013, 13:06
Lokalizacja: Płochocin
Płeć:

Post autor: glynu »

"Padła rura wodociagowa fi 150. Firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania, bo to nie jest "zalanie mieszkania". -" - mało danych żeby się wypowiedzieć

"Facet, zamknięty w szpitalu psychiatrycznym. Wypadł z okna, bo pilnująca go pielęgniarka musiała wyjść na chwilę "siusiu". - odmowa wypłaty odszkodowania - klasyfikacja jako "samobójstwo" faceta który był ubezwłasnowolniony. Żona nie dostała nic. - proces dochodzenia tak przeciągany, aż sprawa na złożenie odwołania przepadł. potem wyszło, że na te ostatnie pismo wzywające o uzupełnienie nie trzeba było odpowiadać a należało wówczas zlożyć odwołanie. A kobieta w dobrej wierze, odpowiadała, licząć że idzie ku wyjaśnieniu." - choroby psychiczne przeważnie są podstawą do odmowy wypłaty.

"Przypadek inny - odmowa wypłaty odszkodowania - polisa na życie męża (inny osoby niż ww) - odmowa, bo ubezpieczenie na życie nie ma ciągłości powyżej 2 lat składkowego ?!!!" - widocznie owu zakładało minimum 2 lata karencji.

"Kraksa samochodu - odmowa wypłaty AC, bo przegląd minął wczoraj....... czyli płać, a pilnuj wszystkich kropek, przecinków i dat." - wg przepisów auto bez przeglądu nie nadaje się do jazdy, w związku z ww Tu odmówiło wypłaty, bo auto nie miało prawa jechać. W takiej sprawie wypowiadał się jakiś czas temu Sąd Najwyższy.

"Tak więc, ubezpieczaj się, ale czytaj dokładnie od czego. I zbieraj definicje tego czego: np. Zalanie - szkody wywołany przez wodę w przypadku deszczu nawalnego lub powodzi (5 piętro w 8 piętrowym bloku). Pamiętaj - jeśli agent nie sprawdzi działki a ubezpieczysz działkę na terenie powodziowym od zalania - znaczy próbowałeś wyłudzić odszkodowanie i odmawiają wypłaty powołując się na zapisy w jakiś regulaminach.
Zaś gdy ubezpieczysz od zalania (sądząc że od wszelakiego) a wyjdzie że absolutnie to które masz Cię dotyczyć nie będzie - to nie agent Cię naciągnął - tylko Ty nie czytasz umów :D"

tego akurat nie rozumiem - agent nie jest od sprawdzania czy działka leży na terenie powodziowym. Zresztą, w tej chwili ubezpieczenia zakresu powodzi są obłożone restrykcjami, że nie da się jak to ująłeś "naciągnąć" klienta.

Zresztą - ubezpieczenie należy wybrać mądrze.
Mówimy o oc.
UMOWY TRZEBA CZYTAĆ. KAŻDE. KROPKA.
W porównaniu do warunków w Europie Zachodniej, w dziedzinie ubezpieczeń Polska to dziki kraj, ale jakoś musimy sobie tu radzić. Czyli czytaj zanim podpiszesz.
W ubezpieczeniu zajrzyj do OWU - wyłączenia, wykluczenia - najważniejsze. Do tego definicje.

[ Dodano: 2016-09-26, 08:13 ]
Wróćmy do bardziej namacalnych przygotowań rowerowych - polećcie proszę smar do roweru i olej do łańcucha. Próbuję coś nabyć a tu rozróżnienie na warunki suche, mokre, takie, sr*kie, owakie. A ja potrzebuje normalne - codzienne.
Jeżdżę turystycznie, głównie po równym, bez extremów.
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

glynu pisze:"Padła rura wodociagowa fi 150. Firma ubezpieczeniowa odmówiła wypłaty odszkodowania, bo to nie jest "zalanie mieszkania". -" - mało danych żeby się wypowiedzieć
PZU uznało że zalenie jest wtedy tylko gdy deszcz lub powódź :( Z tego wychodzi, że akwarium, CO gdy się rozszczelni i zaleje podłogę na to trzeba odrębne. Oczywiście agent nie powie, co rozumie przez zalanie). Dla Kowalskiego zalanie - to zalanie.

