Strona 1 z 1

- Sosnówka Roztoczańska

: 02 lut 2014, 12:19
autor: drawa

Kod: Zaznacz cały

Na rozgrzewkę w tej trudnej dla wielu Roztoczan sytuacji proponujemy - Sosnówkę Roztoczańską autorstwa Andrzeja Kudlickiego Składniki: 1 litr młodych pędów sosny 1 kg cukru 2 litry wody 2 litry spirytusu (96%) Przygotowanie: Młode pędy sosny zbiera się wczesną wiosną (koniec kiwetnia, początek maja), ponieważ później mogą mieć mało soku. Pędy układa się w słoju warstwami przesypując cukrem. Zakręcony słój postawić w nasłonecznionym miejscu. Co kilka dni należy słojem potrząsnąć, aby nie dopuścić do zbrylenia cukru. W zależności od stopnia nasłonecznienia proces ten trwa 2-3 miesiące. Z chwilą gdy cały cukier zamieni się w syrop należy przygotować roztwór z przegotowanej wody i spirytusu do którego należy przełożyć zawartość słoja. Wszystko dokładnie wymieszać i lekko podgrzać. Po dwóch danich całośc przecedzić i odstawić na tydzień dla sklarowania. Po tym czasie przefiltrować i odstawić na ok. 100 dni. Sosnówka jest jedyną nalewką, której nie służy długie przechowywanie ze względu na wydzielającą się terpentynę, która powoduje zmianę smaku.



Obrazek

: 02 lut 2014, 14:35
autor: soohy
Robiłem w ten sam sposób, czyli najpierw syrop, potem spirytus, tylko po swojemu... I wyszło cudnie mniam mniam, polecam. Nalewka leży już dwa miesiące :)

: 04 lut 2014, 12:20
autor: jm48
Dlaczego Roztoczańska?
Od 15 lat co najmniej robię taką w Świętokrzyskim i nie pod taką nazwą ten super napitek poznałem...
I nie długie przechowywanie czyni ten nektar bogów gorzkim - a użycie pędów sosny w nieodpowiednim okresie ich rozwoju :!: I tu terpentyna zamiast miodku... :oops: jeśli zbierałeś za późno... Starsze pędy uwolnią więcej terpentyny - a młode więcej smaku... sosny. Ze względu na łatwość rozpuszczenia poszczególnych składników w cieczy z % terpentyna później nada smak nalewce... Ja zbieram pędy pokryte jescze brązowymi łuseczkami, bez widocznych zaczątków igieł - i im starsza nalewka tym lepsza. Jeśli chcę poczuć goryczkę terpentyny - dodaję zielone szyszki sosny. I też to lubię :mrgreen: