Suszenie mięsa |
Autor |
Wiadomość |
Driver
Supertramp

Pomógł: 6 razy Wiek: 42 Dołączył: 02 Mar 2009 Posty: 352 Skąd: Tychy
|
Wysłany: 2011-12-23, 20:09
|
|
|
dziul napisał/a: | Można też przed gotowaniem suszone mięcho namoczyć tak jak rośliny strączkowe, |
nie da rady sprawdzone lipa w krzakach, mięsko gotowane na wolnym ogniu w kociołku i po dolaniu 1,5 wody (bo wyparowała a że nie śpieszyło mi się) i gotowaniu jakieś 2h mięsko za bardzo nie wykazywało chęci zmiękczenia i tak trzeba było żuć
dziul napisał/a: | bo nie trzeba ze sobą po lesie targać maszynki do mielenia mięsa | nikt nie każe taszczyć maszynki do mielenia do lasu u mnie mięsko wyschło i zostało mielone i przechowywane jest w koszyku wyłożonym papierem do pieczenia coby przepływ luftu był |
_________________ Gdybym schował ręce do kieszeni,skazali by mnie za ukrywanie broni. |
|
|
|
 |
dziul

Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 199 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2011-12-23, 21:25
|
|
|
Suszone mięcho zalać ZIMNĄ wodą i ZOSTAWIĆ na około godzinę w spokoju... po tym czasie dopiero na ogień.
Tak też się postępuje np z fasolą czy grzybami suszonymi.
Ja zauważyłem sporą różnicę w "dojściu" do miękkości... Choć potrawa z suszonego mięcha nigdy nie będzie taka jak ze świeżego. Zawsze będzie trochę twardsze.
Ja przed suszeniem, płaty mięsa nacieram "Vegetą" czy innym tam "Kucharkiem".
Wtedy dopiero na suszarkę.
Jak już dobrze podeschnie (nie łamie się jeszcze) , kroję w niedużą kostkę, wsadzam do lnianego woreczka i wieszam w przewiewnym ciepłym miejscu.
U mnie takim miejscem jest kaloryfer w kuchni , nawet latem jest w zasięgu ciepła z gotowania .
W terenie mięsko najpierw namaczam. a po godzinie gotuję. Nie muszę dodawać kostek, ani przypraw bo rosołkiem ("kucharkiem) jest już natarte .
Oczywiście jak mi się nie chce czekać, to gotuję normalnie i wtrajam TWARDE , a jak mam ochotę pocelebrować potrawę... to się bawię nawet w krzaczorach |
|
|
|
 |
druid
Dołączył: 21 Sie 2010 Posty: 3 Skąd: stamtąd
|
Wysłany: 2012-01-12, 00:38
|
|
|
To w końcu suszenie mięsa z zamiarem spożycia np. po kilku miesiącach jest bezpieczne czy nie ?
Suszoną kiełbasę stosowałem, ale to jednak kilka dni poza lodowką i robi się nalot.
Jaki jest najlepszy sposób na mięso, ktore wytrzyma kilka miesięcy w temperaturach powiedzmy pokojowych?
Można oczywiście polegać na konserwach czy jakichś wekach, ale to dużo waży...
Suchoszne mięso mnie kusi ze względu na swoją kompaktowość, no i dobre źródło białka.
Jako węglowodany można przecież wziąć sobie jakieś np. płatki, nie musi być wszystko w jednej papce . |
|
|
|
 |
hejtyniety
Warsztat 77 Katowcie

Pomógł: 8 razy Wiek: 34 Dołączył: 08 Maj 2010 Posty: 718 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2012-01-12, 07:23
|
|
|
kiełbasa zawiera tłuszcz, czysta wołowina praktycznie nie. Dlatego właśnie suszonej wołowinie nie ma prawa się nic stać (do puki oczywiście nie zawilgotnieje). Mi jedna porcja leży od wakacji (w Szwecji ze mną była ) i nic nie wskazuje na to, żeby coś się z nią działo. Jedzenie doskonałe |
_________________ Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00 |
|
|
|
 |
dziul