choroby psychiczne przeważnie są podstawą do odmowy wypłaty.
Taaaak. Jak się bierze pieniądze to się nie pyta, czy będzie możliwość wypłaty. To jest oszustwo - wiedzieć, że nie będzie możliwości realizacji umowy a kasę jednak pobrać. Bo zwykle pyta agent o tyle warunków środowiskowych, że mógłby i o to się dopytać.
- widocznie owu zakładało minimum 2 lata karencji.
Taaaa, ale przejdzcie do nas mówil, damy Wam 2x wyższe odszkodowania za tą samą składkę. Kontynuacja była, agent zapewniał że liczy się ciągłość ubezpieczeń i w PZU i u niego. Potem, że firma ubezpieczeniowa nie odpowiada za słowa agenta, tylko za to co na umowie i owu.....
tego akurat nie rozumiem - agent nie jest od sprawdzania czy działka leży na terenie powodziowym. Zresztą, w tej chwili ubezpieczenia zakresu powodzi są obłożone restrykcjami, że nie da się jak to ująłeś "naciągnąć" klienta.
Odpowiedzialność, szczerość, dokładna analiza owu wyłącznie wymagana po stronie klienta a nie ubezpieczyciela? Nie ładnie, nie ładnie. Jak ubezpieczyli, to niech wypłacają.
Bo ile razy ubezpieczyciel odmówił ubezpieczenia domu bo np. drzewo?, linia. To dlaczego nie sprawdzi czy grunt nie powodziowy? Brak konsekwencji w działaniu winien być kosztem firmy. Ucziciwość firm winna byc na pierwszym miejscu

Poczta Polska swego czasu na wyjaśnienie w sądzie dlaczego priorytet szedł dłużej niż zwykły uznało " że priorytet to termin określony ale nie gwarantowany". ja liczę, że sądy skończą z zabawą w ciuciubabkę. A nie raz widziałem skrzywioną minę agenta ubezpieczeniowego, gdy poprosiłem o OWU lub zacząłem czytać umowę...


Co do smaru. Używam nafta+parafina oraz Brunox Top Kett.
Awatar użytkownika
GawroN
Posty: 649
Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
Gadu Gadu: 1519631
Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
Płeć:

Post autor: GawroN »

Jak macie ochotę to załóżcie osobny watek dot. ubezpieczeń (ale w teksie ma paść słowo buschcraft, survival itp ;))
Posty proszę pisać w kierunku ROWERÓW
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

poprawka do Brunox Top Kett - ZIELONY
glynu
Posty: 22
Rejestracja: 03 mar 2013, 13:06
Lokalizacja: Płochocin
Płeć:

Post autor: glynu »

i Admin pozamiatał... Ale dobrze bo moglibyśmy się sytuacjami przerzucać pewnie jeszcze kilka stron... Zirkau spr prv.
Nikogo nie zmuszam i nie namawiam, ale w dzisiejszych czasach o oc w życiu prywatnym warto pomyśleć. Tylko wybrać takie rozwiązanie, żeby zawierało w sobie np. sporty/hobby jakie uprawiamy, przejrzeć wyłączenia i wykluczenia w OWU i spokojniej wychodzimy z domu. Koszt nie jest wysoki, a nigdy nie wiesz czy nie "nadepniesz komuś na odcisk"...

Dzięki za podpowiedź ze smarem.
hekko
Posty: 1
Rejestracja: 26 sty 2017, 09:31
Lokalizacja: poznań

Post autor: hekko »

no fakt, tak czytam i się spam zrobił.
Wracając do tematu. Mam dwa rowery kupione online i chyba je zaniedbałem przez zimę. Ja zszedłem dzisiaj do piwnicy to słabo łancuch (trochę rdzewieje) i słabo wyglądają opony. Co mogę zrobić by łańcuch wrócił do formy ? Nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, znam się tylko tyle co na jeździe na rowerach.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Zdejmij łańcuch (rozkuj skuwaczem do łańcucha i na przyszłość zakup spinkę ;-) ), szejkuj w benzynie ekstrakcyjnej. Potem nasmaruj i to w zasadzie powinno pomóc. Jak nie da rady, to trzeba będzie zakupić nowy łańcuch.
Tu Łukasz wszystko świetnie opisał:
https://roweroweporady.pl/czyszczenie-i ... owerowego/
Obrazek
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

Po prostu umyj łańcuch i nasmaruj. Nie ma tragedii, jak się pojawi gdzieś plamka rdzy, od długiego stania. Po prostu łańcuch umyć benzyną i nasmarować. Bez pieszczenia się jakiego specjalnego.

Osobiście jestem przerażony, nadwrażliwością w kwestii roweru. Wyjdzie że na jego pielęgnację ludzie wydają więcej niż on kosztował. (na forach rowerowych szczególnie wrażliwy temat dotyczący łańcuchów )

Gdy rower kupiony jako używka, to warto po prostu przed sezonem rozkręcić supporty itp, i sprawdzić stan, nasmarować i zlożyć. Wystarczy na naprawdę wiele kilometrów.

