Zabezpieczenie miejsca spania przed rozdeptaniem
Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Zabezpieczenie miejsca spania przed rozdeptaniem
Może pytanie z lekka kogoś rozśmieszyć, ale zabezpieczacie w lesie jakoś miejsce spania ? :566: Otaczenie gałęziami, linka - czymś w tym stylu. Zakładając, że nie palę ognia w lesie, jestem sam, więc chyba nie jest mnie łatwo dostrzec ? Jak się schowam pod drzewkiem czy mnie w nocy nie rozdepcze jakieś spłoszone zwierze ? Biegnące na oślep w strachu chyba za bardzo by mnie nie wyczuło ? Zakładając, że chciałbym rozciągnąć między drzewami hamak (w wysokim sosnowym lesie) czy powinienem się obawiać, że jakiś spłoszony jeleń w pełnym biegu nabije mnie w środku nocy na rogi ? :-/ Żona mnie zapytała o to, żeby mi wybić z głowy samotne spanie zimowe jakie planuje na ten rok i w sumie zasiała we mnie ziarno zwątpienia ? Czy wysoki las sobie odpuścić i siedzieć w jakiś krzakach dla bezpieczeństwa ?
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
A często się zdarza, że zwierzęta wpadają na stałe elementy krajobrazu? No może spłoszone. Moim zdaniem to bez sensu. Zwłaszcza w świetlistych lasach.
Jeśli rozbijasz się rzeczywiście na uczęszczanej ścieżce, szlaku migracji, to możesz to zrobić w miejscu gdzie da się Ciebie ominąć, wyminąć, wyprzedzić
a przed siebie i za siebie daj jakąś większą gałąź.
Leśnie drogi, stokówki itp to zawsze złe miejsca na biwak. Zawsze. Nawet oznaczenie flarą i trójkątem mało na nich da, jak się trafi narąbany szczyl na kaszlaku własnej produkcji, a maszyny zrywkowe nawet Cię nie poczują.
Jeśli rozbijasz się rzeczywiście na uczęszczanej ścieżce, szlaku migracji, to możesz to zrobić w miejscu gdzie da się Ciebie ominąć, wyminąć, wyprzedzić

Leśnie drogi, stokówki itp to zawsze złe miejsca na biwak. Zawsze. Nawet oznaczenie flarą i trójkątem mało na nich da, jak się trafi narąbany szczyl na kaszlaku własnej produkcji, a maszyny zrywkowe nawet Cię nie poczują.
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
No nie ja ten problem wymyśliłem
Zakładając, że nie rozbijam się na ścieżce tylko tak jest ok ?
Muszę żonie pokazać, co napisali prawdziwi surfifalofcy to przestanie mi truć :p



"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Jednym słowem - dobrze popatrz gdzie się rozkładasz - upewnij się że nie na tropach zwierząt.
Taki jelonek jak mu postawisz namiot na drodze do wodopoju to go po prostu rozpirzy.
BRAT_MIH, - wierz mi nie przestanie, moja dopiero po jakiś 15-tu latach zrozumiała że jak nie dzwonię to znaczy że wrócę za dwa dni
Taki jelonek jak mu postawisz namiot na drodze do wodopoju to go po prostu rozpirzy.
BRAT_MIH, - wierz mi nie przestanie, moja dopiero po jakiś 15-tu latach zrozumiała że jak nie dzwonię to znaczy że wrócę za dwa dni

- Abscessus Perianalis
- Posty: 919
- Rejestracja: 24 mar 2010, 06:38
- Lokalizacja: CK / Wa-wa
- Gadu Gadu: 1505060
- Tytuł użytkownika: Dziki Dzik
- Płeć:
Nie rozbijaj się na drogach/ścieżkach, znacz teren dookoła obozu (oddawaj mocz na 4 strony świata w pewnej odległości od obozu) i w sumie to tyle. Nie zdarzyło mi się, żeby coś chciało mnie przebiec i wątpię że się zdarzy. Jeśli chrapiesz, to w ogóle nie masz się czym przejmować. 

"Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz."
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
"Pokonał ich swoją siłą, poraził skrzeniem, oślepił światłem, ogłuszył rykiem, padł na nich strachem, zmógł mocą po stokroć większą niż ich pospólna siła."
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: http://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Spłoszony zwierz nie będzie w stanie zauważyć, a często i wyczuć śpiącego człowieka w niskiej norce pokrytej kamuflażem. Niejednokrotnie za dnia przebiegały tuż obok mnie sarny czy dziki, nie widząc mnie (nie zawsze spłoszone). Łosie są jeszcze mniej ostrożne. Myślę że niebezpieczeństwa nie można całkowicie bagatelizować, stąd jak pisali koledzy wcześniej, nie należy biwakować w sąsiedztwie zwierzęcych ścieżek i ostoi.
Jednak wydaje się, że znacznie większe niebezpieczeństwo zagraża nam ze strony myśliwych, stąd po zmroku w wielu miejscach warto używać białego światła.
Jednak wydaje się, że znacznie większe niebezpieczeństwo zagraża nam ze strony myśliwych, stąd po zmroku w wielu miejscach warto używać białego światła.
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
Góry Stołowe, masa lat temu, ja i kolega Grześ, wczesna jesień.
Zalegliśmy w lesie po całym dniu szwędania tak jak staliśmy, tyle że karimaty pod plecy i lulu.
Szarym świtem obudziło mnie parchanie, zerkam ze śpiwora a obok nad Grzesiem stoi jeleń i na niego parska, a my to właściwie leżymy ja jego ścieżce ( za bykiem widać kilka łań ).
Cichy szept Grzesia - "co robimy? "
Ja równie cicho - "udajemy że nas tu nie ma"
Poparskał poparskał i obszedł nas dookoła z całym stadkiem - możecie sie smiać, ale stracha to się trochę najedliśmy.
Zalegliśmy w lesie po całym dniu szwędania tak jak staliśmy, tyle że karimaty pod plecy i lulu.
Szarym świtem obudziło mnie parchanie, zerkam ze śpiwora a obok nad Grzesiem stoi jeleń i na niego parska, a my to właściwie leżymy ja jego ścieżce ( za bykiem widać kilka łań ).
Cichy szept Grzesia - "co robimy? "
Ja równie cicho - "udajemy że nas tu nie ma"
Poparskał poparskał i obszedł nas dookoła z całym stadkiem - możecie sie smiać, ale stracha to się trochę najedliśmy.
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Trochę ze skrajności w skrajność piszem... Ale fakt, temat trochę tego wymaga.
Pod wiatą będąc, w nocy była straszna burza. Słysząc skradanie się po ścieżce, myślałem że kompanowi namiot przemókł, albo że ktoś w nocy szuka ratunku. Odezwałem się i biedactwo się spłoszyło i rzuciło przez krzaki. Rano tropy misiowej z małym. Namiotem jedynką na zewnątrz nie zainteresowały się wcale. Albo korzystały ze ścieżki, albo z przyzwyczajenia poszukać śmieci.
Z kolei jak podczas rykowiska w nocy rąbałem drewno, biegnący przez chaszcze bydlę-jelonek spowodował, że bez zbędnych ceregieli wskoczyłem do chaty, a on jak mnie zobaczył jeszcze szybciej uciekł w te swoje krzaki, dumny z napędzenia mi strachu icon_twisted .
Do czego zmierzam? Że takie sytuacje zdarzają się niezmiernie rzadko. Jeśli już to najgorsze co może spotkać, to ludzie. I, w niektórych częściach Polski dziki, bo są męczące, ale nie takie groźne.
Sikanie, proponowane przez Abscessus Perianalis wcale nie jest żartem
Znam takich, co zawsze tak robią. Ew można zapalić małe ognisko, wielu to pomaga. Nawet jako wsparcie psychiczne.
Mam pytanie do Dźwiedzia, (ostatnio dużo rozmawiamy
)
Jeśli masz obawy, to możesz hamak podwiesić 4m nad ziemią:)
Pod wiatą będąc, w nocy była straszna burza. Słysząc skradanie się po ścieżce, myślałem że kompanowi namiot przemókł, albo że ktoś w nocy szuka ratunku. Odezwałem się i biedactwo się spłoszyło i rzuciło przez krzaki. Rano tropy misiowej z małym. Namiotem jedynką na zewnątrz nie zainteresowały się wcale. Albo korzystały ze ścieżki, albo z przyzwyczajenia poszukać śmieci.
Z kolei jak podczas rykowiska w nocy rąbałem drewno, biegnący przez chaszcze bydlę-jelonek spowodował, że bez zbędnych ceregieli wskoczyłem do chaty, a on jak mnie zobaczył jeszcze szybciej uciekł w te swoje krzaki, dumny z napędzenia mi strachu icon_twisted .
Do czego zmierzam? Że takie sytuacje zdarzają się niezmiernie rzadko. Jeśli już to najgorsze co może spotkać, to ludzie. I, w niektórych częściach Polski dziki, bo są męczące, ale nie takie groźne.
Sikanie, proponowane przez Abscessus Perianalis wcale nie jest żartem