Dołączył: 06 Mar 2010 Posty: 199 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: 2012-01-12, 08:28
|
|
|
druid
Dzisiejsze "kiełbasy" w bardzo dużym procencie nie są mięsem
Suszone mięsko tak jak napisał hejtyniety musi być bez tłuszczu, jednak ja robię nie tylko wołowinkę, ale też świninkę.
No i oczywiście suszone mięso musi być suche
W domu wisi w lnianym worku a w teren w jakimś hermetycznym pojemniku lub woreczku strunowym.
Moje mięsko suszone z Vegetą lub Kucharkiem zjadałem max po 6 mcach bo dłużej nie było potrzeby magazynować.
Nie wykluczam że postało by dłużej, bo nie zauważyłem jakichkolwiek "nalotów" czy innych "zmian". |
|
|
|
 |
orety
Podróże kształcą

Pomógł: 5 razy Wiek: 55 Dołączył: 07 Gru 2009 Posty: 431 Skąd: z innej bajki
|
Wysłany: 2012-01-12, 09:20
|
|
|
hejtyniety napisał/a: | (w Szwecji ze mną była ) |
no właśnie, co z tą Szwecją?
pozdrawiam
maciek |
_________________ Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny |
|
|
|
 |
hejtyniety
Warsztat 77 Katowcie

Pomógł: 8 razy Wiek: 34 Dołączył: 08 Maj 2010 Posty: 718 Skąd: Katowice
|
Wysłany: 2012-01-15, 10:41
|
|
|
A jakoś nie umiem napisać nic sensownego. Ale właśnie mnie zmotywowałeś - postaram się machnąć jakiś zwięzły opis co i jak, bo naprawdę warto |
_________________ Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00 |
|
|
|
 |
puchalsw
Skandynawski Oprawca

Pomógł: 20 razy Wiek: 48 Dołączył: 07 Lis 2009 Posty: 1826 Skąd: Zielona Białołęka
|
Wysłany: 2012-01-15, 11:08
|
|
|
Myślę, że Parthagasa należy zapytać jak on suszył swoje mięso. Kiedyś poczęstował mni 6-cio miesięcznym jerky beef i mięsko było zjadliwe, choć twarde. |
_________________ F..k it, I'll Do It Myself! |
|
|
|
 |
GawroN
Szczupły blondyn

Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 18 Kwi 2012 Posty: 649 Skąd: Chorzów / Śląsk
|
|
|
|
 |
Morg

Pomógł: 3 razy Wiek: 41 Dołączył: 09 Mar 2008 Posty: 469 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: 2017-01-31, 14:13
|
|
|
Ja używałem tego przepisu LINK i polecam. A suszyłem w elektrycznej suszarce do grybów, warzyw i owoców. |
_________________ BUK! HONOR! DZICZYZNA! |
|
|
|
 |
kermitttt
Pomógł: 3 razy Wiek: 37 Dołączył: 09 Sty 2011 Posty: 338 Skąd: lubuskie
|
Wysłany: 2017-01-31, 20:08
|
|
|
Robiłem tylko raz właśnie z Morgowego przepisu, który kiedyś już na forum wrzucił. Wyszło idealnie. Planuję znów zrobić jak znajdę troszkę czasu |
|
|
|
 |
hycek
hycek

Pomógł: 4 razy Dołączył: 04 Mar 2016 Posty: 300 Skąd: Śląsk
|
Wysłany: 2017-01-31, 21:20
|
|
|
Mięso suszę samodzielnie już jakiś czas(ostatnio też boczek) przeklejam przepis który napisałem w zeszłym roku chyba najlepszy z moich na mięsko.
suszone mięso
Postautor: hycek35 » 12 lutego 2016, 19:21
Ostatnio zrobiłem mięsko samodzielnie wyszło miodzio , poniżej przepis .
składniki :
3 kg mięsa
paczka soli czosnkowej
łyżka soli alpejskiej (jak nie macie obojętnie jakiej)
paczka przyprawy do gyrosu
10 łyżek pasty orientalnej z pomidorów (jak nie macie to można zastąpić ketchupem,salsą,koncentratem pomidorowym)
następnie :
mięso kroimy w 1 cm grubości plastry, do soli czosnkowej dodajemy zwykłą i mieszamy . Następnie w dużym naczyniu
układamy mięso wsypując 2 łyżki gotowej soli całą paczkę przyprawy do gyrosu i każdy plaster z osobna smarujemy pastą .
Całość zostawiamy (w ciepłym !) na 3-4h . Suszymy w suszarce do grzybów lub w tym kto co ma... 12h w temp.70st.C
i 20h w temp. 40st.C .
Uwagi:
! nie trzeba oddzielać tłuszczu od mięsa , ja ostatnio suszyłem schab i bawiłem się z 2 godz. żeby odkroić tłuszcz
niestety nie udało mi się całego usunąć (a te kawałki z tłuszczykiem okazały się najlepsze hehehe.)
Polecam |
_________________ ,,- Mieszczuch jesteś Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. '' |
|
|
|
 |
Dźwiedź
brat cebka

