|
Traperska nocka w lesie |
Autor |
Wiadomość |
Parthagas
kumpel staffików

Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 781 Skąd: Mława
|
Wysłany: 2017-11-13, 12:26 Traperska nocka w lesie
|
|
|
Od dawna kusiło mnie, by wrócić do dawnych patentów, przyzwyczajeń, materiałów, jednym słowem klasyki.
Pogoda zrobiła się na tyle paskudna, że mogłem w końcu wybrać się w teren i przećwiczyć kilka patentów. Powziąłem więc następujące założenia: nocowanie w lesie w niesprzyjających warunkach pogodowych (deszcz, wiatr, deszcz ze śniegiem, temperatura oscylująca w okolicach 0), przygotowanie schronienia z naturalnych materiałów (łącznie z poszyciem) w zagłębieniu terenowym (możliwość wykonania pieca zboczowego), znalezienie materiałów i surowców do wykonania łuku ogniowego i rozpalenia ogniska; wykorzystanie odzieży z naturalnych surowców, bez membran, koc do przykrycia; narzędzie jedynie własnej roboty (wybrałem małego hawka, scyzoryk i piłę ramową, saperkę zapakowałem kupną, gdyż do swojej nie dorobiłem trzonka). Awaryjnie wziąłem poncho i małego tarpa. Planowałem wyruszyć ok. 10 rano, by o 11 mieć wyszukaną miejscówkę i wziąć się ostro do roboty. Życie większość założeń zweryfikowało. Do lasu dotarłem na 13:00. Rano przestało padać, ale wszystko wokół było mokre, wręcz nasiąknięte wodą. Po znalezieniu odpowiedniej miejscówki, przystąpiłem do wytyczenia kształtu obozowiska i wykopania pieca zboczowego. Przy okazji z ziemi i gałęzi powstała ścianka działowa. Niestety, w okolicy nie było drzew liściastych lub drobnolistne, więc poszycie z listowia odpadało. Okazało się też, że nie spakowałem piły oraz części żywności. Większość prac ogarnąłem więc hawkiem, który sprawdził się znakomicie. Od tej pory jest moim ulubionym narzędziem, scyzoryk był użyty okazjonalnie. Brak piły dał o sobie znać w chwili, gdy zerknąłem na zegarek - godzina 16, a ja bez opału na noc, ze szkieletem dachu. W tym momencie zaczął kropić deszcz. Prowizorycznie w ciągu kilku minut zaciągnąłem dach z pałatek, wrzuciłem graty i ruszyłem po drewno. Przywlokłem kilka gałęzi na wieczorne palenie i zacząłem w pośpiechu przygotowywać miejsce do spania. Zrobiłem je z brzozowych belek i przypominało nieco szezlong. Zbyt wygodne nie było, ale dało radę i izolowało od ziemi. Deszcz przestał siąpić, wyszło nawet słońce. Udałem się więc na uzupełnianie zapasów drewna i rozpałki do łuku ogniowego. Materiał na łuk znalazłem bezproblemowo, lecz podpałki nie było, wszystko nasiąknięte wodą, ogrzewając ciałem, susząc przez tarcie uzyskałbym ją nocą lub rano. Odpaliłem więc korę brzozową krzesiwem syntetycznym i podkładałem suche gałązki świerkowe (w dolnych partiach świerka na ogół takie są). Wkrótce ognisko w piecu zboczowym rozpaliło się na tyle, że zagotowałem wodę, zalałem japońską zupę i zjadłem pierwszy od śniadania posiłek. Na dworze już zapanował mrok, było grubo po 17, a ja dopiero ogarnąłem najważniejsze czynności. Już z czołówką na głowie ciąłem grubsze konary leżącej nieopodal brzozy, by zapewnić opał na całą noc w myśl zasady - uważasz, że masz opał na całą noc, zbierz trzy razy więcej. Spałem z przerwami, budził mnie bębniący o dach deszcz oraz porywisty wiatr. Około 2 w nocy przebudowałem nieco dach, gdyż zmienił się kierunek wiatru i strasznie wiało do wewnątrz. Chwilę potem znów zapanowała miła, ciepła atmosfera. podłożyłem sporo na opał, sporządziłem kilka żmijek, które zjadłem z dżemem. wypiłem herbatę i spałem do 5:30. Obudził mnie wilgotny chłód, podłożyłem na ogień i jeszcze podrzemałem. Opału mi wystarczyło, o 7 rano miałem jeszcze niewielki zapas. O 7:30 byłem w domu. Miejscówka będzie rozwijana, uzupełniana do pierwszego zniszczenia przez debili.
Podam link do kilku zdjęć i filmiku, lecz muszę go zmontować, a nawet go jeszcze nie przejrzałem. |
_________________ "Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
mar_kow