Mam pytanie do Dźwiedzia, (ostatnio dużo rozmawiamy

To jak mu postawisz na tej ścieżce kłodę, albo zaparkowane auto to się na nim roztrzaska? No bivy czy tam niskiego tarpa może nie zauważyć. Ale namiotu?Dźwiedź pisze: (...)
Taki jelonek jak mu postawisz namiot na drodze do wodopoju to go po prostu rozpirzy.
(...)
Jeśli masz obawy, to możesz hamak podwiesić 4m nad ziemią:)
- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Szybciej bym się spodziewał, że go na rogi nabije niż, że taki oklep sprawi kopytamiboshmen pisze:I czego tu się bać![]()

Ognisko to wiadomo, że sprawę załatwi, kilku ludzi chlejących piwo i lejących wokoło też, ale taki samotny wędrowiec wiszący w worku między drzewami to już tak dobrze nie ma. DOBRZE, ŻE CHRAPIĘ, JUUPIII :p
"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "
- Dźwiedź
- Posty: 690
- Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
- Lokalizacja: GoldenCity
- Tytuł użytkownika: brat cebka
- Płeć:
tre33, - zależy od nastroju jelenia ( jesienią maja bardziej bojowe nastawienie ) i czy Ciebie wyczuje czy nie.
O ile niedźwiadek wpycha łeb do namiotu z ciekawości o tyle jeleń ( zwłaszcza w okolicach rykowisk ) czuje się królem i nie lubi jak kto mu przeszkadza.
Inna sprawa dziki - to najinteligentniejsze zwierzęta jakie znam. Człowieka bez powodu nie zaczepią bo wiedzą że skończy się to odstrzałem. Ostatnimi czasy nawet przenoszą się bliżej ludzkich siedzib bo jakoś się nauczyły że tam nie wolno organizować polowań.
Ja nie wiem internet maja czy co ?
O ile niedźwiadek wpycha łeb do namiotu z ciekawości o tyle jeleń ( zwłaszcza w okolicach rykowisk ) czuje się królem i nie lubi jak kto mu przeszkadza.
Inna sprawa dziki - to najinteligentniejsze zwierzęta jakie znam. Człowieka bez powodu nie zaczepią bo wiedzą że skończy się to odstrzałem. Ostatnimi czasy nawet przenoszą się bliżej ludzkich siedzib bo jakoś się nauczyły że tam nie wolno organizować polowań.
Ja nie wiem internet maja czy co ?
Ostatnio zmieniony 18 gru 2013, 23:47 przez Dźwiedź, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Jelenie podczas rykowisk są przede wszystkim bardziej ciekawskie i szukając przeciwnika interesują się naszymi trzaskami. Mogą nastraszyć, co nie znaczy, że są chętne atakować ludzi, zwłaszcza jeśli się feromonami nie będziemy oblewać (ten filmik z YT). Mówiąc tak z własnego doświadczenia, a nie teoretyzując.
Jeszcze tylko o wilkach i wściekliźnie napiszmy, aby już całkowicie szanowną małżonkę BRAT_MIH usatysfakcjonować. icon_twisted
Jeszcze tylko o wilkach i wściekliźnie napiszmy, aby już całkowicie szanowną małżonkę BRAT_MIH usatysfakcjonować. icon_twisted
-
- Posty: 274
- Rejestracja: 10 cze 2013, 10:18
- Lokalizacja: południe
- Tytuł użytkownika: pseudonim Loretta
- Płeć:
Czas na pierwszą randkę?
Ja zawsze chętnie, ale dzieli nas pół Polski, przynajmniej jak na razie :-/
Cytując literaturę, czatują na nas: żmije, pająki, kleszcze, meszki, komary i inne paskudztwa.
źródło: fakt.pl http://pieniadze.fakt.pl/fakt-radzi-jak ... 212,1.html
Co więcej:

