ja o tym, że obecna ochrona jednak skutkuje a jednak chciałbym uniknąc działań na "hurra" typu "totalny zakaz" czy "totalna wolność".
Kormorany winno się ograniczać - one wprost się pasą na stawach hodowlanych.
Ogólnie jeśli chodzi o jakość środowiska w mojej okolicy widać znaczącą poprawę:
- bobry do obrzydzenia tną wszystko, na co Kowalski nie mógł uzyskać zezwolenia

. Odstrzał poj. sztuk powoduje zwiększenie populacji!

- wilków coraz więcej, wywołują zauważalne szkody w uprawach leśnych, odnotowano już przekroczenie rzeki Warty na południe (podążają za zwierzyną, powiększają tereny łowieckie)
- żurawie z ciekawostki robią się takie szkodniki jak dziki - popularne, ty jedziesz siewnikiem a to idzie parą za Tobą i wybiera ziarna kukurydzy

- orłów coraz więcej (
a jak wspomniałem, pozostałe gatunki ptaków drapieżnych nie wyskoczyły z zwiększeniem populacji) :566:
- pojawił się pierwszy żubr (przylazł gdzieś z okolic Wałcza)
- reintrodukcja zająca - zauważalne efekty, są znów zauważalne;
- moratorium na lisy (by ograniczyć ich populację)
- reintrodukcja popielicy - połączenie dwóch oddzielnych siedlisk (wykonanie odpowiednich nasadzeń śródpolnych - budowa łącznika) skutkuje eksplozją ilości tych wiewiórek
- pozostawiania starodrzewi - zauważalny wzrost ilości Dudka
- kruki ustabilizowały swoją populację
- puszczyki znaczą wyraźniej swoją obecność (większa ilość wypluwek)
- dziki - ilość rośnie, bywa że niemal 2x w roku jest miot
- jelenie - łącza się w duże chmary (efekt obronny na istnienie wilka) stąd zwiększenie zauważalnych szkód w uprawach.
- meszki - ich obecność także świadczy o wzroście jakości wód.
- etc. etc.
- bocian biały ...... zimno w maju wykańcza tą populację ale pewnie też daje się we znaki innym gatunkom, zimno rozumie się.
- raki - mimo iż czystość wód rośnie, ich populacja maleje, a mówimy tu o pregowanym amerykańskim
- małże chorują zauważalnie częściej....
- .... być może z uwagi na przełowienie jezior i braki drapieżnika. Z tego powodu, zwiększają się tez zakwity i nikną łaki podwodne, mimo iż chemiczna czystość się poprawia.
- no i tragedia jeśli chodzi o jaskółki. ich populacja diametralnie i gwałtownie spadła, jak tylko, podwórka się wybetonowały a obory, świaniarnie dostosowano do wymogów "unijnych" niszcząc równoczesnie wiele gniazd oknówek. Ale i brzegówki mi znikają. Natomiast jerzyki zdają się utrzymywać na stałym poziomie...
Ogólnie dobrze

. Osobiście odtwarzam stare aleje drzew owocowych (starych gatunków) oraz aleje lipowe. W zeszłym roku wysadziłem około 400 drzew, a w tym w planie jest około 200 owocowych i 360 zestawu lipa/grab/klon polny/klon jawor. Głównym problemem jest zaorywanie granic na styku pole/droga gruntowa i konieczność ustalania obszaru możliwego do nasadzeń.
Ok, wiem, że statystyki w skali kraju mogą wyglądać zupełnie odwrotnie, ale te krajowe mogą być taką samą prawdą wzrostu/upadku populacji gdy odniesiemy do warunków europejskich.
Do Opalenicy w linii prostej mam nie więcej niż 50 km. Jest tam co prawda, bardziej rolniczy krajobraz niż u mnie, ale odległość jest niewielka dla pary szukającej dla siebie miejsca....