
Trafiona na Allegro za 1/3 wartości, sprzęt używany lecz w idealnym stanie. Okazała się chyba najfajniejszą czołówką z jaką miałem do czynienia.
SPOT posiada 5 trybów świecenia. Pierwszy to 2 białe diody, nie miałem może wielu czołówek na głowie ale światło jakie emitują te diody wywołało mój uśmiech na twarzy. Realny zasięg świecenia to około 10m. Producent podaje że zasięg tego trybu to 15m. Zgodzę się z tym, coś tam widać Ale co najlepsze w tym trybie, światło rozprasza się równomiernie. Nie ma tutaj czegoś takiego że przed sobą mamy jasno, a obok ledwo co widać. Tryb posiada takie natężenie światła że nie jest dla mnie ani zbyt mocny ani zbyt słaby. Świetnie nadaje się do marszu, jest zupełnie wystarczający. Droga rozświetlona jest równomiernie na odległości około 10m pod kątem 160 stopni.

Czas działania według producenta, 250 godzin.
Kolejnym trybem jest światło skupione. Latarka na tym trybie świeci około na około 70m, sprawdziłem to świecąc na namalowany szlak na drzewie oddalonym o 80m. Był widoczny. To mi wystarczy. Tryb ten emituje też lekko rozproszone światło, nie jest już tak [...] jak w przypadku pierwszego opisywanego, ale mimo to widać sporo przed sobą świecąc centralnie na wprost. W odległości około 40m widać punkcik o szerokości około 4m, i lekko rozproszone światło które zanika z dalszymi metrami.
Na poniższym foto latarka świeci na pełnej mocy, szczyt wzniesienia oddalony jest o około 20m (zdjęcie robione bez lampy błyskowej)


Świetną opcją tego trybu jest płynne zmniejszanie mocy światła. Wszystko odbywa się poprzez przytrzymanie przycisku zasilania. Z 70 lumenów, ilość światła może płynnie spaść do 5 lumenów. I mamy słabe skupione światło które wystarczy do obozowych prac. A nawet marszu, nie raz maszerowałem przy najniższej mocy, jest ciemniej niż poprzedni 2 diodowy tryb, przydatne gdy nie chcemy zbytnio rzucać się w oczy, mała wiązka słabszego światła która świeci pod nasze nogi. Nigdzie indziej.
Producent podaje że latarka świeci na tym trybie 200h.
Może i tyle świeci, choć bardzo w to wątpię. Ja wymieniam baterie gdy latarka zaczyna słabiej świecić, kiedy emituje mniej niż połowę światła które dawała na nowych bateriach, dostaje nowe zasilanie. Może mało oszczędnie ale nie po to kupuję mocną czołówkę żeby po 250 godzinach skakać z radości że baterie nadal działają, mimo że z 70 metrów widzę już tylko 5.
Na pewno dobrą opcją jest wyłączenie latarki bez latania przez wszystkie tryby. Jak to wygląda konkretnie?
Rozproszony-Wyłączony-Skupiony-Wyłączony-Rozproszony (…) Po włączeniu dowolnego z tych trybów, mamy 2-3 sekundy na 2 krotne szybkie wciśnięcie przycisku zasilania który załączy tryb migający.
Jako że latarka została wyposażona w dwie czerwone diodki, może je załączyć poprzez przytrzymanie przez 3 sekundy przycisku zasilania. Czerwony tryb jest strasznie słaby, dla mnie zbyt słaby do łażenia po krzakach. Nada się do chodzenia po ścieżce, pod warunkiem że jest kompletnie ciemno, przy bezchmurnym niebie zaświecenie go jest zbędne. Czerwone diodki wykorzystuję do prac obozowych, ew. szukania czegoś w plecaku itp.

Tutaj mamy również tryb migający, czyli po włączeniu mamy kilka sekund by wcisnąć 2x przycisk zasilania który załączy tryb.
Dla mnie bardzo dużą zaletą jest pamięć między trybem białym a czerwonym. Czyli wyłączona latarka na czerwonym trybie nie zaświeci w żadnym wypadku żadnej z „białych” diodek. Zawsze po włączeniu będziemy mieć czerwone światło, chyba że wrócimy do białego, trzymając 3 sekundy przycisk zasilania.
5 sekundowe przytrzymanie przycisku zablokuje latarkę, jednocześnie wyłączając ją. Nigdy więcej przypadkowego włączenia latarki wrzuconej do kieszeni lub plecaka.
Z boku latareczki mamy dostępną diodę która zaświeca się na chwilę sygnalizując Zielonym kolorem, bardzo dobry stan baterii. Pomarańczowym kolorem niski stan baterii, czerwonym kolorem – Bardzo niski. Natomiast migającym niebieskim, zablokowanie latarki. Producent nie podaje tutaj konkretnych czasów, ile pozostało do padnięcia latarki. Krytyczny stan baterii, jednak powoduje wyłączanie się latarki co kilka minut, ot tak sprawdzając czy koniecznie jest nam potrzebna w danej chwili




Latarka wykonana zdecydowanie solidnie, nic nie lata, nie trzeszczy. Brak prześwitów między klapką baterii a obudową. Zmiana kąta świecenia nie sprawia problemów, nawet biegnąc nic nam się nie przestawi świecąc nagle na nasze buty. Przycisk zasilania jest natomiast ogumowany i na tyle duży że można spokojnie włączyć latarkę w grubszych rękawicach.




Uchwyt posiada możliwość wyjęcia paska, i przyczepienia latarki na przykład do szelki plecaka.

Obudowa niestety nie posiada uszczelki jednak w deszczu nie przemokła, wilgoci nie łapie. Zanurzona w misce z wodą nie przepuściła wody. Wodoodporność na poziomie IPX Rating : 4 (Jest odporna na bryzgi I wodę rozpyloną ze wszystkich kierunków)
Ogólnie latareczka jest mała i lekka, wagą i rozmiarem można ją porównać do popularnego Energizera 7 diodowego. No może SPOT jest nieco (grubszy)


Czytałem gdzieś że akumulatorki nie mieszczą się w koszyczku powodując odstawanie obudowy od klapki, nie wiem na ile jest to prawda gdyż nie mam możliwości sprawdzenia. Nie wiem też czy w obecnym nowszym modelu to poprawiono.
http://lesnydziad.pl/black-diamond-spot-2011-recenzja/