Byłem z kolegą na rybach i znalazłem taki nóż SAN ROSTFREI 420. Niestety nie znalazłem takiego modelu w internecie. O samej marce rostfrei też za wiele po polsku nie ma.
Interesuje mnie jakie przeznaczenie według producenta miał mieć ten nóż i czy to co wziąłem za otwieracz do piwa rzeczywiście nim jest. Nóż jest bardzo lekki i idealnie leży w dłoni. Może ktoś zna te firme ? Liczę na wasze doświadczenie zdjęcia w linku.
https://picasaweb.google.com/100295145428792247155/July262013Znalezny?authuser=0&feat=directlink
Pozdrawiam
foxiter
znaleźny nóż SAN ROSTFREI 420
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- thrackan
- Posty: 911
- Rejestracja: 16 cze 2009, 03:38
- Lokalizacja: Warszawa
- Gadu Gadu: 2123627
- Tytuł użytkownika: Manufaktura strużyn
- Płeć:
- Kontakt:
Nie zgadzam się. Próbowałem nauczyć się ostrzenia na podobnym szmelcu i po wielu próbach uznałem, że jestem beznadziejny, nigdy się nie nauczę i zniechęcony rzuciłem osełki w kąt.Mokry pisze: tej klasy sprzęt doskonale nada się do nauki ostrzenia
Jakiś czas później kupiłem scyzoryk Victorinoxa i okazało się, że umiem go naostrzyć do stanu golenia. Potem kupiłem Morę z węglówki - też ostrzę ją bez problemu. Tak samo kolejne noże z przyzwoitych stali. Przy czym zdecydowana większość moich noży, którymi mogę się ogolić, kosztowała poniżej 15zł/sztuka (Mora, Frosts i Hultafors). Ale żaden z noży nieskładanych nie posiada otwieracza do butelek.

A noża z gównolitu do do dziś nie udało mi się naostrzyć na tyle, żeby chociaż zechciał przeciąć kartkę papieru albo oprzeć się na pochylonym paznokciu.

Kilka zdjęć: http://www.23hq.com/thrackan/album/list