EasyRider80 pisze:
Byłem w takich miejscach, w których Ty i wielu na 99,9% nie będzie, więc ta "motyka" to taki wątek ludyczny.
kolego, Warszawska Praga to nie cały świat. W Bieszczadach mogę spać spokojnie w miejscu gdzie mnie noc zastała.
Nie wiem gdzie bywałeś, ale jak widać nie bywałeś w lesie.
W Tatrach masz między innymi dlatego właśnie zakaz spania w namiocie nawet przy schronisku, że przyzwyczajone misie, ściągają do tego miejsca, zaglądać do śmietników.
W Bieszczadach tego problemu jeszcze nie ma.
Pytanie co byś zrobił jest ..... nadzwyczaj abstrakcyjna - ponieważ taki scenariusz jest obecnie bardzo mało realny.
Drut kolczasty ze swej natury to barbarzyństwo - ile musiałbyś go ze sobą nosić by ogrodzić ten namiot jak należy? Jeśli stwierdzasz, że misiek nie jest tak delikatny - to czy zrobi mu różnicę czy to będzie kolczasty czy zwykły? A drut kolczasty - jest barbarzyństwem. A zostaw jeszcze mi taki w lesie " bo coś tam".
Nie śpij w lesie, jeśli musisz się tak zabezpieczać. Zostaw go takim jakim jest. A jeśli koniecznie musisz, to weź gaz - jeśli da Ci to psychiczny spokój. I tak użyjesz go na psy pasterskie czy inne burki.
Bieszczady to dom niedźwiedzi - uszanuj to. Dostosuj się do tego, a nie odwrotnie. I jeśli masz obawy, nie biwakuj tam teraz, na przednówku, gdy misie się budzą i są głodne. Bo głodny to zły.
Edyta: gdybyś bywał w terenie, i to "w takich" miejscach, nie zadawałbyś takich pytań które zadają jedynie newbie, greenhorni, laicy, nowicjusze, lamerzy....
Jako przykład absurdalnie postawionego pytania - Kanada i biwaki. Mimo istnienia niedźwiedzi zaleca się tylko umieszczenie prowiantu w odpowiedniej odległości i wysokości, od biwaku właściwego. nikt nie zakłada potykaczy, drutów kolczastych itp.