Suszenie mięsa

mniam, mniam...

Moderatorzy: Morg, GawroN, thrackan, Abscessus Perianalis, Valdi, Dąb, puchalsw

Awatar użytkownika
Driver
Posty: 315
Rejestracja: 02 mar 2009, 15:53
Lokalizacja: Tychy
Gadu Gadu: 6876158
Tytuł użytkownika: Supertramp
Płeć:

Post autor: Driver »

dziul pisze:Można też przed gotowaniem suszone mięcho namoczyć tak jak rośliny strączkowe,
nie da rady sprawdzone lipa w krzakach, mięsko gotowane na wolnym ogniu w kociołku i po dolaniu 1,5 wody (bo wyparowała a że nie śpieszyło mi się) i gotowaniu jakieś 2h mięsko za bardzo nie wykazywało chęci zmiękczenia i tak trzeba było żuć :mrgreen:

dziul pisze:bo nie trzeba ze sobą po lesie targać maszynki do mielenia mięsa
nikt nie każe taszczyć maszynki do mielenia do lasu u mnie mięsko wyschło i zostało mielone i przechowywane jest w koszyku wyłożonym papierem do pieczenia coby przepływ luftu był :mrgreen:
Gdybym schował ręce do kieszeni,skazali by mnie za ukrywanie broni.
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

Suszone mięcho zalać ZIMNĄ wodą i ZOSTAWIĆ na około godzinę w spokoju... po tym czasie dopiero na ogień.
Tak też się postępuje np z fasolą czy grzybami suszonymi.

Ja zauważyłem sporą różnicę w "dojściu" do miękkości... Choć potrawa z suszonego mięcha nigdy nie będzie taka jak ze świeżego. Zawsze będzie trochę twardsze.

Ja przed suszeniem, płaty mięsa nacieram "Vegetą" czy innym tam "Kucharkiem".
Wtedy dopiero na suszarkę.
Jak już dobrze podeschnie (nie łamie się jeszcze) , kroję w niedużą kostkę, wsadzam do lnianego woreczka i wieszam w przewiewnym ciepłym miejscu.
U mnie takim miejscem jest kaloryfer w kuchni , nawet latem jest w zasięgu ciepła z gotowania ;).

W terenie mięsko najpierw namaczam. a po godzinie gotuję. Nie muszę dodawać kostek, ani przypraw bo rosołkiem ("kucharkiem) jest już natarte .

Oczywiście jak mi się nie chce czekać, to gotuję normalnie i wtrajam TWARDE :mrgreen: , a jak mam ochotę pocelebrować potrawę... to się bawię nawet w krzaczorach :mrgreen: :-P
druid
Posty: 3
Rejestracja: 21 sie 2010, 10:35
Lokalizacja: stamtąd

Post autor: druid »

To w końcu suszenie mięsa z zamiarem spożycia np. po kilku miesiącach jest bezpieczne czy nie :)?
Suszoną kiełbasę stosowałem, ale to jednak kilka dni poza lodowką i robi się nalot.
Jaki jest najlepszy sposób na mięso, ktore wytrzyma kilka miesięcy w temperaturach powiedzmy pokojowych?
Można oczywiście polegać na konserwach czy jakichś wekach, ale to dużo waży...
Suchoszne mięso mnie kusi ze względu na swoją kompaktowość, no i dobre źródło białka.
Jako węglowodany można przecież wziąć sobie jakieś np. płatki, nie musi być wszystko w jednej papce :).
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

kiełbasa zawiera tłuszcz, czysta wołowina praktycznie nie. Dlatego właśnie suszonej wołowinie nie ma prawa się nic stać (do puki oczywiście nie zawilgotnieje). Mi jedna porcja leży od wakacji (w Szwecji ze mną była ;-) ) i nic nie wskazuje na to, żeby coś się z nią działo. Jedzenie doskonałe :-P
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
dziul
Posty: 199
Rejestracja: 06 mar 2010, 14:27
Lokalizacja: Warszawa
Gadu Gadu: 1399656
Płeć:

Post autor: dziul »

druid
Dzisiejsze "kiełbasy" w bardzo dużym procencie nie są mięsem :mrgreen:
Suszone mięsko tak jak napisał hejtyniety musi być bez tłuszczu, jednak ja robię nie tylko wołowinkę, ale też świninkę.