Zaniedbać rower przez zimę - w moim rozumieniu, to zostawić go na wolnym powietrzu, bez osłony na wiatr, deszcz, mróz, śnieg i słońce. Tak, wtedy można mówić o zaniedbaniu.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Zirkau pisze:Zaniedbać rower przez zimę - w moim rozumieniu, to zostawić go na wolnym powietrzu, bez osłony na wiatr, deszcz, mróz, śnieg i słońce. Tak, wtedy można mówić o zaniedbaniu
Wystarczy pojeździć trochę po posolonych drogach a potem bez czyszczenia zostawić na dwa miesiące. Napęd zmienia kolor na rudy :mrgreen:
Obrazek
Awatar użytkownika
robert
Posty: 87
Rejestracja: 26 sty 2009, 19:04
Lokalizacja: WLKP
Płeć:

Post autor: robert »

Żeby wyczyścić łańcuch wcale nie trzeba go rozkuwać.
Wystarczy pędzel i rozpuszczalnik.
MichałD
Posty: 42
Rejestracja: 26 gru 2011, 21:15
Lokalizacja: Jura
Płeć:

Post autor: MichałD »

hekko pisze:no fakt, tak czytam i się spam zrobił.
Wracając do tematu. Mam dwa rowery kupione online i
Oj zrobił się spam, zrobił...
Kajakiem, pieszo, rowerem między Wartą, Nidą i Pilicą - blog wycieczkowy.
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

Fajny łańcuch na to koszt ok. 25 zł (do 6-7-8, do napędów 1 rzędowych 12zł, później ceny szybują, ale za fanaberie się płaci) robocizna i chemia kosztują. Sam kiedyś byłem freakiem podczas smarowania łańcucha - zdejmowanie i kąpiel w benzynie już po pierwszych oznakach niedosmarowania, staranne smarowane, stosowanie tylko "bezpiecznych biegów" itp itd.
No i przynosiło to efekt - łańcuch robił kilometrarzówki nawet 2 razy większe niż taki użytkowany normalnie. Tylko co z tego, skoro jak podliczyć samą chemię (już nawet olać czas pracy) to zwyczajnie bardziej opłaca się kupić nowy łańcuch?

Tak więc przyszło opamiętanie - teraz jedynie przecieram szmatką łańcuch do sucha/czysta, tak, żeby odpadły z niego luźne zanieczyszczenia, daje po kroplelce nowego oleju na każde ogniwo z osobna, pokręcę trochę, żeby miało okazję się rozejść po sworzniu i bardzo dokładnie wycieram do sucha, coby syfu nie łapało. Polecam.
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
JaromirRK
Posty: 2
Rejestracja: 24 mar 2017, 19:36
Lokalizacja: RK

Post autor: JaromirRK »

hejtyniety pisze:Fajny łańcuch na to koszt ok. 25 zł (do 6-7-8, do napędów 1 rzędowych 12zł, później ceny szybują, ale za fanaberie się płaci) robocizna i chemia kosztują. Sam kiedyś byłem freakiem podczas smarowania łańcucha - zdejmowanie i kąpiel w benzynie już po pierwszych oznakach niedosmarowania, staranne smarowane, stosowanie tylko "bezpiecznych biegów" itp itd.
No i przynosiło to efekt - łańcuch robił kilometrarzówki nawet 2 razy większe niż taki użytkowany normalnie. Tylko co z tego, skoro jak podliczyć samą chemię (już nawet olać czas pracy) to zwyczajnie bardziej opłaca się kupić nowy łańcuch?

Tak więc przyszło opamiętanie - teraz jedynie przecieram szmatką łańcuch do sucha/czysta, tak, żeby odpadły z niego luźne zanieczyszczenia, daje po kroplelce nowego oleju na każde ogniwo z osobna, pokręcę trochę, żeby miało okazję się rozejść po sworzniu i bardzo dokładnie wycieram do sucha, coby syfu nie łapało. Polecam.

Co kto lubi.
Mnie krew zalewa jak mi coś rzęzi w napędzie a taki nieprzepłukany ma to do siebie, że jest głośny, przy obciążeniu czuć na pedałach drgania, nie wspomnę już o jego żywotności.
Zakładam, że olej kupujesz dedykowany do łańcucha (bo chyba przepracowanego silnikowego nie używasz), koszt 5l benzyny ekstrakcyjnej to 25zł i wystarczy na ~~5000km szejkowania łańcucha + przemycia blatów i kasety (oczywiście przy rozsądnym recyklingu). Więc koszt owej chemii wzrasta o 25zł/5000km.
"Bezpieczne biegi" też nie służą tylko zachowaniu odpowiedniej linii łańcucha, ale przy optymalnym spasowaniu blatów z kasetą zapewniają płynne przejścia w pełnym zakresie przełożeń bez dziur między biegami co ma niebagatelny wpływ ergonomię jazdy.