Pomógł: 1 raz Dołączył: 16 Cze 2014 Posty: 138 Skąd: Mazury
|
Wysłany: 2017-11-13, 14:55
|
|
|
Szacun za samozaparcie... Chyba się starzeję bo już mi się nie chce urządzać takich eskapad... A co do organizowania obozowiska od zera z niezbędnym minimum to kiedyś postanowiłem zrobić eksperyment i spróbować rozpalić ogień w jesienną wilgotną sobotę mając tylko noż. Nie mając nawet sznurka (korciło mnie w trakcie niepowodzeń wykorzystać sznurowadło...), rozpałki wszedłem do lasu... Zanim znalazłem wszystkie elementy ze zrobieniem sznura z łyka (oczywiście zrywało się...) nabawiając się otarć na dłoniach to od wejścia do lasu do pierwszego ognika minęło ponad 6 godzin... Bez względnego doświadczenia na pewno by się nie udało...
Więc tak naprawdę nawet bzdurne przedmioty naszej cywilizacji znacznie ułatwiają nam życie. I każdy zanim zacznie się mądrzyć jaki to z niego survivalowiec to najpierw niech zrobi sobie taki mały teścik... A gdybym tak miał się jeszcze zagospodarować gdzieś w obcym terenie to nie wiem czy starczyłoby mi cierpliwości... |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2017-11-13, 15:45
|
|
|
Łatwo zrozumieć dlaczego dawniej ludzie nosili ze sobą nie tylko krzesiwo, ale hubkę a czasem jeszcze drobny zapas suchego na rozpałkę. A w mokrym klimacie "modne" jest przenoszenie po prostu żaru, niedopuszczając do jego wygaszenia. |
|
|
|
 |
Parthagas
kumpel staffików

Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 781 Skąd: Mława
|
Wysłany: 2017-11-13, 15:55
|
|
|
Teren znam z wyjść na grzyby, ale wtedy się zwraca uwagę na inne elementy. Z nożem też próbowałem, nawet zimą. Nie rozpalałem ognia, a całą moc poświęciłem na zbudowanie cieplutkiego schronienia. |
_________________ "Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/ |
Ostatnio zmieniony przez Parthagas 2017-11-13, 21:34, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
 |
Prowler
motórzysta

Pomógł: 7 razy Wiek: 37 Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 791 Skąd: Białystok
|
|
|
|
 |
Kopek
TRAMPek łikendowy

Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 937 Skąd: Z największej dziury
|
Wysłany: 2017-11-13, 22:05
|
|
|
Nasze forum ewoluuje. I nie ma w tym nic złego. Ale jest coraz mniej takich relacji. Wiedza zostaje zostaje raczej na wirtualnych kartach, nie jest przenoszona na grunt naszych leśnych wypadów. Chyba,
że forowicze nie zamieszczają relacji. Parthagas, gratuluje i dziękuje za relacje. Dla mnie to swego rodzaju impuls. |
_________________ "Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com |
|
|
|
 |
Parthagas
kumpel staffików

Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 781 Skąd: Mława
|
|
|
|
 |
Sikor

Pomógł: 4 razy Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 219 Skąd: Radom
|
Wysłany: 2017-11-14, 13:21
|
|
|
Impuls, ale i inspiracja
Parthagas, bo nie zauważyłem, zostawiłeś trochę chrustu dla zziębniętego leśniczego? |
_________________ Krótko i na temat. |
|
|
|
 |
Parthagas
kumpel staffików

Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 781 Skąd: Mława
|
Wysłany: 2017-11-14, 16:49
|
|
|
Tak, został jutro chyba zajrzę na miejscówkę i ją zadaszę plandeką. Może w sobotę znów się uda wyskoczyć. |
_________________ "Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Prowler
motórzysta

Pomógł: 7 razy Wiek: 37 Dołączył: 28 Wrz 2009 Posty: 791 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2017-11-15, 10:47
|
|
|
Kopek, Myślę ,że to raczej brak relacji. Ja przynajmniej na jedną nocke w miesiącu wyskakuje. Do tego jednodniowe wypady. No i rekreacja motocyklowa gdzie wiedza z forum też się przydaje. Tylko jakoś chęci i czasu nie ma na opisywanie tego Parthagas, super filmik |
_________________ Podobno grzeczni chłopcy idą do nieba, a niegrzeczni idą ... tam gdzie chcą
"boga nie ma jest motór"
kanał yt https://www.youtube.com/u...ew=0&shelf_id=0 |
|
|
|
 |
GawroN
Szczupły blondyn

Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 18 Kwi 2012 Posty: 649 Skąd: Chorzów / Śląsk
|
|
|
|
 |
Parthagas
kumpel staffików

Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 781 Skąd: Mława
|
Wysłany: 2017-11-15, 19:14
|
|
|
Właśnie, komfort mizerny. Mój koc w domu był do przykrycia super, ale w terenie okazał się malutki. Muszę ogarnąć większy. |
_________________ "Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
soohy

Pomógł: 5 razy Wiek: 25 Dołączył: 26 Lip 2010 Posty: 1031 Skąd: Małopolskie, Brzesko
|
Wysłany: 2017-11-15, 22:43
|
|
|
Podoba mi się. Najważniejsze, to odizolować się od podłoża, żeby w miarę miękko było. Ogień, ściana odbijająca ciepło i wiele więcej zrobić nie możemy, szczególnie na szybko, bez narzędzi czy w gorszych warunkach.
Rok temu wybrałem się z kumplem w grudniu na taką nockę bez sprzętu do spania. Całą noc padało, przespaliśmy parę godzin. Może niedługo znowu wyskoczymy. |
_________________ http://mybushcraftsoohy.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2017-11-16, 09:15
|
|
|
Ja będę z uwagę śledził watek. Często bywam nocą w lesie, ale oka zmrużyć nie mogę ani ogni palić. Na traperską nockę wybrać muszę się. |
|
|
|
 |
soohy

Pomógł: 5 razy Wiek: 25 Dołączył: 26 Lip 2010 Posty: 1031 Skąd: Małopolskie, Brzesko
|
|
|
|
 |
hycek
hycek

Pomógł: 4 razy Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 304 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2017-11-16, 12:06
|
|
|
Zgaduję:służba mundurowa. |
_________________ ,,- Mieszczuch jesteś Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. '' |
|
|
|
 |
GawroN
Szczupły blondyn

Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 18 Kwi 2012 Posty: 649 Skąd: Chorzów / Śląsk
|
|
|
|
 |
Kopek
TRAMPek łikendowy

Pomógł: 5 razy Wiek: 37 Dołączył: 10 Mar 2009 Posty: 937 Skąd: Z największej dziury
|
Wysłany: 2017-11-16, 14:02
|
|
|
Mistrz Joda?
|
_________________ "Czasem- i mówię to zupełnie szczerze - żal mi, że nie wychowano mnie jak włóczęgi. Nie związanego z żadnym miejscem, obowiązkami i ludźmi.
www.kopsegrob.blogspot.com |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2017-11-16, 15:29
|
|
|
GawroN dobrze wykoncypował. W moim łowisku czarny zwierz króluje, nocką i bardzo wczesnym rankiem trza zasadzać się. |
|
|
|
 |
soohy

Pomógł: 5 razy Wiek: 25 Dołączył: 26 Lip 2010 Posty: 1031 Skąd: Małopolskie, Brzesko
|
Wysłany: 2017-11-16, 17:10
|
|
|
Nie z czaiłem zupełnie kontekstu... Zrozumiałem, że nie potrafisz zasnąć z ogniskiem co wydało mi się niemożliwe, więc zapytałem... |
_________________ http://mybushcraftsoohy.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2017-11-16, 19:20
|
|
|
Nie, właśnie na taką traperską nockę, czasu mi zwykle brak... choć paradoksalnie w nocy w lesie siedzę. |
|
|
|
 |
Parthagas
kumpel staffików

Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 781 Skąd: Mława
|
Wysłany: 2018-01-01, 22:48
|
|
|
Jakoś ostatnio coraz więcej czasu spędzam w lesie. nie wszystkie wypady dokumentuję i zdaję relacje, gdyż byłby to przerost formy nad treścią. Co ciekawego zaobserwowałem podczas pobytów? Jakie wnioski, konkluzje, spostrzeżenia?
Im dłuższe pobyty, wliczając w to noce, tym lepsze samopoczucie, wyciszenie i chęci do pracy. Powoli odzyskuję równowagę praca-odpoczynek, szczególnie samotne biwakowanie dobrze podładowuje życiowe bateryjki. Dwa tygodnie temu, podczas ulepszania miejscówki, poczułem, że ktoś lub coś się na mnie patrzy. Okazało się, że około dwudziestu metrów ode mnie stoi potężny czarno-żółty zwierz. Był to odyniec w takim nietypowym umaszczeniu. Patrzyliśmy sobie w oczy do momentu, kiedy z zarośli wybiegło jeszcze siedem innych osobników, które dołączyły do łaciatego przewodnika. Powoli wyciągałem kamerkę, by je nagrać, lecz nie zdążyłem jej uruchomić. Znieruchomiały, ich szefuńcio zerknął w bok i pobiegły. Uruchomiłem sprzęt i ruszyłem, ale tylko smród po nich pozostał. Wczoraj natomiast zauważyłem, że coraz rzadziej używam nocą w lesie latarki. Szybko wzrok przyzwyczaja się do ciemności i więcej zmysłów bierze się do roboty, odczuwanie natury staje się głębsze. Czasami przypominam sobie leśne bytowanie z dzieciństwa, kiedy to na każdy szelest reagowało się spenetrowaniem reflektorem całej okolicy przypominając jednocześnie najmroczniejsze sceny z horrorów. Siedziałem pod zadaszeniem, smażyłem jajecznicę z kiełbaską, ognisko płonie, na zewnątrz temperatura na minusie, pada śnieg, świeci księżyc, a za kilka godzin Nowy Rok. Prawdopodobnie rok głębokich zmian. Ogarnę materiały, to wrzucę jakiś krótki filmik. |
_________________ "Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
Zirkau

Pomógł: 18 razy Wiek: 104 Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 1984 Skąd: Zirkau
|
Wysłany: 2018-01-02, 08:04
|
|
|
Parthagas napisał/a: | Był to odyniec w takim nietypowym umaszczeniu. Patrzyliśmy sobie w oczy do momentu, kiedy z zarośli wybiegło jeszcze siedem innych osobników, które dołączyły do łaciatego przewodnika. |
pędzel miał?
Zwykle to locha, często samura przewodzi grupie rodzinnej liczącej zwykle 10-40 sztuk. Odyńce, szczególnie duże są samotnikami. |
|
|
|
 |
Parthagas
kumpel staffików

Pomógł: 7 razy Dołączył: 28 Sie 2007 Posty: 781 Skąd: Mława
|
Wysłany: 2018-01-02, 09:47
|
|
|
Nie zerknąłem, ale miał wysoki krótki tułów i konkretne kły (wiem, brzmi to jak opowieść Stefka Burczymuchy). W pierwszej chwili pomyślałem: K...a, niedźwiedź! |
_________________ "Mężczyzna musi mieć nałogi, najlepiej wyszukane, w przeciwnym wypadku nie ma się z czego wyzwalać."
http://prymitywnetechnikiprzetrwania.blogspot.com/ |
|
|
|
 |
thaz
Wiek: 40 Dołączył: 19 Lis 2017 Posty: 3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: 2018-01-05, 09:00
|
|
|
Panowie, a jak to jest z tym paleniem ognisk w lesie? Szczególnie w kontekście
ostatniej ustawy, która daje myśliwym nieco więcej pola manewru? |
_________________ UrbanSurvival.PL |
|
|
|
 |
|
|