No i oczywiście suszone mięso musi być suche :-P
W domu wisi w lnianym worku a w teren w jakimś hermetycznym pojemniku lub woreczku strunowym.
Moje mięsko suszone z Vegetą lub Kucharkiem zjadałem max po 6 mcach bo dłużej nie było potrzeby magazynować.
Nie wykluczam że postało by dłużej, bo nie zauważyłem jakichkolwiek "nalotów" czy innych "zmian".
Awatar użytkownika
orety
Posty: 402
Rejestracja: 07 gru 2009, 09:50
Lokalizacja: z innej bajki
Tytuł użytkownika: Podróże kształcą
Płeć:

Post autor: orety »

hejtyniety pisze:(w Szwecji ze mną była ;-) )
no właśnie, co z tą Szwecją?

pozdrawiam
maciek
Odmiana: orety oretego oretym poproszę.
Jestem wolny jak konik polny
Awatar użytkownika
hejtyniety
Posty: 686
Rejestracja: 08 maja 2010, 17:50
Lokalizacja: Katowice
Tytuł użytkownika: Warsztat 77 Katowcie
Płeć:

Post autor: hejtyniety »

A jakoś nie umiem napisać nic sensownego. Ale właśnie mnie zmotywowałeś - postaram się machnąć jakiś zwięzły opis co i jak, bo naprawdę warto ;-)
Śląskie Knifesession - każdy pierwszy czwartek miesiąca w barze Dixie w Katowicach, start 17.00
Awatar użytkownika
puchalsw
Posty: 1742
Rejestracja: 07 lis 2009, 13:36
Lokalizacja: Zielona Białołęka
Tytuł użytkownika: Skandynawski Oprawca
Płeć:

Post autor: puchalsw »

Myślę, że Parthagasa należy zapytać jak on suszył swoje mięso. Kiedyś poczęstował mni 6-cio miesięcznym jerky beef i mięsko było zjadliwe, choć twarde.
F..k it, I'll Do It Myself!
Awatar użytkownika
GawroN
Posty: 649
Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
Gadu Gadu: 1519631
Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
Płeć:

Post autor: GawroN »

Łopatę już sam sobie zobaczyłem w internecie.

Znacie jakieś przepisy na marynatę do takiego mięcha - jestem po pierwszym razie, ale przesoliłem i mięcho poszło do kosza.
Hejtyniety Twoje było smaczne, ale nie wiem co użyć jako marynatę.
Awatar użytkownika
Morg
Posty: 470
Rejestracja: 09 mar 2008, 23:29
Lokalizacja: Szczecin
Gadu Gadu: 1586833
Płeć:

Post autor: Morg »

Ja używałem tego przepisu LINK i polecam. A suszyłem w elektrycznej suszarce do grybów, warzyw i owoców.
BUK! HONOR! DZICZYZNA!
kermitttt
Posty: 338
Rejestracja: 09 sty 2011, 19:44
Lokalizacja: lubuskie
Płeć:

Post autor: kermitttt »

Robiłem tylko raz właśnie z Morgowego przepisu, który kiedyś już na forum wrzucił. Wyszło idealnie. Planuję znów zrobić jak znajdę troszkę czasu
Awatar użytkownika
hycek
Posty: 348
Rejestracja: 04 mar 2016, 14:20
Lokalizacja: Śląsk
Gadu Gadu: 3364770
Tytuł użytkownika: hycek
Płeć:

Post autor: hycek »

Mięso suszę samodzielnie już jakiś czas(ostatnio też boczek) przeklejam przepis który napisałem w zeszłym roku chyba najlepszy z moich na mięsko.

suszone mięso

Postautor: hycek35 » 12 lutego 2016, 19:21
Ostatnio zrobiłem mięsko samodzielnie wyszło miodzio , poniżej przepis .
składniki :
3 kg mięsa
paczka soli czosnkowej
łyżka soli alpejskiej (jak nie macie obojętnie jakiej)
paczka przyprawy do gyrosu
10 łyżek pasty orientalnej z pomidorów (jak nie macie to można zastąpić ketchupem,salsą,koncentratem pomidorowym)
następnie :
mięso kroimy w 1 cm grubości plastry, do soli czosnkowej dodajemy zwykłą i mieszamy . Następnie w dużym naczyniu
układamy mięso wsypując 2 łyżki gotowej soli całą paczkę przyprawy do gyrosu i każdy plaster z osobna smarujemy pastą .
Całość zostawiamy (w ciepłym !) na 3-4h . Suszymy w suszarce do grzybów lub w tym kto co ma... 12h w temp.70st.C
i 20h w temp. 40st.C .
Uwagi:
! nie trzeba oddzielać tłuszczu od mięsa , ja ostatnio suszyłem schab i bawiłem się z 2 godz. żeby odkroić tłuszcz
niestety nie udało mi się całego usunąć (a te kawałki z tłuszczykiem okazały się najlepsze hehehe.)
Polecam
,,- Mieszczuch jesteś.Twój porządek murami ogrodzony, tam też Twoje mądrości może i co warte. ''
Awatar użytkownika
Dźwiedź
Posty: 690
Rejestracja: 22 wrz 2013, 21:25
Lokalizacja: GoldenCity
Tytuł użytkownika: brat cebka
Płeć:

Post autor: Dźwiedź »

GawroN, - zacznij od ogólnej zasady :
jak masz wrażenie że jeszcze trzeba dosolić - to znaczy że już przesoliłeś.

Świetnie się sprawdza w każdym przepisie na marynaty do suszenia mięsa, a jest ich bez liku.
BUK, HUMOR i DZICZYZNA
Awatar użytkownika
viragolo
Posty: 123
Rejestracja: 29 wrz 2014, 03:52
Lokalizacja: Lewin Brzeski
Gadu Gadu: 1466772
Tytuł użytkownika: viragolo
Płeć:

Post autor: viragolo »

"te kawałki z tłuszczykiem okazały się najlepsze hehehe" - ktoś się orientuje jak to jest z jełczeniem tłuszczu po czasie?
Carpe Diem
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

Jako ciekawostkę podam, że nie spodziewałem się, że można wysuszyć spaghetti jako rację żywnościową we własnym zakresie:

Przeglądam podobne stronki zagraniczne i jest to powszechna metoda. Jak mają zgrzewarki próżniowe, to jeszcze takie danie zapakują. Nie uwierzycie, co ludzie suszą:
https://www.google.pl/search?q=dehydrat ... =1#imgrc=_
Niebawem przetestuję suszenie ;-) Na razie przetestowałem zgrzewanie grubszych torebek foliowych żelazkiem. Działa, trzeba tylko zgrzewaną folię przełożyć kartkami papieru. Wiadomo - szkoda żelazka :-P

Trochę to offtop, więc proponuje kontynuowanie mojego wpisu w tym temacie:
viewtopic.php?t=5724
Obrazek
Awatar użytkownika
viragolo
Posty: 123
Rejestracja: 29 wrz 2014, 03:52
Lokalizacja: Lewin Brzeski
Gadu Gadu: 1466772
Tytuł użytkownika: viragolo
Płeć:

Post autor: viragolo »

Dodam tylko, że jak ktoś ma przewiewny strych, najlepiej kryty papą, gdzie w lecie robi się gorąco, nie potrzebuje nic więcej do suszenia. Ja mam w lecie taki upał na strychu, że zwyczajnie wieszam sobie tam co tylko chcę, grzyby, mięso, warzywa, owoce, po kilku dniach mam idealnie wysuszone (nie wolno jednak przesadzać z ilością by muszki nie zwęszyły jedzonka, tak miałem z pomidorami i zrezygnowałem z suszenia ich na strychu).

Zdjęcie z telefonu, słaba jakość, ale widać suszące się mięsko (fotka z lata 2016):

Obrazek
Carpe Diem
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

W Agentowym mieszkaniu z powodzeniem suszyliśmy całe kawały mięsa podwieszając je na żyrandolu. Na moich starych śmieciach taki manewr nie zdaje egzaminu, bo jest zbyt wilgotno (albo mało przewiewnie w co mniej wierzę, bo kamienica jest z lekka podziurawiona :P ) i mięso po prostu nam pleśnieje! :(
Jest mi strasznie przykro z tego powodu, bo nie chcę zawsze robić tylko suszonych plasterków (robimy je w piekarniku), bo taki kawał mięcha też byłby fajny :(
Na taki kawałek schabu (bez tłuszczu, błonek etc) na oko z 20-30 cm długi dawałam jedną łyżkę soli zwykłej i jedną łyżkę soli peklowej. Z przypraw: paprykę ostrą i zioła prowansalskie. Podejrzewam że te przyprawy musiały złapać wilgoć czy coś. Ktoś ma jakiś pomysł? Może spróbuję na kaloryfer o położyć póki jeszcze się grzeje na chacie?