Pomógł: 7 razy Dołączył: 22 Wrz 2013 Posty: 708 Skąd: GoldenCity
|
Wysłany: 2017-02-01, 01:01
|
|
|
GawroN, - zacznij od ogólnej zasady :
jak masz wrażenie że jeszcze trzeba dosolić - to znaczy że już przesoliłeś.
Świetnie się sprawdza w każdym przepisie na marynaty do suszenia mięsa, a jest ich bez liku. |
_________________ BUK, HUMOR i DZICZYZNA |
|
|
|
 |
viragolo
viragolo

Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 127 Skąd: Lewin Brzeski
|
Wysłany: 2017-02-01, 10:53
|
|
|
"te kawałki z tłuszczykiem okazały się najlepsze hehehe" - ktoś się orientuje jak to jest z jełczeniem tłuszczu po czasie? |
_________________ Carpe Diem |
|
|
|
 |
Michal N
Metyl Podgrzybek

Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1260 Skąd: Warszawa-Mokotów
|
Wysłany: 2017-02-01, 14:11
|
|
|
Jako ciekawostkę podam, że nie spodziewałem się, że można wysuszyć spaghetti jako rację żywnościową we własnym zakresie:
https://www.youtube.com/watch?v=6arPUVtoUPo
Przeglądam podobne stronki zagraniczne i jest to powszechna metoda. Jak mają zgrzewarki próżniowe, to jeszcze takie danie zapakują. Nie uwierzycie, co ludzie suszą:
https://www.google.pl/sea...D&dpr=1#imgrc=_
Niebawem przetestuję suszenie Na razie przetestowałem zgrzewanie grubszych torebek foliowych żelazkiem. Działa, trzeba tylko zgrzewaną folię przełożyć kartkami papieru. Wiadomo - szkoda żelazka
Trochę to offtop, więc proponuje kontynuowanie mojego wpisu w tym temacie:
http://www.reconnet.pl/viewtopic.php?t=5724 |
_________________
 |
|
|
|
 |
viragolo
viragolo

Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 127 Skąd: Lewin Brzeski
|
Wysłany: 2017-02-02, 09:28
|
|
|
Dodam tylko, że jak ktoś ma przewiewny strych, najlepiej kryty papą, gdzie w lecie robi się gorąco, nie potrzebuje nic więcej do suszenia. Ja mam w lecie taki upał na strychu, że zwyczajnie wieszam sobie tam co tylko chcę, grzyby, mięso, warzywa, owoce, po kilku dniach mam idealnie wysuszone (nie wolno jednak przesadzać z ilością by muszki nie zwęszyły jedzonka, tak miałem z pomidorami i zrezygnowałem z suszenia ich na strychu).
Zdjęcie z telefonu, słaba jakość, ale widać suszące się mięsko (fotka z lata 2016):
 |
_________________ Carpe Diem |
|
|
|
 |
Apo
WATAHA Z POPRAWCZAKA

Pomogła: 6 razy Wiek: 33 Dołączyła: 28 Lis 2011 Posty: 744 Skąd: Lasy Pomorza
|
Wysłany: 2017-02-03, 13:08
|
|
|
W Agentowym mieszkaniu z powodzeniem suszyliśmy całe kawały mięsa podwieszając je na żyrandolu. Na moich starych śmieciach taki manewr nie zdaje egzaminu, bo jest zbyt wilgotno (albo mało przewiewnie w co mniej wierzę, bo kamienica jest z lekka podziurawiona ) i mięso po prostu nam pleśnieje!
Jest mi strasznie przykro z tego powodu, bo nie chcę zawsze robić tylko suszonych plasterków (robimy je w piekarniku), bo taki kawał mięcha też byłby fajny
Na taki kawałek schabu (bez tłuszczu, błonek etc) na oko z 20-30 cm długi dawałam jedną łyżkę soli zwykłej i jedną łyżkę soli peklowej. Z przypraw: paprykę ostrą i zioła prowansalskie. Podejrzewam że te przyprawy musiały złapać wilgoć czy coś. Ktoś ma jakiś pomysł? Może spróbuję na kaloryfer o położyć póki jeszcze się grzeje na chacie?
PS. Ja nic nie mówię, bo dopiero się zorientowałam, ale.... ten wątek kilka lat temu założył nie kto inny, jak nasz roślnożer Młody |
_________________ look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn! |
|
|
|
 |
Volo
Wilczy Pasterz

