Myszo80 wita wszystkich :)
: 07 mar 2016, 21:22
Witam forumowiczów survivalowców i wszystkich lubiący biwaki wszelkie. Mam na imie Józef i mam 35 lat. Survivalem interesuje się od młodzieńczych lat. Jako dziecko urwis, budowałem szałasy i rozpalałem ogniska. Kochając naturę, interesowałem się ziołolecznictwem.
Dla mnie jako taki survival obecnie nie może istnieć niestety z samej definicji. Bowiem moje życie i tak w godzinie W, bardzo szybko się skończy, niezależnie od wyszkolenia i umiejętności. Bowiem jestem cukrzykiem i bez insuliny nie mogę żyć...
Po mimo to survival uprawiam jako sport. Choć to zwykle pozorowany survival to też forma bycia i myślenia na co dzień. W końcu niespodzianki bywają od czasu do czasu i tu jest okazja do sprawdzenia się w trudniejszym czasie. W czasie nie planowanym i pozostawionym samemu sobie tylko z tym co mam przy sobie.
Pozdrawiam i jeszcze raz witam
Dla mnie jako taki survival obecnie nie może istnieć niestety z samej definicji. Bowiem moje życie i tak w godzinie W, bardzo szybko się skończy, niezależnie od wyszkolenia i umiejętności. Bowiem jestem cukrzykiem i bez insuliny nie mogę żyć...
Po mimo to survival uprawiam jako sport. Choć to zwykle pozorowany survival to też forma bycia i myślenia na co dzień. W końcu niespodzianki bywają od czasu do czasu i tu jest okazja do sprawdzenia się w trudniejszym czasie. W czasie nie planowanym i pozostawionym samemu sobie tylko z tym co mam przy sobie.
Pozdrawiam i jeszcze raz witam