Cytując literaturę, czatują na nas: żmije, pająki, kleszcze, meszki, komary i inne paskudztwa.

źródło: fakt.pl http://pieniadze.fakt.pl/fakt-radzi-jak ... 212,1.html
Co więcej:
Więc apelujmy, żadnego wychodzenia do lasu! Ba, żadnego wychodzenia z domu! Może dzięki temu jak mnie rodzinka wyśle po coś do sklepu to kolejek nie będzieboshmen pisze: (...) w mieście też jest niebezpiecznie(...)

Dźwiedź faktycznie coś w tym jest. U moich rodziców to dziki ostatnio już do ogrodu przychodzą i ryją. Jedynie ogrodzenie je póki co powstrzymuje przed nocnym wtargnięciem na podwórko.Dźwiedź pisze: Inna sprawa dziki - to najinteligentniejsze zwierzęta jakie znam. Człowieka bez powodu nie zaczepią bo wiedzą że skończy się to odstrzałem. Ostatnimi czasy nawet przenoszą się bliżej ludzkich siedzib bo jakoś sie nauczyły że tam nie wolno organizować polowań.
Ja nie wiem internet maja czy co ?
Obrazek
źródło: fakt.pl http://pieniadze.fakt.pl/fakt-radzi-jak ... 212,1.html
"Kozik - nóż- cena od 5 zł do 35 złotych." no popaczpopacz! Fakt też zna Morę
źródło: fakt.pl http://pieniadze.fakt.pl/fakt-radzi-jak ... 212,1.html
"Kozik - nóż- cena od 5 zł do 35 złotych." no popaczpopacz! Fakt też zna Morę

- BRAT_MIH
- Posty: 352
- Rejestracja: 21 sty 2011, 17:29
- Lokalizacja: Szczecin
- Gadu Gadu: 5219235
- Tytuł użytkownika: Mihu
- Płeć:
Właśnie widzę, że dalej jak na działkę to nie pojadę :pboshmen pisze:Jeszcze tylko o wilkach i wściekliźnie napiszmy, aby już całkowicie szanowną małżonkę BRAT_MIH usatysfakcjonować. icon_twisted
Dzika jakoś nie brałem pod uwagę

"Nie ma nikt na świecie domu jak my mamy, jest zielony latem , zimą śnieżnobiały, mamy dach z gałęzi, z mchu miękkiego łóżko, lampą jest nam księżyc ponad leśną dróżką. Idą, idą leśni, kompas mają z gwiazd ... "