PS. Ja nic nie mówię, bo dopiero się zorientowałam, ale.... ten wątek kilka lat temu założył nie kto inny, jak nasz roślnożer Młody icon_twisted
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
Volo
Posty: 81
Rejestracja: 08 wrz 2009, 11:47
Lokalizacja: Kraków
Gadu Gadu: 6831592
Tytuł użytkownika: Wilczy Pasterz
Płeć:

Post autor: Volo »

Bo każdy wie, że najlepsze z wegańskich dań to tatar, schabowy i Beef Jerky :mrgreen:
Daj acz ja pobruszę a ty skocz do piwnicy po piwo.
Awatar użytkownika
viragolo
Posty: 123
Rejestracja: 29 wrz 2014, 03:52
Lokalizacja: Lewin Brzeski
Gadu Gadu: 1466772
Tytuł użytkownika: viragolo
Płeć:

Post autor: viragolo »

"Podejrzewam że te przyprawy musiały złapać wilgoć czy coś. Ktoś ma jakiś pomysł?" - Może spróbuj zrobić wersję bez przypraw wcale (do gotowania) i zobaczysz czy też będzie pleśnieć...
Carpe Diem
Awatar użytkownika
GawroN
Posty: 649
Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
Gadu Gadu: 1519631
Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
Płeć:

Post autor: GawroN »

Przeczytałem Wasze rady i wybrałem przepis polecany przez Morga - jadłem już jego schabiki i wiem, że krzywdy mi jego przepis nie zrobi ;)
Mięcho jest od wczorajszego popołudnia w marynacie, marynata smaczna chociaż troszkę za pikantna, ale może z mięchem będzie w sam raz. Dzisiaj będę suszył w suszarce na grzyby - i tu pytanie: Jak długo suszyć ? (mam suszarkę 250W lub 500W) Nie wiem czy mogę to zostawić na noc, czy lepiej w dzień z moim nadzorem.
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji...
Awatar użytkownika
Michal N
Posty: 1186
Rejestracja: 16 lut 2009, 21:47
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Gadu Gadu: 9361862
Tytuł użytkownika: Metyl Podgrzybek
Płeć:

Post autor: Michal N »

GawroN, dobrze jest co kilka godzin przekładać tacki z dołu, na górę. Co by się równomiernie suszyło.
Ale jak na noc zostawisz to tez nie będzie problemu. Dłużej tylko.
Obrazek
Awatar użytkownika
GawroN
Posty: 649
Rejestracja: 18 kwie 2012, 20:11
Lokalizacja: Chorzów / Śląsk
Gadu Gadu: 1519631
Tytuł użytkownika: Szczupły blondyn
Płeć:

Post autor: GawroN »

Mięcho wysuszone (12 h), smakuje - teraz jeszcze konia kupić (rewolwer i kapelusz mam) i w prerię.
Już mam w głowie pewne zmiany w marynacie.
Dzięki za pomoc :)
Awatar użytkownika
Apo
Posty: 740
Rejestracja: 28 lis 2011, 17:36
Lokalizacja: Lasy Pomorza
Gadu Gadu: 3099476
Tytuł użytkownika: WATAHA Z POPRAWCZAKA
Płeć:

Post autor: Apo »

lukasz_sp pisze:Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji...
Teść tak zawsze robił, wędliny do wędzarni też podobnie przyrządza...hmm...
look deep into nature and then you will understand everything better

I've got the power to fly into the wind, the power to be free to die and live again. This power's like fire, fire loves to burn!
Awatar użytkownika
lukasz_sp
Posty: 255
Rejestracja: 21 sty 2011, 13:55
Lokalizacja: Olsztyn
Płeć:

Post autor: lukasz_sp »

Apo pisze:
lukasz_sp pisze:Apo, Używanie peksoli do mięsa suszonego to nieporozumienie? skąd pomysł... nie wspominam już o nitrozoaminach, czy azotynach i raku w konsekwencji...
Teść tak zawsze robił, wędliny do wędzarni też podobnie przyrządza...hmm...
Do wędzarni rozumiem... Chociaż też nie do końca. Azotany głównie pozwalają wędlinom zachować ich barwę, poza tym konserwują... W przypadku mięsa suszonego ani barwa ani konserwacja nie jest potrzebna. Sam fakt suszenia powoduje powstanie wystarczająco skrajnych dla bytowania bakterii i grzybów warunków.
Stosując peksól można wiec sobie zaszkodzić nie osiągając przy tym żadnych pozytywnych efektów.
ODPOWIEDZ