Dołączył: 08 Wrz 2009 Posty: 81 Skąd: Kraków
|
Wysłany: 2017-02-04, 09:08
|
|
|
Bo każdy wie, że najlepsze z wegańskich dań to tatar, schabowy i Beef Jerky |
_________________ Daj acz ja pobruszę a ty skocz do piwnicy po piwo. |
|
|
|
 |
viragolo
viragolo

Pomógł: 1 raz Wiek: 41 Dołączył: 29 Wrz 2014 Posty: 127 Skąd: Lewin Brzeski
|
Wysłany: 2017-02-05, 07:13
|
|
|
"Podejrzewam że te przyprawy musiały złapać wilgoć czy coś. Ktoś ma jakiś pomysł?" - Może spróbuj zrobić wersję bez przypraw wcale (do gotowania) i zobaczysz czy też będzie pleśnieć... |
_________________ Carpe Diem |
|
|
|
 |
GawroN
Szczupły blondyn

Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 18 Kwi 2012 Posty: 649 Skąd: Chorzów / Śląsk
|
Wysłany: 2017-02-08, 09:48
|
|
|
Przeczytałem Wasze rady i wybrałem przepis polecany przez Morga - jadłem już jego schabiki i wiem, że krzywdy mi jego przepis nie zrobi
Mięcho jest od wczorajszego popołudnia w marynacie, marynata smaczna chociaż troszkę za pikantna, ale może z mięchem będzie w sam raz. Dzisiaj będę suszył w suszarce na grzyby - i tu pytanie: Jak długo suszyć ? (mam suszarkę 250W lub 500W) Nie wiem czy mogę to zostawić na noc, czy lepiej w dzień z moim nadzorem. |
_________________ Całe życie z wariatami
Forumowa Facebookowa Grupa Szturmowa: https://www.facebook.com/groups/160111940703089/
Co trzeba zrobić aby przyłączyć się do naszej grupy na FB - OPIS |
|
|
|
 |
lukasz_sp

Wiek: 40 Dołączył: 21 Sty 2011 Posty: 258 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-02-08, 11:42
|
|
|
Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji... |
|
|
|
 |
Michal N
Metyl Podgrzybek

Pomógł: 10 razy Wiek: 39 Dołączył: 16 Lut 2009 Posty: 1260 Skąd: Warszawa-Mokotów
|
Wysłany: 2017-02-08, 12:02
|
|
|
GawroN, dobrze jest co kilka godzin przekładać tacki z dołu, na górę. Co by się równomiernie suszyło.
Ale jak na noc zostawisz to tez nie będzie problemu. Dłużej tylko. |
_________________
 |
|
|
|
 |
GawroN
Szczupły blondyn

Pomógł: 13 razy Wiek: 43 Dołączył: 18 Kwi 2012 Posty: 649 Skąd: Chorzów / Śląsk
|
|
|
|
 |
Apo
WATAHA Z POPRAWCZAKA

Pomogła: 6 razy Wiek: 33 Dołączyła: 28 Lis 2011 Posty: 744 Skąd: Lasy Pomorza
|
Wysłany: 2017-02-09, 16:24
|
|
|
lukasz_sp napisał/a: | Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji... |
Teść tak zawsze robił, wędliny do wędzarni też podobnie przyrządza...hmm... |
_________________ look deep into nature and then you will understand everything better
I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn! |
|
|
|
 |
lukasz_sp

Wiek: 40 Dołączył: 21 Sty 2011 Posty: 258 Skąd: Olsztyn
|
Wysłany: 2017-02-10, 09:20
|
|
|
Apo napisał/a: | lukasz_sp napisał/a: | Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji... |
Teść tak zawsze robił, wędliny do wędzarni też podobnie przyrządza...hmm... |
Do wędzarni rozumiem... Chociaż też nie do końca. Azotany głównie pozwalają wędlinom zachować ich barwę, poza tym konserwują... W przypadku mięsa suszonego ani barwa ani konserwacja nie jest potrzebna. Sam fakt suszenia powoduje powstanie wystarczająco skrajnych dla bytowania bakterii i grzybów warunków.
Stosując peksól można wiec sobie zaszkodzić nie osiągając przy tym żadnych pozytywnych efektów. |
|
|
|
 |
|