Tak z ciekawości zapytam, jakie przyjmujesz kryteria wymiany łańcucha?
Awatar użytkownika
rododendron
Posty: 23
Rejestracja: 21 sie 2015, 12:01
Lokalizacja: Bytom
Tytuł użytkownika: przystojny
Płeć:

Post autor: rododendron »

Łańcuch można czyścić czymkolwiek ;-) jako stary ''wyjadacz'' rowerowy największy nacisk kładę na to w jaki sposób najlepiej zabezpieczyć łańcuch w swoim rowerze na przyszłość. Dobrym środkiem jest smar finish line, polecam go dlatego ponieważ świetnie chroni łańcuch przed przyklejaniem się piachu,pyłu,ziemi itp. Coś takiego wystarczy dla ludzi którzy rowerem jeżdżą sezonowo/rekreacyjnie :-D
Dla tych co robią rocznie setki kilometrów i więcej....polecam drugi sprawdzony sposób... Ja wymieniam łańcuch praktycznie co sezon :mrgreen: razem z oponami
Leśny dziadek
Awatar użytkownika
Zirkau
Posty: 1972
Rejestracja: 29 maja 2010, 09:38
Lokalizacja: Zirkau
Płeć:

Post autor: Zirkau »

JaromirRK pisze: Co kto lubi.
Mnie krew zalewa jak mi coś rzęzi w napędzie a taki nieprzepłukany ma to do siebie, że jest głośny, przy obciążeniu czuć na pedałach drgania, nie wspomnę już o jego żywotności.
mnie też krew zalewa, jak ktoś pierdzieli się nadmiernie z rowerem. Rower to sprzęt użytkowy. Albo ku...a dziala albo nie.
Ja bardzo rzadko czyszczę łańcuch - i mimo to nic mi nie rzęzi, nic nie drga. Żywotność zaś mam głęboko gdzieś. Dawno, dawno temu jakieś 20kg robiłem rowerem rocznie do 10.000 km rocznie.Mimo to, łańcuch średnio żył u mnie średnio 1 rok. I przeciętnie łańcuch do wymiany szedł raz na 1 rok. A czyszczony? Tylko gdy porządne zaszedł syfem.
Zwykła parafina czy mydło było na tyle dobre, że na sucho smaruje a nie łapie kurzu. Łańcuch był suchy ale nie piszczał. I o to chodziło. Gdy się przejechało przez wodę czy błoto, to syf nie dostawal się między oczka łańcucha. Do dziś jeżdżę tym rowerem - choć chyba tylko rama i kierownica - to jedyne co zostala w nim oryginalne :D, a to rower z lat 90-tych

I z tego co pamietam - najgorsze w mieście było błoto śniegowe, z solą. Bo zamarzało a sól żarła wszystko.
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Podłubałem trochę przy swoim: odpowietrzyłem hamulce - jest teraz moc.
Podniosłem wyżej błotniki i pojawił się problem, gdyż tylny po tym zabiegu cofnął się do przodu... wróć... w kierunku przodu ;) i chlapało mi na plecy. Zmontowałem więc przedłużkę z polistyrenu:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Problem rozwiązany :-)
Obrazek
Awatar użytkownika
Prowler
Posty: 782
Rejestracja: 28 wrz 2009, 18:38
Lokalizacja: Białystok
Tytuł użytkownika: motórzysta
Płeć:

Post autor: Prowler »

Jako ,że w trakcie poruszania się rowerem po drodze czy też ścieżce rowerowej najbardziej irytują mnie inni rowerzyści i po zdarzeniach z pierwszych wiosennych przejażdżek postanowiłem zamontować dzwonek/klakson elektryczny z guziczkiem bezpośrednio przy kciuku (lewym). Ma to być urządzenie służące do "zwrócenia" uwagi rowerzystów dla których głośnie przepraszam czy zwykły rowerowy dzwonek to zbyt mało. No i koleiny atut to bezproblemowe "zadzwonienie" w trakcie gwałtownego hamowania. Nie chce żeby dzwonek wydawał dźwięki ala syreny policyjne czy jakieś inne melodyjki, ma być zwykłe "trąbienie". Używacie /znacie jakiś tego typu produkty ?
Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/user/83Prowler/ ... shelf_id=0
ODPOWIEDZ