dam ci radę i w tej sprawie - w Lansky Crock Stick jest dodatkowy komplet kamieni diamentowych, i te kamienie ci naostrzą "do prawie fabrycznej" ostrości ceramiczne noże.
(prawie fabryczna to w tym przypadku 85 - 90 % tego co miałeś na nowym nożu, ponieważ kiedy diament w fabryce ostrzy ceramika, to skrawa go prosto w dół ostrza. Crock stick natomiast wymusza na użytkowniku pociągnięcie do siebie całego noża podczas ostrzenia, co owocuje skośnym układem bruzd/rowków na samym ostrzu - ehh... to jak w układzie piły moja-twoja a jednoręcznej:
moja-twoja - \/\/\/\/\/\/\/\/\/
zwykła - \|\|\|\|\|\|\|\|
niby nie ma to znaczenia na większą skalę ale w teście pomidora jest wyczuwalne, fabryczne ostrze jest bardziej agresywne i szybciej "wgryza" się w pomidor)
Wiem to stąd że znajomemu ostrzę ceramika na Lanskym, kiedyś kupił nowego, bo nie wiedział że mam diamenty i kiedy do niego przyszedłem, pokazał mi nowy nóż (fizycznie taki sam jak poprzedni) więc nim trochę pociachałem pomidora, a stary wziąłem do domu na ostrzenie - na drugi dzień porównałem u niego dwa noże, fabryczny i ten po Lanskym - nie było to jakoś strasznie wyczuwalne, ale fabryczny jednym ruchem odkrawał plaster, ten po lanskym potrzebował dodatkowy pół-ruch do przodu by dociąć skórkę przy końcu plastra.
Wniosek
- ceramika nigdy nie zaostrzysz dokładnie jak to robi fabryka, NO F**EN WAY!
- Lansky przyzwoicie sobie radzi
- płaski kamień może był by lepszy, ale utrzymaj kąt przy selektywnym szlifowaniu na brzuchu ostrza - oj do tego trza mieć umiejętności - ja wymiękłem a próbowałem na płaskim Eze-Lap diament 800 grit - odpadam.
Ceramiki strasznie mi się podobają

ale ta kruchość :-/