Urządzenie ma pojemność 2200 mAh, akumulator Li-ion. Waga bez końcowek 72 gramy. Sprzedawany w twardym pudełeczku z pleksiglasu (przyda się). Cena prawie 70 zł. W zestawie kabelek i końcówki mico/mini USB, do telefonów Nokia, Samsung i do Galaxytabów. Mały minus za lakoniczny opis. Niby o czym tu czytać, ale nawet nie napisano, jak urządzenie sygnalizuje np. pelne naładowanie. Po sprawdzeniu wiem, że są tam 3 diody, naciskamy przycisk i gdy świecą się 3 to bank pełny, połowa to 2, jedna prawie siedzi. Zdecydowałem się na to urządzonko ze wględu na niewielkie wymiary właśnie. Są oczywiscie takie ustrojstwa o znacznie większej pojemności, ale ja szukałem czegoś, aby raz można było podładować telefonik. Na zdjęciu jest pokrowiec na aparat, który zaadpotowałem do akumulatorka. W zestawie brak jakiejkolwiek "skarpety". Mozna by to nosić w oryginalnym pudełku, ale jest one zbyt duże moim zdaniem.

Mój telefon ma aku 1350 mAh. Celowo rozładowałem go do zera i ładowałem z nabitego do pełna banku. Urządzonko rozładowało się całkowicie na rzecz telefonu ładując go do 83%. Albo gdzieś są spore straty, albo akumulator jako nowy nie uzyskał jeszcze pełnej pojemności. Czas ładowania nie różnił się od ładowania telefonu z gniazdka.
Czy warto kupić coś takiego? Odpowiedź brzmi tak tylko w wypadku, gdy mamy kilka urzadzeń, które mogą paść. Wówczas warto chyba pomyśleć jednak o czymś z większą pojemnością. Jeśli szukamy czegoś tylko do telefonu to raczej rozsądniej i chyba taniej kupić po prostu baterię na wymianę.