Spotkaliśmy się pod dębem Bartkiem w Zagnańsku, który, pewnie jakby mógł to przeniósłby się gdzieś na większe zadupie, by nie mieć szosy na korzeniach...
Deszcz lał cały czas, a ścieżki wyglądały mniej więcej tak:
Było za to sporo grzybów znanych mi i takich, których w ogóle na oczy nie widziałem
Dziwne rośliny
Bajkowe widoki
Niektórym zdarzały się potknięcia...
...i kąpiele błotne

Lasy niby urządzone, ale tereny jak pierwotna puszcza
Po całym dniu w deszczu dobrze było się ogrzać...
Drugiego dnia ruszyliśmy dalej we dwóch z Macioskiem i czekały nas takie ścieżki
Opuszczone kopalnie żelaza z XVII-XIX wieku puszczały soki...
...które miejscami tworzyły żelazne skrzepy
Dalej trafiliśmy na nieoznaczone na mapie ruiny
Przeszliśmy przez Bramę Piekielną...
...i Piekło Dalejowskie
Połaziliśmy tam dwa dni, niestety prawie cały czas w deszczu i mokrych butach. Tereny są na prawdę super a lasów w świętokrzyskim jest ogrom. Na razie liznęliśmy tylko odrobinę, to co kiedyś Abscessus na forum polecał.
Więcej zdjęć znajdziecie tu: https://plus.google.com/photos/+LudzkietropyPl/albums/6062985044658074977
Fajnie by było, jakby ktoś gwiaździstą roślinkę i grzyby blaszkowe ze zdjęć zidentyfikował...